eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyKornacki w piątek
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 175

  • 61. Data: 2012-03-15 14:06:26
    Temat: Re: Kornacki w piątek
    Od: to <t...@i...pl>

    begin Robert_J

    >> Fakty są takie, że Kornacki otwierał drzwi obok stojącego autobusu,
    >> który
    >> zaczął ruszać w ostatniej fazie otwierania drzwi i kilka sekund później
    >> o
    >> nie zawadził.
    >
    > Na ruchliwej jezdni ruszanie i skręcanie jest normalniejszym zachowaniem
    > niż otwieranie drzwi :-).

    Brak związku.

    >> Wina kierowcy autobusu ewidentna.
    >
    > Ty masz swoje zdanie, ja mam swoje. A jak będzie to stwierdzi sąd, bo
    > raczej spodziewam się że sprawa tam trafi :-).

    Ty się, niestety, mylisz. A sąd raczej niczego nie będzie stwierdzał.

    > To też tylko Twoje zdanie, a nie "fakt" :-). Autobus nawet nie wystawił
    > tyłu poza swój pas ruchu.

    Brak związku.

    > Nie ma tam linii, ale wystarczy popatrzeć na
    > szerokość auta, tam by się zmieścił drugi autobus i ten pechowy
    > spokojnie by wyjechał...

    Brak związku. On miał wyjechać w tej konkretnej sytuacji. Nie patrzył co
    się dzieje z prawej, nie kontrolował gabarytu swojego pojazdu i zawadził
    o drzwi. Dobrze, że tylko o drzwi, bo zachowując się analogicznie w innej
    sytuacji mógł potrącić człowieka.

    --
    "An intelligent man is sometimes forced to be drunk
    to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway


  • 62. Data: 2012-03-15 14:14:45
    Temat: Re: Kornacki w piątek
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>


    Użytkownik "Robert_J" <d...@g...pl> napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:jjspcu$qs5$...@i...gazeta.pl...
    >> A gdyby ruszył trochę wcześniej to by potrącił również Kornackiego.
    >> Więc nie mów mi, że patrzył w prawe lusterko przed tym manewrem...
    >
    > Wiesz, mam wrażenie że patrzymy na różne filmy.

    Ja na ten:
    http://www.telemagazyn.pl/plotki/4973,malgorzata-soc
    ha-miala-wypadek-wideo,id,t.html

    >Albo co najmniej z innego kąta ;-))). Obojętnie kiedy by autobus nie ruszył
    >to by Kornackiego nawet nie dotknął...

    Chyba że ten akurat poszedłby trochę bardziej w lewo.
    Autobuśnik nijak nie kontrolował tego co się dzieje po prawej stronie
    autobusu i tyle, takie są fakty.
    Ty sobie możesz pisać co chcesz - i tak tych faktów nie zmienisz.


    > Tyle że otwarcie drzwi prosto pod ruszający autobus było bezpośrednią
    > przyczyną stłuczki :-).

    Nie - bezpośrednią przyczyną było zachodzenie manewrującego autobusu.

    >> Nie nagle, autobuśnik powinien widzieć że coś się dzieje już przez kilka
    >> sekund wcześniej, kiedy ludzie kręcili się między samochodem a autobusem
    >> i powstrzymać się od manewrów które mogłyby spowodować kolizję.
    >
    > Oczywiście, a autobuśnik stojący w korku ma obserwować cały czas co dzieje
    > się gdzieś z tyłu

    Z boku, w miejscu w którym może W WYNIKU JEGO MANEWRÓW znaleźć się JEGO
    autobus.
    Tak, ma to kontrolować.
    Albo nie wsiadać za kółko.

    > Kierowca spojrzał w lusterko
    >>
    >> Nie spojrzał.
    >> Gdyby spojrzał, to by widział co się święci.
    >
    > To Twoje zdanie :-).

    Oczywiście.
    I dopóki nikt nie udowodni, że było inaczej będę się go trzymał.
    Więc wypisywanie przez Ciebie różnych dziwnych innych wniosków jest
    niepotrzebne. ;-)

    >Wystarczy że spojrzał sekundę wcześniej i zobaczył faceta za samochodem,
    >uznał że ten będąc na ruchliwej ulicy spodziewa się że autobus ruszy i nie
    >należy się do niego zbliżać. Na drodze obowiązuje zasada ograniczonego
    >zaufania, a nie zasada kompletnego braku zaufania :-)

    Jasne.
    Ta zasada polega na tym że masz obowiązek kontrolować skutki swoich poczynań
    i zawczasu postrzegać przeszkody dla swoich zaplanowanych manewrów.
    A jak nie widziałeś, bo Ci się kontrolować nie chciało, to nadal nie zwalnia
    Cię z winy.
    Tak jak nieznajomość przepisów.

    >>>>>Tył autobusu zaszedł na kilka centymetrów
    >>>>
    >>>> I wystarczyło jak widać.
    >
    > I uważasz że ktoś, kto otwiera na środku drogi drzwi prawie opierając je o
    > autobus (który na 100% za chwilę ruszy) jest normalny?

    Uważam, że nie o tym dyskutujemy.

    >>>> Kierowca autobusu ma to kontrolować PRZED skrętem.
    >>>
    >>> No i skontrolował,
    >>
    >> Nie skontrolował.
    >
    > Ty wiesz lepiej, jak zwykle ;-))))

    Wiem co widzę, a to że ktoś nie rozumie co widzi to nie moja wina.
    Jak zwykle.


    >> Może jakiś kapelusznik siedzący w kf coś nabazgrolił, ale z kf nie widać.
    >
    > Twój kibel, Twój problem

    Nie, to Ty masz jakiś problem z oceną tego zdarzenia nie ja.
    Dla mnie sprawa jest jasna, obaj po mandacie, wina za kolizję autobuśnika, a
    przynajmniej jej znacząca większość.

    >> To jego sprawa jak i kiedy to zrobi, ma obowiązek swoimi manewrami nikogo
    >> nie zahaczać.
    >
    > Wiesz? Gdyby on zahaczył kogoś na sąsiednim pasie to OK

    Wiesz co znaczy "nikogo"?



  • 63. Data: 2012-03-15 14:22:30
    Temat: Re: Kornacki w piątek
    Od: ToMasz <t...@n...gazeta.pl>

    nie macie wyobraźni za grosz. Autobus omija osobówkę. Omija ją na 15cm?
    NIe! zostawia sobie 80cm. Po co? bo kierowca wie że zachodzi przy
    skręcie. Wie że kieruje kolubryną. NAgle kierowca osobówki powieksza
    swoje auto o 75cm otwierając drzwi.
    Dlaczego wspominam o braku wyobraźni? obecnie gdy samochody stoją na
    czerwonym, rowery mogą w praktyce jeździć jak chcą. Który z Was ruszając
    na właśnie zapalającym się zielonym rozgląda się uważnie czy nie zaczepi
    o jakiś rower? Tyle że w myśl przepisów rower moze się pojawić a drzwi nie
    ToMasz


  • 64. Data: 2012-03-15 14:27:21
    Temat: Re: Kornacki w piątek
    Od: wchpikus <w...@w...wp.pl>

    > Bzdura, każdy kierowca musi ogarniać gabaryty pojazdu, który prowadzi.

    Jestes uparty..
    Dobrze ze sa ludzie znajacy przepisy i umiejacy je interpretowac..
    Nie chcialbym z Toba dyskutowac na drodze, po stluczce np..
    od razu policja i zero gadania..szkoda nerwow:)




  • 65. Data: 2012-03-15 14:27:50
    Temat: Re: Kornacki w piątek
    Od: "Robert_J" <d...@g...pl>

    > Ty się, niestety, mylisz. A sąd raczej niczego nie będzie
    > stwierdzał.

    Oczywiście. A Ty zapewne jesteś sędzią ;-)))
    Jak dla mnie EOT, szkoda mi czasu na jałową dyskusję, w
    której obaj mamy całkowicie odmienne zdania. Ja Twoje
    szanuję, ale się z nim nie zgadzam :-).


  • 66. Data: 2012-03-15 14:39:55
    Temat: Re: Kornacki w piątek
    Od: kamil <k...@s...com>

    On 15/03/2012 13:22, ToMasz wrote:
    > nie macie wyobraźni za grosz. Autobus omija osobówkę. Omija ją na 15cm?
    > NIe! zostawia sobie 80cm. Po co? bo kierowca wie że zachodzi przy
    > skręcie. Wie że kieruje kolubryną. NAgle kierowca osobówki powieksza
    > swoje auto o 75cm otwierając drzwi.

    Jakie NAGLE? Drzwi były już otwarte, kiedy autobus ruszał.



    --
    Pozdrawiam,
    Kamil

    http://bynajmniej.net


  • 67. Data: 2012-03-15 14:46:29
    Temat: Re: Kornacki w piątek
    Od: "Robert_J" <d...@g...pl>

    > Obojętnie kiedy by autobus nie ruszył
    >>to by Kornackiego nawet nie dotknął...
    >
    > Chyba że ten akurat poszedłby trochę bardziej w lewo.

    A gdyby położył się pod koła to zapewne by go nawet
    rozjechał ;-)



    > Autobuśnik nijak nie kontrolował tego co się dzieje po
    > prawej stronie autobusu i tyle, takie są fakty.

    To nie są fakty tylko Twoje dywagacje. Podobnie jak moje
    słowa są tylko moim zdaniem. Z tym że ja swoich nie nazywam
    faktami :-). Nawet jeśli do końca nie kontrolował to ani Ty,
    ani ja na pewno tego nie wiemy.



    > Ty sobie możesz pisać co chcesz - i tak tych faktów nie
    > zmienisz.

    Piszę to co uważam, podobnie jak Ty piszesz co uważasz. Nie
    zgodzimy się i uważam że dalsza dyskusja to strata czasu
    :-).




    > Z boku, w miejscu w którym może W WYNIKU JEGO MANEWRÓW
    > znaleźć się JEGO autobus.
    > Tak, ma to kontrolować.

    No to skontrolował. I stwierdził że auto nie ma możliwości
    się tam znaleźć bo nie jeździ w bok. A że Franek otworzył
    akurat drzwi to sorry...




    > I dopóki nikt nie udowodni, że było inaczej będę się go
    > trzymał.

    Ja swojego też będę się trzymał ;-).




    > Więc wypisywanie przez Ciebie różnych dziwnych innych
    > wniosków jest niepotrzebne. ;-)

    Podobnie jak Twoich ;-). Żeby było śmieszniej 90% (albo i
    więcej) komentarzy pod filmikiem (tyle że na innym portalu)
    jest dziwnie zbieżnych z moim zdaniem ;-)




    > Ta zasada polega na tym że masz obowiązek kontrolować
    > skutki swoich poczynań i zawczasu postrzegać przeszkody
    > dla swoich zaplanowanych manewrów.

    Czyli uważasz że Kornacki skontrolował ew. skutki swojego
    bezmyślnego otwarcia drzwi? Biedaczysko, zawczasu nie
    przewidział że autobus znajdujący się na środku ulicy może
    ruszyć i jego położenie może się lekko zmienić? Zauważ że
    ten tył nie zaszedł mert czy nawet pół, a jedynie kilka,
    może kilkanaście centymetrów. No kurde, to jakim cudem taka
    sierota jest jeszcze żywym rajdowym kierowcą?



    > Wiem co widzę, a to że ktoś nie rozumie co widzi to nie
    > moja wina.
    > Ty masz jakiś problem z oceną tego zdarzenia nie ja
    > Dla mnie sprawa jest jasna, obaj po mandacie, wina za
    > kolizję autobuśnika, a przynajmniej jej znacząca
    > większość.


    Widzisz 31 sekund filmiku z jednej perspektywy i oceniasz?
    Nawet nie wiesz jaka była sytuacja na drodze.


  • 68. Data: 2012-03-15 14:59:02
    Temat: Re: Kornacki w piątek
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>


    Użytkownik "Robert_J" <d...@g...pl> napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:jjsrrp$ghf$...@i...gazeta.pl...
    >> Obojętnie kiedy by autobus nie ruszył
    >>>to by Kornackiego nawet nie dotknął...
    >>
    >> Chyba że ten akurat poszedłby trochę bardziej w lewo.
    >
    > A gdyby położył się pod koła to zapewne by go nawet rozjechał ;-)

    Gdyby się sam położył to kierowca byłby bez winy, gdyby go pod nie wciągnął
    podczas manewrowania autobusem, to już jak najbardziej byłby winny.

    >
    >
    >
    >> Autobuśnik nijak nie kontrolował tego co się dzieje po prawej stronie
    >> autobusu i tyle, takie są fakty.
    >
    > To nie są fakty tylko Twoje dywagacje.

    To są fakty, a że nie jesteś w stanie ich pojąć, to już nie moja wina.

    >> Ty sobie możesz pisać co chcesz - i tak tych faktów nie zmienisz.
    >
    > Piszę to co uważam, podobnie jak Ty piszesz co uważasz. Nie zgodzimy się i
    > uważam że dalsza dyskusja to strata czasu :-).

    Oczywiście tutaj się zgadzamy.

    >
    >
    >
    >
    >> Z boku, w miejscu w którym może W WYNIKU JEGO MANEWRÓW znaleźć się JEGO
    >> autobus.
    >> Tak, ma to kontrolować.
    >
    > No to skontrolował.

    Źle i za to poniesie karę.

    > Podobnie jak Twoich ;-). Żeby było śmieszniej 90% (albo i więcej)
    > komentarzy pod filmikiem (tyle że na innym portalu) jest dziwnie zbieżnych
    > z moim zdaniem ;-)

    Jasne, zawiść wobec Kornackiego aż się z nich wylewa, więc raczej tutaj
    upatrywałbym przyczyny tego typu opinii.
    Myślałem że stać Cię na więcej niż typowe polactwo, co to każdemu co
    bardziej znanemu chętnie by oczy wydrapało.
    Mi akurat Kornacki w niczym nie przeszkadza, więc abstrahuję zupełnie od
    tego, że to akurat on otworzył drzwi.
    Czyli próbuję być obiektywny (jakbyś nie zrozumiał).

    >
    >
    >
    >
    >> Ta zasada polega na tym że masz obowiązek kontrolować skutki swoich
    >> poczynań i zawczasu postrzegać przeszkody dla swoich zaplanowanych
    >> manewrów.
    >
    > Czyli uważasz że Kornacki skontrolował ew. skutki swojego bezmyślnego
    > otwarcia drzwi?

    To nieistotne, bo to nie było bezpośrednią przyczyną zdarzenia.

    >> Ty masz jakiś problem z oceną tego zdarzenia nie ja
    >> Dla mnie sprawa jest jasna, obaj po mandacie, wina za kolizję
    >> autobuśnika, a przynajmniej jej znacząca większość.
    >
    >
    > Widzisz 31 sekund filmiku z jednej perspektywy i oceniasz? Nawet nie wiesz
    > jaka była sytuacja na drodze.

    A jakie ma to znaczenie dla oceny czy autobuśnik nie skontrolował prawego
    lusterka?
    IMO żadne.


  • 69. Data: 2012-03-15 15:20:22
    Temat: Re: Kornacki w piątek
    Od: mister <b...@e...com>

    W dniu 2012-03-15 12:26, to pisze:
    >> Art. 45.
    >> 1. Zabrania się:
    >> - otwierania drzwi pojazdu, pozostawiania otwartych drzwi lub wysiadania
    >> bez upewnienia się, że nie spowoduje to zagrożenia bezpieczeństwa ruchu
    >> lub jego utrudnienia;-
    >
    > Ale on je otwierał jak autobus stał i odstęp był. Autobus ruszył, podczas
    > skręcania "zaszedł" mu tył i zawadził o drzwi. Ewidentna wina kierowcy
    > autobusu, który nie ogarnia gabarytów swojego pojazdu.

    pozostawil otwarte drzwi bez upewnienia sie, ze nie spowoduje to
    zagrozenia bezpieczenstwa ruchu. nad czym tu jeszcze dyskutowac? chyba
    jedynie nad bezmyslnoscia co poniektorych ....


  • 70. Data: 2012-03-15 15:21:32
    Temat: Re: Kornacki w piątek
    Od: mister <b...@e...com>

    W dniu 2012-03-15 12:33, to pisze:
    > Przed jak również w trakcie.

    niestety, ale zeby zostac kierowca zawodowym nie mozna miec zeza
    rozbieznego obu oczu, co wlasnie zasugerowales.

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 18


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: