Mój ojciec posiada w TP telefon stacjonarny i żadnych innych usług.
Oto historia potyczek mojego ojca z TP, na razie niedokończona:

23 grudzień 2010.
Na moją poczte dostaję maila od TP, ze od stycznia będę dostawał na mojego
maila elektroniczne faktury mojego ojca. Oczywiście to wszystko dla wygody
klienta (mojego ojca). Natychmiastowy telefon od mojego ojca na bluline z
informacją, że nie posiada on internetu i komputera i życzy sobie dalej
fakture papierową, a na inną nie wyrażał i nie wyraża zgody. Dodatkowa
informacja, że adres email którym posłużyła się TP , nie jest jego adresem
email.
Zgłoszenie nr ............. przyjęte.

31 grudnia 2010.
Mój ojciec dostaje "papierowe" powiadomienie pocztą in post, że od stycznia
będzie dostawał"elektroniczny obraz faktury" ( na obcy adres emaail). a po
upływie roku wszystkie faktury dostanie pocztą w jednej kopercie.
Natychmiastowy telefon na bluline z informacją, że klient nie posiada łącza
i komputera , więc nie ma mozliwości odbioru "obrazu faktury. Poza tym nie
jest właścielem podanego przez TP adresu email. Generalnie żąda faktury
papierowej
.Zgłoszenie nr.......... przyjęte.

13 styczeń 2011.
Na mój adres mailowy, przychodzi elektroniczna faktura mojego ojca. Nie
przychodzi natomiast faktura papierowa na adres domowy abonenta.
Natychmiastowa reklamacja na bluline. W tresci reklamacji abonent zarzuca:
1. wystawienie faktury elektronicznej zamiast papierowej bez zgody abonenta
2.przesłanie faktury na cudzy adres email mimo informowania TP, ze abonent
nie jest właścicielem tego adresu email
3. klient żąda przesłania faktury papierowej
4.klient odamawia zapłaty z powodu odmowy dostarczenia przez TP faktury (nie
było zgody na elektroniczną)
REKLAMACJA nr .............. przyjęta.

27 styczeń 2011.
Informacja pisemna od TP, że reklamacja wpłynęła.

4 luty 2011
Telefon od pani z TP, że reklamacja uznana, papierowa faktura zostaje
przywrócona, pani uruchomi procedurę przedłuzenia terminu płatności i
spowoduje wysłanie papierowej faktury na adres domowy.

8 luty 2011
Potwierdzenie przez TP na piśmie ustaleń telefonicznych z podaniem numeru
...... zgłoszenia dotyczącego zmiany terminu płatności i wysłania faktury.

21 luty 2011
Telefon mojego ojca na bluline z zapytaniem, kiedy dotrze papierowa faktura
ze stycznia. Bluline informuje, że termin płatności styczniowej faktury
został przedłuzony do 28 lutego 2011. Bluline nie posiada jednak informacji
o wysłaniu faktury.

22 luty
Telefon od miłej pani z TP z zapytaniem, czy mój ojciec otrzymał juz fakture
ze stycznia 2011. Ojciec informuje panią, ze otrzymał fakturę z lutgeo i tą
zapłacił, natomiast faktury ze stycznia dalej oczekuje. Pani obiecuje, że
dopilnuje sprawy.


c.d.n. ?????


wiatrak

do góry

On 22.02.2011 17:44, wiatrak wrote:
>
> 23 grudzień 2010.
--------

Gdy będziesz pisał ciąg dalszy, to zachęcam do poprawnej formy:
23 *grudnia* 2010
--
Olek

do góry

On 22.02.2011 17:44, wiatrak wrote:
> Mój ojciec posiada w TP telefon stacjonarny i żadnych innych usług.
> Oto historia potyczek mojego ojca z TP, na razie niedokończona:
[...]

A ja odwołałem fakturę elektroniczną 2 stycznia, a i tak 7 przyszła
mailem na jakiś stary adres mailowy, milion razy później zmieniany.
Zamówiłem duplikat (dlaczego sam tego nie zrobiłeś?). Odwołaując podałem
aktualny mail (po co w ogóle mail do odwołania?), ale to nie przeszkadza
przysyłać im kolejnych zachęt do zmiany wciąż na ten stary adres. A w
tych mailach znajduje się numer ewidencyjny -- niby nic, ale ktoś, komu
się chce, pewnie mógłby namieszać na złość abonentowi.

Jak to wszystkie umowy, itd. trzba wypowiadać miesiąc wcześniej ze
skutkiem na koniec następnego okresu rozliczeniowego, a tu nagle okazuje
się, że sposób wysyłania faktur kilku milionom abonentów można zmienić
przez tydzień pomiędzy Bożym Narodzeniem a Nowym Rokiem! CUD W TP!

do góry

Użytkownik "wiatrak" <w...@y...pl> napisał w wiadomości
news:ik0p5u$s50$1@node2.news.atman.pl...
> Mój ojciec posiada w TP telefon stacjonarny i żadnych innych usług.
> Oto historia potyczek mojego ojca z TP, na razie niedokończona:
>
> 23 grudzień 2010.
> Na moją poczte dostaję maila od TP, ze od stycznia będę dostawał na
> mojego maila elektroniczne faktury mojego ojca. Oczywiście to wszystko
> dla wygody klienta (mojego ojca). Natychmiastowy telefon od mojego
> ojca na bluline z informacją, że nie posiada on internetu i komputera
> i życzy sobie dalej fakture papierową, a na inną nie wyrażał i nie
> wyraża zgody. Dodatkowa informacja, że adres email którym posłużyła
> się TP , nie jest jego adresem email.
> Zgłoszenie nr ............. przyjęte.

No dobrze, a skąd mieli ten adres? Tata telepatycznie łączył się z
internetem?

do góry

Użytkownik "sfrustrowany internauta" <f...@i...org> napisał w
wiadomości >
> No dobrze, a skąd mieli ten adres? Tata telepatycznie łączył się z
> internetem?

Ponad sześć lat temu korzystałem z neostrady na tej linii telefonicznej. Ten
adres mailowy gdzies wtedy widocznie podałem do kontaktu. Ale to było 6 lat
temu. Od sześciu lat na tej linii nie ma internetu.
Jak mozna bez zgody abonenta wrzucić fakture elektroniczną, nie sprawdzając
czy klientr w ogóle ma internet, komputer i mozliwość odebrania takiej
faktury. I mieć w d....... to, ze klient sobie nie życzy i wysyłac fakturę
pomimo zgłoszenia przez klienta ŻE TO NIE JEST JEGO ADRES EMAIL.



wiatrak

do góry

On Tue, 22 Feb 2011 17:44:45 +0100, wiatrak wrote:
>Na mój adres mailowy, przychodzi elektroniczna faktura mojego ojca. Nie
>przychodzi natomiast faktura papierowa na adres domowy abonenta.
>Natychmiastowa reklamacja na bluline. W tresci reklamacji abonent zarzuca:
>1. wystawienie faktury elektronicznej zamiast papierowej bez zgody abonenta
>2.przesłanie faktury na cudzy adres email mimo informowania TP, ze abonent
>nie jest właścicielem tego adresu email

No nie wiem. Widac adres jest "swoj" skoro dotarlo.
Trzeba sie bylo poczekac ze dwa tygodnie i trzymac jednej wersji
a) nie wyslaliscie faktury, chcecie zaplate to wyslijcie
b) wyslaliscie e-mailem ? A co to ma, k*a znaczyc - ja nie mam zadnego
e-maila, komu wyslaliscie poufne dane ?

>c.d.n. ?????

Masz to jak w banku. takie rzeczy TP zajmuja pol roku :-)

J.

do góry

Użytkownik "J.F."

> No nie wiem. Widac adres jest "swoj" skoro dotarlo.
>
> Masz to jak w banku. takie rzeczy TP zajmuja pol roku :-)
>

Sześć lat temu mieszkałem u ojca i miałem tam internet na jego linii
tepsianej.
Sześć lat temu ojciec wypowiedział umowę na neostradę, a ja wyprowadziłem
się razem z moim adresem mailowym. :)Koniec, kropka.



wiatrak

do góry

Użytkownik "sfrustrowany internauta"
> No dobrze, a skąd mieli ten adres? Tata telepatycznie łączył się z
> internetem?

Tak jak pisałem internetu nie ma tam od sześciu lat.
Około dwa lata temu była awaria lini telefonicznej u ojca. Brak sygnału.
Zadzwonił od sąsiada na bluline.
Konsultant zasugerował ojcu, zeby odłączył modem od gniazdka telefonicznego.
Ojciec zapytał go, jaki modem.
- No, od intenetu -mówi konsultant.
- Ale ja nie mam modemu - mówi ojciec.
- To jak pan ma podłączony intenet?
- Ale ja nie ma internetu od kilku lat.
- Jak to pan nie ma, jak w systemie jest?????

Burdel. Ciekawe kiedy zaczna przysyłać faktury za ten internet?

wiatrak

do góry

Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl>

>>Na mój adres mailowy, przychodzi elektroniczna faktura mojego ojca. Nie
>>przychodzi natomiast faktura papierowa na adres domowy abonenta.
>>Natychmiastowa reklamacja na bluline. W tresci reklamacji abonent zarzuca:
>>1. wystawienie faktury elektronicznej zamiast papierowej bez zgody
>>abonenta
>>2.przesłanie faktury na cudzy adres email mimo informowania TP, ze abonent
>>nie jest właścicielem tego adresu email
>
> No nie wiem. Widac adres jest "swoj" skoro dotarlo.

Przecież pisze, że dotarło do niego a nie do ojca. Przekazał temu do kogo
było.

do góry

Użytkownik "wiatrak" <w...@y...pl>

> Sześć lat temu mieszkałem u ojca i miałem tam internet na jego linii
> tepsianej.
> Sześć lat temu ojciec wypowiedział umowę na neostradę, a ja wyprowadziłem
> się razem z moim adresem mailowym. :)Koniec, kropka.

Kiedyś miałem łącze stałe na siebie i jak wymówiłem to zaczęli przysyłać
faktury mojemu ojcu.

do góry