-
1. Data: 2010-07-09 21:14:32
Temat: Kawa Vulcan tysioncpińcet
Od: "Alonzo" <a...@w...pl>
Czy ktoś z szacownych miał/ma okazję ujeżdżać takowe jak w temacie moto -
chodzi mi o sprzęta w ostatniej budzie - z 2007 roku.
Moge kupić takie cudo w Uesa za dośc rozsądne pieniądze i z relatywnie małym
przebiegiem to się zastanawiam. Czy są jakieś choroby które dyskryminują, a
moze brać bo warto? Troszke przekonuje to że to ostanie lata starej
konstrukcji i ponoć wszystko co złe zdążyli wyleczyć, a może się po prostu
nie znam?
Zachcialo mi sie pojeździć chromowaną łazienka i zobaczyć jak to jest jak są
dwa a nie cztery i moment na samym dole.
Sam nie wiem czywarto?
A-Lonzo
-
2. Data: 2010-07-10 03:51:33
Temat: Re: Kawa Vulcan tysioncpińcet
Od: "Tytus" <t...@g...pl>
Siemka
***"Alonzo" Czy ktoś z szacownych miał/ma okazję ujeżdżać takowe jak w
temacie moto -
chodzi mi o sprzęta w ostatniej budzie - z 2007 roku.
Ujezdzac niedajboze ale stoi od pol roku u nas w serwisie takie cus...
Na permanenetny brak, brak mocy, kompresji, mozliwosci jazdy, czesci...
Tyz z usra, mnial mniec 30000 przebiegu a wyglada wewnatrz jak honda po 300
000. Wszystko ruchome na granicy lub ponizej diametru...
Straszliwy kondon - ale mna sie nie sugeruj bo nawet w lazienkowych to ja
plastokowe wole. Nawet szczoteczke mam taka szlifierkowata.
Straszny klopot z gratami do remontu.
--
Tytus
żółta motorynka
-
3. Data: 2010-07-10 21:17:30
Temat: Re: Kawa Vulcan tysioncpińcet
Od: Fortskee <f...@g...com>
On 10 Lip, 05:51, "Tytus" <t...@g...pl> wrote:
> Siemka
>
> ***"Alonzo" Czy ktoś z szacownych miał/ma okazję ujeżdżać takowe jak w
> temacie moto -
> chodzi mi o sprzęta w ostatniej budzie - z 2007 roku.
>
> Ujezdzac niedajboze ale stoi od pol roku u nas w serwisie takie cus...
> Na permanenetny brak, brak mocy, kompresji, mozliwosci jazdy, czesci...
> Tyz z usra, mnial mniec 30000 przebiegu a wyglada wewnatrz jak honda po 300
> 000.
Moj kampel jezdzi takim sprzetem. Nie wiem jaki to rocznik ale na
pewno jest na wtrysku i na pewno tez z USA.
Ma go juz ze trzy moze cztery lata i przejezdzil nim z plecakiem
doslownie pol Europy - byl we Wloszech, Hiszpanii, Francji, Bulgarii,
Skandynawiim itd.
Do tej pory nakrecil kilkadziesiar tys km i jest bardzo zadowolony. Do
tej pory nic mu sie nigdy nie zepsulo.
Mialem tez okazje jechac ta Kawa - w zeszlym roku wracalismy razem ze
zlotu i zamienilismy sie na jakies 150 km na swoje moto. Powiem ze
bylem zaskoczony - przede wszystkim momentem. 1,5 litra w duzym
opakowaniu co
prawda swoje wazy i nie jest to sprzet dla drobnego dosiadacza (to
pierwsze wrazenie), ale prowadzi sie zaskakujaco dobrze. Trakcja -
pomykalem solo zloty osiemdziesiat i nie bylo dramatu. Jasne ze Cebra
jest bez porownania lepsza, ale zapadla mi w glowe charakterystyka
tego silnika. Rolgaz wystarczy odwijac od zera o 15-20 stopni zeby
bylo czuc odejscie. Nie jest to sprzet dla amatora (waga!) tylko dla
kogos kto ma juz na koncie nawiniete min. parenascie tys km.
Ja bym takiego moto nie kupil bo lubie sobie pomykac po szuterkach,
ale przyznam ze... podobalo mi sie... :)
Adam