-
1. Data: 2022-05-09 07:52:56
Temat: Kalafonia próchnieje?
Od: "Arek" <a...@p...onet.pl.usun_cde.invalid>
Stare kawałki kalafonii, o ile pamiętam chyba w wersji dla muzyków.
Na jednym z nich pojawiły się mleczne obszary wewnątrz bryłki, kolor
białawy. Miękkie i kruszące się choć nieco kleiste, słabo pachnie
żywicą. Objętości chyba nie zmieniało bo nie ma wybrzuszeń.
W spirytusie nie chce się za bardzo rozpuszczać, jakby nieco kalafonii
z tego się wypłukuje a pozostałość o nie zmienionej konsystencji bieleje.
Po roztopieniu w kapslu zmienia się w żółtawą przezroczysta masę,
ale nie zastyga na twardo jak kalafonia, jest plastyczna i za
wyjątkiem cienkiej wierzchniej warstewki kleista, zapach żywicy jeszcze
uchwytny. W czasie roztapiania bąbluje, czego przy ostrożnym
podgrzewaniu kalafonii daje się uniknąć.
Bryłki kalafonii leżały długo w szafce w pudełku ale z dostępem
powietrza, druga nie ma tej przypadłości, w stanie idealnym. Kilka
lat temu ta "zmieniona" też wyglądała normalnie. I działała tzn.
używałem do lutowania.
Na zdjęciach brakujący fragment to część mlecznych obszarów
wydłubane do testów.
https://zapodaj.net/cc698b96b97fa.jpg.html
https://zapodaj.net/b2e278c2ca250.jpg.html
https://zapodaj.net/f78b0b54fcdf3.jpg.html
Co ta proces? Odwrotny do uzyskiwania kalafonii z żywicy, terpentyna
skądś wróciła? Coś mogło zainicjować, jakiś katalizator?
Arek
-
2. Data: 2022-05-09 16:43:24
Temat: Re: Kalafonia próchnieje?
Od: Paweł Pawłowicz <pawel.pawlowicz13@gmailDOTcom>
W dniu 09.05.2022 o 07:52, Arek pisze:
> Stare kawałki kalafonii, o ile pamiętam chyba w wersji dla muzyków.
> Na jednym z nich pojawiły się mleczne obszary wewnątrz bryłki, kolor
> białawy. Miękkie i kruszące się choć nieco kleiste, słabo pachnie
> żywicą. Objętości chyba nie zmieniało bo nie ma wybrzuszeń.
> W spirytusie nie chce się za bardzo rozpuszczać, jakby nieco kalafonii
> z tego się wypłukuje a pozostałość o nie zmienionej konsystencji bieleje.
> Po roztopieniu w kapslu zmienia się w żółtawą przezroczysta masę,
> ale nie zastyga na twardo jak kalafonia, jest plastyczna i za
> wyjątkiem cienkiej wierzchniej warstewki kleista, zapach żywicy jeszcze
> uchwytny. W czasie roztapiania bąbluje, czego przy ostrożnym
> podgrzewaniu kalafonii daje się uniknąć.
>
> Bryłki kalafonii leżały długo w szafce w pudełku ale z dostępem
> powietrza, druga nie ma tej przypadłości, w stanie idealnym. Kilka
> lat temu ta "zmieniona" też wyglądała normalnie. I działała tzn.
> używałem do lutowania.
> Na zdjęciach brakujący fragment to część mlecznych obszarów
> wydłubane do testów.
> https://zapodaj.net/cc698b96b97fa.jpg.html
> https://zapodaj.net/b2e278c2ca250.jpg.html
> https://zapodaj.net/f78b0b54fcdf3.jpg.html
>
> Co ta proces? Odwrotny do uzyskiwania kalafonii z żywicy, terpentyna
> skądś wróciła? Coś mogło zainicjować, jakiś katalizator?
Pół wieku temu kupiłem kilogram kalafonii, mam ją do dziś. Jest OK.
P.P.