1. Data: 2012-03-07 00:57:57
Temat: Jeszcze o migomatach - lutospawanie
Od: "Pawel \"O'Pajak\"" <o...@g...pl>
Powitanko,
Lutospawanie - troche o tym poczytalem i wyglada na to, ze cala trudnosc
polega na stosunkowo niskim pradzie potrzebnym do tego procesu. Czy to
cala prawda, czy cos uproscilem? Z polautomatow nie udalo mi sie znalesc
nic z zasilaniem 400v, co by mialo taka funkcje.
Czy to jest tak, ze jakbym chcial pobawic sie w lutospawanie, to
powinienem miec jakis maly polautomat na 230v, a jak bede chcial
zespawac kawal zelastwa np. 8mm, to potrzebuje czegos wiekszego?
Google na haslo "lutospawanie" odsyla do niemal identycznych artykulow,
z jakimis ogolnikami bez konkretow (parametrow), na YT jakos malo
filmikow jak taka zabawa wyglada:-(
"Na celowniku" mam Magnum MIG 285 (Dzieki Jackare za Twoj post,
wyluzowal mnie w podejsciu do "skosnookich" spawarek;-)).
Chcialbym kupic cos na 400v i invertorowe do max 3,5kzl, ktos cos poleci?
Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE ->:
> (moje imie.[kropka]nazwisko, ten_smieszny_znaczek)gmail.com