-
71. Data: 2012-12-19 00:03:07
Temat: Re: Jebany system
Od: "go!" <g...@g...pl>
W dniu 2012-12-18 19:32, PK pisze:
> Nie wiem co ma fart wspólnego ze zdawaniem PJ.
> Prowadziłeś dziś? Udało Ci się nikogo nie zabić? To była kwestia
> farta czy po prostu umiesz jeździć tak, żeby nie rozjeżdżać ludzi?
Prowadzilem i prowadze bez kolizji od marca 1989
> PJ to taki egzamin jak każdy inny. Trzeba umieć się uczyć i nie
> można się bać ruchu ulicznego.
> I tak jak patrzę na znajomych bliższych i dalszych, to zależność
> jest bardzo prosta. Najlepiej egzamin na PJ idzie osobom na ciężkich
> studiach i mających jakiś staż na drodze (rower, skuter).
A jak Ty i Twoi znajomi na ciezkich studiach rozpoznaja znak na zdjeciu?
http://img838.imageshack.us/img838/2852/rondoz.jpg
Wytlumacz mi czy to znak zakazu, nakazu? I co oznacza, bo ja nie wiem,
mimo ciezkich studiow i madrych znajomych z praktyka na skuterach.
-
72. Data: 2012-12-19 00:03:41
Temat: Re: Jebany system
Od: RedLite <y...@b...von.pl>
W dniu 2012-12-18 23:28, (Tom N) pisze:
>> Tamten skręca z prawego na prawy
> i ma taki przymus?
Jeśli lewy jest zajęty - tak.
On ma tam znak ustąp.
>> nasz hero wyjeżdża na lewym
> tu się wymskło drebinowi trochu, poczytaj...
> Więc raczej to juniorek "zmienił" pas, został oblany.
?
--
RedLite
-
73. Data: 2012-12-19 00:04:21
Temat: Re: Jebany system
Od: <5...@5...000421.invalid> (Tom N)
trolling tone w
<news:kaqs1b$9cf$1@news.task.gda.pl>:
> W dniu 2012-12-18 23:47, PK pisze:
>> On 2012-12-18, trolling tone <a...@a...org> wrote:
>>> Jest, pod tym samym linkiem i to już przeliczone:
>>> Wskaźnik liczby wypadków na 10000 populacji,
>>> grupy wiekowe:
>>> 18-24: 18.7
>>> 40-59: 7.5
>>> No i już wiesz, kto podaje dane z dupy.
>> To jest populacja całkowita, a nie populacja kierowców.
> No to cytat z tekstu powyżej tej tabelki:
> Największą liczbę sprawców wśród kierujących, zanotowano w przedziale
> wiekowym 25-39 lat.
Czyli nie "20-letni", tylko z przedziału 25-39
> Dużą liczbę wypadków spowodowali młodzi kierujące w wieku 18-24 lata
I do tego przedziału /łapią/ się "20-letni"
> Jest to grupa osób, którą
> cechuje brak doświadczenia i umiejętności w kierowaniu pojazdami
A tu jest różnica pomiędzy kierowcami, o których pisałeś i kierującymi, o
których statystyka jest... Znajdź ją!, jeśli potrafisz!
--
'Tom N'
-
74. Data: 2012-12-19 00:08:24
Temat: Re: Jebany system
Od: <6...@3...000824.invalid> (Tom N)
RedLite w
<news:50d0f64f$0$1312$65785112@news.neostrada.pl>:
> W dniu 2012-12-18 23:28, (Tom N) pisze:
>>> Tamten skręca z prawego na prawy
>> i ma taki przymus?
> Jeśli lewy jest zajęty - tak.
> On ma tam znak ustąp.
Potomek drebina też, więc zapomnij o znakach.
>>> nasz hero wyjeżdża na lewym
>> tu się wymskło drebinowi trochu, poczytaj...
>> Więc raczej to juniorek "zmienił" pas, został oblany.
> ?
Autor wątku unika odpowiedzi skąd dokładnie jechały, i który pas chciały
zająć pojazdy, przejrzyj wątek, to zrozumiesz.
CROSS: pl.pregierz,pl.misc.samochody
--
'Tom N'
-
75. Data: 2012-12-19 00:13:31
Temat: Re: Jebany system
Od: RedLite <y...@b...von.pl>
W dniu 2012-12-18 23:59, PK pisze:
> No i nasz "hero" też wyjeżdżał z podporządkowanej. Obaj byli w takiej
> samej sytuacji, po prostu trzeba było puścić tego z prawej i nie
> cudować.
Nie mówię jak powinien się zachować, tylko jaką powinien przyjąć linie
obrony.
> No i co by mu przyszło z tego odwoływania? Ja rozumiem, że egzaminator
> może się pomylić i uwalić dobrego kierowcę w niejasnej sytuacji. Jakby
> nie patrzeć: stówa wraca do portfela i kolejny egzamin jest za
> friko, ale i tak trzeba go zdać.
na drogach bywają watpliwe sytuacje. A trzeba widzieć, żee w WORDzie
maja obowiązek niejasne sytuacje rozstrzygać na korzyść zdjącego.
To raz.
Moja znajoma oblała w sposób trochę dyskusyjny - jej zdaniem egzaminator
niepotrzebnie użył hamulca.
Odwołała się, przy czym były tam jeszcze problemy z uzyskaniem zapisu wideo.
Koniec końców, dostała dowolny termin za free, plus egzaminatora, który
bacznie obserwował spadające liście. Zdała pomimo błędów
To dwa.
--
RedLite
-
76. Data: 2012-12-19 00:19:33
Temat: Re: Jebany system
Od: "Garg07." <g...@i...pl>
Ci się nie dziwię! Kiedyś się zdawało :) Dziś jak po W-wskim Targówku czy
Bródnie jeźdzę za "L"ką to mnie k...ca bierze - jak oni uczą tych ludzi
jeździć. Bez życia - debilnie. Daleko mi od łamania na chama przepisów - ale
po stolycy trzeba jeździć z jajem inaczej jest się mkarwanem albo jego
kundlem (r)Azorem Dupowłazem
-
77. Data: 2012-12-19 00:20:17
Temat: Re: Jebany system
Od: <5...@4...002018.invalid> (Tom N)
RedLite w
<news:50d0f89d$0$26705$65785112@news.neostrada.pl>:
> na drogach bywają watpliwe sytuacje. A trzeba widzieć, żee w WORDzie
> maja obowiązek niejasne sytuacje rozstrzygać na korzyść zdjącego.
> To raz.
> Moja znajoma oblała w sposób trochę dyskusyjny - jej zdaniem egzaminator
> niepotrzebnie użył hamulca.
> Odwołała się, przy czym były tam jeszcze problemy z uzyskaniem zapisu wideo.
> Koniec końców, dostała dowolny termin za free, plus egzaminatora, który
> bacznie obserwował spadające liście. Zdała pomimo błędów
> To dwa.
Pogrzeb w Szczecinie po świętach...
To trzy.
--
'Tom N'
-
78. Data: 2012-12-19 00:21:23
Temat: Re: Jebany system
Od: "Garg07." <g...@i...pl>
Użytkownik "RedLite" <y...@b...von.pl> napisał w wiadomości
news:50d0e316$0$26691$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2012-12-18 20:13, Krzysztof 45 pisze:
>
>>> Jeśli tamten stanął, to znaczy, ze ustąpił pierwszeństwa.
>
>> A gdyby ruszył i doszło by do stłuczki?
>
> Musiałby zmienić pas. Sytuacja patowa.
Powiedział SPEC i ZNAWCA od przepisów ruchu drogowego. Jak się na czymś PAŁO
nie znasz to stul pysk.
-
79. Data: 2012-12-19 00:23:08
Temat: Re: Jebany system
Od: PK <P...@n...com>
On 2012-12-18, RedLite <y...@b...von.pl> wrote:
> na drogach bywają watpliwe sytuacje. A trzeba widzieć, żee w WORDzie
> maja obowiązek niejasne sytuacje rozstrzygać na korzyść zdjącego.
> To raz.
Oczywiście. Tyle że to nie była niejasna sytuacja. Mogła być
trudna dla zdającego, ale dyspozycje znaków są dosyć oczywiste.
Mnie nie interesuje, jaką linię obrony mieliby obrać drebin z juniorem.
Mi chodzi o to, jak powinni jeździć, żeby
a) zdać egzamin,
b) nie powodować zagrożenia.
W tej sytuacji po prostu trzeba było pusić człowieka po drugiej
stronie. To jest dobre, poprawne i bezpieczne wyjście. A każde
inne jest albo wątpliwe formalnie albo ryzykowne, więc po co?
pozdrawiam,
PK
-
80. Data: 2012-12-19 00:24:39
Temat: Re: Jebany system
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam.pl>
Dnia 18 Dec 2012 21:22:39 GMT, PK napisał(a):
> ["Followup-To:" header set to pl.misc.samochody.]
>> W anonimowej ankiecie przebadano 105 osób - głównie kierowcy i piloci rajdowi i
inne osoby związane ze sportem motorowym.
>> Widać wiele zależy od tego jakich kto ma znajomych :)
>
> Myślę, że na dużej próbie miałbym podobny wynik. Znajomi: głównie
> matematycy, fizycy, kilku ekonomistów.
>
> Jedni potrafią jeździć, a inni potrafią się uczyć. Naprawdę w życiu
> trafiają się wyzwania trudniejsze niż PJ.
Inna sprawa że teraz oglądam dane statystyczne dostępne w necie.
Np:
http://www.pord.pl/doc/statystyki_egzaminow.pdf
http://www.eurzad.szczecin.pl/files/56E23D39C8BB45AC
9DC1FCA2DD480D4E/Zdawalno%C5%9B%C4%87%20za%202012%20
I.pdf
Na oko zdawalność egzaminu praktycznego kat. B jest poniżej 25%
Więc wygląda że faktycznie jest trudniej niż kiedyś.
Albo egzamin trudniejszy, albo teraz w łapę nie biorą.
I to też nie wygląda tak że jeździć nie potrafią, bo na te kategorie gdzie
z założenia kandydat jeździć już umie (C, D, E), statystyka trochę wyższa
ale nie powala.
>> Żeby przygotować się do egzaminu pojechałem sobie kilka razy wcześniej
>> za egzaminem (rowerem) żeby zobaczyć co i jak wygląda.
>
> To jest akurat świetny pomysł i wszystkim polecam. Ja po kursie
> objeździłem WSZYSTKIE drogi w okolicy ośrodka i zrobiłem chyba
> wszystkie możliwe manewry na trudniejszych skrzyżowaniach. Warto
> też pojeździć za egzaminem, ale bez przesady (rowerzysta w lusterku
> stresuje młodego kierowcę, a sam egzamin też jest dosyć męczący).
No nie tak że rowerzysta w lusterku - tak to się zazwyczaj nie udało, ale
starałem się po prostu mieć egzamin w zasięgu wzroku.
W sumie wyglądało to tak, że jak mi kursant dał radę uciec, albo
przynajmniej wymagał solidnego pedałowania to zazwyczaj zdawał. A jak nie
miałem problemów z nadążeniem, to egzaminator prędzej czy później kursanta
uwalił.