-
41. Data: 2021-11-26 11:30:06
Temat: Re: Jakie firmy produkowały w Niemczech V1, V2 i V3?
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Thu, 25 Nov 2021 19:58:16 +0100, PeJot wrote:
> W dniu 2021-11-25 o 16:54, J.F pisze:
>> Nie bardzo sobie wyobrazam, zeby w normalnej produkcji tyle osob
>> ginelo, bo jak - co chwila jakis wypadek?
>
> A może to kwestia szerokiego stosowania kar typu decymacja za próby
> sabotażu ?
Watpie - przy tylu karach nie byloby wiecej prob.
Opisy z KL sa w miare jasne:
-glodowe wyżywienie,
-wyniszczajaca praca,
-zimno,
-choroby, wzmozone powyzszymi czynnikami i brakiem higieny.
I ludzie umieraja mlodo.
Tu jeszcze moze dodaj brak BHP - przy drążeniu tuneli wypadki sie moga
zdarzac, a o wiezniow nikt nie dba.
Oraz ... kto wie, ilu na koniec zabito, zeby tajemnic nie zdradzili.
J.
-
42. Data: 2021-11-26 12:31:05
Temat: Re: Jakie firmy produkowały w Niemczech V1, V2 i V3?
Od: WM <c...@p...onet.pl>
W dniu 2021-11-26 o 11:30, J.F pisze:
> On Thu, 25 Nov 2021 19:58:16 +0100, PeJot wrote:
>> W dniu 2021-11-25 o 16:54, J.F pisze:
>>> Nie bardzo sobie wyobrazam, zeby w normalnej produkcji tyle osob
>>> ginelo, bo jak - co chwila jakis wypadek?
>>
>> A może to kwestia szerokiego stosowania kar typu decymacja za próby
>> sabotażu ?
>
> Watpie - przy tylu karach nie byloby wiecej prob.
>
> Opisy z KL sa w miare jasne:
> -glodowe wyżywienie,
> -wyniszczajaca praca,
> -zimno,
> -choroby, wzmozone powyzszymi czynnikami i brakiem higieny.
>
> I ludzie umieraja mlodo.
> Tu jeszcze moze dodaj brak BHP - przy drążeniu tuneli wypadki sie moga
> zdarzac, a o wiezniow nikt nie dba.
> Oraz ... kto wie, ilu na koniec zabito, zeby tajemnic nie zdradzili.
>
> J.
>
Przy okazji: system niewolniczy ludzkość znała i stosowała od wieków.
Dopiero od niedawna to się zmieniło.
Musiały się wykształcić odpowiednie mechanizmy adaptacyjne,
umożliwiające przetrwanie ludziom zniewolonym.
Syndrom sztokholmski zapewne jest takim mechanizmem.
To samo jest z kobietą maltretowaną, która broni i tłumaczy partnera.
Jako branka miała szanse, a po wypędzeniu trafiała zwykle na ulicę.
WM