-
51. Data: 2021-03-22 18:59:21
Temat: Re: Jaka stal na projekt DIY
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Adam" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:s...@4...n
et...
Dnia Mon, 22 Mar 2021 16:33:44 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):
> Pan J.F. napisał:
>>>> Hierarchia pl.* powstała w momencie, kiedy już istniało WWW ze
>>>> sporymi zasobami i przeszukiwarki do tego.
>>
>>> Hm, mam pewne watpliwosci co do dat.
>>> Kiedy powstala pl.* ? 1996 ?
>
>> Kilka grup może nawet w poprzednim roku, tak przynajmniej wynika z:
>
>> http://www.usenet.pl/opisy/
>> (...)
>To ja się dopytam:
>Czy przypadkiem wcześniej (ok. 89) nie było polskich lub
>polskojęzycznych
>grup na Fido?
>Pamiętam, że w jakichś grupach pisałem, jeszcze na Amidze z modemem
>2400.
roznych grup bylo sporo, ale mowimy o hierarchii pl.* na
usenecie/newsach.
Fido chyba pierwsze, bardziej dla pasjonatow, i tylko w Polsce - bo do
pewnego czasu nie bylo "impulsow" na polaczenia lokalne, za to
miedzymiastowe drogie, a miedzynarodowe jeszcze drozsze.
Rozne listy pocztowe, na EARN i nie tylko ...
Potem przyszla moda na konwersacje online - IRC, ICQ, Gadu-Gadu ...
ale to juz internetu wymaga ...
J.
-
52. Data: 2021-03-22 19:13:50
Temat: Re: Jaka stal na projekt DIY
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F. napisał:
>> Historię Mosaica bym sobie odpuścił, ale Netscape pojawił się w roku
>> 1994. I był już w kolorowym pudełeczku z tektury, co wbrew pozorom
>> może mieć znaczenie.
>
> Hm, nigdy nie widzialem. Przeciez to sie "z sieci" sciagalo :-)
Też. Ale można było kupić również w pudełku. Do użytku innego niż prywatny
i edukacyjny nawet trzeba było. Do pewnego czasu. Bodajże 200$.
>> Linki zbierane ręcznie, co na początku całkiem dobrze szło -- gdzieś
>> na przełomie 94/95 łączną objętość plików udostępnianych przez WWW
>> oceniano na 4GB.
>
> Tym niemniej ... brali te linki ze zrodel wlasnych, czy faktycznie
> brali z wyszukiwarki ?
Twórcy twierdzili, że zaczęło się od chęci podzielenia się ze światem
zawartościa prywatnych bookmarków. Nie wygląda mi to na wielką ściemę.
> A jeszcze pamietaj, ze sie wbilo w ere modemow telefonicznych, i
> cienkiej transmisji.
> Co prawda akurat usenet mozna bylo ogarnac za kilka impulsow dziennie
W Ameryce też się zaczęło od modemów, z tym że tam połączenia darmowe.
I tam za podstawową usługę internetową uważało się email. Ludzie po
prostu pisali do siebie. W Polsce wielu "miało internet", w sensie
takiej ikonki na pulpicie, co jak się kliknie, to można oglądać różne
obrazki. Ale adresu mailowego nie mieli. Często nawet nie wiedzieli co
to takiego i po co.
>>> Zreszta zamiennie z "news" stosowane.
>> Dalej nic co by mogło mieć związek z "dyskusjami".
> Ale ta "samopomoc" to juz zaczyna zahaczac.
Nie dyskutować, chłopy, tylko pomagać!
--
Jarek
-
53. Data: 2021-03-22 21:18:28
Temat: Re: Jaka stal na projekt DIY
Od: Uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2021-03-20 o 23:19, Zenek Kapelinder pisze:
> sobota, 20 marca 2021 o 20:01:41 UTC+1 PeJot napisał(a):
>> W dniu 2021-03-20 o 18:55, Zenek Kapelinder pisze:
>>> W tym temacie na samym początku powinna być jedną odpowiedź " jeśli to co chcesz
zrobić można mieć darmo, puszka po zupie, lub w cenie niższej za którą mozesz to
zrobic, allegro 25 złotych.
>> Dopiero było 35 złotych.
>>> To sobie kup i nie zawracaj dupy.
>> Chcę *własny* projekt i mam z czego, czym i kiedy zrobić. Kaprys taki.
>> --
>> P. Jankisz
>> Sygnaturka zastępcza
> Jak masz z czego, czym i kiedy zrobić to po co całemu światu dupę zawracasz. Co
innego jak byś zrobił i dał linka do zdjęcia.
Zawsze musisz się we wszystko wpierdalać i do każdego dopierdalać?
To nie jest twój prywatny folwark i gówno ci do tego co kto chce zrobić
i w jakim celu. Wypad stąd.
-
54. Data: 2021-03-22 21:27:43
Temat: Re: Jaka stal na projekt DIY
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:s...@f...lasek.waw.
pl...
Pan J.F. napisał:
>>> Linki zbierane ręcznie, co na początku całkiem dobrze szło --
>>> gdzieś
>>> na przełomie 94/95 łączną objętość plików udostępnianych przez WWW
>>> oceniano na 4GB.
>
>> Tym niemniej ... brali te linki ze zrodel wlasnych, czy faktycznie
>> brali z wyszukiwarki ?
>Twórcy twierdzili, że zaczęło się od chęci podzielenia się ze światem
>zawartościa prywatnych bookmarków. Nie wygląda mi to na wielką
>ściemę.
Bardzo mozliwe.
A z czasem mogl powstac katalog stron, i to nawet platny - dla
reklamujacych sie.
Tylko kto wymyslil z tym sciaganiem z Alvavisty ?
Tak czy inaczej - Altavista zahacza gdzies o poczatek pl.*.
>> A jeszcze pamietaj, ze sie wbilo w ere modemow telefonicznych, i
>> cienkiej transmisji.
>> Co prawda akurat usenet mozna bylo ogarnac za kilka impulsow
>> dziennie
>W Ameryce też się zaczęło od modemów, z tym że tam połączenia
>darmowe.
>I tam za podstawową usługę internetową uważało się email. Ludzie po
>prostu pisali do siebie.
Owszem, z tym, ze niekoniecznie musiala to byc "usluga internetowa".
Poczta mogla byc gdzie indziej - pamietasz jeszcze adresacje przez
bramki?
Z % sie to robilo ?
>W Polsce wielu "miało internet", w sensie
>takiej ikonki na pulpicie, co jak się kliknie, to można oglądać różne
>obrazki. Ale adresu mailowego nie mieli. Często nawet nie wiedzieli
>co
>to takiego i po co.
Z kolei "Internet" w USA to nie zawsze byl dla wszyskich obywateli.
W tym i poczta.
Gdzies tam na poczatku byl w sferze uczelnianej, pare lat zajelo
upowszechnienie.
J.
-
55. Data: 2021-03-22 22:26:48
Temat: Re: Jaka stal na projekt DIY
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F. napisał:
>> Twórcy twierdzili, że zaczęło się od chęci podzielenia się ze
>> światem zawartościa prywatnych bookmarków. Nie wygląda mi to
>> na wielką ściemę.
>
> Bardzo mozliwe.
> A z czasem mogl powstac katalog stron, i to nawet platny - dla
> reklamujacych sie.
Jawnych reklam sobie nie przypominam. Ale mogli brać kasę za
umieszczenie linku. Nikt tego wtedy by nie uznał za coś złego.
Mnie Yahoo zawsze będzie się kojarzyło z postacią Icchaka Rabina.
Gdy zginął w zamachu, ktoś natychmiast zmodyfikował główną stronę.
Bez żadnego przygotowanego wcześniej planu -- po prostu nad
całością skomponowanej strony pojawiła się wstawka zwykłym
tekstem, pewnie jakieś tagi <h1> i <center>. Potem wszystkie
gazety, od "Życia Warszawy" po "Washington Post" pisały o tym
jako o pierwszym przypadku szybkiego przekazania *aktualnej*
informacji przez internet do wiadomości publicznej. Zanim inne
media zrobiły to samo. Ja akurat odświeżałem stronę, więc mogłem
być najlepiej poinformowaną osoba w kraju. To był 4 listopada
1995, godzina 20.45 czasu polskiego. W serwisach radiowych
wiadomość usłyszałem dopiero gdzieś za dwie godziny.
> Tylko kto wymyslil z tym sciaganiem z Alvavisty ?
Napisał mędrzec z Wikipedii, a przeczytał pewnie w dziale
komputerowym jakiegoś kolorowego pisemka (Wikipedyści uznają
je za źródło tak samo dobre, jak każde inne).
> Tak czy inaczej - Altavista zahacza gdzies o poczatek pl.*.
Na pewno nasz krajowy "Eternal September" pojawił się gdy
Altvista miała się już nieźle (a może nawet "jeszcze nieźle").
>> W Ameryce też się zaczęło od modemów, z tym że tam połączenia
>> darmowe. I tam za podstawową usługę internetową uważało się
>> email. Ludzie po prostu pisali do siebie.
>
> Owszem, z tym, ze niekoniecznie musiala to byc "usluga internetowa".
> Poczta mogla byc gdzie indziej - pamietasz jeszcze adresacje przez
> bramki? Z % sie to robilo ?
Na początku to ja miałem bitnet. Tam adresowanie mogło być jeszcze
bardziej dziwaczne, łącznie ze spacjami w adresach.
>> W Polsce wielu "miało internet", w sensie takiej ikonki na
>> pulpicie, co jak się kliknie, to można oglądać różne obrazki.
>> Ale adresu mailowego nie mieli. Często nawet nie wiedzieli
>> co to takiego i po co.
>
> Z kolei "Internet" w USA to nie zawsze byl dla wszyskich obywateli.
> W tym i poczta.
> Gdzies tam na poczatku byl w sferze uczelnianej, pare lat zajelo
> upowszechnienie.
Tak ze 25 lat. A odbyło się to nagle, decyzją administracyjną rządu
USA. Jednocześnie tam, jak i u nas. Pod względem upowszechniania
internetu "dla ludności" nie byliśmy zapóźnieni (poza "drobiazgiem",
jakim było ogóle zapóżnienie w rozwoju infrastruktury telefonicznej).
--
Jarek
-
56. Data: 2021-03-22 23:10:04
Temat: Re: Jaka stal na projekt DIY
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 22.03.2021 o 15:56, J.F. pisze:
>> Znowu ja widziałem taka kuchenkę na allegro 35 złotych z wysyłką.
>> Samemu taniej nie da się zrobić.
>> Pomijam to że człowiek kreatywny nie potrzebuje żadnej kuchenki i
>> kubek wody w terenie zagotuje.
>> Przy tym drugim to cała idea robienia i posiadania kuchenki idzie w
>> pizdu.
> Ale trzeba przyznac, ze takie wynalazki w reklamach ciekawie wygladaja:
> https://www.youtube.com/watch?v=ODCTAtrjoL0
> https://www.youtube.com/watch?v=WGWDMSu2ycY
> https://www.youtube.com/watch?v=ajPCW41YWOU
>
> Historycznie - podobno samowary podobnie dzialaly.
Kupić bym czegoś takiego w życiu nie kupił i nosić by mi się nie
chciało, ale warto pooglądać i w razie potrzeby w terenie zrobić z
podręcznych materiałów. Takie kuchenki robi sie z pustej puszki po
konserwach znalezionej w lesie.
--
Robert Tomasik
-
57. Data: 2021-03-23 00:16:00
Temat: Re: Jaka stal na projekt DIY
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2021-03-22, J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
> Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
>>> soc.culture.polish ? :-)
>
>>Są pewne granice!
>
> Ciekawe, co by pierwsi uzytkownicy powiedzieli :-)
Soc.culture.polish? Nie sądzę aby byli jacyś bardzo różni, od tych co
przyszli potem.
--
Marcin
-
58. Data: 2021-03-23 00:49:27
Temat: Re: Jaka stal na projekt DIY
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2021-03-21, Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> wrote:
> Pan Marcin Debowski napisał:
>
>> W obecnym kształcie usenet jest dla mnie miejscem głównie towarzyskim.
>> To miejsce, gdzie można sobie pogadać z ludźmi o podobnym technicznie
>> postrzeganiu świata (zainteresowaniach) i dowiedzieć się często
>> wartościowych rzeczy najzupełniej przy okazji.
>
> W polskim usenecie ten kształt wyznaczony został już na samym początku.
> Hierarchia pl.* powstała w momencie, kiedy już istniało WWW ze sporymi
> zasobami i przeszukiwarki do tego. Nie trzeba już było dopytywać na
Podzielam wątpliwości JF, ale mogę się zgodzić, że nie było to nigdy
(jako całość) źródło fachowej informacji, a bardziej coś na pogawędki.
Przy czym są od tego być może wyjątki. Taka grupa
pl.rec.fantastyka.sf-f, jedna z pierwszych istniejących, myślę, że było
to dobre miejsce wymiany informacji.
Prawdę mówiąc nie przypominam sobie w połowie lat 90. powszechnego
używania www jako źródła informacji. To dopiero przyszło z
upowszechnieniem wyszukiwarek, co MZ nastąpiło raczej po 1997 albo i
nawet nieco później.
No i jest jeszcze taki aspekt, że te 20-25 lat temu profil językowy
Polaków był odrobinę inny i sporo osób nie znało angielskiego, więc
Newsy czy grupy mejlowe mogły być dla nich źródłem wiedzy fachowej.
Zindeksowane i dostępne polskie (też niemiecki i rosyjskie) zasoby były
raczej mizerne.
--
Marcin
-
59. Data: 2021-03-23 09:22:11
Temat: Re: Jaka stal na projekt DIY
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Marcin Debowski napisał:
>>> W obecnym kształcie usenet jest dla mnie miejscem głównie towarzyskim.
>>> To miejsce, gdzie można sobie pogadać z ludźmi o podobnym technicznie
>>> postrzeganiu świata (zainteresowaniach) i dowiedzieć się często
>>> wartościowych rzeczy najzupełniej przy okazji.
>>
>> W polskim usenecie ten kształt wyznaczony został już na samym początku.
>> Hierarchia pl.* powstała w momencie, kiedy już istniało WWW ze sporymi
>> zasobami i przeszukiwarki do tego. Nie trzeba już było dopytywać na
>
> Podzielam wątpliwości JF, ale mogę się zgodzić, że nie było to nigdy
> (jako całość) źródło fachowej informacji, a bardziej coś na pogawędki.
Nie o to chodzi, że brak fachowości, tylko że jedno z drugim wymieszane.
Istnieje pogląd, że w Usenecie należy udzielać pełnych i wyczerpujących
odpowiedzi na zadany temat, a miejsce na pogawędki jest gdzie indziej.
Autorzy tej koncepcji nie pomyśleli tylko o jednym: kto za to zapłaci.
Jakoś nie uśmiecha mi się bycie dyżurnym specjalistą na infolinii. Nie
muszę się dowartościowywać tym, że najdokładniej z całej wsi potrafię
udzielić odpowiedzi nowicjuszowi. Gdyby tak musiało być, to już dawno
wszyscy by sobie stąd poszli. Ustalił się stan taki, że siedzi sobie
grupka ludzi powiązanych z tematyką grupy i rozprawia o tym, czym się
różni Maciąg od Naciągu, albo trele od moreli. Nie muszą akurat o tym,
mogą o wszystkim, więc i o sprawach występujących w opisie grupy też.
> Przy czym są od tego być może wyjątki. Taka grupa
> pl.rec.fantastyka.sf-f, jedna z pierwszych istniejących, myślę,
> że było to dobre miejsce wymiany informacji.
Informacji na jaki temat? Nie jestem nałogowym pochłaniaczem literatury
s-f. Gatunku nie lekceważę, ale lepiej on działa na mnie w dawkach
homeopatycznych. Dlatego też nigdy na tamtej grupie nie zaistniałem.
Ale zaglądałem parę razy. Ruch był przeogromny. Tematów mnóstwo.
Wymieniane informacje aż furczały nad głowami zgromadzonych. Ale o
samej literaturze jakoś mało. Jaki to zatem wyjątek?
> Prawdę mówiąc nie przypominam sobie w połowie lat 90. powszechnego
> używania www jako źródła informacji. To dopiero przyszło z
> upowszechnieniem wyszukiwarek, co MZ nastąpiło raczej po 1997 albo
> i nawet nieco później.
Koncepcja znana pod postacią Yahoo. Istniało sporo stron zawierających
zbiór linków na jakiś temat. Gromadziło się ich adresy tworząc własną
bazę danych.
> No i jest jeszcze taki aspekt, że te 20-25 lat temu profil językowy
> Polaków był odrobinę inny i sporo osób nie znało angielskiego, więc
> Newsy czy grupy mejlowe mogły być dla nich źródłem wiedzy fachowej.
Mogły być, ale nie były. Jak już wspomniałem, tylko co drugi polski
odbiorca internetu spod strzechy używał eamaila. Zupełnie inna droga
niż w USA. Tam, zanim pojawił się publiczny internet, usługi wymiany
informacji tekstowych istniały w serwisach typu America Online czy
CompuServe. I cieszyły się wielką popularnością. Dostęp do Usenetu
też był wczeniej, niż reszta (WWW i w ogóle TCP/IP).
--
Jarek
-
60. Data: 2021-03-23 09:55:37
Temat: Re: Jaka stal na projekt DIY
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:s...@f...lasek.waw.
pl...
Pan Marcin Debowski napisał:
[...]
>> Przy czym są od tego być może wyjątki. Taka grupa
>> pl.rec.fantastyka.sf-f, jedna z pierwszych istniejących, myślę,
>> że było to dobre miejsce wymiany informacji.
>Informacji na jaki temat? Nie jestem nałogowym pochłaniaczem
>literatury
>s-f. Gatunku nie lekceważę, ale lepiej on działa na mnie w dawkach
>homeopatycznych. Dlatego też nigdy na tamtej grupie nie zaistniałem.
>Ale zaglądałem parę razy. Ruch był przeogromny. Tematów mnóstwo.
>Wymieniane informacje aż furczały nad głowami zgromadzonych. Ale o
>samej literaturze jakoś mało. Jaki to zatem wyjątek?
Nie sledzilem ... ale informacja o ciekawych ksiazkach tez jest cenna,
bardzo cenna.
>> Prawdę mówiąc nie przypominam sobie w połowie lat 90. powszechnego
>> używania www jako źródła informacji. To dopiero przyszło z
>> upowszechnieniem wyszukiwarek, co MZ nastąpiło raczej po 1997 albo
>> i nawet nieco później.
>Koncepcja znana pod postacią Yahoo. Istniało sporo stron
>zawierających
>zbiór linków na jakiś temat. Gromadziło się ich adresy tworząc własną
>bazę danych.
Ale widzisz - Yahoo raptem ciut wczesniej.
A na te wszystkie strony jakos trzeba bylo trafic ... i tu sie usenet
przydaje - ktos pomoze.
>> No i jest jeszcze taki aspekt, że te 20-25 lat temu profil językowy
>> Polaków był odrobinę inny i sporo osób nie znało angielskiego, więc
>> Newsy czy grupy mejlowe mogły być dla nich źródłem wiedzy fachowej.
Z tym bylbym ostrozny, bo trzeba bylo miec komputer, komputer byl po
angielsku.
Chyba, ze komputer ktos ograniczyl do Windows+Office, to moze po
polsku.
(co za **** spolszczyl funkcje w Excelu ?)
>Mogły być, ale nie były. Jak już wspomniałem, tylko co drugi polski
>odbiorca internetu spod strzechy używał eamaila. Zupełnie inna droga
>niż w USA. Tam, zanim pojawił się publiczny internet, usługi wymiany
>informacji tekstowych istniały w serwisach typu America Online czy
>CompuServe. I cieszyły się wielką popularnością.
Owszem, choc czy taka powszechna ...
>Dostęp do Usenetu też był wczeniej, niż reszta (WWW i w ogóle
>TCP/IP).
A tego bym nie byl pewien. AO i CS mialy serwery czy jakos bramkowaly
?
Dodatkowo wez pod uwage, ze uzytkownik pod strzecha mial Windows czy
MS-DOS ... a czytniki news juz byly?
Czy trzeba bylo miec konto na unixie ?
J.