W dniu 08.09.2016 o 20:22, J.F. pisze:
>
> No to widac teoria rozmija sie z praktyka.
>
> Ale jak widac - chec do zdobycia nowych klientow jest :-)

8-)
Tak, pod warunkiem, że mieszkają wzdłuż kanalizacji ułożonej do centrali.
BTW kanalizacji często ułożonej, przed wojną, za za PRLu albo przed
sprzedażą francuskiej dojarce, i wciąż leżącej za darmoszkę w pasie
drogowym, bez płacenia służebności właścicielowi tego pasa.
--
Olek

do góry

Użytkownik "Olek" napisał w wiadomości
W dniu 08.09.2016 o 20:22, J.F. pisze:
>> No to widac teoria rozmija sie z praktyka.
>> Ale jak widac - chec do zdobycia nowych klientow jest :-)

>8-)
>Tak, pod warunkiem, że mieszkają wzdłuż kanalizacji ułożonej do
>centrali.

Ktos jednak uznal, ze nalezy ulotke nakleic takze w innych miejscach.

Co moze nie takie glupie, bo bedzie wiadomo gdzie chetni sa :-)

>BTW kanalizacji często ułożonej, przed wojną, za za PRLu albo przed
>sprzedażą francuskiej dojarce,

Ale sprzedaza.

>i wciąż leżącej za darmoszkę w pasie drogowym, bez płacenia
>służebności właścicielowi tego pasa.

Chcesz placic za sluzebnosc gminie czy Dyrekcji kanalizacji, czesto
zbudowanej za PRL ?

No bo kto zaplaci, przeciez nie francuska dojarka :-)
Choc w zasadzie to ona jednak zaplacila ... ryczaltem za calosc.


J.

do góry

W dniu 08.09.2016 o 21:48, J.F. pisze:
>
> No bo kto zaplaci, przeciez nie francuska dojarka :-)
> Choc w zasadzie to ona jednak zaplacila ... ryczaltem za calosc.

Płaci ale tylko za nowe.
Inni operatorzy mają gorzej - oni nie mieli okazji ułożyć sieci za
starych czasów.
--
Olek

do góry

Użytkownik "Olek" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:57d1cad2$0$15206$6...@n...neostrad
a.pl...
W dniu 08.09.2016 o 21:48, J.F. pisze:
>> No bo kto zaplaci, przeciez nie francuska dojarka :-)
>> Choc w zasadzie to ona jednak zaplacila ... ryczaltem za calosc.

>Płaci ale tylko za nowe.
>Inni operatorzy mają gorzej - oni nie mieli okazji ułożyć sieci za
>starych czasów.

Myslisz, ze operatorzy placa ?
Czy koniec koncow, to Ty placisz za to, ze kabelek od telefonu i
internetu biegnie pod chodnikiem w "twoim" miescie ...

Ale nie martw sie - gmina w koncu wprowadzi oplate za korzystanie z
tego chodnika i wszyscy beda zadowoleni.
Oplate od pieszych :-)


J.

do góry

W dniu 08.09.2016 o 22:54, J.F. pisze:
>
> Myslisz, ze operatorzy placa ?
> Czy koniec koncow, to Ty placisz za to, ze kabelek od telefonu i
> internetu biegnie pod chodnikiem w "twoim" miescie ...

Gdyby to działało tak jak ma działać, to by nie był problemu. To nie są
duże opłaty, bo tylko za "rzut urządzenia".

> Ale nie martw sie - gmina w koncu wprowadzi oplate za korzystanie z tego
> chodnika i wszyscy beda zadowoleni.
> Oplate od pieszych :-)

Ja płacę za to dwa razy.
Najpierw operatorowi, który przed UKE wykazuje, że prawo zmusza go to
ponoszenia kosztów, co tylko w jakiejś części pokrywa się z rzeczywistością.
Potem płacę drugi raz - na naprawę chodników, które i tak nie są
naprawiane, za zniszczone buty, połamane kończyny (tak, znam osobę która
ma protezę stawu łokciowego po takim upadku, zgadnij na czyj koszt) za
koszty przebudowy sieci operatora przy przebudowie drogi.
A zyski płyną francuską dojarką wiadomo gdzie. Tu zostają tylko koszty.
--
Olek

do góry

Pan J.F. napisał:

> A moze jednak nie zrazaja ? Ostatnio sieci traca po ok 100
> tys klientow kwartalnie.
> A nascie mln pozostaje. Nawet liczac na 2 letnia umowe to
> i tak wychodzi na to ze 90% klientow jest zadowolonych:-)

To wcale nie znaczy, że są zadowoleni. A tracą na zasadzie
"a po jaką cholerę ja to dalej trzymam". Ludzie mają takie
telefony, co je kiedyś kupili z różnych przyczyn, a potem
trzymaja z przyzwczajenia przez długie lata, choć nikt na
nie nie dzwoni. Nie tylko z telefonami tak jest. Impulsem
do zakończenia tego stanu może być radosny telefon od
marketingowca "mamy dla pana nową wspaniałą ofertę".
A teraz może być konieczność rejestracji.

>> A nie nie nie! Ta dycha, to nie za 44640 darmowych minut,
>> które mi dodają na konto na początku każdego miesiąca.
>> To za święty spokój. Przecież wyraźnie to od razu napisałem.
>
> A 3zl za swiety spokoj przy odbieraniu telefonu zaplacic nie
> chcesz :-)

Tłumaczę jak umiem, ale widzę, że jednak nie dociera, że to
nie to samo. Przyszła mi do głowy kolejna opowiastka. Gdzieś
w roku 1989, najdalej 1990, w samym sercu Warszawy, tuż obok
Pałacu Kultury, był las szkaradnych bud, które jednakowoż
oferowały rzeczy powszechnie pożądane, więc były lubiane.
Jedna z nich, z wietnamskim żarciem (bardzo dobrym zresztą),
reklamowała się wielkim napisem "U NAS BIEŻĄCA WODA". Wtedy
nie było normą, że przybytki gastronomiczne miały u siebie
tę zdobycz cywilizacji. To pokazuje jak daleką drogę przez
te ćwierć wieku przebyliśmy. Dzisiaj brak bieżącej wody byłby
nie do pomyślenia, nikt by w takim miejscu jeść nie chciał,
omijał z daleka takich restauratorów. No więc ja dokładnie
w taki sam sposób traktuję operatorów telekomunikacyjnych,
dla których w XXI wieku prezentacja numeru nie jest rzeczą
oczywistą.

> Na studiach, nie tylko marketingu, ucza, ze to nie sztuka
> sprzedac klientowi to co jest mu potrzebne.

Na studiach (nie tylko marketingu) nie zawsze mówią rzeczy
prawdziwe. To też się ostatnimi czasy zmieniło.

--
Jarek

do góry

Pan J.F. napisał:

>>> Z drugiej strony sa domy emerytow, bez mlodziezy, bez internetu.
>> Znam wielu emerytów. Żadnego bez internetu w domu.
> Moze znasz wielu mlodych emerytow.

Takich koło dziewięćdziesiąki również, którzy aktywnie w tym
internecie istnieją (nie, nie na fejsbuku). Dla odmiany, kilka
osób bez internetu jakie spotkałem, jest w wieku "młodego emeryta".

>> Bezdrutowe domy korzystają z bezdrutowego internetu. Tych
>> zupełnie bez, to prawie nie ma.
> Tosmy juz przerabiali - "prawie nie" znaczy 0.5% czy 20% ?

Przerabialiśmy i chyba każdy został przy swoim. Ja nie wierzę
w żadne 99,97% ani w inne kim-ir-senizmy. W niemal każdej sprawie
jest kilka, kilaknaście, może nawet dwadzieścia procent, to to
nie, bo nie. Sznuje takie mniejszości, sam często do nich należę.

> A Ty proponujesz doprowadzic firme do bankructwa w rok :-)

Akurat tepsa miała ustawową gwarancje niebankrutowani przez
wiele lat. MOgła w tym czasie zrobić wiele dobrego. Teoretycznie,
bo takie warunki rozleniwiaja i psują. Zawsze.

>> Ludzie zamieniali telefony stacjonarne na komórki już wtedy,
>> gdy te ostatnie jeszcze były droższe. Ale lepsze były -- i to
>> był argument.
>
> Ale jeszcze nie likwidowali stacjonarki, bo ta byla tansza.
> Dla rolnika lepszosc tez byla innego rodzaju.

Likwidowali. Dla rolnika lepszość była bardzo oczywista, bo mu
na polu dzwoni.

> I dopiero jak sie okazalo, ze telefon stacjonarny niewiele
> daje, a kosztuje wiecej niz wiecej minut na komorce, to poszly
> stacjonarki do likwidacji.

W mieście. Na wsi proces ten zaszedł wcześniej. Paradoksalnie,
tam poniesono ogromne nakłady na okablowanie, z którego pożytek
był ledwie przez kilka lat. Nie zwróciło się, na pewno.

> Teraz masz na komorce no-limit, a przeciez z niej nie zrezygnujesz.
> To jaka jest odpowiednia cena za stacjonarny ?
> 5zl, 10 zl /mc ?

Tak jakoś.

>> Niechże ta neostrada kosztuje 85, a "telefon do neostrady" 25.
>> To by było uczciwe i mniej oderwane od rzeczywistości.
>
> Summa summarum tak jakos wlasnie jest :-)

Ale nie w cennikach. dyby było w cennikach, to by ci od LTE czy
innych łajersesów krzyczeli, że u nas dużo taniej.

>> Już się dowiedział. Dlatego wioskowi przechodzą na bezprzewodowy.
>
> Znajoma przeszla od dawna. Bo bezprzewodowy byl (jakas lokalna
> firemka), a neostrady nie bylo.

Czyli nie przeszła.

>> Jakoś w hotelu nigdy nie czuję oporu przed wyjściem z sali, zanim
>> nie zeżrę wszystkiego ze szwedzkiego stołu.
>
> Wliczone w cene w sredniej ilosci. Kiepski przyklad.
> Doplacilbys 5 zl za to, zeby sniadanie bylo szwedzkie
> a nie w przydzialowej ilosci ?

Dopłaca sie raczej za to, by nie było szwedzkie. Powaga.

>>>> To ten sam przypadek, co wrzucenie kilku monet żebrakowi, który po
>>>> pracy odjeżdża do domu mercedesem, który stoi i czeka zaparkowany
>>>> na sąsiedniej ulicy. Tak samo nie mam zaufania do operatora, który
>>>> w ten sposób się zachowuje.
>>> No coz, kiedys kosztowalo.
>> Może 50 lat temu.
> IMO - nadal kosztuje.

Osobiste opinie szanuję. Nawet jeśli są całkiem błędne.

--
Jarek

do góry

W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/nqrt03$nv0$1@node1.ne
ws.atman.pl
*t-1* napisał(-a):

> Przełącz telefon na wybieranie tonowe.
> A może masz jeszcze z tarczą obrotową?

Przeczytaj cały wątek i wróć do udzielania rad. Albo nie. Zanim wrócisz,
zastanów się, czy wracać.

--
Big Jack
////// GG: 660675
( o o)
--ooO-( )-Ooo-

do góry

Dnia Thu, 8 Sep 2016 23:23:07 +0200, Jarosław Sokołowski napisał(a):
> Pan J.F. napisał:
>> A moze jednak nie zrazaja ? Ostatnio sieci traca po ok 100
>> tys klientow kwartalnie.
>> A nascie mln pozostaje. Nawet liczac na 2 letnia umowe to
>> i tak wychodzi na to ze 90% klientow jest zadowolonych:-)
>
> To wcale nie znaczy, że są zadowoleni. A tracą na zasadzie
> "a po jaką cholerę ja to dalej trzymam". Ludzie mają takie
> telefony, co je kiedyś kupili z różnych przyczyn, a potem
> trzymaja z przyzwczajenia przez długie lata, choć nikt na
> nie nie dzwoni.

To liczby z przeniesien numerow. Wiec komus byl nr potrzebny tylko
nowa oferta byla lepsza ... a stara gorsza.

I to numerow komorkowych, wiec troche inaczej z tym trzymaniem.
Ale masz racje - przyjdzie luty, sie zobaczy.

>>> A nie nie nie! Ta dycha, to nie za 44640 darmowych minut,
>>> które mi dodają na konto na początku każdego miesiąca.
>>> To za święty spokój. Przecież wyraźnie to od razu napisałem.
>>
>> A 3zl za swiety spokoj przy odbieraniu telefonu zaplacic nie
>> chcesz :-)
>
> Tłumaczę jak umiem, ale widzę, że jednak nie dociera, że to
> nie to samo.

Wydaje ci sie :-)

>> Na studiach, nie tylko marketingu, ucza, ze to nie sztuka
>> sprzedac klientowi to co jest mu potrzebne.
>
> Na studiach (nie tylko marketingu) nie zawsze mówią rzeczy
> prawdziwe. To też się ostatnimi czasy zmieniło.

Ale z drugiej strony ... pomyslalbys kiedys, ze masowym towarem bedzie
walkman, discman, telefon komorkowy, komputer, tablet, magnetowid bez
nagrywania, czy opony sezonowe ... a potem opony caloroczne :-)

J.

do góry

W dniu czwartek, 8 września 2016 20:00:35 UTC+2 użytkownik Olek napisał:
> Nie rozśmieszaj mnie tym światłowodem Orange.
> Środek Wrocławia - al. Wiśniowa, na drzwiach do budynku nalepka, że
> usługa światłowodu Orange "tu jest dostępna".
> Po złożeniu zamówienia, zonk - nie podłączą.

Nie poddawaj się - składaj kolejny raz, jak się
za tym razem nie uda, to kolejny i aż do skutku :)

Ircys

do góry