-
81. Data: 2016-01-13 01:01:08
Temat: Re: Hyundai abonament [OT]
Od: Przyjazny <p...@n...tld.invalid>
On 2016-01-11 16:17, z <...@...pl> wrote:
> Sorry za OT ale gdyby stać mnie było na dojazdy do pracy 50 km dziennie
> to kupowałbym za gotówkę samochody :-)
Bez przesady, to jest na gazie powiedzmy 250 zł miesięcznie. Za
cennikową cenę najtańszej Pandy możesz pięć lat jeździć.
-
82. Data: 2016-01-13 08:29:48
Temat: Re: Hyundai abonament
Od: Miroo <b...@b...brak.i.juz>
W dniu 2016-01-12 o 17:24, J.F. pisze:
> Użytkownik "Cavallino" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:n737ob$1qd$...@n...news.atman.pl...
> W dniu 12.01.2016 o 09:31, Miroo pisze:
>>>> Mój obecny stracił ponad 30 % w dwa lata.
>>>> Wszystko zweryfikowane empirycznie.
>>
>>> A mój stracił w 5 lat (rocznikowo 6) około 45%. Kompakt średnio
>>> chodliwej marki, w niskiej wersji wyposażenia i z najsłabszym silnikiem.
>
>> I to pewnie dlatego.
>
> 6 lat, to sie gdzies kwalifikuje na gleboki kryzys - ile kosztowalo Euro
> jak go kupowales ?
>
> No i ... czy te 45% to potwierdzone cena sprzedazy, czy tylko pobozne
> marzenia, a klient przyjdzie "eee, bez klimy".
Nie przesadzajmy, nie napisałem "w najniższej wersji wyposażenia". Po
prostu bez bajerów głównie optycznych. Z klimą, radiem, el. szyby, el.
podg. lusterka itp. Był duży upust wyprzedażowy i chyba to głównie
wpłynęło na relatywnie mniejszą stratę. Cavallino też ma rację - gdybym
miał droższą wersję z lepszym silnikiem i bajerami to zapłaciłbym za
niego np 25-30 tyś więcej, a nie wiem czy przy sprzedaży wziąłbym za
takiego 5-8 tyś więcej.
Tak, sprzedany.
Pozdrawiam
-
83. Data: 2016-01-13 08:40:08
Temat: Re: Hyundai abonament [OT]
Od: z <...@...pl>
W dniu 2016-01-13 o 01:01, Przyjazny pisze:
> Bez przesady, to jest na gazie powiedzmy 250 zł miesięcznie. Za
> cennikową cenę najtańszej Pandy możesz pięć lat jeździć.
>
Zazwyczaj optymistyczne założenia mi się nie sprawdzały w realu.
A do tego koszt remontów. 500 zł (tyle co na dziecko ;-) ) przy pensji
poniżej 2000 zł netto to daje do myślenia. Już lepiej zarobić 500 mniej
i nie tracić czasu na dojazdy. O nerwach nie wspominając.
z
-
84. Data: 2016-01-13 10:09:09
Temat: Re: Hyundai abonament [OT]
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "z" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5695ff57$0$22824$6...@n...neostrad
a.pl...
W dniu 2016-01-13 o 01:01, Przyjazny pisze:
>> Bez przesady, to jest na gazie powiedzmy 250 zł miesięcznie. Za
>> cennikową cenę najtańszej Pandy możesz pięć lat jeździć.
>Zazwyczaj optymistyczne założenia mi się nie sprawdzały w realu.
>A do tego koszt remontów. 500 zł (tyle co na dziecko ;-) ) przy
>pensji poniżej 2000 zł netto to daje do myślenia. Już lepiej zarobić
>500 mniej i nie tracić czasu na dojazdy. O nerwach nie wspominając.
Ogolnie tak, ale jak ktos w ZUS wierzy ... to za tych ...dziesia lat
sie okaze, ze lepiej bylo zarabiac 2000 i 500 wydawac na transport niz
1500 na miejscu...
J.
-
85. Data: 2016-01-13 13:49:00
Temat: Re: Hyundai abonament [OT]
Od: z <...@...pl>
W dniu 2016-01-13 o 10:09, J.F. pisze:
> Ogolnie tak, ale jak ktos w ZUS wierzy ... to za tych ...dziesia lat sie
> okaze, ze lepiej bylo zarabiac 2000 i 500 wydawac na transport niz 1500
> na miejscu...
Sęk w tym że nawet poza ZUSem ;-) ciężko się zbliżyć do średniej krajowej.
z
-
86. Data: 2016-01-13 17:16:17
Temat: Re: Hyundai abonament [OT]
Od: Shrek <...@w...pl>
On 13.01.2016 01:01, Przyjazny wrote:
> On 2016-01-11 16:17, z <...@...pl> wrote:
>> Sorry za OT ale gdyby stać mnie było na dojazdy do pracy 50 km dziennie
>> to kupowałbym za gotówkę samochody :-)
>
> Bez przesady, to jest na gazie powiedzmy 250 zł miesięcznie. Za
> cennikową cenę najtańszej Pandy możesz pięć lat jeździć.
50*22 dni roboczych = 1100 km. Dodać powiedzmy ze 200 w weekendy to 1300.
250/1300 to 19 groszy z kilometr. Jeśli liczyć samo paliwo, to może i
realne jakimś maleństwem, albo jak masz akurt obwodnicę;)
Ale jak doliczyć inne koszty proporcjionalne do przebiegu to tak różowo
już nie jest. W końcu samochód się troszkę zużywa. Ubezpieczenia i oleju
nie liczę, gdyż praktycznie nie zależą od przebiegu. Ale gumy, klocki,
tarcze, może sprzęgło, zawieszenie, usczelniacze - to wszystko się
zużywa. Wartość samochodu przy odsprzedaży też spada wraz z przebiegiem.
Jak liczysz oszczędności z LPG, to wypadałoby też policzyć koszty
montażu (bo tego przy odsprzedaży nie odzyskać), filtry, dodatkowe
kilkadziesiąt złoty na przeglądy i nowy reduktor i wtryski po jakiś 5
latach. Ogólnie jak to uczciwie policzysz, to zakładając, że
rzeczywiście samochód pali ci jakieś 8 (LPG pod 2 PLN to praktycznie
najtaniej odkąd jeżdzę na LPG) litrów na setkę w drodze do pracy (a
przecież zwykle kończy się ona w mieście), to wyjdzie ci raczej coś koło
30-40 gr/km.
Chyba że liczysz, że kupiłeś Tico z LPG za 3 tysie, nic przy niem nie
robisz, i jak się definitywnie rozpadnie to zezłomujesz i będziesz miał
z tego 500 PLN. Wtedy jak się rozpadnie po 4 latach to masz 2500PLN
podzielić na 48 miesięcy czyli +52PLN miesięcznie do tego 5 PLN na
przegląd LPG (zakładam, że w okolicy masz warsztat gdzie wszystko
przegląd przechodzi;). Niech pali 6l na setkę to przy średbch cenach
gazu za kilka lat da ci to jakieś 14gr/km za paliwo. Reszta wyliczona
wcześniej to 52/1300=4gr za kilometr. Razem 18 gr/km. Więc realne tylko
jeśli tico przez 4 lata nie wyzionie dycha - czyli nierealne;)
Mój accord w mieście pali 14,5l LPG i miałem niecałe 20km do pracy w
Warszawie. Z tego co pamiętam to tankowałem 4 albo pięć razy w tygodniu
po 48 litrów. Dajmy na to 4,5*48=216 litrów. Ze zużycia 14.5 wychodzi
niecałe 1500 km miesięcznie - czyli rozsądnie. przyjmując cenę LPG 2,5
za litr to wychodzi 36 groszy za kilometr. Za samo paliwo, a jednak od
czasu do czasu jednak trzeba przy nim coś zrobić i to w większości są
rzeczy które się jednak sypią od przebiegu. Klocki, tarcze, reduktor i
listwę wymieniałem sam, więc wyszło śmiesznie tanio. Ale dodaj opony,
dodaj że nie każdy sam filtry LPG wymieni, nie mówiąc już o reanimacji
reduktora czy wymianie wtrysków. Nie ma bata - wyjdzie drożej 40 groszy.
Co prawda accord to nie tico, ale leciwe accordy na ulicach widać, a
tico nie - więc tico może teoretycznie taniej, ale za to w praktyce wogóle;)
Do tego musisz doliczyć rzeczy, które od przebiegu nie (lub mniej)
zależą. Olej, płyny, przeglądy, OC, tą część układu hamulcowego, której
nie wliczyliśmy, naprawy klimatyzacji, wycieraczki, myjnie itd. Co
prawda mało to zalezy od przebiegu, ale przecież twój budżet staje się i
tak lżejszy o te wydatki;)
Shrek.
-
87. Data: 2016-01-13 19:20:51
Temat: Re: Hyundai abonament
Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>
W dniu .01.2016 o 14:33 <p...@g...com> pisze:
> na europejskim rynku samochodowym znów jest nadprodukcja wiec koncerny
> szukają nowych dróg sprzedaży, Hyundai nie ma swojego banku który mógłby
> poratować tanimi kredytami, traci na wartości dość sporo wiec ich
> marketoidy wymyśliły nowy patent i próbują szczęścia ... oferta może i
> jest koszerna ale w Niemczech amatorzy prywatnego leasingu nieźle
> musieli bulić za wszystkie duperele, które mogą się przydarzyć w trakcie
> normalnej eksploatacji a tam prawa konsumenta są zabezpieczone lepiej
> niż u nas ... przed paroma laty w DE znajoma sekretarka przejechała się
> tak na Fordzie Fiesta, otarcie parkingowe, ze 2 rysy na drzwiach, jakieś
> drobne usterki tapicerki i przy odbiorze krzyknęli extra 1300 ojro,
> wzięła adwokata po targach zeszli do tysiąca, o ile dobrze pamiętam tam
> był jakiś dziwny zapis w umowie ze do każdej drobnostki trzeba wołać
> ubezpieczalnie inaczej wskakuje udział własny ... teraz jeździ
> paroletnia Fiesta i mówi ze się wyleczyła z nowego auta :-)
>
> ps jak nie są w stanie podać całej oferty na www w formie pisemnej to
> dyskusja wydaje się raczej bezcelowa
Pewnie poskąpiła 10EUR/miesiac za dodatkowe ubezpieczenie, które bez
problemu pokrywa takie niespodzianki.
TG
-
88. Data: 2016-01-13 23:16:17
Temat: Re: Hyundai abonament
Od: PiteR <e...@f...pl>
na ** p.m.s ** z pisze tak:
> W dniu 2016-01-10 o 17:34, Cavallino pisze:
>>> Hyundaia, AC czy innego gada. Nienawidzę mieć związane ręce, że
>>> musze się zachowywać tak jak napisane w umowie czy instrukcji
>>> obsługi.
>>
>> I to jest praktycznie jedyny minus niekupowania samochodu.
>>
>
> Co wy chcecie robić z samochodem, w samochodzie ;-) czego by
> zabraniała normalna instrukcja użytkowania? :-)
spalić na koniec :)
--
Ausfahrt. The biggest city in Germany.
-
89. Data: 2016-01-13 23:42:24
Temat: Re: Hyundai abonament [OT]
Od: Przyjazny <p...@n...tld.invalid>
On 2016-01-13 16:16, Shrek <...@w...pl> wrote:
> On 13.01.2016 01:01, Przyjazny wrote:
>> On 2016-01-11 16:17, z <...@...pl> wrote:
>>> Sorry za OT ale gdyby stać mnie było na dojazdy do pracy 50 km dziennie
>>> to kupowałbym za gotówkę samochody :-)
>>
>> Bez przesady, to jest na gazie powiedzmy 250 zł miesięcznie. Za
>> cennikową cenę najtańszej Pandy możesz pięć lat jeździć.
>
> 50*22 dni roboczych = 1100 km. Dodać powiedzmy ze 200 w weekendy to 1300.
Nic nie dodawaj, nie mówiliśmy, że ktoś jeszcze sobie gdzieś jeździ w
weekend, tylko że go stać na dojazdy do pracy. No i w miesiącu jest
średnio 20 dni roboczych jeśli dobrze pamiętam (bo święta). Razem 1000
km, czyli 25 gr/km.
> 250/1300 to 19 groszy z kilometr. Jeśli liczyć samo paliwo, to może i
> realne jakimś maleństwem, albo jak masz akurt obwodnicę;)
Jeśli liczyć samo paliwo, to samochód mógłby palić 12l gazu przy cenie
2zł (jest minimalnie niższa). Normalne samochody palą koło 10.5, czyli
21 gr/km, czyli mamy jeszcze 4gr na utrzymanie. No to lecimy:
> Ale jak doliczyć inne koszty proporcjionalne do przebiegu to tak różowo
> już nie jest. W końcu samochód się troszkę zużywa. Ubezpieczenia i oleju
> nie liczę, gdyż praktycznie nie zależą od przebiegu.
Akurat olej będzie istotnym kosztem. Za uogólnione przeglądy płacę
średnio 250-300 zł co 15Mm, czyli dodatkowe półtora gr / km.
> Ale gumy, klocki,
> tarcze, może sprzęgło, zawieszenie, usczelniacze - to wszystko się
> zużywa.
Drobnica typu gumy/klocki jest zawarta w kwocie powyżej. Pozostałe
wymienione - nie będą miały istotnego wpływu.
> Wartość samochodu przy odsprzedaży też spada wraz z przebiegiem.
Takich drogich samochodów nie kupujemy.
> Jak liczysz oszczędności z LPG, to wypadałoby też policzyć koszty
> montażu (bo tego przy odsprzedaży nie odzyskać),
Korzystamy z tego co napisałeś, że nie da się odzyskać, i kupujemy już z
instalacją?
> filtry,
Prawda, ale niezauważalnie tanie.
> dodatkowe kilkadziesiąt złoty na przeglądy
Proszę bardzo. Pół grosza na km. Mam jeszcze grosz zapasu!
> i nowy reduktor i wtryski po jakiś 5
> latach.
Nie liczę, bo za mało wychodzi.
> Ogólnie jak to uczciwie policzysz, to zakładając, że
> rzeczywiście samochód pali ci jakieś 8 (LPG pod 2 PLN to praktycznie
> najtaniej odkąd jeżdzę na LPG) litrów na setkę w drodze do pracy (a
> przecież zwykle kończy się ona w mieście), to wyjdzie ci raczej coś koło
> 30-40 gr/km.
Jak widać - nie chce wyjść.
> Mój accord w mieście pali 14,5l LPG i miałem niecałe 20km do pracy w
> Warszawie.
Niemoja Toyota Avensis pali 7,5-8 średnio po Warszawie w godzinach do
pracy/z pracy (zimą więcej, latem mniej). Twój Accord pali za dużo
(stara instalacja?) albo jest szokująco nieoszczędny.
> Ale dodaj opony,
To by trzeba kogoś kto się zna na niskokosztowej ekspolatacji opon, nie
wiem ile naprawdę kosztują i jak wytrzymują w miarę porządne używki. Ale
nawet nowe zmieszczą się jeszcze w budżecie - komplet Savy poniżej 700,
80Mm powinny wytrzymać.
> dodaj że nie każdy sam filtry LPG wymieni, nie mówiąc już o reanimacji
> reduktora czy wymianie wtrysków. Nie ma bata - wyjdzie drożej 40 groszy.
> Co prawda accord to nie tico, ale leciwe accordy na ulicach widać, a
> tico nie - więc tico może teoretycznie taniej, ale za to w praktyce wogóle;)
Wzmiankowane Tico rzeczywiście się nie nadaje do takiego używania.
Ale są jeszcze stany pośrednie...
> Do tego musisz doliczyć rzeczy, które od przebiegu nie (lub mniej)
> zależą. Olej, płyny, przeglądy, OC, tą część układu hamulcowego, której
> nie wliczyliśmy, naprawy klimatyzacji, wycieraczki, myjnie itd. Co
> prawda mało to zalezy od przebiegu, ale przecież twój budżet staje się i
> tak lżejszy o te wydatki;)
Tych, które nie zależą, nie liczę, bo zakładałem, choć nie upieram się
że słusznie, że na grupie "samochodowej" żyjemy w takim świecie, w
którym czytający mają jakiś samochód. A na klimatyzacje, myjnie czy
inne luksusy w świecie ludzi oszczędnych miejsca nie ma.
Ja wiem, że w rzeczywistym świecie żeby naprawdę tak dojeżdżać
codziennie trzeba mieć jeszcze jakiś zapas na nieprzewidziane awarie.
Ale one są na tyle rzadkie, że nie wpływają bardzo na codzienny koszt,
dużo bardziej bolesna jest potrzeba posiadania rezerw.
-
90. Data: 2016-01-14 05:38:38
Temat: Re: Hyundai abonament [OT]
Od: z <...@...pl>
W dniu 2016-01-13 o 23:42, Przyjazny pisze:
> Ja wiem, że w rzeczywistym świecie żeby naprawdę tak dojeżdżać
> codziennie trzeba mieć jeszcze jakiś zapas na nieprzewidziane awarie.
> Ale one są na tyle rzadkie, że nie wpływają bardzo na codzienny koszt,
> dużo bardziej bolesna jest potrzeba posiadania rezerw.
Policzyłem do mojego konkretnego przypadku. 2/3 droga ekspresowa.
Yaris D4D. Kiedyś jak robiłem kalkulacje to lpg wypadało porównywalnie
kosztowo. 15 lat jeździłem na lpg żeby nie było :)
100 km dziennie x 5,5 l średnio x 4 zł obecnie x 20 dni = 440 zł
Albo mój poprzedni samochód Almera 1,5 LPG
100 km dziennie x 10 l średnio x 2 zł fakt tanio teraz x 20 dni = 400 zł
Fakt. Może nie było to najoszczędniejsze auto i nie do końca nadawało
się do LPG.
Ale te 500 zł/mies. na dojazdy to rozsądna kalkulacja.
z