Jadę sobie grzecznie z wsiawki dzisiaj do Wrocławia ... w
Bełchatowie podczas toczenia się z małym gazem na 3 biegu
komputer pokładowy wydaje z siebie pisk więc spoglądam na deskę
... a na desce mruga kontrolka świec żarowych i wyświetla się
napis "ZÁVADA NA MOTORU, DO DÍLNY"

Jako, że skumałem tylko słowa ZAVADA jako "wada" ... a MOTORU
zrozumiałem jako "silnik" przyjąłem, że "do DILNY" to rodzaj
awarii jakiej poległ silnik. Zatrzymałem się od razu, bo wiem,
że czasem można więcej szkód narobić, a że zarżnąłem parę diesli
w życiu - postanowiłem się skonsultować. Nikt ze znajomych pod
tel nie kumał tej treści. Zadzwoniłem do ASISTANCE SKODY - pani
nie potrafiła nic powiedzieć, ale zaproponowała holowanie :) ...
po czem wzięła numer telefonu i postanowiła sprawdzić "u
techników" co to oznacza i oddzwonić w 15 minut ... po 15
minutach było mi już tak mocno zimno, że zdecydowałem się
wygrzebać komputer z dna bagaży.

Z pepikowego forum i translatora google dowiedziałem się, że ta
DILNA to warsztat, a skoda informuje mnie swymi objawami, że
szlag trafił czujnik pedała hamulca i nie mam świateł stopu ...
Wnerwić się można :) Mogliby jakimiś kontrolkami od świateł
migać, czy to od ręcznego, czy jakimikolwiek ... ale nie -
zasugerowali, że auto kaputt ;)

Głupie zniemiecowane pepiki ...