Witam
W Norauto często ostatnio są w różnych promocjach alufelgi matki TP.
Użytkował je ktoś z obecnych? Jakie wrażenia, trwałość itp.?
Chcę sobie kupić jakieś 15-ki, oglądam czasem używki na aukcjach jak mi
się przypomni, te w promo można czasem kupić poniżej 1000 za komplet,
plus że były by nowe, ale nie za bardzo coś o nich można znaleźć, czy są
cokolwiek warte i np. nie krzywią się co pięć km.
--
Pozdrawiam, A. C.

do góry

Amig0 pisze:
> Witam
> W Norauto często ostatnio są w różnych promocjach alufelgi matki TP.
> Użytkował je ktoś z obecnych? Jakie wrażenia, trwałość itp.?
> Chcę sobie kupić jakieś 15-ki, oglądam czasem używki na aukcjach jak mi
> się przypomni, te w promo można czasem kupić poniżej 1000 za komplet,
> plus że były by nowe, ale nie za bardzo coś o nich można znaleźć, czy są
> cokolwiek warte i np. nie krzywią się co pięć km.

Felgi zwykle krzywią się z winy użytkownika a nie same z siebie. Sam
miałem do czynienia z wieloma felgami no name i nie miałem żadnych
problemów. Jedyna wada takich felg to zwykle bezsensowne rozmiary typu
6 czy 6.5 cala w feldzie 15 cali.

--
krzysiek82

do góry

Użytkownik "krzysiek82" <s...@u...pl> napisał w wiadomości
news:4c04df4b$0$19176$65785112@news.neostrada.pl...
> problemów. Jedyna wada takich felg to zwykle bezsensowne rozmiary typu 6
> czy 6.5 cala w feldzie 15 cali.

Co jest bezsensownego w takim rozmiarze?

do góry

neoniusz pisze:
> Co jest bezsensownego w takim rozmiarze?

Kupujesz alufelgę raczej tylko po to żeby poprawić wygląd wizualny auta,
a z taką wąską felgą z marnym ET raczej się tego nie zrobi. Zwykle za
bardzo chowa się w nadkolu. Ja np zawsze staram się mieć oponę na styk z
nadkolem, zwykle bez dystansu się nie obchodzi.

--
krzysiek82

do góry

On 2010-06-01 12:21, krzysiek82 wrote:

> Felgi zwykle krzywią się z winy użytkownika a nie same z siebie. Sam
> miałem do czynienia z wieloma felgami no name i nie miałem żadnych
> problemów. Jedyna wada takich felg to zwykle bezsensowne rozmiary typu 6
> czy 6.5 cala w feldzie 15 cali.
>

nie no , no name'y są często wykonane z miękkiego alu (albo coś nie tak
z materiałem lub wykonaniem) i łatwo się gną - poważnie. Kupiłem sobie
oryginalne felgi od A8 i są nie do zajechania... Oponiarz był zdziwiony,
że są idealnie proste, a ja ich nie oszczędzam. No name'y pokrzywiłem w
jeden sezon a jeżdże raczej po emerycku.

do góry

Olek pisze:
> nie no , no name'y są często wykonane z miękkiego alu (albo coś nie tak
> z materiałem lub wykonaniem) i łatwo się gną - poważnie. Kupiłem sobie
> oryginalne felgi od A8 i są nie do zajechania... Oponiarz był zdziwiony,
> że są idealnie proste, a ja ich nie oszczędzam. No name'y pokrzywiłem w
> jeden sezon a jeżdże raczej po emerycku.

hmm to może trafiłeś na jakieś wyjątkowe badziewie :) ja tam sobie
chwalę wszystkie felgi jakie miałem, każda nawet rysy większej po roku
dwóch nie miała. No ale ja jadąc dziurawą drogą jestem zawalidrogą jadę
slalomem jakbym był pijany :)

--
krzysiek82

do góry

krzysiek82 wrote:

> Ja np zawsze staram się mieć oponę na styk z
> nadkolem, zwykle bez dystansu się nie obchodzi.

Kiedyś dowiesz się jak działa zawieszenie i przestaniesz tak robić.

--
http://www.youtube.com/watch?v=n1PLEc8YL-g

do góry

> Felgi zwykle krzywią się z winy użytkownika a nie same z siebie.

Popatrz, a ja głupi myślałem że to wina dziurawych dróg w PL.

Pozdrawiam - Darek.

do góry

to pisze:
> Kiedyś dowiesz się jak działa zawieszenie i przestaniesz tak robić.
>

już wiem i nie przestane tak robić, dystans po prostu działa jak inne ET
w feldze.

--
krzysiek82

do góry

Darek. pisze:
> Popatrz, a ja głupi myślałem że to wina dziurawych dróg w PL.
>

To prawda, ale to właściciel siedzi za kierownicą i ma wybór jechać lub
nie jechać, a jak jechać to omijać czy nie :)

--
krzysiek82

do góry