-
11. Data: 2011-09-22 14:25:57
Temat: Re: Fani 4 kółek
Od: DoQ <p...@g...com>
W dniu 22-09-2011 14:14, kamil pisze:
> Show jest mocno abstrakcyjny, bo jak zauważyłeś - zarobek mizerny jak na
> ilość włożonej pracy, gdybym miał się tydzień narobić po łokcie dla paru
> stówek, to już prędzej przeszedłbym na jakiś zasiłek dla bezrobotnych. ;)
No właśnie, widocznie swoje koszą za wyprodukowanie programu i mogą się
pobawić ;)
> W kwestii uczciwości i podejścia handlarzy i klientów nie
> wybrzydzających z miernikami, sprawa jest banalnie prosta.
> 1. Każdy zgłoszony wypadek jest rejestrowany i wpisany w dowód
> 2. Każdy wypadek naruszający strukturę - auto do kasacji z możliwością
> sprzedaży wyłącznie na części
> 3. Przebieg wbijany w przegląd
> 4. Koszty naprawienia powypadkowego trupa przekroczą jego wartość.
> Kroki 1-3 są banalnie proste do wprowadzenia i od lat nie mogę się
> nadziwić, co też powtrzymuje przed tym polski rząd.
Co do wbijania do dowodu wypadków, to może to być nieco problematyczne w
przypadku samochodu importowanego "w kawałkach" i wyklepanego przed
zarejestrowaniem. Jeśli chodzi o wbijanie przebiegów przy badaniach
technicznych i jakiś sensowny dostęp do bazy danych, to sam nie jestem w
stanie zrozumieć dlaczego to jeszcze nie funkcjonuje jak powinno. TU
powinny mieć też możliwość i obowiązek wbijać informację o likwidowanych
szkodach do tej bazy.. jak jej tam CEPIK.
Pozdrawiam
Paweł
-
12. Data: 2011-09-22 14:27:05
Temat: Re: Fani 4 kółek
Od: "Heinzkalter" <v...@g...com>
> 1. Każdy zgłoszony wypadek jest rejestrowany i wpisany w dowód
LOL Gdzie taką bzdurę usłyszaleś?
> 2. Każdy wypadek naruszający strukturę - auto do kasacji z możliwością
> sprzedaży wyłącznie na części
Owszem. Samochód na żyletki. Do sprasowania niewiele zwykle zostaje bo jak
postoi na szrocie to polskie i litewskie hieny co sie da rozszabrują.
> 3. Przebieg wbijany w przegląd
Przebieg rejestrowany na przegladzie. Przy czym przegląd nie polega na tym
co u nas. To nie wizyta u pana Józka.
> 4. Koszty naprawienia powypadkowego trupa przekroczą jego wartość.
Zwykle tak jest, że naprawy powypadkowe nie sa opłacalne. Powszechnie
korzysta sie z ubezpieczenia. (Zresztą wielką sensacją w Polsce jest pożar
samochodu - tam jest to zwykle zdarzenie. Prawie darmowa opcja ubezpieczenia
Fire&Theft zalatwia sprawe. Nie możesz sprzedac samochodu - wywieź go na
odludzie i spal.
>
>
>
>
> Kroki 1-3 są banalnie proste do wprowadzenia i od lat nie mogę się
> nadziwić, co też powtrzymuje przed tym polski rząd.
>
>
>
>
>
> --
> Pozdrawiam,
> Kamil
>
> http://bynajmniej.net
-
13. Data: 2011-09-22 14:34:45
Temat: Re: Fani 4 kółek
Od: "Heinzkalter" <v...@g...com>
"DoQ" <p...@g...com> wrote in message
news:j5f5mb$hsi$1@mx1.internetia.pl...
> Witam,
>
> Ogląda ktoś na Discovery "Wheeler Dealers"?:)
> Picują te auta niczym nasi niektórzy handlarze, tylko że ci narobią się
> dla zarobku 300-500 GBP ;) Ostatnio do Lexusa LS400 montowali żarniki
> xenonowe (żeby podnieść wartość samochodu), oczywiście zamiast zwykłych
> żarówek - do zwykłego reflektora. W UK to widać żaden wstyd ;-)
>
>
> Pozdrawiam
> Paweł
Pracowalem przez kilka lat w takiej firmie. Faktycznie z różnych względów do
Polski nie da się tego przeszczepić. Program jest fajny ale niestety nie
wszystko sie w nim mowi: szczególnie w zakresie rozliczeń co ile kosztowało.
Podają ceny części, samochodu, lakierowania, ale nigdy samej robocizny.
Program adresowany jest do majsterklepków co sami sobie dłubią ale
wiekszości rzeczy tam pokazanych przecietny Brytyjczyk nie zrobi. Koszty tez
nie obejmują materiałów takich jak oleje, smary czy koncowego valetingu auta
(mycie, woskowanie, polerowanie, picowanie) ktory sam kosztuje kilka setek
funtów. Nie wspomne już o innych kalkulacjach - energia elektryczna,
warsztat, narzędzia, telefony, rozjazdy. Jak to wszystko policzyc i dodac do
ogólnej sumy to do interesu jeszcze spooooro dokladaja. No ale to program o
naprawie samochodow we wlasnym zakresie, a nie o ekonomii prowadzenia
warsztatu w warunkach gospodarki rynkowej.
hk
-
14. Data: 2011-09-22 14:36:46
Temat: Re: Fani 4 kółek
Od: kamil <k...@s...com>
On 22/09/2011 13:27, Heinzkalter wrote:
>> 1. Każdy zgłoszony wypadek jest rejestrowany i wpisany w dowód
>
> LOL Gdzie taką bzdurę usłyszaleś?
Nie lol, tylko 7 lat już tu mieszkam i jeżdżę, kategorie A-D są wbite w
logbook, A i B nie sprzedasz już jako jeżdżący samochód.
>> 3. Przebieg wbijany w przegląd
>
> Przebieg rejestrowany na przegladzie. Przy czym przegląd nie polega na
> tym co u nas. To nie wizyta u pana Józka.
Przebieg rejestrowany i ZAPISYWANY w dokumentach przeglądu. Kupujący
widzi, co bierze. Niestety sprawdzenie HPI nie zawsze pokaże przegląd,
ale jeśli ktoś kupuje auto w którym całą historię pies zjadł, to już sam
sobie winien.
> Zwykle tak jest, że naprawy powypadkowe nie sa opłacalne. Powszechnie
> korzysta sie z ubezpieczenia. (Zresztą wielką sensacją w Polsce jest
> pożar samochodu - tam jest to zwykle zdarzenie. Prawie darmowa opcja
> ubezpieczenia Fire&Theft zalatwia sprawe. Nie możesz sprzedac samochodu
> - wywieź go na odludzie i spal.
Powszechne może w jakiś socjanych blokowiskach, nie spotkałem jeszcze
normalnego człowieka, który brałby to wogóle pod uwagę, to raz.
Dwa, że ubezpieczalnia odrobi to sobie w wyższej składce na kolejny rok.
--
Pozdrawiam,
Kamil
http://bynajmniej.net
-
15. Data: 2011-09-22 14:40:05
Temat: Re: Fani 4 kółek
Od: kamil <k...@s...com>
On 22/09/2011 13:25, DoQ wrote:
> W dniu 22-09-2011 14:14, kamil pisze:
>
>> Show jest mocno abstrakcyjny, bo jak zauważyłeś - zarobek mizerny jak na
>> ilość włożonej pracy, gdybym miał się tydzień narobić po łokcie dla paru
>> stówek, to już prędzej przeszedłbym na jakiś zasiłek dla bezrobotnych. ;)
>
> No właśnie, widocznie swoje koszą za wyprodukowanie programu i mogą się
> pobawić ;)
>
>> W kwestii uczciwości i podejścia handlarzy i klientów nie
>> wybrzydzających z miernikami, sprawa jest banalnie prosta.
>> 1. Każdy zgłoszony wypadek jest rejestrowany i wpisany w dowód
>> 2. Każdy wypadek naruszający strukturę - auto do kasacji z możliwością
>> sprzedaży wyłącznie na części
>> 3. Przebieg wbijany w przegląd
>> 4. Koszty naprawienia powypadkowego trupa przekroczą jego wartość.
>> Kroki 1-3 są banalnie proste do wprowadzenia i od lat nie mogę się
>> nadziwić, co też powtrzymuje przed tym polski rząd.
>
> Co do wbijania do dowodu wypadków, to może to być nieco problematyczne w
> przypadku samochodu importowanego "w kawałkach" i wyklepanego przed
> zarejestrowaniem. Jeśli chodzi o wbijanie przebiegów przy badaniach
Nie pozwalać na rejestrowanie samochodów przywiezionych w kawałkach też
pewnie by można..
> technicznych i jakiś sensowny dostęp do bazy danych, to sam nie jestem w
> stanie zrozumieć dlaczego to jeszcze nie funkcjonuje jak powinno. TU
> powinny mieć też możliwość i obowiązek wbijać informację o likwidowanych
> szkodach do tej bazy.. jak jej tam CEPIK.
I tak to działa na wyspach, za kilka funtów wklepiesz sobie numer
rejestracyjny samochodu i dostaniesz całe info. Ilu właścicieli, jak czy
miał stłuczki, czy był kiedyś skradziony itp.
CEPIK przecież jest, poszło na to sporo z państwowej kasy, pytanie po
co, skoro przeciętnemu Kowalskiemu nie służy do niczego?
--
Pozdrawiam,
Kamil
http://bynajmniej.net
-
16. Data: 2011-09-22 14:44:32
Temat: Re: Fani 4 kółek
Od: DoQ <p...@g...com>
W dniu 22-09-2011 14:40, kamil pisze:
> CEPIK przecież jest, poszło na to sporo z państwowej kasy, pytanie po
> co, skoro przeciętnemu Kowalskiemu nie służy do niczego?
Dokładnie. Tym bardziej, że nikt nie mówi o tym, że ma być darmowe -
niech kosztuje z 15PLN, a na pewno zarobi na utrzymanie systemu.
Przebieg czy informacje o naprawionych szkodach żadną chronioną
tajemnicą być nie powinny.
Pozdrawiam
Paweł
-
17. Data: 2011-09-22 14:48:50
Temat: Re: Fani 4 kółek
Od: "Heinzkalter" <v...@g...com>
siedem dni to moze i tam mieszkasz...
Niemniej jednak - mimo bzdur które wypisujesz - system rejestracji,
ewidencji szkód, przegladow technicznych i ubezpieczen samochodow powinien
być implementowany do Polski - to faktycznie ukrociloby wiele naduzyc.
Niestety Polska to nie UK - tu rządzi lobby producentow tablic i innych
darmozjadow żerujacych na kierowcach - ale to szeeeroki temat
hk
-
18. Data: 2011-09-22 14:50:14
Temat: Re: Fani 4 kółek
Od: kamil <k...@s...com>
On 22/09/2011 13:48, Heinzkalter wrote:
> siedem dni to moze i tam mieszkasz...
>
>
> Niemniej jednak - mimo bzdur które wypisujesz - system rejestracji,
> ewidencji szkód, przegladow technicznych i ubezpieczen samochodow
> powinien być implementowany do Polski - to faktycznie ukrociloby wiele
> naduzyc. Niestety Polska to nie UK - tu rządzi lobby producentow tablic
> i innych darmozjadow żerujacych na kierowcach - ale to szeeeroki temat
Byłbym wdzięczny za wskazanie tych konkretnych bzdur, bo kilkanaście
samochodów już kupiłem, od wozideł za tygodniówkę po warte nieco więcej
i mogę śmiało powiedzieć, że co nieco o tym systemie wiem.
--
Pozdrawiam,
Kamil
http://bynajmniej.net
-
19. Data: 2011-09-22 14:54:06
Temat: Re: Fani 4 kółek
Od: "Heinzkalter" <v...@g...com>
, bo kilkanaście
> samochodów już kupiłem, od wozideł za tygodniówkę po warte nieco więcej i
> mogę śmiało powiedzieć, że co nieco o tym systemie wiem.
>
No to twoja wiedza jest bardzo mizerna jak na takie doświadczenie. Dziel się
nią z kolegami w kolejce po socjal.
hk
-
20. Data: 2011-09-22 14:56:23
Temat: Re: Fani 4 kółek
Od: Waldek Godel <n...@o...info>
Dnia Thu, 22 Sep 2011 14:34:45 +0200, Heinzkalter napisał(a):
> Pracowalem przez kilka lat w takiej firmie. Faktycznie z różnych względów do
> Polski nie da się tego przeszczepić. Program jest fajny ale niestety nie
> wszystko sie w nim mowi: szczególnie w zakresie rozliczeń co ile kosztowało.
> Podają ceny części, samochodu, lakierowania, ale nigdy samej robocizny.
> Program adresowany jest do majsterklepków co sami sobie dłubią ale
> wiekszości rzeczy tam pokazanych przecietny Brytyjczyk nie zrobi. Koszty tez
Oni mają płacone za program, dłubacz kasę oszczędza na robociźnie.
To co przeciętny brytyjczyk może zrobić by cię bardzo zdziwiło, wyjazd to
może ekstrawagancja, ale poszukaj fotek z przeciętnego brytyjskiego zlotu
motoryzacyjnego. I broń boże nie porównuj z fotkami z polskich zlotów,
psycholodzy mogą sobie nie poradzić z taką traumą.
> nie obejmują materiałów takich jak oleje, smary czy koncowego valetingu auta
> (mycie, woskowanie, polerowanie, picowanie) ktory sam kosztuje kilka setek
za kilka setek to można mieć łącznie z lodem zrobionym przez trzy murzynki.
Pełny pic kosztuje 20-30 funtów w zależności od miejsca. Zakładając, że
środek jest robiony w warsztacie, to resztę mozna mieć poniżej 10.
--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.