-
21. Data: 2012-11-19 09:34:54
Temat: Re: Duże przebiegi dla benzyniaka
Od: PJ <p...@g...com>
//Latem oglądałem samochody i "przy okazji" pojechałem oglądnąć w
Obornikach WLKP paska 2005 - samochód miał 4x0 tysięcy (coś chyba
nawet bliżej 5 stów, wydawał się prawie niemożliwy do nakręcenia.) -
śmiesznie niska cena i nikt go nie chciał.
jesli B5 3BG to nie dziwota ...ale B6 z poczatku produkcji to tez
padaka, poprzednie modele zdychaly w Polsce lub gdzies na wschodzie z
przebiegami > 500 tkm a te sypia sie u pierwszego wlasciciela w DE z
przebiegami < 200 tkm
//Autko nie dość, że nie było rozbite (a oglądany był ze wszystkich
stron, włącznie z inspekcją na podnośniku), to jeszcze technicznie
(zawieszenie, praca przekładni, sprzęgła, ukł. kierowniczego, silnika,
pierdółek typu el. szyby) był w znacznie_ lepszym stanie niż
równolatki w komisach z "przebiegami" po 120 000.
ilu "szczesliwych" klientow komisu bierze auto na podnosnik ?
//Dlaczego? Samochód sprzedawała firma, która ma oddziały w polsce,
gdzies w austrii, czechach, ukraninie, piernik wie gdzie jeszcze - i
samochód zapierniczał między tymi oddziałami i po klientach. Firma
regularnie serwisowała i naprawiała go w ASO - mieli cały segregator
faktur za pogwarancyjne naprawy, włącznie z bolączkami tego auta typu
wymiana głowicy, dwumasy etc..
normalny klient na widok przebiegu 500 tkm ucieka np do komisu a
handlarz nie wezmie bo historia auta jest w ASO i ryzyko wtopy za duze
P.