-
61. Data: 2017-01-18 10:56:19
Temat: Re: Doręczenie wyroku nakazowego
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2017-01-18 o 10:40, ąćęłńóśźż pisze:
> Żebyś się nie ździwił
To, że się nie znasz, to mnie nie dziwi.
--
Liwiusz
-
62. Data: 2017-01-18 11:43:17
Temat: Re: Doręczenie wyroku nakazowego
Od: p...@g...com
To wersja z amerykańskim parkowaniem juz nieaktualna ? Wymuszenie pierwszeństwa
podczas przejazdu przez miejscowość to całkiem inna bajka i wersja JF z ucieczka z
miejsca zdarzenia -> regres robi się bardziej prawdopodobna ... odkładaj na mecenasa
bo jak poszkodowany ma świadka i nagranie to lekko nie będzie
P.
-
63. Data: 2017-01-18 11:54:53
Temat: Re: Doręczenie wyroku nakazowego
Od: Poldek <p...@i...eu>
W dniu 2017-01-18 o 11:43, p...@g...com pisze:
> To wersja z amerykańskim parkowaniem juz nieaktualna ? Wymuszenie pierwszeństwa
podczas przejazdu przez miejscowość to całkiem inna bajka i wersja JF z ucieczka z
miejsca zdarzenia -> regres robi się bardziej prawdopodobna ... odkładaj na mecenasa
bo jak poszkodowany ma świadka i nagranie to lekko nie będzie
>
To już lepiej od razu zapłacić, co tam sąd zasądził tym wyrokiem w
trybie nakazowym i modlić się, żeby towarzystwo ubezpieczeniowy nie
wpadło na pomysł z regresem.
-
64. Data: 2017-01-18 12:10:31
Temat: Re: Doręczenie wyroku nakazowego
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Poldek" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:o5nhht$c34$...@n...news.atman.pl...
W dniu 2017-01-18 o 11:43, p...@g...com pisze:
>> To wersja z amerykańskim parkowaniem juz nieaktualna ? Wymuszenie
>> pierwszeństwa podczas przejazdu przez miejscowość to całkiem inna
>> bajka i wersja JF z ucieczka z miejsca zdarzenia -> regres robi się
>> bardziej prawdopodobna ...
>>odkładaj na mecenasa bo jak poszkodowany ma świadka i nagranie to
>>lekko nie będzie
Trudno powiedziec co na tym nagraniu widac.
I jakie predkosci da sie innym wyliczyc :-)
>To już lepiej od razu zapłacić, co tam sąd zasądził tym wyrokiem w
>trybie nakazowym i modlić się, żeby towarzystwo ubezpieczeniowy nie
>wpadło na pomysł z regresem.
No wlasnie ... czy nie lepiej przedluzac, nawet jak grzywna i
honorarium bedzie wieksza, to moze o odszkodowaniu/regresie zapomna
...
No i Liwiusz/adwokat bedzie chyba lepiej wiedzial - ale w sprawie
cywilnej powiazanej z karna, ustalenia ze sprawy karnej sa przyjmowane
w sprawie cywilnej.
I ja tu juz wysiadam - lepiej bedzie w kwestii regresu, jak ustalen
szczegolowych w sprawie karnej nie bedzie, bo postepowanie nakazowe,
czy lepiej bedzie jak sad tam gdzies w szczegolowym wyroku napisze
"uznaje, ze kierowca mogl nie zauwazyc spowodowanego wypadku".
Tylko niby czemu mialby tak napisac, jesli nie bylo takiego zarzutu.
Trzeba isc do adwokata, i to takiego, ktory sie wypadkach
specjalizuje...
J.
-
65. Data: 2017-01-18 13:48:29
Temat: Re: Doręczenie wyroku nakazowego
Od: masti <g...@t...hell>
J.F. wrote:
> Użytkownik "masti" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:o5l6v2$cm1$...@d...me...
> J.F. wrote:
>>>>> Jak sie nie zarzymala, to zbiegniecie mialo miejsce.
>>>>> Mowisz, ze to nieistotne ?
>>
>>>>miałeś wykazać, że to jest zbiegnięcie.
>>
>>> Ze zbiegniecie mialo miejsce, to kazdy widzi.
>>> Ze nie bylo celowe, a wiec nie jest to zbiegniecie w sensie
>>> prawnym,
>>> to juz trzeba sie wysilic.
>
>>czyli jednak nie jesteś w stanie wykazać, ze było
>
> Ja nie musze nic wykazywac.
> A ubezpieczyciel pismo wysle.
bo tak Ci się wydaje
> Potem owszem - bedzie musial "wykazac w sadzie", no to wykaze,
> poszkodowany zezna, ze zajechala droge i pojechala w sina dal.
> Czy to sadowi wystarczy to ja nie wiem ... a ty wiesz, ze nie
> wystarczy ?
Bo tak Ci się wydaje
--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett
-
66. Data: 2017-01-18 14:20:06
Temat: Re: Doręczenie wyroku nakazowego
Od: Poldek <p...@i...eu>
W dniu 2017-01-18 o 12:10, J.F. pisze:
> Użytkownik "Poldek" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:o5nhht$c34$...@n...news.atman.pl...
> W dniu 2017-01-18 o 11:43, p...@g...com pisze:
>>> To wersja z amerykańskim parkowaniem juz nieaktualna ? Wymuszenie
>>> pierwszeństwa podczas przejazdu przez miejscowość to całkiem inna
>>> bajka i wersja JF z ucieczka z miejsca zdarzenia -> regres robi się
>>> bardziej prawdopodobna ...
>>> odkładaj na mecenasa bo jak poszkodowany ma świadka i nagranie to
>>> lekko nie będzie
>
> Trudno powiedziec co na tym nagraniu widac.
> I jakie predkosci da sie innym wyliczyc :-)
>
>> To już lepiej od razu zapłacić, co tam sąd zasądził tym wyrokiem w
>> trybie nakazowym i modlić się, żeby towarzystwo ubezpieczeniowy nie
>> wpadło na pomysł z regresem.
>
> No wlasnie ... czy nie lepiej przedluzac, nawet jak grzywna i honorarium
> bedzie wieksza, to moze o odszkodowaniu/regresie zapomna ...
>
> No i Liwiusz/adwokat bedzie chyba lepiej wiedzial - ale w sprawie
> cywilnej powiazanej z karna, ustalenia ze sprawy karnej sa przyjmowane w
> sprawie cywilnej.
> I ja tu juz wysiadam - lepiej bedzie w kwestii regresu, jak ustalen
> szczegolowych w sprawie karnej nie bedzie, bo postepowanie nakazowe, czy
> lepiej bedzie jak sad tam gdzies w szczegolowym wyroku napisze "uznaje,
> ze kierowca mogl nie zauwazyc spowodowanego wypadku".
> Tylko niby czemu mialby tak napisac, jesli nie bylo takiego zarzutu.
>
> Trzeba isc do adwokata, i to takiego, ktory sie wypadkach specjalizuje...
Jeżeli w wyroku wydanym w trybie nakazowym nie ma nic o winie za
oddalenie się z miejsca zdarzenia, a tylko za samo zdarzenie, to TU
byłoby hazardzistą, gdyby wystąpiło z regresem. Moim zdaniem uznanie
wyroku wydanego w trybie nakazowym i zapłata zasądzonych kwot zakończy
sprawę. Natomiast odwołanie się i sądzenie to loteria w sytuacji gdy
obwiniona twierdzi, że nie wie o co chodzi, chociaż ma w zwyczaju
"podjeżdżać po amerykańsku" i kilka razy do roku przejeżdża przez
miejsce zdarzenia, to małe szanse, że cokolwiek ugra w sądzie, a
rachunek do zapłacenia na koniec będzie wyższy - koszty sądzenia się.
-
67. Data: 2017-01-18 14:24:03
Temat: Re: Doręczenie wyroku nakazowego
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "masti" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:o5no6t$cfb$...@d...me...
J.F. wrote:
>>>czyli jednak nie jesteś w stanie wykazać, ze było
>> Ja nie musze nic wykazywac.
>> A ubezpieczyciel pismo wysle.
>bo tak Ci się wydaje
>> Potem owszem - bedzie musial "wykazac w sadzie", no to wykaze,
>> poszkodowany zezna, ze zajechala droge i pojechala w sina dal.
>> Czy to sadowi wystarczy to ja nie wiem ... a ty wiesz, ze nie
>> wystarczy ?
>Bo tak Ci się wydaje
To sie z Zuza zaloz. Jak regresu nie bedzie, to Zuza ci zaplaci 200zl,
jak bedzie, to ty zaplacisz caly regres :-)
J.
-
68. Data: 2017-01-18 15:21:41
Temat: Re: Doręczenie wyroku nakazowego
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Poldek" napisał w wiadomości
W dniu 2017-01-18 o 12:10, J.F. pisze:
>>> To już lepiej od razu zapłacić, co tam sąd zasądził tym wyrokiem w
>>> trybie nakazowym i modlić się, żeby towarzystwo ubezpieczeniowy
>>> nie
>>> wpadło na pomysł z regresem.
>
>> No wlasnie ... czy nie lepiej przedluzac, nawet jak grzywna i
>> honorarium
>> bedzie wieksza, to moze o odszkodowaniu/regresie zapomna ...
>Jeżeli w wyroku wydanym w trybie nakazowym nie ma nic o winie za
>oddalenie się z miejsca zdarzenia, a tylko za samo zdarzenie, to TU
>byłoby hazardzistą, gdyby wystąpiło z regresem.
IMO - wcale nie. IMO - ma mocne podstawy, a ryzyko niewielkie.
Najwyzej sad odrzuci.
O winie nic nie bedzie ... bo to nie jest karalne w przypadku kolizji
bez ofiar w ludziach.
Ale gdzies w uzasadnieniu moze byc, i bedzie mial ubezpieczyciel
podkladke.
Oprocz tego ubezpieczyciel moze miec pare innych opisow zdarzenia i
wyciagnac wnioski, ze zbiegniecie mialo miejsce.
A wtedy to ja bym sie nie zakladal, ze regresu nie bedzie.
>Moim zdaniem uznanie wyroku wydanego w trybie nakazowym i zapłata
>zasądzonych kwot zakończy sprawę. Natomiast odwołanie się i sądzenie
>to loteria w sytuacji gdy obwiniona twierdzi, że nie wie o co chodzi,
>chociaż ma w zwyczaju "podjeżdżać po amerykańsku" i kilka razy do
>roku przejeżdża przez
To raczej bez znaczenia, bo chyba nie o to idzie.
>miejsce zdarzenia, to małe szanse, że cokolwiek ugra w sądzie, a
Male szanse ... ale moze warto sie zapoznac z aktami.
Szczegolnie, jesli naprawde bylo nagranie z kamery - zakladajac ze nie
pamieta sie jakiegos wymuszenia.
>rachunek do zapłacenia na koniec będzie wyższy - koszty sądzenia się.
W wersji podstawowej - niewiele wiekszy.
Zas regres grozi duzy.
Chyba jednak od akt trzeba zaczac - ale czas leci.
J.
-
69. Data: 2017-01-18 16:33:39
Temat: Re: Doręczenie wyroku nakazowego
Od: Poldek <p...@i...eu>
W dniu 2017-01-18 o 15:21, J.F. pisze:
> Użytkownik "Poldek" napisał w wiadomości
> W dniu 2017-01-18 o 12:10, J.F. pisze:
>>>> To już lepiej od razu zapłacić, co tam sąd zasądził tym wyrokiem w
>>>> trybie nakazowym i modlić się, żeby towarzystwo ubezpieczeniowy nie
>>>> wpadło na pomysł z regresem.
>>
>>> No wlasnie ... czy nie lepiej przedluzac, nawet jak grzywna i honorarium
>>> bedzie wieksza, to moze o odszkodowaniu/regresie zapomna ...
>
>> Jeżeli w wyroku wydanym w trybie nakazowym nie ma nic o winie za
>> oddalenie się z miejsca zdarzenia, a tylko za samo zdarzenie, to TU
>> byłoby hazardzistą, gdyby wystąpiło z regresem.
>
> IMO - wcale nie. IMO - ma mocne podstawy, a ryzyko niewielkie.
> Najwyzej sad odrzuci.
>
A TU pozostanie z kosztami - każdy ruch to dla TU koszta - prawnicy,
którzy pracują nad sprawą nie robią tego gratis. Prowadzenie
bezsensownej sprawy to dla kierownika odpowiedniego działu w TU nie
powód do przyznania premii.
> O winie nic nie bedzie ... bo to nie jest karalne w przypadku kolizji
> bez ofiar w ludziach.
> Ale gdzies w uzasadnieniu moze byc, i bedzie mial ubezpieczyciel podkladke.
>
Jeżeli niewinna oddalenia się z miejsca zdarzenia, to nie ma podstaw do
regresu. Jeżeli chociaż podejrzana, to jest w aktach sprawy już na tym
etapie, czyli sprawy rozpatrzonej z orzeczeniem wydanym w trybie nakazowym.
> Oprocz tego ubezpieczyciel moze miec pare innych opisow zdarzenia i
> wyciagnac wnioski, ze zbiegniecie mialo miejsce.
>
> A wtedy to ja bym sie nie zakladal, ze regresu nie bedzie.
>
>> Moim zdaniem uznanie wyroku wydanego w trybie nakazowym i zapłata
>> zasądzonych kwot zakończy sprawę. Natomiast odwołanie się i sądzenie
>> to loteria w sytuacji gdy obwiniona twierdzi, że nie wie o co chodzi,
>> chociaż ma w zwyczaju "podjeżdżać po amerykańsku" i kilka razy do roku
>> przejeżdża przez
>
> To raczej bez znaczenia, bo chyba nie o to idzie.
>
>> miejsce zdarzenia, to małe szanse, że cokolwiek ugra w sądzie, a
>
> Male szanse ... ale moze warto sie zapoznac z aktami.
> Szczegolnie, jesli naprawde bylo nagranie z kamery - zakladajac ze nie
> pamieta sie jakiegos wymuszenia.
>
>> rachunek do zapłacenia na koniec będzie wyższy - koszty sądzenia się.
>
> W wersji podstawowej - niewiele wiekszy.
Wystarczy, że strona podniesie kwestię autentyczności i ewentualności
zmanipulowania nagrania, a sędzia na to powoła biegłego i w przypadku
przegranej koszty będą od razu 2× większe niż teraz.
A coś jednak chyba autorka wątku ma za uszami, bo gdyby była przekonana,
że sprawa jest zmyślona, a ona całkowicie niewinna, to by nie rozważała,
czy iść do sądu, czy płacić karę jaką nałożył sąd w trybie nakazowym.
> Zas regres grozi duzy.
Regres grozi zarówno w przypadku decyzji o zgłoszeniu sprzeciwu do
wyroku nakazowego i sądzeniu się, jak też w przypadku przyjęcia wyroku
nakazowego. Jeżeli pójdzie do sądu i przegra, to szanse na regres
wzrastają. Jeżeli oskarżenie faktycznie ma nagranie, na podstawie
którego Policja postanowiła skierować do sądu wniosek o ukaranie, to
sprawa jest prosta jak drut. A gdyby nie miała nagrania, to by tej
sprawy chyba nie było.
-
70. Data: 2017-01-18 20:06:10
Temat: Re: Doręczenie wyroku nakazowego
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Poldek" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:o5o1sj$s5a$...@n...news.atman.pl...
W dniu 2017-01-18 o 15:21, J.F. pisze:
>> O winie nic nie bedzie ... bo to nie jest karalne w przypadku
>> kolizji
>> bez ofiar w ludziach.
>> Ale gdzies w uzasadnieniu moze byc, i bedzie mial ubezpieczyciel
>> podkladke.
>Jeżeli niewinna oddalenia się z miejsca zdarzenia, to nie ma podstaw
>do regresu. Jeżeli chociaż podejrzana, to jest w aktach sprawy już na
>tym etapie, czyli sprawy rozpatrzonej z orzeczeniem wydanym w trybie
>nakazowym.
Ale nie ma postawionego takiego zarzutu, to nie ma nic, ze jest
"niewinna".
Winna tez nie jest, ale regres to z calkiem innej ustawy, wiec bez
znaczenia, ze zarzutu nie postawiono.
W sumie to ... bardziej postawilbym na to, ze wyrok nakazowy ma bardzo
pobiezny opis czy tam uzasadnienie i nic tam o zbiegnieciu nie ma.
Ale:
>> Oprocz tego ubezpieczyciel moze miec pare innych opisow zdarzenia i
>> wyciagnac wnioski, ze zbiegniecie mialo miejsce.
>>> rachunek do zapłacenia na koniec będzie wyższy - koszty sądzenia
>>> się.
>
>> W wersji podstawowej - niewiele wiekszy.
>Wystarczy, że strona podniesie kwestię autentyczności i ewentualności
>zmanipulowania nagrania, a sędzia na to powoła biegłego i w przypadku
>przegranej koszty będą od razu 2× większe niż teraz.
Oby tylko 2x.
Ale ... autentycznosci nie ma co podwazac, chyba, ze faktycznie
manipulowane.
Ja sie bardziej spodziewam, ze na tym nagraniu bedzie widac takie
niewyrazne wymuszenie - sedzia sam oceni, albo i powola bieglego..
Albo np cos takiego
https://www.youtube.com/watch?v=TQ2VIJp-kpQ
>A coś jednak chyba autorka wątku ma za uszami, bo gdyby była
>przekonana, że sprawa jest zmyślona, a ona całkowicie niewinna, to by
>nie rozważała, czy iść do sądu, czy płacić karę jaką nałożył sąd w
>trybie nakazowym.
>> Zas regres grozi duzy.
>Regres grozi zarówno w przypadku decyzji o zgłoszeniu sprzeciwu do
>wyroku nakazowego i sądzeniu się, jak też w przypadku przyjęcia
>wyroku nakazowego.
Nie grozi jednak, jesli sad sie nie dopatrzy wymuszenia lub winy :-)
>Jeżeli pójdzie do sądu i przegra, to szanse na regres wzrastają.
>Jeżeli oskarżenie faktycznie ma nagranie, na podstawie którego
>Policja postanowiła skierować do sądu wniosek o ukaranie, to sprawa
>jest prosta jak drut. A gdyby nie miała nagrania, to by tej sprawy
>chyba nie było.
Ma swiadka, to ma podstawy.
A czasem jej sie nie chce dochodzic i oskarza obie strony - niech sie
sad martwi :-)
J.