-
21. Data: 2010-02-04 13:53:53
Temat: Re: Dobre wiadomości.
Od: Jacek Rudowski <ami@_usunto_wkurw.org>
Dnia 04.02.2010 Jackare <j...@i...pl> napisał/a:
>
>> http://moto.onet.pl/1596865,1,rzad-walczy-z-jezdzacy
mi-wrakami,artykul.html?node=2.
>> Mnie się podoba. Dawno powinni to zrobić.
> W myśl tego gównianego pomysłu wygląda na to że nie jestem właścicielem
> rzeczy, nawet odpadu. A gdzie konstytucja ?
> I w dupie mam środowisko.
Nie wazne - Panstwo dla dobra Narodu odbierze Ci to, co stanowi zagrozenie dla dobra
Narodu/Spoleczenstwa.
Ku oczywiscie zadowoleniu tegoz Spoleczenstwa.
Jak widac zreszta - wiekszosc spoleczenstwa jest zadowolone z tego rozwiazania.
Bo wiadomo, najfajniej jak komus sie cos zabierze, dowali duza kare itp.
A to, ze problem jest rozwiazywany od dupy strony to pryszcz.
To, ze gowno to da, to tez pryszcz.
A najmniej - tadaaam - przysluzy sie to wlasnie spoleczenstwu i srodowisku.
Juz widze oczami wyobrazni ten wzrost kradziezy starych samochodow, ktore odnajda sie
dopalajac sie gdzies w lasach albo na lakach.
Panie... a skad ja mam wiedziec, gdzie sie podzialo wnetrze i silnik?
Samochod zostal mi skradziony.
Do tego moim skromnym zdaniem bedzie sie znow nakrecac lapowkarstwo, zeby dalo sie
"normalnie" zalatwic
zlomowanie tego czy owego... bo nie wierze, ze owe "zaklady demontazu" nie beda braly
za lapowki takze niekompletne
pojazdy. Tyle, ze wlasnie, w swietle obowiazujacych przepisow, za lapowki - bo
przeciez ryzyko musi sie oplacic.
Bedzie sie tylko produkowac kolejne patologie, zeby potem jeczec o nasilajacej sie
"przestepczosci", "szarych strefach"
i innych "karygodnych nieprawidlowosciach".
A przeciez zamiast nakladac kolejne nakazy i zakazy w polaczeniu z karami,
wystarczyloby
ulatwic oddanie na zlom tego, co juz faktycznie nikomu niepotrzebne.
Wystarczyloby ewentualnie wymusic na stacjach diagnostycznych robienie rzetelnych
przegladow.
Ale logiczne myslenie widze nie jest w cenie ostatnio.
--
Jacek "AMI" Rudowski
-
22. Data: 2010-02-04 15:17:26
Temat: Re: Dobre wiadomości.
Od: Marx <M...@n...com>
W dniu 2010-02-04 13:51, Jackare pisze:
> W KRD są przepisy zakazujace parkowania pojazdu w odległości mniejszej
> niż 10m. Policja i SM mogła je egzekwować tylko na drogach publicznych.
> Teraz gdy na prywatnym (spółdzielczym lub należącym do wspólnoty
> mieszkaniowej) podwórzu komuś nie spodoba się że Twoje auto stoi zbyt
> blisko jego okna na pierwszym lub nawet drugim piętrze, zadzwoni do SM a
> ona w majestacie prawa przyjebie mandat. Do tej pory mogli tak zrobić
> jedynie ludzie mający okna od strony drogi publicznej....
Dzieki, wreszcie ktos kto nie rznie glupa i zlapal o co chodzi.
Na duzych osiedlach parkowanie to wolna amerykanka. Czasem faktycznie sa
przegiecia, a czasem staje sie na trawniku bo inaczej sie nie da.
Wizyta SM na takim osiedlu to dziesiatki mandatow w jeden dzien - piekny
zarobek dla gminy.
Marx
-
23. Data: 2010-02-04 21:45:05
Temat: Re: Dobre wiadomości.
Od: "kogutek" <k...@v...pl>
>
> >
http://moto.onet.pl/1596865,1,rzad-walczy-z-jezdzacy
mi-wrakami,artykul.html?node=2.
> > Mnie się podoba. Dawno powinni to zrobić.
> W myśl tego gównianego pomysłu wygląda na to że nie jestem właścicielem
> rzeczy, nawet odpadu. A gdzie konstytucja ?
> I w dupie mam środowisko.
> --
> Jackare
>
Przypomnij sobie kto Cie skrzywdził wmawiając że możesz mieć coś swojego. Odkąd
ludzie potrafili zebrać się w jakieś grupy zawsze towarzyszyło temu ciekawe
zjawisko. Przywódcą zostawała nie osoba prawa i wrażliwa a bandyta. Na którego
cała reszta musiała pracować. W miarę powiększania stanu posiadania bandytów
pojawiły się pojęcia faraona, cesarza, króla, I sekretarza. Ostatnie ogniwo, to
najliczniejsze, nigdy nie miało nic swojego i nic do gadania. Miało służyć
wiernie, nie buntować się, oddawać lwią cześć tego co wypracowało bandycie i
jego bezpośrednim sługom. Nieposłuszeństwo w stosunku do aktualnie rządzącego,
bez względu na to kim był krnąbrny, kończyło się karą. Ciężkie pobicie i
oczywiście zabranie tego co miał było najłagodniejszą karą. Zabranie wszystkiego
łącznie z życiem, często nie tylko winowajcy, zamykało katalog kar. Teraz mamy
demokrację. Dużo się zmieniło. Już nie jakiś facet z torbą po cukrze na głowie
zatwierdza władcę i jego przydupasów. Sami ich sobie wybieramy. Oczywiście nie
spośród ludzi mądrych i prawych, bo tacy nigdy nie startują w wyborach. A
spośród wiejskich przygłupów i drobnych przekręciarzy. Przypomnij sobie, przy
każdych wyborach pojawia się tekst że znowu nie ma na kogo głosować bo albo
idiota albo złodziej. Zmieniło się również to że władcy nie mogą tak po prostu
kogoś zabić bo im się nie podoba. Co nie przeszkadza żeby w majestacie prawa,
tym co myślą inaczej zabrać to co mają. To jest w tej chwili najskuteczniejsza
ochrona przed nieposłuszeństwem obywatela w stosunku do tego co chce rządzący i
jego kolesie. Najpierw dadzą trochę zarobić żeby można było sobie kupić coś
trwałego. A potem trzymają obywatela za jaja bo jak będzie nieposłuszny to mu to
zabiorą. Żeby było łatwiej zabierać to cały czas poprzez przepisy, jakie tworzą
się w ich głowach, zaciskają obrożę i skracają smycz. Mieszkanie, samochód,
telewizor nie służą temu żebyś żył lepiej. Pozwalają to mieć, bo to
zabezpieczenie na wypadek próby samodzielnego myślenia. Rzeczy które posiadasz
nie należą do ciebie. W każdej chwili można Ci je odebrać. Majstersztykiem było
wmówienie ludziom że jak wykupią swoje mieszkania to się staną bogaci. I
uwierzyli, sami zacisnęli sobie jeszcze bardziej obrożę. Niby czym się różni
mieszkanie spółdzielcze od własnego. Te same ściany i rury. Tak samo można
zostawić dzieciom albo sprzedać. Jest mała różnica. Spółdzielczego nie zlicytuje
żaden komornik za długi mieszkającej w nim osoby. Pytasz o konstytucję. To
bezwartościowy kawałek papieru. Nic z niej nie wynika i nic z wyjątkiem stosunku
do aktualnie rządzących nie reguluje. Zdobądź konstytucję III Rzeszy. Jest
doskonała. Daleko naszej konstytucji do niej. Nie ma w niej przemocy, wojny,
holokaustu, obozów koncentracyjnych. Miała służyć stworzeniu doskonałego państwa
zamieszkałego przez bogatych, wykształconych i wrażliwych ludzi. A że to grupa
samochodowa to jest w niej napisane o budowie autostrad.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
24. Data: 2010-02-05 20:46:32
Temat: Re: Dobre wiadomości.
Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>
On 2010-02-03, kamil <k...@s...com> wrote:
>>> Pozostale 99% prowadzacych pojazdy bedzie kasowane na parkingach
>>> osiedlowych czy pod supermarketami.
>>
>> Ponieważ jak wiadomo, 99% prowadzących staje na miejscach dla inwalidów.
>
> Ja w poprzek na dwoch naraz, wiec zawyzam te srednia..
Cienias. W poprzek to się trzy zajmuje, a jak się dobrze ustawić to i
sześć.
Krzysiek Kiełczewski
-
25. Data: 2010-02-06 23:17:55
Temat: Re: Dobre wiadomości.
Od: "Jackare" <j...@i...pl>
Użytkownik "kogutek" <k...@v...pl> napisał w wiadomości
news:6617.00000110.4b6b31d1@newsgate.onet.pl...
>>
>>
> Przypomnij sobie kto Cie skrzywdził wmawiając że możesz mieć coś swojego.
> Odkąd
> ludzie potrafili zebrać się w jakieś grupy zawsze towarzyszyło temu
> ciekawe
> zjawisko. Przywódcą zostawała nie osoba prawa i wrażliwa a bandyta.
>
To dlaczego cieszysz się z tych idiotycznych pomysłów? Już na przełomie
bodajże wiosny i lata pisałem o tym poronionym projekcie. Podobno walczy z
nim poseł Poncyliusz.
--
Jackare
-
26. Data: 2010-02-07 13:23:34
Temat: Re: Dobre wiadomości.
Od: "kogutek" <k...@o...pl>
> Użytkownik "kogutek" <k...@v...pl> napisał w wiadomości
> news:6617.00000110.4b6b31d1@newsgate.onet.pl...
> >>
> >>
> > Przypomnij sobie kto Cie skrzywdził wmawiając że możesz mieć coś swojego.
> > Odkąd
> > ludzie potrafili zebrać się w jakieś grupy zawsze towarzyszyło temu
> > ciekawe
> > zjawisko. Przywódcą zostawała nie osoba prawa i wrażliwa a bandyta.
> >
>
> To dlaczego cieszysz się z tych idiotycznych pomysłów? Już na przełomie
> bodajże wiosny i lata pisałem o tym poronionym projekcie. Podobno walczy z
> nim poseł Poncyliusz.
> --
> Jackare
>
Ciesze się bo to dobre prawo. Było potrzebne. Sejm klepnął i jak podpisze prezio
to zacznie obowiązywać. Nie dostrzegasz istoty problemu. Problem to nie dobre
prawo a przepisy wykonawcze. Nie będzie mi przeszkadzało jak ktoś dostanie
wysoki mandat za to że stanął na miejscu dla inwalidy. Bo to nie będę ja.
Stajesz na miejscach dla inwalidów że Ci się to nie podoba? Będę się cieszył jak
odholują samochód deptacza postawiony pod sklepem. Ani on zaopatrzenie, nie
odbiera kupionego towaru. Przyjechał zagadać czy sklepowa nie weźmie nowego
rodzaju chipsów. Może stanąć 200 metrów dalej i dojść. Korona mu z głowy nie
spadnie. Tak samo ucieszę się jak cwanej gapie co to tylko na minutkę zablokuje
jeden pas ruchu bo mu się pić zachciało i musi koniecznie wejść do żabki. Co
widzisz w tym poronionego? W przypadku tego uregulowania nie da się złych
przepisów wykonawczych zrobić, bo wszystko jest w jakiś sposób już uregulowane.
Druga poprawka tez nie jest zła. Przeszkadzają Ci wraki na bezpłatnych
parkingach i na ulicach? Taki 30 letni żuk na przykład. Stał niedaleko mnie. W
końcu ślad po nim zaginął. Odblokowało się jedno miejsce parkingowe. Stał ze
trzy lata i zginął jak parkomat postawili. U mnie na podwórku stały dwa wraki.
Bez najmniejszych szans że kiedykolwiek wyjadą o własnych siłach. Słyszałem jak
administrator prosił właścicielkę jednego żeby go usunęła. Odpowiedziała że jest
z nim emocjonalnie związana. Po kilku latach zginął. Można w ramach przyjaznego
państwa stworzyć przepisy wykonawcze nie naruszające niczyich praw a
wymuszających pewne zachowania. Ale można również stworzyć przepisy
restrykcyjne. Pękła chłodnica. Płyn dawno wyleciał. Właściciel co 20 kilometrów
zatrzymuje się i dolewa wody z kranu. Wlał tak ze sto litrów. To co kapie to
czysta woda. I zatrzymuje go niebieski albo taki co bez czapki kiedyś chodził i
wręcza mu talon na zdanie samochodu. A w przepisach nie ma drogi odwoławczej bo
jak wszystkim dobrze wiadomo na złomie najlepsze interesy robią przyjaciele
królika. Jak już podajesz nazwisko posła to sprawdź jak on głosował za tymi
poprawkami. Wyniki loterii są w internecie. Ja nie wiem jak głosował i sprawdzać
mi się nie chce. Może głosował przeciwko a może głosował za.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
27. Data: 2010-02-11 08:36:38
Temat: Re: Dobre wiadomości.
Od: Jan Kotletty <j...@w...pl>
kogutek pisze:
> Mnie się podoba. Dawno powinni to zrobić.
A mnie się to zupełnie nie podoba. Nawet tego nie czytam
zbyt dokładnie, bo mi starczy poznać intencję. Taka
wiara w nadludzką siłę prawa. Przeca, kolego, prawo
wymyślają ludzie, a nie Pan Bóg. Już nie dociekam
powodu takiej bezgranicznej wiary w przepisy regulujące.
Czy to lata bez prawdziwej samorządności się mszczą,
czy wpływy zachodniego sąsiada, gdzie przepis był
świętością, choćby prowadził w maliny - nieważne.
Ważne, co jest dzisiaj.
O co mi idzie? O to, że zamiast myśleć o tym, jak
rozwiązać jakiś problem urbanistyczny, wybrane przez
nas władze myślą o jego ominięciu. Zamiast pomyśleć
o tym, jak zorganizować ruch samochodowy w miastach,
w tym także i o tym, gdzie i jak parkować, myśli
się o tym, jak zrobić, żeby pod naszym domem nikt
nie zaparkował. Końskie okulary i tyle.
Tak jest już tutaj od bardzo dawna, że kiedy brak
miejsc do parkowania, stawia się rozmaite znaki
zakazujące tegoż parkowania. A to, wbrew deklarowanym
intencjom, potęguje problem. Mam na to dowody.
Kiedyś decydenci nasi byli zdumieni, że niektóre
płatne parkingi są płatne bezprawnie. Z tej
konsternacji postanowili błyskawicznie uchwalić
jakieś prawo w tym zakresie. Ale na to trzeba było
chyba tydzień. W tym czasie zapanowało bezprawie.
Zgroza! Zawołali dyżurni porządkowi. Ba, nawet
satyryk Jacek Fedorowicz gromko protestował
i obśmiewał władze - że dopuściły do takiego
bezhołowia. A tymczasem skutek był zadziwiający.
Przez te dni, kiedy było wolno parkować, znacznie
łatwiej znajdowałem miejsce do zaparkowania.
Mechanizm psychologiczny jest albowiem taki,
że zaparkowawszy w świetle prawa boimy się,
że ktoś inny uprawniony na zajmie miejsce.
Kiedy jest swobodniej, jesteśmy mniej zagrożeni
jakby.
To tak na marginesie. Ja jestem za przestrzeganiem
prawa, ale też uważam, że nie należy mnożyć jego
przepisów. To zawsze doprowadza do absurdów.
Najlepsze wyjście to przezorność, a co do uchwalanych
praw, które w sposób oczywisty są marszem na skróty,
czyli na łatwiznę, należy przed ich wprowadzeniem
wykonać symulację. Jak to zadziała, czyli.
Jan