-
11. Data: 2009-12-30 14:37:50
Temat: Re: Dla kolekcjonerów
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
wiwany napisał:
>>> Te obecne książki, kiedy wymagana jest deklaracja żeby się w niej
>>> znleźć nie są warte funta kłaków. Dawniej jak ktoś nie zaprotestował,
>>> to z automatu znajdował się w niej.
>>
>> Bo są wiernym odbiciem zainteresowania abonenta publikowaniem jego
>> numeru telefonu ? To chyba dobre są a nie złe.
>
> Zainteresowania ? Raczej lenistwa. Poprzednią i ww regulację- tj.
> domyślnej zgody uznaję za społecznie korzystniejszą.
Społecnie może korzystniejsza, ale indywidualnie to już niekoniecznie.
Do mnie znowu kilka tygodni temu dzwoniła tepsa "bo mi się kończy
niedługo umowa z innym operatorem i czy bym niechciał mieć teraz umowy
z nimi". I znowu musiałem uświadamiać, że we wzmiankowanej umowie
mam punkt zakazujący publikowania takich rzeczy. Znowu zdziwienie
"my przecież chcemy dobrze". Znowu tłumaczenie "mamy pana numer, bo
był pan naszym abonentem". Byłem. Ale wtedy też nie wyrażałem zgody
na dzwonienie w celach marketingowych (tak, już od dłuższego czasu
obowiązuje "społecznie niekorzystna" regulacja zakładająca domyślny
brak zgody na wciskanie różnych rzeczy przez telefon).
--
Jarek
-
12. Data: 2009-12-30 14:39:40
Temat: Re: Dla kolekcjonerów
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Maciej Bebenek (news.onet.pl) napisał:
>>> Poprzednią i ww regulację- tj.
>> domyślnej zgody uznaję za społecznie korzystniejszą.
>> --
>> No tak, chciałbyś mieć władzę.
>
> 87 % gospodyń z Gdańska nie widzi różnicy między jednym a drugim. I nie
> widzi żadnego związku między tym, że ani w książkach, ani w informacjach
> telefonicznych nie może znaleźć numeru swojej psiapsiółki z dzieciństwa,
> a tym, że to ona sama nie wypełniła stosownego kwitu i nie odesłała do
> operatora.
Tak często gospodynie szukają numeru do psiapsiuły w książce telefonicznej.
> W związku z powyższym optuję za rozwiązaniem opt-out :-) Czyli trzeba
> się wypisać (a nie zapisać) do spisu telefonów.
A to co jest teraz, uznamy za stan zerowy -- od tego momentu można
się wypisywać i wpisywać. Wtedy poprę to rozwiązanie. Ponadto niech
psiapsióły maja możliwość korzystania ze *skutecznie działającego*
odpowiednika donotcall.gov. Zadzwoni jakaś łachudra na tak zastrzeżony
numer i będzie się tłumaczyć "no przecież jest w książce", to zaraz do
call center jedzie specjalna brygada interwencyjna, zrywa wszystkie
kable a prezesa zamyka do ciupy. I nie wypuszcza aż nie zostanie
wypłacone wysokie odszkodowanie.
--
Jarek
-
13. Data: 2009-12-30 14:52:07
Temat: Re: Dla kolekcjonerów
Od: "Sempiterna" <r...@a...pl>
Użytkownik "Maciej Bebenek (news.onet.pl)" <m...@t...waw.pl>
napisał w wiadomości news:hhfn4j$qo3$1@news.onet.pl...
> On 2009-12-30 14:35, op23 wrote:
>
>>> Poprzednią i ww regulację- tj.
>> domyślnej zgody uznaję za społecznie korzystniejszą.
>> --
>> No tak, chciałbyś mieć władzę.
>
> 87 % gospodyń z Gdańska nie widzi różnicy między jednym a drugim. I
> nie widzi żadnego związku między tym, że ani w książkach, ani w
> informacjach telefonicznych nie może znaleźć numeru swojej psiapsiółki
> z dzieciństwa, a tym, że to ona sama nie wypełniła stosownego kwitu i
> nie odesłała do operatora.
Z tego też powodu świadomie nie wybrałem się kupić GazWyba. Będę miał na
jedną oranżadę więcej.
Wolę mieć coś, co przyniesie mi korzyść. Mam spisy z 2007, wystarczy.
>
> W związku z powyższym optuję za rozwiązaniem opt-out :-) Czyli trzeba
> się wypisać (a nie zapisać) do spisu telefonów.
Otóż to, jak zawsze było od lat.
--
Rodzina nie cieszy, nie cieszy, gdy jest -
lecz kiedy jej ni ma - samotnyś jak pies!
(C) Jeremi Przybora
Czyli i tak źle, i tak niedobrze...
-
14. Data: 2009-12-30 14:56:27
Temat: Re: Dla kolekcjonerów
Od: "Maciej Bebenek (news.onet.pl)" <m...@t...waw.pl>
On 2009-12-30 15:39, Jarosław Sokołowski wrote:
>> W związku z powyższym optuję za rozwiązaniem opt-out :-) Czyli trzeba
>> się wypisać (a nie zapisać) do spisu telefonów.
>
> A to co jest teraz, uznamy za stan zerowy -- od tego momentu można
> się wypisywać i wpisywać. Wtedy poprę to rozwiązanie. Ponadto niech
> psiapsióły maja możliwość korzystania ze *skutecznie działającego*
> odpowiednika donotcall.gov. Zadzwoni jakaś łachudra na tak zastrzeżony
> numer i będzie się tłumaczyć "no przecież jest w książce", to zaraz do
> call center jedzie specjalna brygada interwencyjna, zrywa wszystkie
> kable a prezesa zamyka do ciupy. I nie wypuszcza aż nie zostanie
> wypłacone wysokie odszkodowanie.
>
Jedno z drugim nie ma nic wspólnego, a co do częsci drugiej, to głosuję
"za" wszystkimi czterema łapami.
-
15. Data: 2009-12-30 14:56:42
Temat: Re: Dla kolekcjonerów
Od: "Sempiterna" <r...@a...pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w
wiadomości news:slrnhjmphc.g47.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
> odpowiednika donotcall.gov. Zadzwoni jakaś łachudra na tak zastrzeżony
> numer i będzie się tłumaczyć "no przecież jest w książce", to zaraz do
Mnie kobita zadzwoniła ze "wspaniałą propozycją", czy co tam było, na
nierejestrowanego Srak-Ptaka... Pogoniłem.
> call center jedzie specjalna brygada interwencyjna, zrywa wszystkie
> kable a prezesa zamyka do ciupy. I nie wypuszcza aż nie zostanie
> wypłacone wysokie odszkodowanie.
Nieraz by się przydało. Połowę przeznaczę na cel dobroczynny.
--
Rodzina nie cieszy, nie cieszy, gdy jest -
lecz kiedy jej ni ma - samotnyś jak pies!
(C) Jeremi Przybora
Czyli i tak źle, i tak niedobrze...
-
16. Data: 2009-12-30 15:16:46
Temat: Re: Dla kolekcjonerów
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Sempiterna napisała:
>> odpowiednika donotcall.gov. Zadzwoni jakaś łachudra na tak zastrzeżony
>> numer i będzie się tłumaczyć "no przecież jest w książce", to zaraz do
>
> Mnie kobita zadzwoniła ze "wspaniałą propozycją", czy co tam było, na
> nierejestrowanego Srak-Ptaka... Pogoniłem.
Ale co, chciała ten numer przenieść do tepsy?
>> call center jedzie specjalna brygada interwencyjna, zrywa wszystkie
>> kable a prezesa zamyka do ciupy. I nie wypuszcza aż nie zostanie
>> wypłacone wysokie odszkodowanie.
>
> Nieraz by się przydało. Połowę przeznaczę na cel dobroczynny.
Przebijam. Ja za całą sumę uczynię sobie dobrze.
--
Jarek
-
17. Data: 2009-12-30 15:19:28
Temat: Re: Dla kolekcjonerów
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Maciej Bebenek (news.onet.pl) napisał:
>>> W związku z powyższym optuję za rozwiązaniem opt-out :-) Czyli trzeba
>>> się wypisać (a nie zapisać) do spisu telefonów.
>>
>> A to co jest teraz, uznamy za stan zerowy -- od tego momentu można
>> się wypisywać i wpisywać. Wtedy poprę to rozwiązanie. Ponadto niech
>> psiapsióły maja możliwość korzystania ze *skutecznie działającego*
>> odpowiednika donotcall.gov. Zadzwoni jakaś łachudra na tak zastrzeżony
>> numer i będzie się tłumaczyć "no przecież jest w książce", to zaraz do
>> call center jedzie specjalna brygada interwencyjna, zrywa wszystkie
>> kable a prezesa zamyka do ciupy. I nie wypuszcza aż nie zostanie
>> wypłacone wysokie odszkodowanie.
>
> Jedno z drugim nie ma nic wspólnego, a co do częsci drugiej, to głosuję
> "za" wszystkimi czterema łapami.
Trochę ma, bo teraz jak dzwonią, to często tłumaczą się tym, że biorą
numery z publicznie dostępnej książki telefonicznej. Może faktycznie
rozdzielenie rzeczy na dwie części zasługuje na ustawowe uregulowanie.
--
Jarek
-
18. Data: 2009-12-30 15:41:33
Temat: Re: Dla kolekcjonerów
Od: wiwany <w...@g...pl>
A wracając do rzeczy- ponownie pozwalam sobie zapytać, czy ktoś nabył
płytkę i czy jest do "dotłoczenie" OSA z sierpnia czy co innego ?
-
19. Data: 2009-12-30 15:41:49
Temat: Re: Dla kolekcjonerów
Od: "Sempiterna" <r...@a...pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w
wiadomości news:slrnhjmrmu.g47.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
> Sempiterna napisała:
>
>>> odpowiednika donotcall.gov. Zadzwoni jakaś łachudra na tak
>>> zastrzeżony
>>> numer i będzie się tłumaczyć "no przecież jest w książce", to zaraz
>>> do
>>
>> Mnie kobita zadzwoniła ze "wspaniałą propozycją", czy co tam było, na
>> nierejestrowanego Srak-Ptaka... Pogoniłem.
>
> Ale co, chciała ten numer przenieść do tepsy?
Nie, jakieś pierdoły, że udział w prezentacji, czy... nie pamietam, co
to było, w każdym razie, z tej działki, co "na pewno potrzebujesz
miliona niepotrzebnych rzeczy", a niby tylko prezentacja...
>>> call center jedzie specjalna brygada interwencyjna, zrywa wszystkie
>>> kable a prezesa zamyka do ciupy. I nie wypuszcza aż nie zostanie
>>> wypłacone wysokie odszkodowanie.
>>
>> Nieraz by się przydało. Połowę przeznaczę na cel dobroczynny.
>
> Przebijam. Ja za całą sumę uczynię sobie dobrze.
Nie przebiłeś, tylko zrobiłeś ruch w drugą stronę...
--
Rodzina nie cieszy, nie cieszy, gdy jest -
lecz kiedy jej ni ma - samotnyś jak pies!
(C) Jeremi Przybora
Czyli i tak źle, i tak niedobrze...
-
20. Data: 2009-12-30 15:52:11
Temat: Re: Dla kolekcjonerów
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
wiwany napisał:
> A wracając do rzeczy- ponownie pozwalam sobie zapytać, czy ktoś nabył
> płytkę i czy jest do "dotłoczenie" OSA z sierpnia czy co innego ?
A co to ja kolekcjoner jestem?
--
Jarek