-
11. Data: 2011-06-11 18:55:59
Temat: Re: Dalsze podwyzszanie poziomu edukacji w dziedzinie informatyki
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
On 2011-06-10 23:47, A.L. wrote:
> [ciach]
To pewnie robienie miejsca rzeczom ważnym:
http://tinyurl.com/5wjtcxt
http://tinyurl.com/5tpnnj2
W końcu szkoła nie jest z gumy i gdzieś ten przedmiot wcisnąć trzeba a
nikt się nie odważy ciąć przedmiotow tumanistycznych.
> nauczanie
> informatyki jest rzeczywiscie niepotzrebne.
Racja. Przecież im mniej informatyków tym mniej konkurencji na moje
aktualne stanowisko. Nadchodzą tłuste lata? Tylko te cholerne chińczyki
i hindole :/
-
12. Data: 2011-06-11 20:03:45
Temat: Re: Dalsze podwyzszanie poziomu edukacji w dziedzinie informatyki
Od: "Przemek O." <p...@o...eu>
W dniu 2011-06-11 01:15, Piotr Lipski pisze:
> alutku, masz jakieś pojęcie czym się zajmują dzieci na tej "informatyce"?
>
> Ja wiem z pierwszej ręki - połerwjpojntem. Z panią informatyczką.
>
> A jak to wygląda w pestewno-buraczanyuch ju-esach?
Nie takich, tylko pastewno-buraczano-GMOwych juz-esach...
A tak przy okazji, to czym by się mieli zajmować jak nie połerpojntem?
Programowaniem? Po kiego?
pozdrawiam,
Przemek O.
-
13. Data: 2011-06-12 06:52:39
Temat: Re: Dalsze podwyzszanie poziomu edukacji w dziedzinie informatyki
Od: Wojciech Muła <w...@p...null.onet.pl.invalid>
On Sat, 11 Jun 2011 01:15:36 +0200 "Piotr Lipski" <a...@w...pl> wrote:
> alutku, masz jakieś pojęcie czym się zajmują dzieci na tej
> "informatyce"?
>
> Ja wiem z pierwszej ręki - połerwjpojntem. Z panią informatyczką.
W latach '90 na lekcjach informatyki uczyłem się poleceń DOS,
pracy w sieci (netware chyba), pracy z edytorem tekstu, itp.,
a na końcu programowania w Pascalu. Uczył nas naprawdę sensowny
facet, a nie żadna przeszkolona baba od WOS-u. ;)
w.
-
14. Data: 2011-06-12 08:12:37
Temat: Re: Dalsze podwyzszanie poziomu edukacji w dziedzinie informatyki
Od: Jacek Czerwinski <...@...z.pl>
W dniu 2011-06-12 08:52, Wojciech Muła pisze:
> On Sat, 11 Jun 2011 01:15:36 +0200 "Piotr Lipski"<a...@w...pl> wrote:
>
>> alutku, masz jakieś pojęcie czym się zajmują dzieci na tej
>> "informatyce"?
>>
>> Ja wiem z pierwszej ręki - połerwjpojntem. Z panią informatyczką.
>
> W latach '90 na lekcjach informatyki uczyłem się poleceń DOS,
> pracy w sieci (netware chyba), pracy z edytorem tekstu, itp.,
> a na końcu programowania w Pascalu. Uczył nas naprawdę sensowny
> facet, a nie żadna przeszkolona baba od WOS-u. ;)
>
1. Było i skorzystałeś. Z tym że dla większości twoich kolegów z klasy
to zupełnie zmarnowany czas. W l 80-tych zarobiłem na studentach
dziwnych wydziałów zmuszanych do programowania istotne jak na tamte
czasy kieszonkowe, finansowałem tym koszty studiów i na HiFi starczyło.
2. Na pewno to że w szkole przedmiot nazywa się informatyka, psuje
patrzenie na rynek pracy, zatrudnia się w firmie 'informatyka sztuk
jeden' (czasem z dopiskiem 'lub grafika komputerowego'). Przecież
kadrowy wie co dzieci robia na 'informatyce'. *)
3. Na szczęście wiem, ze pod niektórymi kuratoriami / terytorialnie /
nie wiem z jakiego klucza, ale jednak trwa zmiana nazwy przedmiotu na
coś w rodzaju 'techniki biurowe' (słowo to padło gdzieś w tym wątku).
To mi się podoba.
*) teoria i praktyka przetwarzania informacji. Rzecz starsza niż
komputery, np cesarskie austriackie urzędy robiły to bardzo dobrze.
-
15. Data: 2011-06-12 08:19:53
Temat: Re: Dalsze podwyzszanie poziomu edukacji w dziedzinie informatyki
Od: Jacek Czerwinski <...@...z.pl>
W dniu 2011-06-10 23:47, A.L. pisze:
> Donosi gazeta Rzeczpospolita:
>
> http://www.rp.pl/artykul/4,671596_Nauczyciele_inform
atyki_moga_stracic_etaty.html
>
Środowisko nauczycielskie na pewne schematy lobbowania. Np szeregowi
nauczyciele w terenie potrafią jak lwy walczyć w obronie cieplutkich
posad przyklejonych do ministerstwa w postaci Ośrodków, para-kuratoriów
itd reliktów dawnego państwa 'centralizmu demokratycznego'.
Emocje "dołów" są bardzo dobre do lobbowania za ich ciepłymi
stołeczkami, więc trzeba je wywołać. Ten ma kolege dziennikarza, tamten
może przekazać 'w dół' (tak!, zdecydowanie patrzą pionowo)
Dałeś kolego tytuł który mi sie skojarzył z nieco kombatanckim 'o dalszy
i wszechstronny rozwój', sztandarowym hasłem powoli tonącego komunizmu
1.0. Stawiam 2/3 szans że świadomie nawiązałeś.
-
16. Data: 2011-06-12 12:46:57
Temat: Re: Dalsze podwyzszanie poziomu edukacji w dziedzinie informatyki
Od: Andrzej Jarzabek <a...@g...com>
On 12/06/2011 09:12, Jacek Czerwinski wrote:
> W dniu 2011-06-12 08:52, Wojciech Muła pisze:
>> On Sat, 11 Jun 2011 01:15:36 +0200 "Piotr Lipski"<a...@w...pl> wrote:
>>
>>> alutku, masz jakieś pojęcie czym się zajmują dzieci na tej
>>> "informatyce"?
>>>
>>> Ja wiem z pierwszej ręki - połerwjpojntem. Z panią informatyczką.
>>
>> W latach '90 na lekcjach informatyki uczyłem się poleceń DOS,
>> pracy w sieci (netware chyba), pracy z edytorem tekstu, itp.,
>> a na końcu programowania w Pascalu. Uczył nas naprawdę sensowny
>> facet, a nie żadna przeszkolona baba od WOS-u. ;)
>>
>
> 1. Było i skorzystałeś. Z tym że dla większości twoich kolegów z klasy
> to zupełnie zmarnowany czas.
No i w czym to się różni od lekcji polskiego, matematyki, historii,
biologii, chemii, geografii?
> 2. Na pewno to że w szkole przedmiot nazywa się informatyka, psuje
> patrzenie na rynek pracy, zatrudnia się w firmie 'informatyka sztuk
> jeden' (czasem z dopiskiem 'lub grafika komputerowego'). Przecież
> kadrowy wie co dzieci robia na 'informatyce'. *)
Wie też co robią dzieci na chemii, tym niemniej jak produkuje proszki do
prania i potrzebuje zatrudnić chemika, to raczej nie bierze kogoś po
podstawówce.
A chyba nie uważasz, że do wymiany tonera powinien koniecznie zatrudniać
magistra informatyki?
> 3. Na szczęście wiem, ze pod niektórymi kuratoriami / terytorialnie /
> nie wiem z jakiego klucza, ale jednak trwa zmiana nazwy przedmiotu na
> coś w rodzaju 'techniki biurowe' (słowo to padło gdzieś w tym wątku).
> To mi się podoba.
Zwał jak zwał, ciekawi mnie tylko, jak proponujesz zmienić nazwę lekcji
matematyki? "Rachunki"? A co zrobić z faktem, że na lekcjach języka
polskiego prawie wcale nie uczy się języka polskiego?
-
17. Data: 2011-06-12 12:59:15
Temat: Re: Dalsze podwyzszanie poziomu edukacji w dziedzinie informatyki
Od: Jacek Czerwinski <...@...z.pl>
W dniu 2011-06-12 14:46, Andrzej Jarzabek pisze:
>
>> 3. Na szczęście wiem, ze pod niektórymi kuratoriami / terytorialnie /
>> nie wiem z jakiego klucza, ale jednak trwa zmiana nazwy przedmiotu na
>> coś w rodzaju 'techniki biurowe' (słowo to padło gdzieś w tym wątku).
>> To mi się podoba.
>
> Zwał jak zwał, ciekawi mnie tylko, jak proponujesz zmienić nazwę lekcji
> matematyki? "Rachunki"? A co zrobić z faktem, że na lekcjach języka
> polskiego prawie wcale nie uczy się języka polskiego?
Niepotzrebnie się unosisz. Mam cichą nadzieję że z czasem myląca
szerokie masy nazwa naszego zawodu ulegnie korekcie.
PS. czy matematyk == mauczyciel matematyki ??? Oczywiście że nie, ale
różnica powszechnego spostrzegania 'o co chodzi w matematyce' jednak nie
jest tak ogromna jak tu.
-
18. Data: 2011-06-12 14:44:34
Temat: Re: Dalsze podwyzszanie poziomu edukacji w dziedzinie informatyki
Od: A.L. <l...@a...com>
On Sun, 12 Jun 2011 10:19:53 +0200, Jacek Czerwinski <...@...z.pl> wrote:
>
>Dałeś kolego tytuł który mi sie skojarzył z nieco kombatanckim 'o dalszy
>i wszechstronny rozwój', sztandarowym hasłem powoli tonącego komunizmu
>1.0. Stawiam 2/3 szans że świadomie nawiązałeś.
>
Tak. Tytul dalem swiadomie. Zreszta, "dalsze podnoszenie" mamy nie
tylko w nauczaniu informatyki. Mamy "dalsze doskonalenie sluzby
zdrowia i opieki zdrowotnej" na przyklad. A "ludziom zyje sie
dostatniej". Zwlaszcza emerytom.
A.L.
A.L.
-
19. Data: 2011-06-13 07:21:03
Temat: Re: Dalsze podwyzszanie poziomu edukacji w dziedzinie informatyki
Od: Paweł Kierski <n...@p...net>
W dniu 2011-06-11 14:20, Teodor pisze:
> Użytkownik "Andrzej Jarzabek" <a...@g...com> napisał w
> wiadomości news:isu8sf$kkq$1@inews.gazeta.pl...
>> On 11/06/2011 00:15, Piotr Lipski wrote:
>>>
>>> alutku, masz jakieś pojęcie czym się zajmują dzieci na tej
>>> "informatyce"?
>>>
>>> Ja wiem z pierwszej ręki - połerwjpojntem. Z panią informatyczką.
>>
>> I w czym problem? Umiejętność posługiwania się powerpointem jest
>> bardzo istotnym elementem w wielu ścieżkach dalszej kariery. Czy
>> należy to nazywać informatyką to osobna sprawa, ale pewnie więcej
>> ludzi używa w pracy powerpointa niż np. programuje.
>
>
> Problem jest w tym, że "informatyki" uczą bodajże od 5 klasy szkoły
> podstawowej przynajmniej po jednej godzinie tygodnowo, plus różnego
> rodzaju prace domowe.
> Przez klasę piątą, szóstą, trzy klasy gimnazjum i trzy klasy liceum
> nazbiera się co najmniej 350 godizn lekcyjnych a pomimo tego wiedza
> młodzieży z zakresu informatyki jest poprostu śmieszna. Może ten
> przedmiot powinien nazywać się: techniki biurowe, czy coś w tym rodzaju,
> nie jest to informatyka ani nawet jej podstawy.
Pytanie, czy informatyka (w sensie akademickim) naprawdę jest potrzebna?
Czy nie bardziej właśnie te "techniki biurowe" by się przydały? Choćby
używanie edytora tekstu tak, żeby nie formatować za pomocą spacji,
tabulacji i pustych linii?
To tyczy się wielu dziedzin - uczy się twierdzenia Talesa, ułamków,
a nie uczy się obliczania raty kredytu. Uczy się dat, faktów, zamiast
rozwiązywania zadań wymagających znalezienia dat, faktów i powiązania
ich w logiczne ciągi. Co z tego, że dziecko wie, że najszybszym lądowym
zwierzem jest gepard? Niech uzasadni logicznie twierdzenie, że człowiek
jest szybszy od geparda (da się co najmniej na dwa różne sposoby).
--
Paweł Kierski
n...@p...net
-
20. Data: 2011-06-13 09:08:39
Temat: Re: Dalsze podwyzszanie poziomu edukacji w dziedzinie informatyki
Od: Andrzej Jarzabek <a...@g...com>
On Jun 12, 1:59 pm, Jacek Czerwinski <x...@...z.pl> wrote:
> W dniu 2011-06-12 14:46, Andrzej Jarzabek pisze:
>
>
>
> >> 3. Na szczęście wiem, ze pod niektórymi kuratoriami / terytorialnie /
> >> nie wiem z jakiego klucza, ale jednak trwa zmiana nazwy przedmiotu na
> >> coś w rodzaju 'techniki biurowe' (słowo to padło gdzieś w tym wątku).
> >> To mi się podoba.
>
> > Zwał jak zwał, ciekawi mnie tylko, jak proponujesz zmienić nazwę lekcji
> > matematyki? "Rachunki"? A co zrobić z faktem, że na lekcjach języka
> > polskiego prawie wcale nie uczy się języka polskiego?
>
> Niepotzrebnie się unosisz. Mam cichą nadzieję że z czasem myląca
> szerokie masy nazwa naszego zawodu ulegnie korekcie.
Jakiej korekcie? I o jakim "zawodzie informatyka" mówimy? Prowadzeniu
badań na uczelni w temacie P=NP, czy wymyślaniu jak urzędy i inne
instytucje mogą sprawniej przetwarzać informacje? Bo chyba (w związku
z tym, co napisałeś) nie uważasz, że "informatyk" to adekwatne
określenie zawodu inżyniera oprogramowania albo administratora sieci?
> PS. czy matematyk == mauczyciel matematyki ??? Oczywiście że nie, ale
> różnica powszechnego spostrzegania 'o co chodzi w matematyce' jednak nie
> jest tak ogromna jak tu.
Nie dziwiłbym się, gdyby powszechne postrzeganie było takie, że o co
chodzi w matematyce to absolutnie nie wiadomo (ponad to, że o
wydawanie reszty w sklepie i przeliczanie dekagramów na mililitry).