Witam grupe
Ciag dalszy problemow z silnikiem w DT 125 o ktorych juz pisalem
jesienia zeszlego roku w watku:
http://groups.google.com/group/pl.rec.motocykle/brow
se_thread/thread/77135cfd0d0b00c6/91377a565457d1da?l
nk=gst&q=problem+z+silnikiem#91377a565457d1da
Od tamtego czasu yamaszka stala w piwnicy i teraz sie za nia zabralem
ponownie, jak juz jesienia stwierdzilem wydech jest ok, wczoraj
ogarnolem dolot, rozebralem wszystko, wyczyscilem caly syf ktory sie tam
dostal przez uszkodzony filtr powietrza. Z gaznikiem byl problem, nie
udalo mi sie go calkiem rozebrac bo jedna ze srob skrecajacych polowe od
strony wlotu powietrza do drugiej czesci wymaga jakiegos dziwnego
srubokretu ktorego nie mam, wiec tylko wykrecilem co sie dalo, i
przedmuchalem kazdy mozliwy otwor sprezonym powietrzem. Po zlozeniu
wszystkiego do kupy dalej jest jak bylo - silnik na luzie po daniu gazu
wkreca sie na 10k, chodzi tak pare sekund, po czym gasnie az obroty
spadna do 7k, zapala i zaczyna chechlac trzymajac te 7k. W trakcie jazdy
na 1 i 2 biegu rozkreca sie do 10k ale po chwili dzieje sie to samo co
na luzie. Na wyzszych biegach wogole nie da sie osiagnac wiecej niz 7k
obrotow, dochodzi do 7k i zaczyna przerywac. Dodatkowo jak jest zimny
przy gazowaniu na luzie w momencie kiedy pojawia sie problem slychac
"pufniecia" z tlumika i zaczyna stawiac zaslone dymna. Wogole ma jakies
problemy z praca powyzej 7k obrotow, nie wchodzi plynnnie na 10k,
wyraznie wolniej sie rozkreca od 7 do 10 niz od 1 do 7. Wrzucam filmik
jak wyglada dawanie gazu na luzie:

http://www.youtube.com/watch?v=gLBsJNiB8j0

Ma ktos jakis pomysl co tam wymienic/rozebrac zaczynajac od najtanszych/
najprostrzych do rozlorzenia rzeczy? Czy mam zorganizowac ten dziwny
srubokret i bardziej rozebrac gaznik ?
pozdrawiam