Tak troszkę nawiązując do postu wyżej z planowanymi zakupami chciałbym
się z Wami podzielić myślę, że ciekawym materiałem do analizy :)
Płyta jak w temacie (DFI LanParty nF4 Ultra-D na s.939 :), leciwa, ale
wciąż świetnie pracowała. Zawsze brakowało funduszy na jej wymianę,
ciągle było coś ważniejszego jak to w życiu, a mimo to bez problemu
uruchamiałem większość tytułów w FullHD!
Reszta sprzętu to Athlon X2 4200+, DDR 4x1GB, HIS HD4770 512MB, WD120GB
ATA, SEAGATE 7200.11 500GB SATA, SB X-Fi, DVD-R/RW, flop :). Wszystko to
ciągnął TAGAN Easycon U15 430W w obudowie Thermaltake Soprano. Sprzęt
nie kręcony.

Jakiś czas temu zaczęło się od wyczerpanej baterii - przestawiony zegar
itd. Wymiana na nową. Po 2-3 miesiącach to samo - pisałem chyba nawet o
tym problemie na grupie. Obejrzałem dokładnie płytę, szczególnie
kondensatory, żadnych niepokojących oznak. Ponowna wymiana baterii na
nową. Po 1-2 miesiącach pojawia się pierwszy problem z uruchomieniem PC.
Pomaga przytrzymanie "Power" przez 3-4s. Bateria ponownie wyczerpana.
Płyta nadal w perfekcyjnym stanie wizualnym. Od tamtej pory zostawiam
włączoną listwę zasilania (bateria wyczerpana, ale nie tracę ustawień
biosu). Trwało to może 1-2 miesiące. W sobotę odpalam jak zwykle -
trzymam 3-4s "Power". Po kilkudziesięciu minutach błysk i huk. Poszły
WSZYSTKIE kondensatory w zasilaczu. Płyta nie przeżyła (podłączona do
nowiutkiego Corsair TX 750W po wielu zabiegach nie wstaje - miga dioda
power, żadnych dźwięków, ciemność), nie wiem co z CPU, pamięciami i
pozostałymi dwoma kartami graficzną i dźwiękową. Oba dyski na szczęście
żyją. Płyta wizualnie nadal w perfekcyjnym stanie, Dzisiaj oglądałem ją
nawet pod lupą :)

Co poszło nie tak? Czy i kiedy można było temu zapobiec? Czego nie
wiedziałem i/lub co przeoczyłem?
Te i inne pytania stawiam pod dyskusję :)

--
Pozdrowienia,
diverek