"Tadeusz" <...@s...onet.pl> wrote in message
news:i6deg1$61l$1@pippin.nask.net.pl...
> Użytkownik "Pszemol" <> napisał w wiadomości ...
>>>
>>>>>> Znasz jakieś wyniki badań w których niemieckie auta wypadają
>>>>>> znacznie lepiej niż auta japońskie?
>>>>>
>>>>> wyjdź na ulicę w dowolnym polskim mieście i policz jadące auta
>>>>> niemieckie
>>>>> i "japońskie" (bo przecież montowane w 99% modeli w Europie)...
>>>>> I masz bardzo wiarygodne badanie w którym respondenci zagłosowali
>>>>> własnymi portfelami... :)
>>>>
>>>> Ale nie popularność mieliśmy oceniać tylko lepszą niezawodność.
>>>> Popularność NIE JEST miarą niezawodności, inaczej maluch w latach
>>>> 80-tych byłby najbardziej niezawodnym autem w Polsce...
>>>> A syrenka w latach 70-tych :-)
>>>
>>> a zastanowiłeś się nad KLUCZOWĄ w latach 70-tych i 80-tych
>>> kwestią DOSTĘPNOŚCI towaru do kupna???
>>>
>>> nie można porównywać rzeczywistości nieporównywalnych...
>>
>> A zastanawiałeś się ile różnych czynników wpływa na decyzję kupna
>> samochodu? Przecież ludzie kupują samochody przeróżne i często
>> kierują się głównie ceną zakupy a nie są dalekowzroczni na tyle aby
>> brać pod uwagę niezawodność.
>
> co nie zmienia postaci rzeczy że w latach 70-tych do wyboru mieli 3
> modele... więc co to był za wybór :)

Wróć teraz do mojego pytania jakie zadałem:
> Znasz jakieś wyniki badań w których niemieckie auta wypadają
> znacznie lepiej niż auta japońskie?

Ty mi na to odpowiedziałeś:
> wyjdź na ulicę w dowolnym polskim mieście i policz jadące auta niemieckie
> i "japońskie"
> I masz bardzo wiarygodne badanie w którym respondenci
> zagłosowali własnymi portfelami... :)

Chciałem Ci przykładem syrenki i malucha zasugerować abyś
zastanowił się nad tym co napisałeś. A sugerowałeś (błędnie)
że popularność auta jest równoznaczna z jego niezawodnością.
Teraz już rozumiesz, że jesteś w błędzie?

do góry