-
11. Data: 2015-11-28 10:04:53
Temat: Re: Czy to już samochodowe VooDoo?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Thu, 26 Nov 2015 15:07:57 +0100, nadir napisał(a):
> Cytat ze strony:
> http://motoryzacja.interia.pl/raporty/raport-volkswa
gen-spaliny/wiadomosci/news-volkswagen-w-71-sekund-w
yjasnia-jak-zlikwidowac-problem,nId,1928170
> lub
> http://ujeb.se/ZwFZF
>
> "W przypadku mniejszych jednostek - 1,6 l TDI - w przedniej części
> przepływomierza zainstalowana zostanie specjalna, wykonana z tworzyw
> sztucznych, strumienica. Urządzenie odpowiadać ma za ustabilizowanie
> przepływu powietrza w przepływomierzu, dzięki czemu ten ostatni
> uzyskiwać będzie bardziej szczegółowe informacji o ilości dostarczanego
> jednostce napędowej tlenu. To sprawić ma, że nowy program sterujący
> będzie w stanie określić bardzo precyzyjne dawki wtrysku, co skutkować
> będzie precyzyjniejszym i - co za tym idzie - czystszym - spalaniem
> mieszanki w cylindrach."
> Czy naprawdę niezbędny jest ten kawałek plastikowej rurki? Bo jeżeli
> tak, to należałoby to montować w każdym silniku.
W innych moze jest, a moze nie nie trzeba bo tam dziala dobrze, np w
wyniku innej konstrukcji dolotu, albo innym przeplywomierzem.
Tylko mnie jedno zastanawia - to "precyzyjne okreslenie dawki
wtrysku". W benzyniaku mialoby sens, w dieslu z reguly jest jednak
nadmiar powietrza, a paliwa sie wtryskuje tyle ile kierowca zadaje
pedalem.
Czyzby nie tylko z NOx mieli problem, ale z zadymieniem tez ?
J.
-
12. Data: 2015-11-28 10:06:33
Temat: Re: Czy to już samochodowe VooDoo?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Thu, 26 Nov 2015 20:21:13 +0100, Marcin N napisał(a):
> W dniu 2015-11-26 o 15:13, m...@w...pl pisze:
>> Wszelkiej garazowi spece od strumiennic, kierownic filtrow stozkowych wycinania
katalizatorow wstawiania kierownic dla dodania 50 koni Allegrowi spece od powerboxów
z rezystorem w srodku robia z nas idiotow od dawna.
>> Teraz VW do nich dolaczyl. Silnik po "naprawie" straci polowe mocy, ale
strumiennica je odzyska... :-))))
>
> Pewnie chodziło o tani sposób, który zamydli oczy urzędnikom a klientom
> da poczucie, że VW coś naprawił. Dodanie rurki to pewnie grosze.
Myslisz, ze urzednicy nie sprawdza aut po "naprawie" ?
> Oczywiście wyceni się to na 1000 zł, który rzekomo firma wykłada za klienta.
rurka grosze, no - zlotowki, ale roboty moze przy tym byc sporo, a
wiesz ile kosztuje godzina w ASO :-)
J.
-
13. Data: 2015-11-28 10:34:18
Temat: Re: Czy to już samochodowe VooDoo?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sat, 28 Nov 2015 00:01:29 +0100, Adam napisał(a):
> Tutaj słowo-klucz to może być "konkretny koszt".
> Znajomy mówił mi, jak w Hameryce "podbija się" koszty. Dawno temu mówił,
> dokładnie nie pamiętam. Ale to było coś takiego, że jak padnie żarówka,
> to trzeba wezwać kierownika technicznego, ten spisuje protokół; trzeba
> wezwać speca od tamtejszego BHP - protokół. Trzeba wezwać prawnika, czy
> aby komuś nie przeszkadza chwilowo mniejsze natężenie światła, albo czy
> ktoś nie poniósł straty rzeczywistej lub moralnej. Później musi przyjść
> ekipa (co najmniej 2 osoby), aby żarówkę wymienić.
> To był cały korowód, po to, aby od podatku odpisać $1200 kosztów całej
> operacji wymiany tejże żarówki.
> Tu na grupach są koledzy zza Oceanu - może potwierdzą?
> Natomiast ogólnie w księgowości koszt powoduje automatyczne zwiększenie
> zysku.
Spadek zysku ! Czyli zmniejszenie podatku.
Ja tam nie bylem, ale:
-koszty same w sobie raczej nie sa celem, bo pomysl - co lepiej
zaplacic komus $1200 czy zaplacic powiedzmy $480, a $720 miec w
kieszeni? Nowe Porsche dla prezesa to koszt uzasadniony, ale wymiana
zarowki ? Chyba, ze prawnik potem polowe prezesowi zwraca, albo
zatrudnia mu corke.
-dygresja: spojrz na nas - banki mialy za duze zyski, wiec je
opodatkuja. Supermarkety mialy za male zyski, wiec je opodatkuja.
Czasem widac trzeba te koszta robic, ale nie za duze.
U nich chyba podobnie - spoleczne oburzenie wywolywali prezesi bankow
bioracy milionowe premie, podczas gdy bank byl na granicy bankructwa.
-Amerykanin w mieszkaniu nie wymieni sam zarowki ... bo mieszkanie
wynajmuje w stanie zdatnym do uzytku, wraz z oswietleniem, zarowki
wymienia dozorca, podobnie jak kible przepycha itp.
[domow mniej dotyczy - te zwykle na wlasnosc]
-wymienic zarowke w firmie, to i u nas nie takie latwe - trzeba
elekryka, z uprawnieniami do pracy na wysokosciach (od 3m) itp.
Nie wykluczam ze i druga osoba musi elektryka pilnowac i drabine
trzymac.
-zarowek po firmach sie prawie nie uzywa, moga byc wiec rozne umowy -
np wykonawca gwarantowal na lampy 5 lat.
-plany rozwojowe moga byc - np przechodzimy na LED, tylko najpierw
niech sie spali 70% swietlowek w pomieszczeniu...
-robote tak czy inaczej ktos musi zlecic, wiec normalne jest ze trzeba
do kierownika/administratora zglosic, ten elektrykowi, a jak firma
elektryka nie ma, to kierownik decyduje, czy wezwac, czy mozna
poczekac az sie uzbiera kilka do wymiany.
J.
-
14. Data: 2015-11-28 10:44:20
Temat: Re: Czy to już samochodowe VooDoo?
Od: "m4rkiz" <m...@m...od.wujka.na.g.com>
"nadir" <n...@h...org> wrote in message
news:5658db47$0$22838$65785112@news.neostrada.pl...
>> To chyba oczywiste że VW wolał zaryzykować miliardowe straty finansowe i
>> wizerunkowe, zamiast od razu zamontować w dolocie rurkę troszkę innego
>> kształtu i wgrać oprogramowanie które nie odbiera nawet jednego kW mocy ;)
> Zastanawia mnie bardziej po co chcą się w to bawić? Raz, że ta rurka coś tam
> kosztuje, dwa to dodatkowa czynność, którą trzeba wykonać. Samo
> przeprogramowanie komputera jest krótsze niż zabawa z przepływomierzem.
zeby bylo placebo - obnizyli moc softem, ale rurka 'podniesli' i wyszlo na zero
--
http://db.org.pl/
-
15. Data: 2015-11-28 16:00:04
Temat: Re: Czy to już samochodowe VooDoo?
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik J.F. j...@p...onet.pl ...
> -dygresja: spojrz na nas - banki mialy za duze zyski, wiec je
> opodatkuja. Supermarkety mialy za male zyski, wiec je opodatkuja.
> Czasem widac trzeba te koszta robic, ale nie za duze.
> U nich chyba podobnie - spoleczne oburzenie wywolywali prezesi bankow
> bioracy milionowe premie, podczas gdy bank byl na granicy bankructwa.
Dygresja - nie wiem jak jest z bankami ale skąd wiesz jakie zyski miały
markety? Przeciez mamy tylko oficjalne dane a tajemnicą poliszynela jest ze
własnie markety to jedne z tych firm co na potege transferują zyski za
granice...
-
16. Data: 2015-11-28 16:25:32
Temat: Re: Czy to już samochodowe VooDoo?
Od: nadir <n...@h...org>
W dniu 2015-11-28 o 00:01, Adam pisze:
> Tutaj słowo-klucz to może być "konkretny koszt".
Żeby zrobić koszt trzeba mieć przychód a akcja serwisowa ma być darmowa.
Pomijam już fakt, że dostali za swoje praktyki jakąś tam karę finansową,
generalnie same straty.
Ja rozumiem, że czasem trzeba jakieś straty wykazywać ale w tym wypadku
to się nie klei.
No chyba, że przyjąć karkołomne założenie, że cała ta akcja z
oszukiwaniem w pomiarach, późniejsze kary i akcje serwisowe, to było
długotrwałe i zamierzone działanie, tylko po co?
-
17. Data: 2015-11-28 19:17:52
Temat: Re: Czy to już samochodowe VooDoo?
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Dnia Fri, 27 Nov 2015 23:37:55 +0100, nadir napisał(a):
> W dniu 2015-11-27 o 23:03, Tomasz Pyra pisze:
>> Dnia Thu, 26 Nov 2015 15:07:57 +0100, nadir napisał(a):
>>
>>> Czy naprawdę niezbędny jest ten kawałek plastikowej rurki? Bo jeżeli
>>> tak, to należałoby to montować w każdym silniku.
>>
>> Czy masz jakieś wątpliwości? Przecież skoro w VW tak powiedzieli, to tak
>> jest :)
>>
>> To chyba oczywiste że VW wolał zaryzykować miliardowe straty finansowe i
>> wizerunkowe, zamiast od razu zamontować w dolocie rurkę troszkę innego
>> kształtu i wgrać oprogramowanie które nie odbiera nawet jednego kW mocy ;)
>
> Zastanawia mnie bardziej po co chcą się w to bawić? Raz, że ta rurka coś
> tam kosztuje, dwa to dodatkowa czynność, którą trzeba wykonać.
Na pewno muszą zrobić coś - cokolwiek.
Bo wokół akcji narobiono już tyle krzyku, że trzeba sprawę po prostu
wyciszyć.
A czemu akurat taka zwężka?
Raz że jest to jakieś zwężenie na dolocie co samo w sobie da jakiś efekt.
A dwa że może faktycznie przy okazji im wyszły jakieś problemy z
przepływomierzem (które można było olać zakładać że i tak w ECU były
specjalne haki na testy emisji).
Mnie najbardziej zastanawia jakie będą faktyczne efekty tych zmian -
zarówno wpływ na realne osiągi jak i emisję spalin.
-
18. Data: 2015-11-28 20:24:06
Temat: Re: Czy to już samochodowe VooDoo?
Od: cef <c...@i...pl>
W dniu 2015-11-28 o 10:04, J.F. pisze:
> Tylko mnie jedno zastanawia - to "precyzyjne okreslenie dawki
> wtrysku". W benzyniaku mialoby sens, w dieslu z reguly jest jednak
> nadmiar powietrza, a paliwa sie wtryskuje tyle ile kierowca zadaje
> pedalem.
> Czyzby nie tylko z NOx mieli problem, ale z zadymieniem tez ?
Dawka wtrysku to nie tylko ilość.
-
19. Data: 2015-11-29 09:32:54
Temat: Re: Czy to już samochodowe VooDoo?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sat, 28 Nov 2015 15:00:04 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):
> Użytkownik J.F. j...@p...onet.pl ...
>> -dygresja: spojrz na nas - banki mialy za duze zyski, wiec je
>> opodatkuja. Supermarkety mialy za male zyski, wiec je opodatkuja.
>> Czasem widac trzeba te koszta robic, ale nie za duze.
>> U nich chyba podobnie - spoleczne oburzenie wywolywali prezesi bankow
>> bioracy milionowe premie, podczas gdy bank byl na granicy bankructwa.
>
> Dygresja - nie wiem jak jest z bankami ale skąd wiesz jakie zyski miały
> markety? Przeciez mamy tylko oficjalne dane a tajemnicą poliszynela jest ze
> własnie markety to jedne z tych firm co na potege transferują zyski za
> granice...
Nie wiem, ale w zasadzie to wlasnie zapisalem - robily koszty, mialy
za male zyski, to je opodatkuja :-)
J.
-
20. Data: 2015-11-29 12:00:59
Temat: Re: Czy to już samochodowe VooDoo?
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik J.F. j...@p...onet.pl ...
>>> -dygresja: spojrz na nas - banki mialy za duze zyski, wiec je
>>> opodatkuja. Supermarkety mialy za male zyski, wiec je opodatkuja.
>>> Czasem widac trzeba te koszta robic, ale nie za duze.
>>> U nich chyba podobnie - spoleczne oburzenie wywolywali prezesi
>>> bankow bioracy milionowe premie, podczas gdy bank byl na granicy
>>> bankructwa.
>>
>> Dygresja - nie wiem jak jest z bankami ale skąd wiesz jakie zyski
>> miały markety? Przeciez mamy tylko oficjalne dane a tajemnicą
>> poliszynela jest ze własnie markety to jedne z tych firm co na potege
>> transferują zyski za granice...
>
> Nie wiem, ale w zasadzie to wlasnie zapisalem - robily koszty, mialy
> za male zyski, to je opodatkuja :-)
A taka była przewrotna Twoja teza :)
Sadziłem ze piszesz iz własnie nie wazne czy zarabiasz duzo czy mało - jak
znajdziesz sie na celowniku Panstwa to i tak coś ci wezmą.