-
1. Data: 2018-04-13 17:58:58
Temat: Czy komputery pomagają?
Od: s...@g...com
"
Brak wzrostu produktywności w ciągu 10-15 ostatnich lat jest tematem gorącej debaty.
Wzrost inwestycji był w tym czasie skoncentrowany silnie w kilku obszarach, podczas
gdy wydajność pracy - kluczowy czynnik napędzający zyski i płace - wcale wiele nie
wzrosła. Jak stwierdził jeden z twórców teorii wzrostu Robert Solow: ,,Era komputerów
jest widoczna wszędzie, poza statystykami dotyczącymi produktywności".
"
http://forsal.pl/lifestyle/technologie/artykuly/1116
412,szokujace-odkrycie-szwedzkiego-badacza-roboty-wc
ale-nie-napedzaja-gospodarki.html
mam taką teorię że kiedyś to ludzie załatwiali sprawy a teraz to piszą maile
-
2. Data: 2018-04-15 18:14:12
Temat: Re: Czy komputery pomagają?
Od: Jacek <k...@a...com>
W dniu 13.04.2018 o 17:58, s...@g...com pisze:
> "
> Brak wzrostu produktywności w ciągu 10-15 ostatnich lat jest tematem gorącej
debaty.
Tak też mi się zdaje, że takie wynalazki, jak samolot SR-71 i wiele
innych powstały bez komputerów. Ilość nie przechodzi w jakość.
Jacek
-
3. Data: 2018-04-15 19:17:16
Temat: Re: Czy komputery pomagają?
Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>
W dniu niedziela, 15 kwietnia 2018 18:14:14 UTC+2 użytkownik Jacek napisał:
> W dniu 13.04.2018 o 17:58, s...@g...com pisze:
> > "
> > Brak wzrostu produktywności w ciągu 10-15 ostatnich lat jest tematem gorącej
debaty.
> Tak też mi się zdaje, że takie wynalazki, jak samolot SR-71 i wiele
> innych powstały bez komputerów. Ilość nie przechodzi w jakość.
Przechodzi, przechodzi. Na świecie już jest niewiele aktywnych zawodowo inżynierów
którzy coś w rodzaju tego SR-71 potrafią zaprojektować ręcznie. Jakby szef Airbusa
się uparł, że następny samolot nowej generacji zostanie zaprojektowany przy użyciu
Kuhlmannów, krzywików i suwaków logarytmicznych, to gwarantuję że taki zespół
szybciej by poumierał niż doszedł do pierwszego zamówienia na gotowy produkt. To jest
zmiana jakościowa: albo się coś da zrobić w realiach budżetu, dostępności kadry,
'time to market', albo się nie da. Dzisiaj bez nowoczesnych narzędzi inżynierskich
się nie da. Za to da się to zrobić przy pomocy ludzi o znacznie niższych
kwalifikacjach niż te które były wymagane w czasach SR-71. Owszem, trzeba ich
szkolić, trzeba mieć ekipę ludzi którzy sprawdzają wszystko co kto inny zrobił w celu
wyszukiwania ewentualnych błędów itd. Wydajność takiego biura nie wzrosła, ale
łatwość stworzenia zespołu zdolnego do osiągnięcia celu- bardzo.
-
4. Data: 2018-04-16 02:58:19
Temat: Re: Czy komputery pomagają?
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2018-04-13, s...@g...com <s...@g...com> wrote:
> "
> Brak wzrostu produktywności w ciągu 10-15 ostatnich lat jest tematem gorącej
debaty. Wzrost inwestycji był w tym czasie skoncentrowany silnie w kilku obszarach,
podczas gdy wydajność pracy - kluczowy czynnik napędzający zyski i płace - wcale
wiele nie wzrosła. Jak stwierdził jeden z twórców teorii wzrostu Robert Solow: ,,Era
komputerów jest widoczna wszędzie, poza statystykami dotyczącymi produktywności".
> "
> http://forsal.pl/lifestyle/technologie/artykuly/1116
412,szokujace-odkrycie-szwedzkiego-badacza-roboty-wc
ale-nie-napedzaja-gospodarki.html
>
> mam taką teorię że kiedyś to ludzie załatwiali sprawy a teraz to piszą
> maile
Nie mam przekonania czy takie dywagacje mają jakikolwiek sens bo to co
było 15 lat temu to są inne produkty, oraz inne uwarunkowania, również i
legislacyjne (zanieczyszczenie, normy bezpieczeństwa etc.). W okresie
10-15 lat nastąpiła kolosalna zmiana jakościowa związana z
funkcjonalności wielu produktów. To jak to można w ogóle porównywać?
A weźmy tak, ile kosztowałoby wytworzenie np. takiego współczesnego
smartfona te 15 lat temu z obecnym know-how, za to bez obecnych
komputerów/robotów? Czas, nakład pracy (ludzkiej), odrzuty z powodu
błędów? Nie ma to nic wspólnego z produktywnością?
A wszystkie współczesne trendy, jak np. obniżanie masy/rozmiarów
produktów, jak to się robiło te 15 lat temu a jak sie to robi np. teraz,
napierw przez symulacje/modelowanie a potem przez weryfikacje prototypów
zrobionych drukarkami 3D?
--
Marcin
-
5. Data: 2018-04-16 09:08:01
Temat: Re: Czy komputery pomagają?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Marcin Debowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:LySAC.155081$2...@f...ams1...
>> http://forsal.pl/lifestyle/technologie/artykuly/1116
412,szokujace-odkrycie-szwedzkiego-badacza-roboty-wc
ale-nie-napedzaja-gospodarki.html
>
>> mam taką teorię że kiedyś to ludzie załatwiali sprawy a teraz to
>> piszą
>> maile
>Nie mam przekonania czy takie dywagacje mają jakikolwiek sens bo to
>co
>było 15 lat temu to są inne produkty, oraz inne uwarunkowania,
>również i
>legislacyjne (zanieczyszczenie, normy bezpieczeństwa etc.). W okresie
>10-15 lat nastąpiła kolosalna zmiana jakościowa związana z
>funkcjonalności wielu produktów. To jak to można w ogóle porównywać?
>A weźmy tak, ile kosztowałoby wytworzenie np. takiego współczesnego
>smartfona te 15 lat temu z obecnym know-how, za to bez obecnych
>komputerów/robotów? Czas, nakład pracy (ludzkiej), odrzuty z powodu
>błędów? Nie ma to nic wspólnego z produktywnością?
15 lat temu roboty i komputery juz byly, a i smartfony sie chyba
pojawily.
Smartfon kiepski przyklad, bo:
-to komputer, komputer wymaga komputera chocby aby program napisac -
tzn wspolczesny komputer.
-procesor wymaga komputera aby go zaprojektowac, bo jak zapanujesz na
tymi miliardami tranzystorow ?
-smartfon maly jest, tego juz sie recznie nie polutuje :-)
Ale ... taki wielki postep technologiczny, a komputery i smartfony
coraz wolniej chodza :-(
J.
-
6. Data: 2018-04-16 09:39:59
Temat: Re: Czy komputery pomagają?
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2018-04-16, J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
> Użytkownik "Marcin Debowski" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:LySAC.155081$2...@f...ams1...
>>> http://forsal.pl/lifestyle/technologie/artykuly/1116
412,szokujace-odkrycie-szwedzkiego-badacza-roboty-wc
ale-nie-napedzaja-gospodarki.html
>>
>>> mam taką teorię że kiedyś to ludzie załatwiali sprawy a teraz to
>>> piszą
>>> maile
>
>>Nie mam przekonania czy takie dywagacje mają jakikolwiek sens bo to
>>co
>>było 15 lat temu to są inne produkty, oraz inne uwarunkowania,
>>również i
>>legislacyjne (zanieczyszczenie, normy bezpieczeństwa etc.). W okresie
>>10-15 lat nastąpiła kolosalna zmiana jakościowa związana z
>>funkcjonalności wielu produktów. To jak to można w ogóle porównywać?
>
>>A weźmy tak, ile kosztowałoby wytworzenie np. takiego współczesnego
>>smartfona te 15 lat temu z obecnym know-how, za to bez obecnych
>>komputerów/robotów? Czas, nakład pracy (ludzkiej), odrzuty z powodu
>>błędów? Nie ma to nic wspólnego z produktywnością?
>
> 15 lat temu roboty i komputery juz byly, a i smartfony sie chyba
> pojawily.
Z taka samą funkcjonalności? Nic się nie zmieniło?
> Smartfon kiepski przyklad, bo:
> -to komputer, komputer wymaga komputera chocby aby program napisac -
> tzn wspolczesny komputer.
> -procesor wymaga komputera aby go zaprojektowac, bo jak zapanujesz na
> tymi miliardami tranzystorow ?
> -smartfon maly jest, tego juz sie recznie nie polutuje :-)
Wszystko się da zrobić "ręcznie". Kwestia kosztów, czasu i narzędzi.
A przykład nie jest kiepski, jest po prostu jednopłaszczyznowy, podobnie
jak stwierdzenie, że robotyzacja i komputeryzacja nie przyczyniają się
do wzrostu wydajności - ponownie, jak można porównywać różne produkty,
stworzone w różnych warunkach i wyciągać wnioski nt. wydajności?
Przeanalizuj bebechy dowolnego, nieco bardziej złożonego użądzenia pod
kątem ilości indywidualnych zadań (czynności), które są konieczne aby
mógło powstać. To co robią panowie za tym art. to porównanie w stylu to
jest telefon i tamto jest telefon więc to to samo. Sam zresztą zrobiłeś
to wyżej ze smatfonem. Albo. kazdy komputer to komputer. A rożnica jest
taka, że jeden wymaga np. (liczby z sufitu) kilkuset tys. indywidualnych
czynności a drugi np. 10tys, ale produkuje się oba modele w podobnej
ilości egzemplarzy i indywidualnych elementów/materiałów. Dla panów z
art. oznacza to, że wydajność nie wzrosła, dla mnie, że wzrosła o
przynajmniej 1 rząd wielkości.
--
Marcin
-
7. Data: 2018-04-16 11:46:33
Temat: Re: Czy komputery pomagają?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Marcin Debowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:jrYAC.275503$Q...@f...ams1...
On 2018-04-16, J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
>>>A weźmy tak, ile kosztowałoby wytworzenie np. takiego współczesnego
>>>smartfona te 15 lat temu z obecnym know-how, za to bez obecnych
>>>komputerów/robotów? Czas, nakład pracy (ludzkiej), odrzuty z powodu
>>>błędów? Nie ma to nic wspólnego z produktywnością?
>
>> 15 lat temu roboty i komputery juz byly, a i smartfony sie chyba
>> pojawily.
>Z taka samą funkcjonalności? Nic się nie zmieniło?
Trudno powiedziec. Facebooka nie bylo, nawigacja byla i kto wie czy
nie szybsza, ale informacji o korkach nie bylo.
>> Smartfon kiepski przyklad, bo:
>> -to komputer, komputer wymaga komputera chocby aby program
>> napisac -
>> tzn wspolczesny komputer.
>> -procesor wymaga komputera aby go zaprojektowac, bo jak zapanujesz
>> na
>> tymi miliardami tranzystorow ?
>> -smartfon maly jest, tego juz sie recznie nie polutuje :-)
>Wszystko się da zrobić "ręcznie". Kwestia kosztów, czasu i narzędzi.
Miliard tranzystorow ? No, niech kazdy chinski inzynier namaluje
tysiac, to bedzie :-)
>A przykład nie jest kiepski, jest po prostu jednopłaszczyznowy,
>podobnie
>jak stwierdzenie, że robotyzacja i komputeryzacja nie przyczyniają
>się
>do wzrostu wydajności - ponownie, jak można porównywać różne
>produkty,
>stworzone w różnych warunkach i wyciągać wnioski nt. wydajności?
747 latal chyba jeszcze przed era komputerow.
>Przeanalizuj bebechy dowolnego, nieco bardziej złożonego użądzenia
>pod
>kątem ilości indywidualnych zadań (czynności), które są konieczne aby
>mógło powstać. To co robią panowie za tym art. to porównanie w stylu
>to
>jest telefon i tamto jest telefon więc to to samo. Sam zresztą
>zrobiłeś
>to wyżej ze smatfonem. Albo. kazdy komputer to komputer. A rożnica
>jest
>taka, że jeden wymaga np. (liczby z sufitu) kilkuset tys.
>indywidualnych
>czynności a drugi np. 10tys, ale produkuje się oba modele w podobnej
>ilości egzemplarzy i indywidualnych elementów/materiałów. Dla panów z
>art. oznacza to, że wydajność nie wzrosła, dla mnie, że wzrosła o
>przynajmniej 1 rząd wielkości.
Jak odpalam Excela, to widze spadek wydajnosci przez 20 lat :-)
Tzn spadek wydajnosci Excela, bo ksiegowa moze miec inne zdanie.
Ale ... prezesi zaraz wykorzystali komputeryzacje i kazali pracownikom
ladne wykresy dostarczac :-)
J.
-
8. Data: 2018-04-16 12:17:48
Temat: Re: Czy komputery pomagają?
Od: WM <c...@p...onet.pl>
W dniu 2018-04-16 o 11:46, J.F. pisze:
>
> Jak odpalam Excela, to widze spadek wydajnosci przez 20 lat :-)
> Tzn spadek wydajnosci Excela, bo ksiegowa moze miec inne zdanie.
> Ale ... prezesi zaraz wykorzystali komputeryzacje i kazali pracownikom
> ladne wykresy dostarczac :-)
Pamiętam program cad 3d z 1998 roku. Był super i niewiele mu brakowało.
Dużo lepiej działało mi się na nim niż na późniejszej wersji 2016.
Mam wrażenie, że pewne funkcje specjalnie psują, by mieć co naprawiać w
kolejnych uaktualnieniach.
WM
-
9. Data: 2018-04-16 13:50:08
Temat: Re: Czy komputery pomagają?
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2018-04-16, J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
> Użytkownik "Marcin Debowski" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:jrYAC.275503$Q...@f...ams1...
> On 2018-04-16, J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
>>>>A weźmy tak, ile kosztowałoby wytworzenie np. takiego współczesnego
>>>>smartfona te 15 lat temu z obecnym know-how, za to bez obecnych
>>>>komputerów/robotów? Czas, nakład pracy (ludzkiej), odrzuty z powodu
>>>>błędów? Nie ma to nic wspólnego z produktywnością?
>>
>>> 15 lat temu roboty i komputery juz byly, a i smartfony sie chyba
>>> pojawily.
>
>>Z taka samą funkcjonalności? Nic się nie zmieniło?
>
> Trudno powiedziec. Facebooka nie bylo, nawigacja byla i kto wie czy
> nie szybsza, ale informacji o korkach nie bylo.
Wybierasz indywidualne cechy a to trzeba raczej spojrzeć na całość. Poza
tym nikt nie mówi, że to wszystko są przydatne zmiany :) CHodzi bardziej
o stopień skomplikowania.
>>Wszystko się da zrobić "ręcznie". Kwestia kosztów, czasu i narzędzi.
>
> Miliard tranzystorow ? No, niech kazdy chinski inzynier namaluje
> tysiac, to bedzie :-)
No widzysz jaka niesamowita zmiana w wydajności :)
> 747 latal chyba jeszcze przed era komputerow.
I był identyczny z obecnym? A tak w ogóle dużo się tam robotów używa? :)
Nb. też interesujące, że panowie wskazali jako obszar postępu handel,
gdzie akurat stopien skomplikowania za bardzo się nie zmienił.
> Jak odpalam Excela, to widze spadek wydajnosci przez 20 lat :-)
Mówisz o użyteczności, ja o złożoności, to często dwie różne sprawy :)
To, że uważasz, że coś nie jest użytecznie nie zmienia faktu, że funkcji
jest więcej.
> Tzn spadek wydajnosci Excela, bo ksiegowa moze miec inne zdanie.
> Ale ... prezesi zaraz wykorzystali komputeryzacje i kazali pracownikom
> ladne wykresy dostarczac :-)
Wydajności tworzenia różnorodnych wykresów niewątpliwie wzrosła :)
--
Marcin
-
10. Data: 2018-04-16 13:54:05
Temat: Re: Czy komputery pomagają?
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2018-04-16, WM <c...@p...onet.pl> wrote:
> Pamiętam program cad 3d z 1998 roku. Był super i niewiele mu brakowało.
> Dużo lepiej działało mi się na nim niż na późniejszej wersji 2016.
> Mam wrażenie, że pewne funkcje specjalnie psują, by mieć co naprawiać w
> kolejnych uaktualnieniach.
To się chyba robi przy okazji. Jakiś czas temu zauważyłem np., że wraz z
dojrzewaniem pakietu Open/Libre Office lawinowo rośnie liczba rzeczy,
które denerwują mnie podobnie jak w Excellu i Wordzie. Wyszło mi, że po
przekroczeniu pewnego stopnia skomplikowania (funkcjonalności), nie do
końca daje się zapanować nad błędami.
--
Marcin