-
71. Data: 2004-06-24 21:34:44
Temat: Re: Re: Czy dostawca miał rację???
Od: Neas <n...@u...neas.ws>
Sebastian Bialy <h...@p...onet.pl> pisze:
>A co miał zrobić ?
Jak już wspomniałem - zablokować zawirusowane komputery i
poinformować o tym.
--
Neas, <n...@u...neas.ws>, http://www.drzwi.org
-
72. Data: 2004-06-24 21:47:25
Temat: Re: Czy dostawca miał rację???
Od: Neas <n...@u...neas.ws>
Malgorzata Lewicka <s...@h...pl> pisze:
> Z pewnym przerażeniem patrzę na deklaracje tych wszystkich samowolek
>("odciąłbym natychmiast! niech się sam domyśla!") i zastanawiam się, na
>jakiej zasadzie działają firmy providerskie z takim podejściem do klienta.
Być może nie służą zarabianiu pieniędzy, tylko leczeniu
frustracji ladministratorów/kogośtam.
--
Neas, <n...@u...neas.ws>, http://www.drzwi.org
-
73. Data: 2004-06-24 22:10:55
Temat: Re: Czy dostawca miał rację???
Od: kya <k...@m...here.invalid>
On Thu, 24 Jun 2004 22:11:42 +0200, Szymon Sokół wrote:
> On Thu, 24 Jun 2004 19:25:45 +0000 (UTC), kya <k...@m...here.invalid> wrote:
[...]
> >I z tego mi wynikło, że jednak nie zrozumiałeś (albo przynajmniej
> >przeoczyłeś istotne). Ponieważ interesują mnie głosy w tej dyskusji,
> >zwróciłam uwagę na nieporozumienie, żeby szybko wrócić do adremu.
> Wy tak sobie bijecie pianę, a nikt nie raczy napisać, kto co mianowicie
> zrozumiał, albo czego nie. Ja rozumiem, że Tobie chodzi o to, że te
> komputery klientów nie są częścią sieci providera? Czy może jednak
> o coś innego?
Po prostu nie widzę związku między różnorodnością i własnością maszyn
składających się na sieć a tym, że jeśli jeden klient ślący wirusy
może sieć rozwalić, to admin dupa.
Zdało mi się, że Andrzej czegoś nie zrozumiał, ale teraz domyślam się,
że zostawił z Saddie nie ten cytat, do którego się odnosił.
--
////))) Twarze w pamięci utrwalam sobie, ale dla pańskiej :
//|-O-O ) - wyjątek zrobię. [Groucho Marx] :
/C| > ( : kya : :
/` _=--` : hell.pl : http://wredna.krowka.mu : Kaja Mikoszewska :
-
74. Data: 2004-06-24 22:25:58
Temat: Re: Czy dostawca miał rację???
Od: "mistrzu" <m...@N...gazeta.pl>
"Rafal Rabczuk" napisał:
> rygor rygor i jeszcze raz rygor. a co do powiadamiania - naprawde
> niepowiadmonienie usera o przyczynie wyciecia jest znacznie skuteczniejsze
> niz taki glupi telefon gdzie powiesz panu domowemu-super-komputerowcowi ze
> ma wirusa a ten sie obrazi bo go nie ma !!! i wyrzadzam mu krzywde ze to
> jakas pomylka - i takie tam bzdety - ktorych i tak nie warto sluchac bo to
> tylko dreszczyk emocji usera tego co zrobil lub nie zrobil ale znal sie
> lepiej. zakladam ze user doskonale wie ze ma wirusa. (nawet poswiadomie
;)))
Użytkownik płaci i jeżeli Ci na nim zależy to powinieneś go poinformować.
pozdrawiam
mistrzu
-
75. Data: 2004-06-24 22:33:33
Temat: Re: Czy dostawca miał rację???
Od: kya <k...@m...here.invalid>
On 24 Jun 2004 20:29:27 GMT, Andrzej Bursztynski wrote:
> kya wrote:
> [..]
> > coś takiego (<s...@a...pse.dyster>):
[...]
> > I z tego mi wynikło, że jednak nie zrozumiałeś (albo przynajmniej
> > przeoczyłeś istotne).
> Oświeć mnie, co istotnego przeoczyłem.
Że jeśli jeden klient rozsyłający wirusy destabilizuje całą sieć, to
administrator powinien się nad siecią zastanowić. Odpowiedziałeś na to
że sieć składa się ze śmiesznych pudełek oraz komputerów użytkowników,
których admin nie może kontrolować. Poraziło mnie to rozumowanie. Nie byłam
w stanie znaleźć logicznego ciągu, więc zauważyłam, że nie zrozumiałeś...
> > Ponieważ interesują mnie głosy w tej dyskusji,
> > zwróciłam uwagę na nieporozumienie, żeby szybko wrócić do adremu.
> Co utwierdza mnie w przekonaniu, że za dużo wyciąłem z cytatu.
...teraz to i ja się domyśliłam. I naprawdę zrozumiałam, co napisałeś.
Nie odgadłam tylko, co to ma wspólnego z tym, co zacytowałeś z Saddie.
Nie miałam jak -- jak widać.
> Podkręcam jasność wypowiedzi - na sieć ma wpływ nie wyłącznie administrator,
> także - w całkiem dużym stopniu - użytkownicy.
No dobra, ale to truizm.
[...]
> Czy w takim przypadku - jeśli ta sieć jest taka marna że ten jeden biedny
> zawirusowany użytkownik jest w stanie zagrozić - powinna blokować wymianę
> poczty, by zasłużyć na miano "dobrej"?
To właśnie mnie interesuje -- jak reagują zarządzający siecią i jak się
przygotowują na takie wypadki.
> Taki argument może ładnie wygląda ("co tam jeden zawirusowany komputer
> na taką sieć") ale jest mało przystający do rzeczywistości.
Właśnie jak najbardziej przystający. Tylko że nie z punktu "co tam jeden",
ale "jeśli sieć się kładzie przez jednego, to gdzie może tkwić problem".
> >> Może dajmy sadie się bronić i używajmy argumentów zamiast komentarzy?
> > Nie bronię Saddie (i nie wiem, skąd to wrażenie -- nie widzę, żeby była
> > atakowana).
> Z mentorskiego tonu Twojej wypowiedzi, jak widac nie tylko Ciebie czyjeś
> figury styliczne potrafią dotknąć.
Yyy?
> > W ogóle nie rozmawiamy o niej, tylko o Tobie.
> Nie, rozmawiamy o temacie wątku a póki co mnie w nim nie ma.
Dobra, już widzę, że chcesz się trochę poprzepychać, a ja nie bardzo.
Wyjaśniłeś, że za dużo wyciąłeś, dla mnie wystarczy.
[...]
> Faktycznie zrób sobie przyjemność i włóż mnie do killfile'a
Nigdy nie miałam zamiaru.
> jak masz się tak męczyć bo to nawet śmieszne nie jest ("przekręcanie
> pseudonimów" - naprawdę to już żenada, mieć za złe, że przekręciłem
> angielski spelling)
Nie mam za złe i się nie męczę. Po prostu mi się nie podoba. Tak jak
przekręcanie imion i innych identyfikatorów. Utrudnia rozumienie,
o kim/czym mowa.
> albo podejmij rzeczową dyskusję - daj przykłady
> z własnej praktyki (czy jako użytkownik czy też administrator).
Na razie się przysłuchuję i chcę poznać punkty widzenia.
--
////))) Pokarm piszczy, ponieważ nie chce, żeby go trawiono. :
//|-O-O ) [Ilia Ilf] :
/C| > ( : kya : :
/` _=--` : hell.pl : http://wredna.krowka.mu : Kaja Mikoszewska :
-
76. Data: 2004-06-24 22:39:18
Temat: Re: Czy dostawca miał rację???
Od: "Rafal.Doroszkiewicz" <j...@v...net.pl>
Malgorzata Lewicka <s...@h...pl> napisał(a):
> Tako rzecze Rafal.Doroszkiewicz:
>> Czy aby nie przesadzasz(przesadzacie) z tym Rzecznikiem Praw
>> Konsumentów? Każdy "normalny" Administrator sieci odłączyłby takiego
>> użytkownika (wywołującego problemy w sieci).
> Normalny administrator w normalnej firmie providerskiej
> a) upewniłby się co do czynności, które wolno mu wykonać,
Właściwie, to już wiedziałby, 'co wolno wojewodzie'. Natomiast punkt a)
Twojej wypowiedzi, w moim przekonaniu, wykracza nieco poza temat.
> b) powiadomił klienta o sytuacji za pośrednictwem działu kontaktu
> z klientem,
O ile taki dział istnieje. Zdaje się, że większość 'providerów' zatrudnia
Administratora również w roli osoby, która kontaktuje się z klientem w
razie dokonywania działań, o jakich piszę dalej.
Oczywiście nie napisałaś, droga Saddie, czy PRZED czy PO odcięciu ;-)
[PRZED vs. PO - proszę poczytaj w innym wątku] klienta, o ile taką decyzję
mógłby podjąć i w ostateczności podjąłby - skoro już zaczepiasz o
kompetencje administratora sieci.
> c) dopiero w przypadku oporu klienta odcinał/zrywał umowę na
> podstawie naruszenia odpowiedniego punktu regulaminu.
Wydaje mi się, że Operator/Provider/, który zatrudnia osobę na stanowisko
Administratora sieci i przydziela mu kompetencje, które umożliwiają mu
natychmiastowe odcinanie użytkownika z sieci, dawno zadbał, aby stosowny
wpis w regulaminie/umowie/whatever znalazł się.
Nie oszukujmy się - odcięcie użytkownika, a następnie powiadomienie go o
dokonanych działaniach jest _najbardziej_ _ekonomicznym_ rozwiązaniem, a
żeby nie nadszarpnąć Twojej cierpliwości pisząc _najlepszym_ _z_
_możliwych_ ;-)
> Z pewnym przerażeniem patrzę na deklaracje tych wszystkich samowolek
> ("odciąłbym natychmiast! niech się sam domyśla!") i zastanawiam się, na
> jakiej zasadzie działają firmy providerskie z takim podejściem do
> klienta.
MSZ, złe podejście do klienta != odcinanie, w przypadku, o którym piszemy.
Za to "podejście do klienta", kiedy powiadamia się go o krokach, mających
na celu zmniejszenie rozprzestrzeniania się wirusa (odcinanie go
chociażby), podanie kilku wskazówek m.in. jak usunąć niechciane pliki z
systemu oraz przekonanie, że ponowne podłączenie do Internetu/sieci nie
będzie problemem, jest niczym wyjątkowym. Napiszę więcej - pożądanym i
profesjonalnym. Jestem przekonany, że fakt odcięcia użytkownika nie ujmuje
temu stwierdzeniu.
> A co do argumentu o destabilizacji sieci/zagrożeniu dla sieci: jeżeli
> sieci providera jest w stanie cokolwiek zrobić jeden klient ślący
> wirusy, to administrator powinien poważnie się zastanowić nad stanem
> tej sieci.
Właściwie, to jakie kroki (bez ingerencji w komputery użytkowników sieci;
pomijając odcinanie) mógłby podjąć administrator, aby przywrócić w
_krótkim_ czasie szkody spowodowane działalnością 'zawirusowanego'
komputera? Proszę wziąć także pod uwagę to, że użytkownik sieci to bardzo
ogólne podejście do tematu, ponieważ jak wiadomo - ludzie są różni, o czym
można przeczytać w krótkim streszczeniu przeze mnie napisanym
cbe91s$jjh$...@a...news.tpi.pl.
--
Rafal.Doroszkiewicz
mailto:ja(at)vast.net.pl
-
77. Data: 2004-06-24 22:41:14
Temat: Re: Czy dostawca miał rację???
Od: "Rafal.Doroszkiewicz" <j...@v...net.pl>
mistrzu <m...@N...gazeta.pl> napisał(a):
> Firma odpowiedzialna jest za internet, za to się jej płaci.
Ekhm.., mistrzu - za *dostęp* do internetu.
--
Rafal.Doroszkiewicz
mailto:ja(at)vast.net.pl
-
78. Data: 2004-06-24 22:46:27
Temat: Re: Czy dostawca miał rację???
Od: Andrzej Bursztynski <_...@n...pl>
kya wrote:
>> Czy w takim przypadku - jeśli ta sieć jest taka marna że ten jeden biedny
>> zawirusowany użytkownik jest w stanie zagrozić - powinna blokować wymianę
>> poczty, by zasłużyć na miano "dobrej"?
>
> To właśnie mnie interesuje -- jak reagują zarządzający siecią i jak się
> przygotowują na takie wypadki.
Jeśli chodzi o przygotowanie - to prewencja czyli monitorowanie sieci,
monitorowanie raportów po nowych wirusach/robalach/dziurach (z wiadomych
źródeł). A jak reagują - ano właśnie stosownie do zagrożenia, jeśli
ten jeden klient rozsyła robala, o którym właśnie dostaliśmy raport
z buqtrack'a i nie ma jeszcze dokładnego opisu co ten robal robi - jak
najszybciej odciąć i poprzez Help Desk powiadomić. Po prostu nie ma czasu
- za dużo było przypadków, gdy właściewie w kilka minut robal atakuje
zewsząd, a zawsze jest szansa, że im szybciej się zareaguje tym wolniej
rozniesie.
>> Taki argument może ładnie wygląda ("co tam jeden zawirusowany komputer
>> na taką sieć") ale jest mało przystający do rzeczywistości.
>
> Właśnie jak najbardziej przystający. Tylko że nie z punktu "co tam jeden",
> ale "jeśli sieć się kładzie przez jednego, to gdzie może tkwić problem".
Tak naprawdę gdzie? W podejściu pewnej firmy z deszczowego miasta w USA.. Za
długo najpierw ignorowała Internet, a następnie bezpieczeństwo w Internecie.
Co w połączeniu z dominacją rynku daje pożywkę. Aczkolwiek podejście
się już zmieniło - także m.in. dzięki nakazowi władz federalnych.
Ale jak już ktoś pisał - po co ma płacić za dodatkowy firewall w XP,
toż to zgroza. Tak jakby cena produktu tego miała jakikolwiek związek
z kosztami produkcji czy ilością modułów/licencji -)
--
Andrzej Bursztynski, My personal opinions are just mine
-dodaj imię kropeczka nazwisko małpa i masz adres pocztowy-
-
79. Data: 2004-06-24 22:53:58
Temat: Re: Czy dostawca miał rację???
Od: Adam Kubicki <a...@N...kubicki.pl>
Użytkownik Rafal Rabczuk napisał:
[cut all]
Gdzie można dostać to, co Ty pijesz/palisz?
Też chciałbym załapać się na takiego spida...
--
Pozdrawiam,
Moi
-
80. Data: 2004-06-24 22:57:17
Temat: Re: Czy dostawca miał rację???
Od: "Rafal.Doroszkiewicz" <j...@v...net.pl>
Rafal Rabczuk <s...@o...pl> napisał(a):
>>> Więc trzeba ciąć userów równo, aż zaczną uważać, w co klikają.
>> Ale po odcięciu trzeba ich o tym poinformować. Przecież płacą za
>> internet.
> a samo wyciecie nie moze oznaczac ze cos jest nie tak?
Właściwie, to _ja_ starałem się przez długi okres czasu (zresztą nadal to
robię) wytłumaczyć użytkownikom, aby najpierw sami spróbowali usunąć
"awarię". Niekiedy są to po prostu śmieszne sprawy. Śmiesznym również,
byłoby, gdyby wsparcie techniczne musiało odwiedzać za każdym razem
użytkownika, który zapomni podłączyć wtyczkę do karty sieciowej. Co
chciałem napisać, to, że użytkownik 'wyedukowany', będący w stanie usunąć
"awarię", nie będzie momentalnie w czasie utraty kontaktu ze swoją ulubioną
stroną internetową, zgłaszał problemu Operatorowi. O wycięciu komputera
użytkownika z sieci, musi on dowiedzieć się od Operatora. Basta.
> 1. Blokowane jest wszystko.(trzeba to to kabel sie ucina)
> 2. Oczywiste jest ze skoro wycielem to mialem konkretna przyczyne a
> nie dla jaj sobie dowcipy robie.
Również nie dla jaj _świadczysz_ _usługę_ dlatego powiadomienie użytkownika
niczym nadzwyczajnym w takich przypadkach[pkt. 1] nie jest.
> 3. Zapominam o sprawie do chwili kiedy uzytkownik sam stwierdzi ze juz
> jest gotowy do podlaczenia do sieci.
Jasne - tego typu 'kwiatki', wszyscy znamy z wielu ASK'ów oraz sieci
opartych o Neostradę. Nie ta liga.
> 4. Podlanczam spowrotem.
Podłączam z powrotem.
> 5. Kolejne wykroczenie procedura od nowa z kilkudniowym banem za kare
> naruszenia regulaminu.
> zly admin jetsem i tyle - ale skutecznosc tej strategii jest wysoka.
> zgodze sie ze to moze nie byc wygodne dla uzytkonika. jakby mi placili za
> wsparcie dla usera to bym nawet przygotowal CD dz oprogramowaniem do
> walki z tym swinstewm i pewnie bym natychmiast jechal do takiego usera
> mu usunac wirusa.
Aaaach.. więc jednak jest to TWÓJ_ASK! Więc o czym my tu dyskutujemy?
Wiesz, gdyby takie zasady miał Twój _nadrzędny_ Operator, pewnie dawno Twój
ASK byłby wycięty.
> moze jeszcze [...] loda gratis userom zrobic?
Spokojnie...
--
Rafal.Doroszkiewicz
mailto:ja(at)vast.net.pl