-
151. Data: 2020-07-08 11:22:25
Temat: Re: Co zamiast Raspberry Pi?
Od: sirapacz <n...@s...pl>
> Cena to rzecz względna. Na przykład po zalaniu takiego telemetrycznego
> cudaka betonem serwisowanie robi się ździebko trudne i ta dodatkowa
> stówka wychodzi całkiem tanio.
Dodatkowa stówa obok kilkunastu czy kilkudziesięciu innych stów aby
zapewnić niezawodność:)
Poza tym mówiłeś o trzech torach więc nie stówa a trzy:)
-
152. Data: 2020-07-08 11:31:22
Temat: Re: Co zamiast Raspberry Pi?
Od: sirapacz <n...@s...pl>
W dniu 2020-07-08 o 01:36, Jarosław Sokołowski pisze:
> sirapacz napisał:
>
>>>> aspirowały - jak kiedys netbooki
>>> Tym to nawet się udało. Sam używałem i chwaliłem sobie. Można powiedzieć,
>>> że nawet zanim to było modne -- konkretnie miałem Toshibę Libretto.
>>
>> No miałem na myśli nieco nowsze modele:) Te dla ludu
>
> To jest właśnie ciekawostka. Za czasów Toshiby Libretto, przenośny komputer
> im był mniejszy, tym droższy. Potem się odwróciło -- małe netbooki stały się
> najtańszymi wśród laptopów. A walory użytkowe przecież te same.
pomijając marketing (i ustalanie cen) te mniejsze były droższe bo nie
konsumenckie - klient docelowy nie miał być z mainstreamu.
teraz laptop, ultrabook (trochę mnie irytują osobne nazwy na produkty
rózniące się tak niewiele) czy stacjonarka to to samo co listwa
zasilająca, telewizor, radioodtwarzacz. Koszt wyprodukowania komputera?
zobacz na tytułowe RPi. A to całkiem rozbudowane urządzenie i są sporo
tańsze od niego.
RPi może byc na raspibianie pełnowartościowym dekstopem. Kupujesz RPi za
200 z jakąś kartą microsd, używany monitor za 100, klawiaturę i mysz za
2 dychy i masz kompletny komputer
Lapki zanim dolar poszyboiwał po Trumpie mogłeś mieć po tysiaku z
systemem. A jeszcze dekadę temu to bez 2-3 tysięcy nie było sensu w
ogóle startować. Weź pod uwagę jaką dużą rolę odgrywa miniaturyzacja i
upakowywanie całych modułów w scalakach. Kiedyś płyta od laptopa była
wielkości całej obudowy i obsiana elementami jak pole na jesień. Teraz
płyta główna od lapka to często płytka 10x20cm gdzie masz wszystko co
potrzebne - włącznie z wlutowanym ramem czy dyskiem ssd
-
153. Data: 2020-07-08 11:36:47
Temat: Re: Co zamiast Raspberry Pi?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Silver Dream !" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:re2hju$7ks$...@d...me...
On 05/07/2020 10:23, Marek wrote:
>> Bo tak kulturowo się przyjęło? Czy po raz trzeci mam powtarzać na
>> tej grupie przykład szabli świetlnej ze star wars? Zdaje się, że
>> przed chwilą było to wyjaśnianie.
>Że ,,szabla świetlna" jest niepoprawnym określeniem bo to co na
>filmach widać nie może być szablą choćby dlatego, że nie jest
>jednosieczne i nie ma zakrzywionej głowni? :-)
U nas, czy w USA ?
https://en.wikipedia.org/wiki/Gothic_hilted_British_
infantry_swords_(1822,_1827,_1845,_1854_and_1892_pat
terns)
https://en.wikipedia.org/wiki/Pattern_1908_cavalry_s
word
https://en.wikipedia.org/wiki/Model_1913_Cavalry_Sab
er
https://web.archive.org/web/20081218213853/http://sw
ordforum.com/articles/ams/cavalrycombat.php
http://www.fioredeiliberi.org/antique-swords-uk/rese
arch/articles/1845blade/
Moze oni tak nie bardzo rozrozniaja ...
J.
-
154. Data: 2020-07-08 11:47:12
Temat: Re: Co zamiast Raspberry Pi?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
sirapacz napisał:
>> To jest właśnie ciekawostka. Za czasów Toshiby Libretto, przenośny
>> komputet im był mniejszy, tym droższy. Potem się odwróciło -- małe
>> netbooki stały się najtańszymi wśród laptopów. A walory użytkowe
>> przecież te same.
[...]
> Weź pod uwagę jaką dużą rolę odgrywa miniaturyzacja i upakowywanie
> całych modułów w scalakach. Kiedyś płyta od laptopa była wielkości
> całej obudowy i obsiana elementami jak pole na jesień. Teraz płyta
> główna od lapka to często płytka 10x20cm gdzie masz wszystko co
> potrzebne - włącznie z wlutowanym ramem czy dyskiem ssd
Odpowiedź prawidłowa. W Libretto trzeba było poczynić ekstra starania,
by upchnąć to, co zajmowało całą powierzchnię w dużym laptopie. Teraz
płytke mniejszą od netbooka wkłada się w plastik z 17-calowym ekranem.
--
Jarek
-
155. Data: 2020-07-08 13:20:25
Temat: Re: Co zamiast Raspberry Pi?
Od: Mario <M...@...pl>
W dniu 08.07.2020 o 09:14, Marek pisze:
> On Tue, 7 Jul 2020 23:56:58 +0200, Mario <M...@...pl> wrote:
>> A kto powiedział, że występowanie wyjątków ma wzmacniać regułę?
>
> Nikt, wyjątek tylko potwierdza istnienie reguły, tylko tyle i aż tyle.
Wyjątek jest złamaniem reguły. Zaprzecza jej. W momencie gdy się pojawi,
trzeba regułę wzbogacić o obsługę tego wyjątku, bo przestałe
obowiązywać. Dotyczy zarówno reguł w sensie naukowym jak i reguł w
sensie przepisów prawa. Tolerowanie jakiegoś wyjątku niezgodnego z
regułą prowadzi do sytuacji gdy tolerujemy każdy przypadek niezgodny z
regułą (bo możemy to zawsze skwitować durnym bon motem o potwierdzaniu
reguły). Czyli reguła po prostu przestaje być regułą. Mądra rzymska
zasada (dotycząca dość jasnej sytuacji) stała się wymówką idiotów aby
nie uznawać żadnych reguł.
--
pozdrawiam
MD
-
156. Data: 2020-07-08 14:18:12
Temat: Re: Co zamiast Raspberry Pi?
Od: Marek <f...@f...com>
On Wed, 8 Jul 2020 13:20:25 +0200, Mario <M...@...pl> wrote:
> reguły). Czyli reguła po prostu przestaje być regułą. Mądra rzymska
> zasada (dotycząca dość jasnej sytuacji) stała się wymówką idiotów
> aby
> nie uznawać żadnych reguł.
No i właściwie o co dalej j bijesz pianę bo już nie widzę celu w tych
rozważaniach filozoficznych.
Nikt tutaj nie każe nie uznawać żadnych reguł, jedynie od nich
wyjątki. Są reguły i od nich wyjątki, tyle i aż tyle. Proste i
genialne.
--
Marek
-
157. Data: 2020-07-09 01:06:15
Temat: Re: Co zamiast Raspberry Pi?
Od: Silver Dream ! <s...@n...net>
On 07/07/2020 23:12, Marek wrote:
> On Tue, 7 Jul 2020 21:26:04 +0200, Silver Dream ! <s...@n...net>
> wrote:
>> Wybaczcie ignorancję, ale... occo chodzi? No przecież panta rhei..
>
> Nie wchodzi się dwa razy do tej samej WODY a nie rzeki (bo rzeka to np.
> Wisła więc zawsze wchodzisz do Wisły). Woda w rzece płynie, raz może być
> czysta raz brudna stąd nigdy nie wejdziesz do tej samej WODY.
> Ale oczywiście nikt (z _reguły_) takich niuansów tego się nie czepia
> poza paru purystów z pme (no i jednej popularnej autorki kryminałów).
Ale tego przecież używa się w innym kontekście. Jeżeli mówię, że nie
można wejść dwa razy do tej samej rzeki to mam na myśli, że nawet jeżeli
odnajdę tę rzekę, w której się pluskałem z dzieciakami i rybami w
dzeciństwie a obok była piękna polana to nic już nie będzie takie jak
wtedy. Nie tylko woda w rzece nie będzie ta sama, pewnie też nie tej
czystości, ryby które w rzece łapałem rękoma dawno nie istnieją a
zamiast polany z mini-plażą jest parking przed halą handlową. I ja sam
też nie jestem ten co kiedyś. Mam inne odczucia czy priorytety.
To dlatego ,,nie można wejść dwa razy to tej samej rzeki" (nawet jeżeli
nadal się tak samo nazywa) bo panta rhei (nie tylko woda w rzece). Nie
dlatego, że skoro raz wpadłem z tratwy do Dunajca to drugi raz już nie
mogę :-)
-
158. Data: 2020-07-09 01:34:28
Temat: Re: Co zamiast Raspberry Pi?
Od: Silver Dream ! <s...@n...net>
On 07/07/2020 22:43, Jarosław Sokołowski wrote:
>>>> Czy "Anuluj" [to co niewykonane]...
>>>
>>> Można anulować pełnomocnictwo. Albo kontrakt czy zlecenie, którego
>>> wykonanie jeszcze się nie rozpoczęło.
>>
>> Małżeństwo, wyrok i wiele innych rzeczy, które zaistniały, zostały
>> wykonane, wydane itp.
>
> Słyszałem o ogłoszeniu małżeństwa nieważnym od samego początku (prawo
> kanoniczne) lub jego zakończeniu (rozwód, prawo cywilne). O anulowaniu
> małżeństwa nie słyszałem nigdy. "Anulowanie wyroku" -- to już w ogóle
> sobie nie wyobrażam, co to by mogło być (na pewno nic fajnego).
To samo co unieważnienie. Może to być coś fajnego lub nie. Zależy od
punktu widzenia na kąt patrzenia ;-)
>> Zlecenie (którego wykonanie się nie rozpoczęło) to co innego niż
>> wykonanie tego zlecenia. Zlecenie istnieje i można je anulować.
>> Nie można anulować wykonania, które nie zaistniało.
>
> Dokładnie tak to postrzegam. Można anulować coś, co jeszcze nie
> nastąpiło.
?? Czyli co można anulować? Zlecenie, które zaistniało? Czy jago
wykonanie, które nie zaistniało?
> Dlatego nie ma "anulowania małżeństw".
,,Jak nie jak tak?" Można anulować kontrakt (Twój przykład)? Można. A
można anulować nieistniejący kontrakt? No, można czy nie?
>>> W myśl tego kedyś w kasie na dworcu przystawiono mi na bilecie
>>> pieczątkę "ANULOWANO" i wydano nowy bilet na inny dzień. W zasadzie
>>> to nie przychodzi mi na myśl żadna sytuacja, gdy słowo "anuluj"
>>> pasuje do czegoś już wykonanego.
>>
>> Wszystkie przykłady, które sam podałeś odnoszą się do czegoś co już
>> zaistniało. Wydano Ci ważny bilet. Istniejącą, nadaną ważność tego
>> biletu anulowano.
>
> Ten świstek papieru niebył wart tych pieniędzy, jakie dałem. Anulowano
> prawo do przejazdu. Ten nie nastąpił.
Zatem anulowano coś co istniało (bilet i wynikające z niego prawo do
przejazdu) czy nieistniejący przejazd? Czy może jeszcze coś innego?
>> O to, że to jest niepoprawne i nielogiczne. Nie anuluje się czegoś
>> co nie wystąpiło. Można anulować tylko to co jest (w jakimś, jednym
>> z wielu sensów i znaczeń) dokonane, istniejące itp.
>
> https://youtu.be/7R1z3nhcYjA
>
> Życie mówi co innego.
Życie, w szczególności internetowe, mówi wiele niepoprawnych rzeczy. O
politycznym nawet nie chcę zaczynać dyskusji.
> Anuluje się "przed", coś, co jeszcze nie miało
> miejsca.
Anulowanie pochodzi z łacińskiego Ad nullum. Nie można sprowadzić do
nullum czegoś co już nim jest. Innymi słowy nie można anulować czegoś co
już jest "nullum". Musi w jakiś sposób istnieć aby można to było
anulować. Najbliższym synonimem będzie chyba ,,unieważnić" - tak samo:
jak chcesz unieważnić coś co nie zaistniało?
-
159. Data: 2020-07-09 01:42:05
Temat: Re: Co zamiast Raspberry Pi?
Od: Silver Dream ! <s...@n...net>
On 08/07/2020 11:36, J.F. wrote:
> Użytkownik "Silver Dream !" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:re2hju$7ks$...@d...me...
> On 05/07/2020 10:23, Marek wrote:
>>> Bo tak kulturowo się przyjęło? Czy po raz trzeci mam powtarzać na tej
>>> grupie przykład szabli świetlnej ze star wars? Zdaje się, że przed
>>> chwilą było to wyjaśnianie.
>
>> Że ,,szabla świetlna" jest niepoprawnym określeniem bo to co na filmach
>> widać nie może być szablą choćby dlatego, że nie jest jednosieczne i
>> nie ma zakrzywionej głowni? :-)
>
> U nas, czy w USA ?
U nas. W USA nie ma szabli tylko saber
https://en.wikipedia.org/wiki/Sabre
>
> https://en.wikipedia.org/wiki/Gothic_hilted_British_
infantry_swords_(1822,_1827,_1845,_1854_and_1892_pat
terns)
>
> https://en.wikipedia.org/wiki/Pattern_1908_cavalry_s
word
>
> https://en.wikipedia.org/wiki/Model_1913_Cavalry_Sab
er
>
> https://web.archive.org/web/20081218213853/http://sw
ordforum.com/articles/ams/cavalrycombat.php
>
>
> http://www.fioredeiliberi.org/antique-swords-uk/rese
arch/articles/1845blade/
>
> Moze oni tak nie bardzo rozrozniaja ...
Kto ich tam wie. :-)
-
160. Data: 2020-07-09 10:56:54
Temat: Re: Co zamiast Raspberry Pi?
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>
Hello Silver,
Thursday, July 9, 2020, 1:42:05 AM, you wrote:
>>>> Bo tak kulturowo się przyjęło? Czy po raz trzeci mam powtarzać na tej
>>>> grupie przykład szabli świetlnej ze star wars? Zdaje się, że przed
>>>> chwilą było to wyjaśnianie.
>>> Że ,,szabla świetlna" jest niepoprawnym określeniem bo to co na filmach
>>> widać nie może być szablą choćby dlatego, że nie jest jednosieczne i
>>> nie ma zakrzywionej głowni? :-)
>> U nas, czy w USA ?
> U nas. W USA nie ma szabli tylko saber
A samurajska katana to miecz czy szabla? :P
[...]
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)