-
11. Data: 2020-10-11 16:31:48
Temat: Re: Cierpienia młodego wynalazcy w realiach PRL
Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>
W dniu czwartek, 8 października 2020 16:43:34 UTC+9 użytkownik nadir napisał:
> W dniu 08.10.2020 o 01:03, Konrad Anikiel pisze:
>
> > Może łatwiej by było przechylić sam fotel?
>
> Sam fotel może łatwiej, nie wiem, nie znam się.
> Ale do przechyłu fotela trzeba by jeszcze dostosować; dźwignie, pedały,
> liczniki, wskaźniki. Dodatkowo czasem zachodzi potrzeba zatrzymać się w
> poprzek stoku i wyjść/wejść do maszyny. Jedne drzwi otworzą się same, z
> tymi po przeciwnej stronie trzeba będzie się siłować.
> Te problemy też da się rozwiązać, ale jakoś tak się złożyło, że mniej
> więcej w tym samym czasie, na dwóch różnych półkulach wpadli na to, że
> lepiej/łatwiej przechylać całą kabinę. Mam za małą praktykę w orce, i
> żadną w robieniu tego na stokach, żeby kwestionować takie czy inne pomysły.
No tak, ale oni tam przechylali nie tyle kabinę co silnik. A kół nie. Weź to
napędzaj. Hydraulicznie by było łatwiej, ale tam są zębate przekładnie. Chyba że się
mylę?
-
12. Data: 2020-10-12 14:23:43
Temat: Re: Cierpienia młodego wynalazcy w realiach PRL
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:89661940-412f-4a65-a8f3-5e9c9f843d84o@g
ooglegroups.com...
W dniu czwartek, 8 października 2020 16:43:34 UTC+9 użytkownik nadir
napisał:
> W dniu 08.10.2020 o 01:03, Konrad Anikiel pisze:
>> > Może łatwiej by było przechylić sam fotel?
>
>> Sam fotel może łatwiej, nie wiem, nie znam się.
>> Ale do przechyłu fotela trzeba by jeszcze dostosować; dźwignie,
>> pedały,
>> liczniki, wskaźniki. Dodatkowo czasem zachodzi potrzeba zatrzymać
>> się w
>> poprzek stoku i wyjść/wejść do maszyny. Jedne drzwi otworzą się
>> same, z
>> tymi po przeciwnej stronie trzeba będzie się siłować.
>> Te problemy też da się rozwiązać, ale jakoś tak się złożyło, że
>> mniej
>> więcej w tym samym czasie, na dwóch różnych półkulach wpadli na to,
>> że
>> lepiej/łatwiej przechylać całą kabinę. Mam za małą praktykę w orce,
>> i
>> żadną w robieniu tego na stokach, żeby kwestionować takie czy inne
>> pomysły.
>No tak, ale oni tam przechylali nie tyle kabinę co silnik. A kół nie.
>Weź to napędzaj. Hydraulicznie by było łatwiej, ale tam są zębate
>przekładnie. Chyba że się mylę?
Z silnika jeden wał napedu wychodzi, ewentualnie ze skrzyni do mostu
jeden wał, i wzdłuz jego osi mozna elementy obracac.
Film zaczyna sie od "zwykle ciagniki sie przewracaja" ... na filmie
tez widac, ze autor rozwiazal tez sprawe inaczej - ale tu pewnie
mozemy dopuscic inne pomysly.
W kazdym badz razie ... powstaly jakies ciagniki gorskie, czy nie ?
Za PRL i potem ?
https://www.youtube.com/watch?v=H9LGRj7vzsM
Ilosc opon moze wynikac z mocy i nosnosci, i problem srodka ciezkosci
znika ... no zaraz - a przemysl amerykanski zaczal cos robic podobnego
?
O prosze, u nas tez mial byc ciag dalszy
https://www.youtube.com/watch?v=AdoghyEq08U
A tak swoja droga - rolnicy zaraz posadza zboze, i sie zacznie - czemu
kombajny sie wywracaja ...
J.
-
13. Data: 2020-10-12 14:43:42
Temat: Re: Cierpienia młodego wynalazcy w realiach PRL
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:18ac6256-27b9-4edb-8fdd-e8813fd80462o@g
ooglegroups.com...
W dniu niedziela, 4 października 2020 18:06:36 UTC+9 użytkownik Marek
napisał:
> https://youtu.be/xFOY2iQ4MHw
>> Szukając więcej info jakie były dalsze losy inż. Buczka i jego
>> pomysłu natknąłem się na zdanie w pewnym archiwalnym art. z gazety,
>> że (w owych czasach) nawet Amerykanom się nie udało zaprojektować
>> takiego ciągnika.... Serio? Jakoś mało to prawdopodobne mi się
>> wydaje.
>> Ale kronika pięknie oddaje atmosferę izolacji naszego bloku
>> prowadzącą do tego, że wymyślanie u nas "koła" było powszechne,
>> inż.
>> Buczek nie był nawet w stanie podpatrzeć co reszta świata wymyśliła
>> w
>> tym temacie...
>W dzisiejszych czasach, kiedy rozmawiam z Rosjanami, którzy wszyscy
>niezawodnie uważają że Polska się sprzedała Zachodowi, rozmawiam z
>nimi po rosyjsku. Czasem ktoś zapyta skąd tak dobrze znam ich język.
>Odpowiadam: za moich szkolnych czasów Polska była kolonią Związku
>Radzieckiego, to był obowiązkowy język do nauki w szkole.
Jeszcze sie trzeba bylo uczyc, a to jakos dziwnie opornie szlo, mimo
podobienstwa jezykow ... i raczej nie chodzilo tez o patriotyczny opor
naszej mlodziezy ..
>To się w ich ciasnym światopoglądzie nie mieści: jak to, Polska była
>kolonią Związku Radzieckiego? Ich system edukacji tego nie uczył,
>więc nie są w stanie tego ani zrozumieć ani w to uwierzyć. Żądają
>dowodów. W dupie ich mam, niczego nikomu nie tłumaczę ani nie
>udowadniam,
A to byc moze temat na dluzsza dyskusje, gdzie by nalezalo zaczac od
zdefiniowania kolonii - a co to dokladnie jest.
Tak czy inaczej - nie ma sie co dziwic, ze ich uczono inaczej. Nas
zreszta tez.
>ale tu właśnie docent Dzwonnik
A czy to ten Marek ?
>zabłysnął mentalnością kacyka z sowieckiej kolonii. To powinno się
>dzieciom w szkole pokazywać w całej Polsce, uczyć jak rozpoznawać
>takich chujków, a dzisiaj ich bynajmniej nie brakuje. Polska jest
>krajem beduińskim, wszystko jedno kto nią rządzi, ale my wiemy
>dobrze: jakie ich młodzieży chowanie.
Zaraz zaraz - ale o co chodzi ?
Inzynier Buczek pewnie nie bardzo mogl wyjechac na targi do USA.
Nawiasem mowiac - lata minely, a jeszcze ze dwa lata temu tez by go w
ambasadzie przeczolgali na wizie.
Zreszta czy trzeba do USA ? Nie ma w Europie gorzystych terenow ?
Nasze MHZ ani szpiedzy z ambasad widac nie dostali zlecenia na
popatrzenie w temacie.
Internetu nie bylo, komputery w powijakach, wiec poszukac informacji
bylo trudniej.
Ale ale ... a jak problem rozwiazali w bratnim zwiazku radzieckim ?
P.S. https://pl.wikipedia.org/wiki/Fenix_(aparat_fotograf
iczny)
Ja juz tego nie pamietam.
I o co poszlo - towarzysze zabronili, rynek nie chcial, lornetki byly
bardziej potrzebne, czy po prostu za drogi byl, a w miedzyczasie
towarzysze robili aparaty taniej i lepiej ?
J.
-
14. Data: 2020-10-12 14:57:37
Temat: Re: Cierpienia młodego wynalazcy w realiach PRL
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:0804faa1-b55e-46fc-acd7-0ea5e2f0849do@g
ooglegroups.com...
W dniu poniedziałek, 5 października 2020 01:38:19 UTC+9 użytkownik
Marek napisał:
> On Sun, 4 Oct 2020 02:58:57 -0700 (PDT), Konrad Anikiel
> <a...@g...com> wrote:
> > ale tu właśnie docent Dzwonnik zabłysnął mentalnością kacyka z
> > sowieckiej kolonii. T
>
> Ale co masz konkretnie na myśli?
>
>Tego miłego pana z PKF, aczy w tej sytuacji nasze poruszenie sprawy
>będzie aktualne.
Ale ktory, bo ich tam kilku jest ...
>PRL składał się z niezliczonej rzeszy takich miśków. Pracowałem i
>kolegowałem się z Hindusami pamiętającymi czasy brytyjskie. Z tego co
>opowiadali to u nich wyglądało identycznie: mierny, bierny, ale
>wierny. Oni też mieli techniczne uczelnie, instytuty R&D, ale ludzie
>w nich byli tak dobrani i umocowani że to wszystko było okdr.
Hm, czasy brytyjskie im sie skonczyly w 1947.
A potem ... zdaje sie, ze zblizyli sie lekko z ZSRR ... nie nastapily
przy okazji jakies zmiany ... bo chyba nie czystki ?
Tak czy inaczej - jak widac indyjski przemysl sie dosc slabo rozwijal.
J.
-
15. Data: 2020-10-12 15:21:03
Temat: Re: Cierpienia młodego wynalazcy w realiach PRL
Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>
W dniu poniedziałek, 12 października 2020 21:58:23 UTC+9 użytkownik J.F. napisał:
> Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:0804faa1-b55e-46fc-acd7-0ea5e2f0849do@g
ooglegroups.com...
> W dniu poniedziałek, 5 października 2020 01:38:19 UTC+9 użytkownik
> Marek napisał:
> > On Sun, 4 Oct 2020 02:58:57 -0700 (PDT), Konrad Anikiel
> > <a...@g...com> wrote:
> > > ale tu właśnie docent Dzwonnik zabłysnął mentalnością kacyka z
> > > sowieckiej kolonii. T
> >
> > Ale co masz konkretnie na myśli?
> >
>
> >Tego miłego pana z PKF, aczy w tej sytuacji nasze poruszenie sprawy
> >będzie aktualne.
> Ale ktory, bo ich tam kilku jest ...
Docenta Dzwonnika. Na filmie jest jeden.
>
> >PRL składał się z niezliczonej rzeszy takich miśków. Pracowałem i
> >kolegowałem się z Hindusami pamiętającymi czasy brytyjskie. Z tego co
> >opowiadali to u nich wyglądało identycznie: mierny, bierny, ale
> >wierny. Oni też mieli techniczne uczelnie, instytuty R&D, ale ludzie
> >w nich byli tak dobrani i umocowani że to wszystko było okdr.
>
> Hm, czasy brytyjskie im sie skonczyly w 1947.
> A potem ... zdaje sie, ze zblizyli sie lekko z ZSRR ... nie nastapily
> przy okazji jakies zmiany ... bo chyba nie czystki ?
>
> Tak czy inaczej - jak widac indyjski przemysl sie dosc slabo rozwijal.
Przy ich całym pogmatwaniu kulturowym, socjalnym, religijnym, narodowościowym,
politycznym, demograficznym itd to w sumie ten powiew wolności wiele nie zmienił, a
jak przeanalizujesz powolny proces deprawacji dynastii Nehru/Gandhich to może nawet
wcale na dobre im ta wolność nie wyszła, przynajmniej do wczesnych
dziewięćdziesiątych lat, bo dzisiaj to już inna rzeczywistość.
Stanowczo Brytole dali Indiom więcej dobrego niż złego, każdy nawet szowinistyczny
Hindus to przyzna. Ale mimo wszystko miało to wiele cech wspólnych z PRLem. Po
prostu, tak wygląda kolonia, gdzie by nie była i kto by jej nie trzymał na swoim
sznurku. Trochę interesuję się losami Korei pod okupacją Japonii (1910-1945), też
podobne klimaty chociaż znacznie niższy stopień rozwoju tamtej Korei utrudnia
porównywanie.
-
16. Data: 2020-10-12 16:49:48
Temat: Re: Cierpienia młodego wynalazcy w realiach PRL
Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>
W dniu poniedziałek, 12 października 2020 21:23:51 UTC+9 użytkownik J.F. napisał:
> Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:89661940-412f-4a65-a8f3-5e9c9f843d84o@g
ooglegroups.com...
> W dniu czwartek, 8 października 2020 16:43:34 UTC+9 użytkownik nadir
> napisał:
> > W dniu 08.10.2020 o 01:03, Konrad Anikiel pisze:
> >> > Może łatwiej by było przechylić sam fotel?
> >
> >> Sam fotel może łatwiej, nie wiem, nie znam się.
> >> Ale do przechyłu fotela trzeba by jeszcze dostosować; dźwignie,
> >> pedały,
> >> liczniki, wskaźniki. Dodatkowo czasem zachodzi potrzeba zatrzymać
> >> się w
> >> poprzek stoku i wyjść/wejść do maszyny. Jedne drzwi otworzą się
> >> same, z
> >> tymi po przeciwnej stronie trzeba będzie się siłować.
> >> Te problemy też da się rozwiązać, ale jakoś tak się złożyło, że
> >> mniej
> >> więcej w tym samym czasie, na dwóch różnych półkulach wpadli na to,
> >> że
> >> lepiej/łatwiej przechylać całą kabinę. Mam za małą praktykę w orce,
> >> i
> >> żadną w robieniu tego na stokach, żeby kwestionować takie czy inne
> >> pomysły.
>
> >No tak, ale oni tam przechylali nie tyle kabinę co silnik. A kół nie.
> >Weź to napędzaj. Hydraulicznie by było łatwiej, ale tam są zębate
> >przekładnie. Chyba że się mylę?
>
> Z silnika jeden wał napedu wychodzi, ewentualnie ze skrzyni do mostu
> jeden wał, i wzdłuz jego osi mozna elementy obracac.
Tak wstępnie umówmy się że obrót jest nie wdłuż osi tylko wokół osi.
>
> Film zaczyna sie od "zwykle ciagniki sie przewracaja" ... na filmie
> tez widac, ze autor rozwiazal tez sprawe inaczej - ale tu pewnie
> mozemy dopuscic inne pomysly.
Łaskawco, naprawdę?
>
>
> W kazdym badz razie ... powstaly jakies ciagniki gorskie, czy nie ?
> Za PRL i potem ?
Samorobne ciągniki w górach to była codzienność.
>
>
> https://www.youtube.com/watch?v=H9LGRj7vzsM
> Ilosc opon moze wynikac z mocy i nosnosci, i problem srodka ciezkosci
> znika ... no zaraz - a przemysl amerykanski zaczal cos robic podobnego
> ?
>
> O prosze, u nas tez mial byc ciag dalszy
> https://www.youtube.com/watch?v=AdoghyEq08U
>
>
> A tak swoja droga - rolnicy zaraz posadza zboze, i sie zacznie - czemu
> kombajny sie wywracaja ...
A potem elewatory, a nawet potem nagrobki. Chińczycy się nie patyczkują, rozwalają
góry i stawiają miasto na płaskim. A wszystko żeby taki traktor się nie przekulał. Co
kraj to obyczaj.
-
17. Data: 2020-10-12 18:27:53
Temat: Re: Cierpienia młodego wynalazcy w realiach PRL
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:81ebc889-37a5-4858-bb34-42548ef61891o@g
ooglegroups.com...
W dniu poniedziałek, 12 października 2020 21:23:51 UTC+9 użytkownik
J.F. napisał:
> Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup
>> >No tak, ale oni tam przechylali nie tyle kabinę co silnik. A kół
>> >nie.
>> >Weź to napędzaj. Hydraulicznie by było łatwiej, ale tam są zębate
>> >przekładnie. Chyba że się mylę?
>
>> Z silnika jeden wał napedu wychodzi, ewentualnie ze skrzyni do
>> mostu
>> jeden wał, i wzdłuz jego osi mozna elementy obracac.
>Tak wstępnie umówmy się że obrót jest nie wdłuż osi tylko wokół osi.
Niech bedzie, choc jest cos takiego jak wektor obrotu.
Tak czy inaczej - to nawet w zwyklych samochodach jest - silnik i
skrzynia z przodu, wał, i most z tylu.
Most moze sie obracac na ile zawieszenie pozwala.
>> Film zaczyna sie od "zwykle ciagniki sie przewracaja" ... na filmie
>> tez widac, ze autor rozwiazal tez sprawe inaczej - ale tu pewnie
>> mozemy dopuscic inne pomysly.
>Łaskawco, naprawdę?
A nie ?
>> W kazdym badz razie ... powstaly jakies ciagniki gorskie, czy nie ?
>> Za PRL i potem ?
>Samorobne ciągniki w górach to była codzienność.
A owszem, u gorali widzialem jakies samorobki.
Ciekawe z czego to wynikalo - brak ciagnikow w sklepach na pewno, ale
jeszcze co - zmyslny ludek musial z nich byc, jesli potrafili sobie
zrobic.
Tylko ja raczej widzialem furmanki z silnikiem, a nie orke na zboczu.
>> A tak swoja droga - rolnicy zaraz posadza zboze, i sie zacznie -
>> czemu
>> kombajny sie wywracaja ...
>A potem elewatory, a nawet potem nagrobki. Chińczycy się nie
>patyczkują, rozwalają góry i stawiają miasto na płaskim. A wszystko
>żeby taki traktor się nie przekulał. Co kraj to obyczaj.
Tylko gleba po gorze raczej kiepska, ale moze ryz jakos inaczej ma.
Tak czy inaczej - traktory zrobi, pługi powiedzmy zrobi ... a co z
resztą maszyn ?
Czy tylko na siano takie pole sie nadaje ?
J.
-
18. Data: 2020-10-12 19:18:57
Temat: Re: Cierpienia młodego wynalazcy w realiach PRL
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:6ec34476-35c8-4478-b419-70f02ac44ed0o@g
ooglegroups.com...
W dniu poniedziałek, 12 października 2020 21:58:23 UTC+9 użytkownik
J.F. napisał:
> Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup
>> > > ale tu właśnie docent Dzwonnik zabłysnął mentalnością kacyka z
>> > > sowieckiej kolonii. T
> >
>> > Ale co masz konkretnie na myśli?
> >
>> >Tego miłego pana z PKF, aczy w tej sytuacji nasze poruszenie
>> >sprawy
>> >będzie aktualne.
>> Ale ktory, bo ich tam kilku jest ...
>Docenta Dzwonnika. Na filmie jest jeden.
A widze. Dziwne tylko, ze starszy asystent z jakim tam szefem komorki
wlasnej uczelni rozmawia przez redaktora ...
Ale pan docent jakos tak mowi, jakby to zewnetrzne czynniki zawiodly.
A chwile potem jest o zwolnieniu ... ale to juz inni docenci czy
profesorowie ...
>> >PRL składał się z niezliczonej rzeszy takich miśków. Pracowałem i
>> >kolegowałem się z Hindusami pamiętającymi czasy brytyjskie. Z tego
>> >co
>> >opowiadali to u nich wyglądało identycznie: mierny, bierny, ale
>> >wierny. Oni też mieli techniczne uczelnie, instytuty R&D, ale
>> >ludzie
>> >w nich byli tak dobrani i umocowani że to wszystko było okdr.
>
>> Hm, czasy brytyjskie im sie skonczyly w 1947.
>> A potem ... zdaje sie, ze zblizyli sie lekko z ZSRR ... nie
>> nastapily
>> przy okazji jakies zmiany ... bo chyba nie czystki ?
>
>> Tak czy inaczej - jak widac indyjski przemysl sie dosc slabo
>> rozwijal.
>Przy ich całym pogmatwaniu kulturowym, socjalnym, religijnym,
>narodowościowym, politycznym, demograficznym itd to w sumie ten
>powiew wolności wiele nie zmienił, a jak przeanalizujesz powolny
>proces deprawacji dynastii Nehru/Gandhich to może nawet wcale na
>dobre im ta wolność nie wyszła, przynajmniej do wczesnych
>dziewięćdziesiątych lat, bo dzisiaj to już inna rzeczywistość.
>Stanowczo Brytole dali Indiom więcej dobrego niż złego, każdy nawet
>szowinistyczny Hindus to przyzna.
>Ale mimo wszystko miało to wiele cech wspólnych z PRLem.
Tak mi sie wydaje, ze oni wtedy zblizyli sie z ZSRR i moze nawet jakis
socjalizm probowali ...
>>Po prostu, tak wygląda kolonia, gdzie by nie była i kto by jej nie
>>trzymał na swoim sznurku.
>Trochę interesuję się losami Korei pod okupacją Japonii (1910-1945),
>też podobne klimaty chociaż znacznie niższy stopień rozwoju tamtej
>Korei utrudnia porównywanie.
No wlasnie - czy sam fakt podpadniecia pod okupacje, nie swiadczy, ze
i wczesniej nie najlepiej sie dzialo ?
Potem mamy okres japonskiej okupacji, gdzie wiadomo - kolonia, ale
przyszedl rok 45 i co - nie pozbyli sie japonskich wladz ?
Ale jak czytam historie seulskiego uniwersytetu
https://en.wikipedia.org/wiki/Seoul_National_Univers
ity
-jakies tam podwaliny zalozyl cesarz Korei,
-uniwersytet zalozyli tez Japonczycy w 1924 - kolonia/zabór ?
-w 1946 Amerykanie im to zreorganizowali.
I na ile sie orientuje, to Korea nadal pozostawala bardzo zacofanym
kraikiem.
I pewnie niewiele by sie zmienilo, gdyby nie najazd Polnocy,
amerykanska obrona ... a potem amerykanska pomoc ekonomiczna ?
I tu jest IMO ciekawy okres ktoremu warto sie przyjrzec - co oni dalej
dobrego zrobili, ze tak dobrze im wyszlo.
A moze nie ma co zazdroscic
https://en.wikipedia.org/wiki/Chun_Doo-hwan
Historia juz niemal najnowsza.
J.
-
19. Data: 2020-10-14 09:00:43
Temat: Re: Cierpienia młodego wynalazcy w realiach PRL
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Marek" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:a...@n...neos
trada.pl...
>https://youtu.be/xFOY2iQ4MHw
>Szukając więcej info jakie były dalsze losy inż. Buczka i jego
>pomysłu natknąłem się na zdanie w pewnym archiwalnym art. z gazety,
>że (w owych czasach) nawet Amerykanom się nie udało zaprojektować
>takiego ciągnika.... Serio? Jakoś mało to prawdopodobne mi się
>wydaje. Ale kronika pięknie oddaje atmosferę izolacji naszego bloku
>prowadzącą do tego, że wymyślanie u nas "koła" było powszechne, inż.
>Buczek nie był nawet w stanie podpatrzeć co reszta świata wymyśliła w
>tym temacie...
Ale co z inz Buczkiem dalej ?
Zrobil doktorat, nie zrobil, zostal profesorem, wyemigrowal i
zatrudnil sie w John Deere, czy kupil kawalek pola i zaczal hodowac
swinie ?
J.
-
20. Data: 2020-10-14 10:25:44
Temat: Re: Cierpienia młodego wynalazcy w realiach PRL
Od: WM <c...@p...onet.pl>
W dniu 2020-10-14 o 09:00, J.F. pisze:
> Użytkownik "Marek" napisał w wiadomości grup
(...)
> Ale co z inz Buczkiem dalej ?
> Zrobil doktorat, nie zrobil, zostal profesorem, wyemigrowal i zatrudnil
> sie w John Deere, czy kupil kawalek pola i zaczal hodowac swinie ?
>
Świnki hodował inż. Karpiński ten od rewelacyjnego komputera.
Zresztą powrót do źródeł, czyli rolnictwa to częsta autoterapia
sfrustrowanych, blokowanych talentów; takich jak założyciel portalu Onet.
Zastanawiam się dlaczego jednym się udaje jak Edisonowi, a inni są po
chamsku wykorzystywani jak Tesla.
WM