eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyChinskie xenony
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 37

  • 21. Data: 2015-10-13 01:12:23
    Temat: Re: Chinskie xenony
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "Tomasz Stiller" <k...@l...eu.org> wrote in message
    news:mvgu0p$kon$1@dont-email.me...
    > On Mon, 12 Oct 2015 13:23:14 +0200, J.F. wrote:
    >
    >> Użytkownik "Marek" napisał w wiadomości grup
    >> dyskusyjnych:a...@n...neos
    trada.pl...
    >> On Mon, 12 Oct 2015 12:56:51 +0200, "J.F."
    >>>> Palnika nie zrozumieja, lepszej nazwy nie ma.
    >>>Krąży też dziwniejsza nazwa - żarnik.
    >>
    >> I jeszcze fachowy - jarznik.
    >> Tez nie calkiem wlasciwe, i malo popularne.
    >
    > Wystarczy zerknąć jak to się nazywa w oświetleniu ulicznym -> Lampa,
    > w odróżnieniu od Oprawy (do której się taką lampę "wkręca"). Jeszcze
    > prościej, to zwyczajnie źródło światła.

    A lampę biurkową czy łazienkową to do jakiej oprawy wkręca?


  • 22. Data: 2015-10-13 01:24:24
    Temat: Re: Chinskie xenony
    Od: AlexY <a...@i...pl>

    Pszemol pisze:
    > "AlexY" <a...@i...pl> wrote in message news:mvg843$pp2$1@dont-email.me...
    [..]
    >> Nie, to jest zwykły kod 2D, rozwinięcie kodów paskowych,
    >> wyguglaj "2D barcode". Jest wypalany laserowo.
    >
    > Czepiasz się.

    Wyprowadzam z błędu.

    [..]
    > O tym właśnie był film: podróbki zabijają przetwornice.
    > Czego nie zrozumiałeś, Alex?

    Ja tam widzę że _TA_ jedna podróbka zabiła balast.

    >>>> Ten balast jest spokojnie do naprawienia i gościu na pewno o tym wie,
    >>>> dlatego tak beztrosko pozwolił jej się palić.
    >>>
    >>> No, jak taki dym z kondensatora leci, to moze i plytce zaszkodzic.
    >>
    >> I co z tego? Nie takie rzeczy ze szwagrem po pijaki się naprawiało :)
    >
    > I to jest nieprofesjonalne właśnie.

    Miałem kiedyś (może nawet w odmętach dysków się jeszcze wala) pdf'a z
    instrukcją serwisową naprawy jakichś starych płyt głównych PC, było tam
    nawet o rekonstrukcji brakującego fragmentu płyty, nie dam sobie ręki
    uciąć ale dokument był opatrzony logiem firmy pokroju IBM. W tym
    przypadku (spalony kondensator i 2 ścieżki, prawdopodobnie zwęglony
    kawałek laminatu) mamy taką samą sytuację. Skoro 30 lat temu można było
    to naprawić profesjonalnie to można i teraz. Ale jestem świadom że
    obecnie lansuje się metodę "nie działa - kup nowe".

    > Bo po takiej "naprawie" (druciarstwem zwanej) produkt oddajesz
    > klientowi w stanie niepewnym. Nie dziwię się serwisowi że tak
    > upalonych rzeczy nie naprawiają tylko doradzają wymianę.

    Gdybym ja to naprawiał, balast byłby w stanie nie gorszym niż przed usterką.

    >>> A jak jeszcze tam w srodku uzwojenie przepali to moze byc bardzo zle.
    >>
    >> To się uzwojenie przewinie. Niewykonalne?
    >
    > Najprawdopodobniej NIEOPŁACALNE.

    Te balasty tanie to nie są, DNE2.0 drogi nie jest.

    --
    AlexY
    http://faq.enter.net.pl/simple-polish.html
    http://www.pg.gda.pl/~agatek/netq.html


  • 23. Data: 2015-10-13 04:48:24
    Temat: Re: Chinskie xenony
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "AlexY" <a...@i...pl> wrote in message news:mvhfbc$q47$1@dont-email.me...
    > Pszemol pisze:
    >> "AlexY" <a...@i...pl> wrote in message
    >> news:mvg843$pp2$1@dont-email.me...
    > [..]
    >>> Nie, to jest zwykły kod 2D, rozwinięcie kodów paskowych,
    >>> wyguglaj "2D barcode". Jest wypalany laserowo.
    >>
    >> Czepiasz się.
    >
    > Wyprowadzam z błędu.

    Ale błąd jest nieistotny i zaciemnia istotę przekazu filmowego:
    podróbki żarówek kosztują niby taniej niż oryginały, ale palą
    przetwornice, czyli sumarycznie kosztują dużo, dużo drożej.
    I o tym był film - a to że to nie hologramy to każdy bardziej
    kumaty widz rozpoznał - to, że komuś wyleciało z głowy jak
    się to-to nazywa nie dyskwalifikuje w moich oczach przekazu.

    > [..]
    >> O tym właśnie był film: podróbki zabijają przetwornice.
    >> Czego nie zrozumiałeś, Alex?
    >
    > Ja tam widzę że _TA_ jedna podróbka zabiła balast.

    Weź sprawdź czy inna zabije drugi :-)
    Myślę, że po to był ten film, bo gostek wie, że one zabijają
    rutynowo te przetwornice, po angielsku zwane balastem.

    >>>> No, jak taki dym z kondensatora leci, to moze i plytce zaszkodzic.
    >>>
    >>> I co z tego? Nie takie rzeczy ze szwagrem po pijaki się naprawiało :)
    >>
    >> I to jest nieprofesjonalne właśnie.
    >
    > Miałem kiedyś (może nawet w odmętach dysków się jeszcze wala) pdf'a z
    > instrukcją serwisową naprawy jakichś starych płyt głównych PC, było tam
    > nawet o rekonstrukcji brakującego fragmentu płyty, nie dam sobie ręki
    > uciąć ale dokument był opatrzony logiem firmy pokroju IBM.

    Majaczysz i mataczysz. Niewykluczone że w czasach gdy komputer
    kosztował 40000 dolarów to opłacało się robić takie cuda, nie dziś
    z przetwonicą za 450zł.

    > W tym przypadku (spalony kondensator i 2 ścieżki, prawdopodobnie zwęglony
    > kawałek laminatu) mamy taką samą sytuację. Skoro 30 lat temu można
    > było to naprawić profesjonalnie to można i teraz. Ale jestem świadom
    > że obecnie lansuje się metodę "nie działa - kup nowe".

    Bo jest to metoda niezawodna.
    Gdybyś dawał gwarancję na swoje naprawy to wiedziałbyś pewnie
    że w warunkach samochodowych taka naprawiana domowym
    sposobem ścieżka nie wytrzyma roku.

    >> Bo po takiej "naprawie" (druciarstwem zwanej) produkt oddajesz
    >> klientowi w stanie niepewnym. Nie dziwię się serwisowi że tak
    >> upalonych rzeczy nie naprawiają tylko doradzają wymianę.
    >
    > Gdybym ja to naprawiał, balast byłby w stanie nie gorszym niż przed
    > usterką.

    Jasne, bo Ty jesteś lepszy od Batmana.
    Gratuluję samopoczucia i pewności siebie.

    >>>> A jak jeszcze tam w srodku uzwojenie przepali to moze byc bardzo zle.
    >>>
    >>> To się uzwojenie przewinie. Niewykonalne?
    >>
    >> Najprawdopodobniej NIEOPŁACALNE.
    >
    > Te balasty tanie to nie są, DNE2.0 drogi nie jest.

    Zawodolenie klienta cenniejsze - więc daje się mu NOWE bo za nowe
    zapłacił, a nie drutuje się stare, spalone, po amatorsku i druciarsku.


  • 24. Data: 2015-10-13 08:17:26
    Temat: Re: Chinskie xenony
    Od: Piotr Wyderski <p...@n...mil>

    Pszemol wrote:

    > Tam nie ma zwarcia, raczej palnik inaczej pracuje.
    > I przetwornicę projektował inżynier do specyfikacji,
    > która zapewne nie przewidywała pracy z podróbkami.

    Upieram się, że niezależnie od sposobu pracy
    palnika przetwornica nie ma prawa *tak* skończyć.
    Może się popsuć, ale bez samozapłonu.

    Pozdrawiam, Piotr


  • 25. Data: 2015-10-13 13:08:14
    Temat: Re: Chinskie xenony
    Od: AlexY <a...@i...pl>

    Pszemol pisze:
    > "AlexY" <a...@i...pl> wrote in message news:mvhfbc$q47$1@dont-email.me...
    >> Pszemol pisze:
    [..]
    >>> Czepiasz się.
    >> Wyprowadzam z błędu.
    > Ale błąd jest nieistotny i zaciemnia istotę przekazu filmowego:

    Ja takich błędów tolerować nie zamierzam i poprawiam jeśli biorę udział
    w konwersacji.

    > podróbki żarówek kosztują niby taniej niż oryginały, ale palą
    > przetwornice, czyli sumarycznie kosztują dużo, dużo drożej.
    > I o tym był film - a to że to nie hologramy to każdy bardziej
    > kumaty widz rozpoznał - to, że komuś wyleciało z głowy jak
    > się to-to nazywa nie dyskwalifikuje w moich oczach przekazu.

    Toż to ewidentny przypadek kiedy pan Zenek z naprawy wiertarek
    przebranżowił się na elektronikę motoryzacyjną. Pracowałem w
    autoryzowanym serwisie komórkowym, 300 techników z czego elektroników
    którzy wiedzą co robią można policzyć na palcach obu rąk, reszta to
    łapanka z ulicy i 2-tygodniowe przeszkolenie z czytania instrukcji
    serwisowej. W serwisówce instrukcja np:
    nie ma dźwięku z głośnika
    1. wymień głośnik
    2. wymień zabezpieczenie ESD na linii głośnika (podane oznaczenia elementu)
    3. wymień PM chip
    4. prześlij telefon do technika o wyższym levelu.
    I w ten magiczny sposób ludzie nie mający tak naprawdę pojęcia co robią
    naprawiają telefony. A najgorsze jest to że taki człowiek jest lepszy od
    elektronika z wiedzą i doświadczeniem bo nie spuszcza się nad
    urządzeniem wychodząc poza ramy serwisówki tylko po dojechaniu do końca
    listy wymienia płytę główną, przez co robi np 2 telefony na godzinę a nie 1.

    [..]
    > Weź sprawdź czy inna zabije drugi :-)

    Od 5 lat taka mi jeszcze nie zabiła.

    [..]
    >>>> I co z tego? Nie takie rzeczy ze szwagrem po pijaki się naprawiało :)
    >>> I to jest nieprofesjonalne właśnie.
    >> Miałem kiedyś (może nawet w odmętach dysków się jeszcze wala) pdf'a z
    >> instrukcją serwisową naprawy jakichś starych płyt głównych PC, było
    >> tam nawet o rekonstrukcji brakującego fragmentu płyty, nie dam sobie
    >> ręki uciąć ale dokument był opatrzony logiem firmy pokroju IBM.
    > Majaczysz i mataczysz. Niewykluczone że w czasach gdy komputer
    > kosztował 40000 dolarów to opłacało się robić takie cuda, nie dziś
    > z przetwonicą za 450zł.

    To już zeszliśmy z argumentu profesjonalizmu na ekonomię?

    >> W tym przypadku (spalony kondensator i 2 ścieżki, prawdopodobnie
    >> zwęglony kawałek laminatu) mamy taką samą sytuację. Skoro 30 lat temu
    >> można
    >> było to naprawić profesjonalnie to można i teraz. Ale jestem świadom
    >> że obecnie lansuje się metodę "nie działa - kup nowe".
    > Bo jest to metoda niezawodna.

    G..no prawda, jaką masz pewność że ta nowa już nie jest wadliwa?

    > Gdybyś dawał gwarancję na swoje naprawy to wiedziałbyś pewnie
    > że w warunkach samochodowych taka naprawiana domowym
    > sposobem ścieżka nie wytrzyma roku.

    Chyba nic nigdy nie naprawiałeś, takie odnoszę wrażenie.

    [..]
    >> Gdybym ja to naprawiał, balast byłby w stanie nie gorszym niż przed
    >> usterką.
    >
    > Jasne, bo Ty jesteś lepszy od Batmana.
    > Gratuluję samopoczucia i pewności siebie.

    To żadne przechwałki, myślę że połowa grupy PME jest w stanie to zrobić
    z podobnym rezultatem.

    [..]

    --
    AlexY
    http://faq.enter.net.pl/simple-polish.html
    http://www.pg.gda.pl/~agatek/netq.html


  • 26. Data: 2015-10-13 16:10:03
    Temat: Re: Chinskie xenony
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "AlexY" <a...@i...pl> wrote in message news:mvioj1$9ot$1@dont-email.me...
    >> Majaczysz i mataczysz. Niewykluczone że w czasach gdy komputer
    >> kosztował 40000 dolarów to opłacało się robić takie cuda, nie dziś
    >> z przetwonicą za 450zł.
    >
    > To już zeszliśmy z argumentu profesjonalizmu na ekonomię?

    Profesjonalizm cały opiera się na ekonomii.
    Facet prowadzi biznes a nie chałupnictwo dla przyjaciół.
    Wcale się nie dziwię że tak upalonych płytek nie naprawia.
    Naprawianie ich to byłaby nieodpowiedzialna amatorszczyzna.

    >>> W tym przypadku (spalony kondensator i 2 ścieżki, prawdopodobnie
    >>> zwęglony kawałek laminatu) mamy taką samą sytuację. Skoro 30 lat temu
    >>> można
    >>> było to naprawić profesjonalnie to można i teraz. Ale jestem świadom
    >>> że obecnie lansuje się metodę "nie działa - kup nowe".
    >> Bo jest to metoda niezawodna.
    >
    > G..no prawda, jaką masz pewność że ta nowa już nie jest wadliwa?

    Bo była wykonana i przetestowana na linii produkcyjnej w fabryce.
    Ty swoją naprawę "przetestowałeś" u siebie na stole...

    >> Gdybyś dawał gwarancję na swoje naprawy to wiedziałbyś pewnie
    >> że w warunkach samochodowych taka naprawiana domowym
    >> sposobem ścieżka nie wytrzyma roku.
    >
    > Chyba nic nigdy nie naprawiałeś, takie odnoszę wrażenie.

    Wiele rzeczy naprawiłem. Ale hobbystycznie. Przeważnie dla siebie.
    Więc liczyłem się z faktem że nie mogę płytki po naprawie przetestować
    na wytrzymałość na wibracje, na temperaturę -20C albo +70C itp.

    > [..]
    >>> Gdybym ja to naprawiał, balast byłby w stanie nie gorszym niż przed
    >>> usterką.
    >>
    >> Jasne, bo Ty jesteś lepszy od Batmana.
    >> Gratuluję samopoczucia i pewności siebie.
    >
    > To żadne przechwałki, myślę że połowa grupy PME jest w stanie to zrobić z
    > podobnym rezultatem.

    Dodajmy, dupianym rezultatem. Bez gwarancji co się stanie z naprawioną
    ścieżką gdy będziesz próbował przetwornicy użyć w zimie, w nocy, w górach
    na pełnym mrozie, gdzie temperatura ścieżki szybko skoczy od -20C do
    np. +40C w kilka minut, bo te przetwornice w komorze silnika siedzą.


  • 27. Data: 2015-10-13 16:12:10
    Temat: Re: Chinskie xenony
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "Piotr Wyderski" <p...@n...mil> wrote in message
    news:mvi7lo$73e$1@node1.news.atman.pl...
    > Pszemol wrote:
    >
    >> Tam nie ma zwarcia, raczej palnik inaczej pracuje.
    >> I przetwornicę projektował inżynier do specyfikacji,
    >> która zapewne nie przewidywała pracy z podróbkami.
    >
    > Upieram się, że niezależnie od sposobu pracy
    > palnika przetwornica nie ma prawa *tak* skończyć.
    > Może się popsuć, ale bez samozapłonu.

    Dlatego wnioskuję, że ta żarówka nie ma ZWARCIA,
    bo z pewnościa zwarcie było przetestowane, tak
    jak rozwarcie, bo to proste scenariusze...
    Widać chemia gazów inna w żarniku, lub ich
    objętość czy odległość elektrod nie ta - i na taki
    wariant przetwornica nie została przetestowana.
    Dlatego właśnie nie warto ryzykować i kupować podróbek.
    Z jedną ich partią będzie dobrze 5 lat, z inną sfajczą się od razu.


  • 28. Data: 2015-10-13 16:42:45
    Temat: Re: Chinskie xenony
    Od: Dariusz Dorochowicz <dadoro@_wp_._com_>

    W dniu 2015-10-13 o 16:12, Pszemol pisze:
    > "Piotr Wyderski" <p...@n...mil> wrote in message
    > news:mvi7lo$73e$1@node1.news.atman.pl...
    >> Pszemol wrote:
    >>
    >>> Tam nie ma zwarcia, raczej palnik inaczej pracuje.
    >>> I przetwornicę projektował inżynier do specyfikacji,
    >>> która zapewne nie przewidywała pracy z podróbkami.
    >>
    >> Upieram się, że niezależnie od sposobu pracy
    >> palnika przetwornica nie ma prawa *tak* skończyć.
    >> Może się popsuć, ale bez samozapłonu.
    >
    > Dlatego wnioskuję, że ta żarówka nie ma ZWARCIA,
    > bo z pewnościa zwarcie było przetestowane, tak
    > jak rozwarcie, bo to proste scenariusze...
    > Widać chemia gazów inna w żarniku, lub ich
    > objętość czy odległość elektrod nie ta - i na taki
    > wariant przetwornica nie została przetestowana.
    > Dlatego właśnie nie warto ryzykować i kupować podróbek.
    > Z jedną ich partią będzie dobrze 5 lat, z inną sfajczą się od razu.

    Jak ktoś chce, to niech ryzykuje, ale niech ma tego świadomość. Bo jak
    jest podpisane nazwą firmy i typem innymi niż w rzeczywistości, to jest
    po prostu oszustwo. OK, można powiedzieć że kupił tanio - wiedział co
    robi...

    Pozdrawiam

    DD


  • 29. Data: 2015-10-13 17:23:59
    Temat: Re: Chinskie xenony
    Od: Piotr Wyderski <p...@n...mil>

    Pszemol wrote:

    > Dlatego wnioskuję, że ta żarówka nie ma ZWARCIA,
    > bo z pewnościa zwarcie było przetestowane, tak
    > jak rozwarcie, bo to proste scenariusze...

    Pszemol, nie o to chodzi. Nie jest dla mnie istotne, czy tam
    było zwarcie, czy nie. Te podróbki nie mogą być *bardzo* odległe
    od oryginałów, bo szwindel by wyszedł natychmiast i nici z biznesu.
    Jakiś parametr bez wątpienia był poza założeniami projektowymi
    przetwornicy, ale to nie oznacza, że wolno jej z tego powodu
    zapłonąć żywym ogniem. Może ulec trwałemu uszkodzeniu, ale ma
    być fail-safe. A tu masz pożar w komorze silnika.

    > i na taki wariant przetwornica nie została przetestowana.

    To nie powinno być (jedynie) testowane, lecz znajdować się
    w założeniach projektowych. Dla mnie to dostateczny powód
    do masowego wycofania tej przetwornicy z rynku.

    > Dlatego właśnie nie warto ryzykować i kupować podróbek.

    A skąd wiesz, co będzie z oryginałem? Bańka jarznika się
    rozszczelni, albo się elektrody odsuną na wertepach i możesz
    mieć pożar pod maską.

    Pozdrawiam, Piotr



  • 30. Data: 2015-10-13 17:35:47
    Temat: Re: Chinskie xenony
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "Dariusz Dorochowicz" <dadoro@_wp_._com_> wrote in message
    news:561d1858$0$27518$65785112@news.neostrada.pl...
    >> Dlatego wnioskuję, że ta żarówka nie ma ZWARCIA,
    >> bo z pewnościa zwarcie było przetestowane, tak
    >> jak rozwarcie, bo to proste scenariusze...
    >> Widać chemia gazów inna w żarniku, lub ich
    >> objętość czy odległość elektrod nie ta - i na taki
    >> wariant przetwornica nie została przetestowana.
    >> Dlatego właśnie nie warto ryzykować i kupować podróbek.
    >> Z jedną ich partią będzie dobrze 5 lat, z inną sfajczą się od razu.
    >
    > Jak ktoś chce, to niech ryzykuje, ale niech ma tego świadomość.
    > Bo jak jest podpisane nazwą firmy i typem innymi niż
    > w rzeczywistości, to jest po prostu oszustwo. OK,
    > można powiedzieć że kupił tanio - wiedział co robi...

    To, że to jest oszustwo to chyba jest dla wszystkich oczywiste?
    To tak jak z bateryjkami do smartfonów: co innego jeśli
    ktoś drukuje na nalepce nazwę swojej firmy i pisze że jego
    bateria jest "Kompatybilna z Samsungiem Galaxy S3" a co
    innego gdy ktoś robi nalepkę z napisem Samsung bez
    zgody Samsunga - o czym tu gadać? To oczywiste.

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: