-
21. Data: 2012-03-29 13:11:32
Temat: Re: Blokowanie wjazdu do garażu, było:Mandat i blokada na prywatnej posesji
Od: "szufla" <b...@e...pl>
> Tu masz coś co znalazłem na szybko - analiza prawna naklejania naklejek:
>
> http://www.wykop.pl/ramka/904705/czy-naklejanie-karn
ych-kut-jest-zgodne-z-prawem/
>
> cytat:
>
> Warto również rozważyć prawno-karny aspekt powyższego zagadnienia. Zgodnie
> z art. 288 Kodeksu karnego uszkodzenie rzeczy zachodzi gdy sprawca ,,cudzą
> rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku".
>
> [ciach]
>
> Regulacja w tym zakresie znajdzie zastosowanie jeżeli korzystanie z
> pojazdu będzie niemożliwe (np. umieszczenie naklejki na szybie pojazdu ,,w
> polu widzenia kierowcy", umieszczenie naklejki na szklanej części
> lusterka, światłach pojazdu, duże rozmiary naklejki). Definicja ta
> natomiast nie znajdzie zastosowania gdy naklejka zostanie umieszczona w
> innym miejscu (np. na bocznej szybie samochodu).
Czyli mam racje.
sz.
-
22. Data: 2012-03-29 13:45:49
Temat: Re: Blokowanie wjazdu do garażu, było:Mandat i blokada na prywatnej posesji
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "szufla" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:jl1g2f$f6k$...@i...gazeta.pl...
> Czyli mam racje.
W wątku nie było powiedziane o którą szybę chodzi, więc jeśli myślałeś o
naklejce na boczną szybę, w dodatku takiej która się łatwo odkleja i nie
zasłania widoku w lusterku bocznym to tak masz rację, ale coś dużo warunków
do tej "racji" :-)
Pozdrawiam
Ergie
-
23. Data: 2012-03-29 13:54:50
Temat: Re: Blokowanie wjazdu do garażu, było:Mandat i blokada na prywatnej posesji
Od: Doktor <d...@p...onet.pl>
Był 29 March 2012 (Thursday), gdy o godzinie 9:53 *Ergie* zasugerował(a):
> Choć osobiście popieram tę akcję to jednocześnie ostrzegam, że w Katowicach
> już przynajmniej jeden przypadek skończył się wygranym procesem o niszczenie
> mienia. Facet zgłosił sprawę na policję, a że na osiedlu był monitoring to
> nie było problemu z dowodem. Z tym, że tamten nie blokował garażu, ale
> parkował krzywo tak, że blokował dwa miejsca.
Procesu się akurat nie boję. Jak ktoś będzie miał ochotę mnie pozwać, to nie
widzę problemu by wystąpić z kontrpozwem o to, że przez buraka nie
dojechałem do pracy czy moje dziecko nie zdążyło na wizytę do lekarza. Ale
mimo wszystko nieco mnie zaskoczyłeś. Skoro, z tego co wiem, gdy ukradniesz
cokolwiek do 200 zł, to pies z kulawą nogą się tym nie interesuje, to jaki
wyrok może być za naklejenie naklejki na szybę?
--
Doktor
Chcesz by Dialog zliczał wysłane przez Ciebie posty?
http://krzaczory.pl/usenet/?id=10&tid=11
-
24. Data: 2012-03-29 15:13:07
Temat: Re: Blokowanie wjazdu do garażu, było:Mandat i blokada na prywatnej posesji
Od: "szufla" <b...@e...pl>
> W wątku nie było powiedziane o którą szybę chodzi, więc jeśli myślałeś o
> naklejce na boczną szybę, w dodatku takiej która się łatwo odkleja i nie
> zasłania widoku w lusterku bocznym to tak masz rację, ale coś dużo
> warunków do tej "racji" :-)
Nie wazne o ktora szybe chodzi, reflektor czy blache. Wklej ten wyrok.
Dopoki tego nie zrobisz uznaje, ze niestety pierdzielisz glupoty.
sz.
-
25. Data: 2012-03-29 15:25:25
Temat: Re: Blokowanie wjazdu do garażu, było:Mandat i blokada na prywatnej posesji
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
> Użytkownik "szufla" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:jl1n6e$d33$...@i...gazeta.pl...
> Nie wazne o ktora szybe chodzi, reflektor czy blache. Wklej ten wyrok.
> Dopoki tego nie zrobisz uznaje, ze niestety pierdzielisz glupoty.
Dobrze niech Ci będzie "pierdzielę głupoty" nie zamierzam szukać wyroku
(nawet nie wiem, czy są publikowane w sieci) tylko po to by coś komuś
udowodnić. Jak masz dostęp (jest płatny i ja go nie mam) to poszukaj
archiwum katowickiego dodatku do gazety wyborczej.
Czy autor tamtej analizy która znalazłem też "pierdzieli głupoty"?
Pozdrawiam
Ergie
-
26. Data: 2012-03-29 15:36:33
Temat: Re: Blokowanie wjazdu do garażu, było:Mandat i blokada na prywatnej posesji
Od: "szufla" <b...@e...pl>
>> Dopoki tego nie zrobisz uznaje, ze niestety pierdzielisz glupoty.
>
> Dobrze niech Ci będzie "pierdzielę głupoty" nie zamierzam szukać wyroku
> (nawet nie wiem, czy są publikowane w sieci) tylko po to by coś komuś
> udowodnić. Jak masz dostęp (jest płatny i ja go nie mam) to poszukaj
> archiwum katowickiego dodatku do gazety wyborczej.
>
> Czy autor tamtej analizy która znalazłem też "pierdzieli głupoty"?
Analiza nie swiadczy, ze zapadl jakikolwiek wyrok skazujacy w tego typu
sprawie i na razie twierdze, ze takiego nie bylo, a gdyby nawet to
kompletnie nieoplacalny dla skarzacego.
sz.
-
27. Data: 2012-03-29 15:51:21
Temat: Re: Blokowanie wjazdu do garażu, było:Mandat i blokada na prywatnej posesji
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "szufla" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:jl1oid$hj2$...@i...gazeta.pl...
> Analiza nie swiadczy, ze zapadl jakikolwiek wyrok skazujacy w tego typu
> sprawie i na razie twierdze, ze takiego nie bylo, a gdyby nawet to
> kompletnie nieoplacalny dla skarzacego.
Dlaczego? Przypominam, że tam chodziło, o gościa który zaparkował na dwóch
miejscach - nikogo nie blokował, więc ciężko wystąpić z kontrpozwem i
udowodnić, że naklejacz poniósł większą szkodę przez niemożność skorzystania
z garażu, a niemożność skorzystania z samochodu była oczywista.
Jak będę następnym razem w Katowicach w kancelarii to spytam, jest szansa,
że oni będą znali sprawę bo to w ich mieście, ja ją znam tylko z gazety.
Pozdrawiam
Ergie
-
28. Data: 2012-03-31 11:00:33
Temat: Re: Blokowanie wjazdu do garażu, było:Mandat i blokada na prywatnej posesji
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Wed, 28 Mar 2012 22:42:10 +0000 (UTC), Doktor napisał(a):
> Był 29 March 2012 (Thursday), gdy o godzinie 0:25 *J.F.* zasugerował(a):
>> A nie otworzyli w poblizu dodatkowego parkingu ?
>> Bo jakos nie podejrzewam zeby od kutasa przybylo miejsc do parkowania.
> Nie otworzyli, nic się nie zmieniło.
>
>> No chyba ze ten kutas to taki na pol szyby, trudnozdzieralny i usuwanie
>> trwa pol godziny.
> Nie sądzę, żeby problem ze zdzieraniem tej naklejki był tu decydującym
> czynnikiem. To raczej świadomość, że każdy, kto przechodził obok i widział
> naklejkę prawdopodobnie pomyślał, że właściciel tego auta to zwykły burak.
Osiedle jakis wyjatkowo wrazliwych ludzi ? Jakby nie bylo gdzie zaparkowac,
to bym sie takim kutasem nie przejmowal, a oze nawet bym go nie zdzieral
:-)
> To trochę tak, jakbyś zwrócił w kinie uwagę kolesiowi, który beka, rozmawia
> przez telefon i wcina chipsy, że jest za głośno. Przejąłby się? Wątpię.
Niektorzy tak ....
> Ale gdybyś powiesił mu nad głową transparent o treści "tu siedzi burak", to
> raczej daję sobie głowę uciąć, że nie dosiedziałby na tym miejscu do końca
> seansu. Kwestię, czy zdarłby transparent, czy dałby Ci w tubę, pomijam. ;)
A ci co nie, to w tube :-)
Ale to troche inna sytuacja. wjezdzasz na osiedle, jest uliczka z
transparentem "tu parkuja buraki ktore utrudniaja wyjazd z garazu", a obok
uliczka "tu parkuja dobrzy ludzie". Wjezdzasz oczywiscie w ta druga ...
tylko tam nie ma gdzie zaparkowac. i co dalej ?
A powiedzmy ze w kinie widownia podzielona na pol, i jeszcze w kasie pytaja
czy bilet kupujesz "na widowni dla kulturalnych, co sie potrafia zachowac w
kinie, czy na widowni dla holoty co nei potrafi ?". A ty akurat glodny,
spozniony i chcesz chocby popcorn :-)
Zreszta co ja gadam, popcorn w kinie obowiazkowy, na tym pewnie wiecej
zarabiaja niz na biletach :-)
J.
-
29. Data: 2012-03-31 15:05:11
Temat: Re: Blokowanie wjazdu do garażu, było:Mandat i blokada na prywatnej posesji
Od: Doktor <d...@p...onet.pl>
Był 31 March 2012 (Saturday), gdy o godzinie 11:00 *J.F.* zasugerował(a):
>> Nie sądzę, żeby problem ze zdzieraniem tej naklejki był tu decydującym
>> czynnikiem. To raczej świadomość, że każdy, kto przechodził obok i widział
>> naklejkę prawdopodobnie pomyślał, że właściciel tego auta to zwykły burak.
>
> Osiedle jakis wyjatkowo wrazliwych ludzi ? Jakby nie bylo gdzie zaparkowac,
> to bym sie takim kutasem nie przejmowal, a oze nawet bym go nie zdzieral
To, zgaduję, że w następnym etapie byś regularnie pompował koła, a gdyby to
nie pomogło, kupował w telezakupach super kredki do zamalowywania rys po
gwoździach. ;)
Bo chyba nie sądzisz, że ktokolwiek, komu bys regularnie utrudniał życie,
przeszedłby z tym do porządku dziennego?
Nie, nie pochwalam takich metod. Ale jeśli nie byłoby innego wyjścia...? Nie
zarzekam się, że któregoś dnia by mnie szlag nie trafił, gdy po raz kolejny
spóźniłbym się do pracy czy np. na samolot.
> Ale to troche inna sytuacja. wjezdzasz na osiedle, jest uliczka z
> transparentem "tu parkuja buraki ktore utrudniaja wyjazd z garazu", a obok
> uliczka "tu parkuja dobrzy ludzie". Wjezdzasz oczywiscie w ta druga ...
> tylko tam nie ma gdzie zaparkowac. i co dalej ?
I dalej wyjeżdżam i szukam miejsca sto metrów dalej, kilometr, pięć. Nie
wyobrażam sobie bym w imię własnej wygody narażał innego kierowcę na stratę
czasu czy pieniędzy tylko dlatego, że zarządca osiedla/miasta/gminy nie
wybudował dostatecznej ilości parkingów.
> A powiedzmy ze w kinie widownia podzielona na pol, i jeszcze w kasie pytaja
> czy bilet kupujesz "na widowni dla kulturalnych, co sie potrafia zachowac w
> kinie, czy na widowni dla holoty co nei potrafi ?". A ty akurat glodny,
> spozniony i chcesz chocby popcorn :-)
>
> Zreszta co ja gadam, popcorn w kinie obowiazkowy, na tym pewnie wiecej
> zarabiaja niz na biletach :-)
Pisałem o chipsach. Popcornu tak nie słychać. :)
--
Doktor
Wszystko o OE-QuoteFix: http://krzaczory.pl/usenet/?id=22
-
30. Data: 2012-04-01 11:24:40
Temat: Re: Blokowanie wjazdu do garażu, było:Mandat i blokada na prywatnej posesji
Od: Filip <q...@q...pl>
W dniu 2012-03-28 23:17, Doktor pisze:
> Parę razy zdarzyło się również, że trafiłem akurat na parkującą osobę. W
> połowie przypadków padało przepraszam, a w połowie... dostawałem an wejściu
> przysłowiową zjebkę. Na moje grzeczne "Przepraszam, zablokowała Pani/Pan..."
A za co Ty przepraszasz??? Jak podchodzisz do obcej osoby z prośbą o
wskazanie sklepu, banku, drogi, to też przepraszasz na wstępie? Radzę Ci
poczytać książki jak żyć w społeczeństwie, bo jak będziesz wszystkich
dookoła przepraszał za nic, to nic z tego nie wyjdzie. Nie przeprasza
się. Tylko od razu mówisz z czym masz problem. "Dzień dobry, zablokowała
mi pani wyjazd z garażu..." Zobacz, zupełnie inaczej to brzmi. A jak Ty
przepraszasz, to taka pizda jesteś z założenia.
P.S> Nie pisze się pani/pan z dużych liter, jeśli nie odnosisz się do
kogoś bezpośrednio.