-
11. Data: 2011-12-31 12:13:21
Temat: Re: Babcia
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sat, 31 Dec 2011 02:26:01 +0100, Kris_Poland napisał(a):
> Użytkownik "J.F" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>> http://deser.pl/deser/1,111858,10883456,Ile_wyciaga_
starsza_pani_w_maluchu_na_ekspresowce_.html
>> A swoja droga ciekawe co tam wsadzil ... punto 1.1 ? :-)
>
> bzdura
> jechalem maluchem 145, oczywiscie po malych przerobkach (mechanik)
> latalismy w srodku jak kartofle w worku po naszych drogach ok 20lat temu
> ja L jechalem 120 bez problemu i to 650
No coz, katalogowo stary maluch mial 105km/h, potem chyba ciut moc
podniesli.
J.
-
12. Data: 2011-12-31 12:16:52
Temat: Re: Babcia
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>
Hello Grejon,
Saturday, December 31, 2011, 4:14:33 AM, you wrote:
>> Nie. To było jeszcze przed budową A4 - 13km, płaski, dwujezdniowy
>> odcinek od Pradów w stronę Wrocka, w lesie - osłoniety od wiatru.
>> Licznik sprawdzany stoperem - przy utrzymywaniu 120km/h czas przejazdu
>> 2km dokładnie 61 sekund. A potrafił jechac szybciej - licznikowe
>> 125km/h bez problemu.
> A jak zmierzyliście te 2 km? Z licznika czy po słupkach? :)
Oczywiście, że po słupkach. Dwukrotnie.
--
Best regards,
RoMan mailto:r...@p...pl
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
13. Data: 2011-12-31 19:15:05
Temat: Re: Babcia
Od: Maciek <k...@g...pl>
> A swoja droga ciekawe co tam wsadzil ... punto 1.1 ? :-)
>
> J.
...jak jej w plecy zawiało to mogła tyle polecieć. Swoim w dawnych
czasach 125km/h osiągałem bez problemu, z tym, że tam licznik pokazywał
bardzo przybliżoną wartość, momentami wskazówka potrafiła latać
+-10km/h, więc jakąś średnią trzeba było wyciągać :-D
Co ciekawe maluch dawał radę nie tylko w max speed ;-) Mój własnoręcznie
dłubnięty, elektroniczny zapłon, rozwiercony dolot, zmieniony filtr
powietrza, zawirowywacze, zmodyfikowany gaźnik, wydech itp. Zbierał się
z miejsca bardzo fajnie, krótka 1 i 2, zwłaszcza na mokrym "ośki"
zostawały w tyle :-D szkoda, że zabawa trwał do 50km/h ;-)
Swoją drogą to był samochód, który sprawiał mi najwięcej funu. Zwłaszcza
w zimie na wielosezonowych prawie łysych oponach ;-)
BTW jeździło się i było dobrze, co najważniejsze bezstłuczkowo, a teraz
to się wybrzydza... "a bo to śliskie Frigo" jak je kupisz to będziesz
miał syfa ;-D
Miło się babcie oglądało z łezką w oku starych czasów, trochę
sentymentalnych ;-)
-
14. Data: 2012-01-01 09:01:12
Temat: Re: Babcia
Od: Bydlę <p...@g...com>
On 2011-12-31 18:15:05 +0000, Maciek <k...@g...pl> said:
>> A swoja droga ciekawe co tam wsadzil ... punto 1.1 ? :-)
>>
>> J.
>
> ...jak jej w plecy zawiało to mogła tyle polecieć.
Oczywiście zaraz dasz logiczny dowód.
> Swoim w dawnych czasach 125km/h osiągałem bez problemu
Świetny dowód, ale bez sensnu.
> , z tym, że tam licznik pokazywał bardzo przybliżoną wartość
Ekhem, a jaki zespół specjalistów mierzył prędkość tej babci na
wspomnianym filmie?
I czym mierzyli?
;>
> Co ciekawe maluch dawał radę nie tylko w max speed
Przed chwilą twierdziłeś<= ze nie daje rady.
;>>>
--
Bydlę
-
15. Data: 2012-01-01 15:53:50
Temat: Re: Babcia
Od: dominik <u...@d...net.pl>
On 2011-12-30 10:42, J.F wrote:
> Tak sie konczy jak sie pozycza wnuczkowi samochod
> http://deser.pl/deser/1,111858,10883456,Ile_wyciaga_
starsza_pani_w_maluchu_na_ekspresowce_.html
> A swoja droga ciekawe co tam wsadzil ... punto 1.1 ? :-)
Nie wiem skąd to zdziwienie, przy dobrych warunkach spokojnie sie dawało
tyle wyciągnąć na kaszlaku, chociaż jazda przy takiej prędkości w tym
samochodzie z pewnością dawała niezapomniane przeżycia.
--
,~
|\ dominik, gg:919564
/| \ http://dominik.net.pl
~^~ ^~ /_|__\~^~ ~^~
~^~^ ~ '======' ~^ ~^~
-
16. Data: 2012-01-01 16:01:43
Temat: Re: Babcia
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sun, 01 Jan 2012 15:53:50 +0100, dominik napisał(a):
> On 2011-12-30 10:42, J.F wrote:
>> Tak sie konczy jak sie pozycza wnuczkowi samochod
>> http://deser.pl/deser/1,111858,10883456,Ile_wyciaga_
starsza_pani_w_maluchu_na_ekspresowce_.html
>> A swoja droga ciekawe co tam wsadzil ... punto 1.1 ? :-)
>
> Nie wiem skąd to zdziwienie, przy dobrych warunkach spokojnie sie dawało
> tyle wyciągnąć na kaszlaku,
predkosc ofijalna 105. Tu nie bardzo wiadomo ile naprawde jechala, ale
wiele samochodow wyprzedza.
> chociaż jazda przy takiej prędkości w tym
> samochodzie z pewnością dawała niezapomniane przeżycia.
chyba tylko mlodym szczylom ("szalony tir").
A tu widac - z babcinym spokojem sie prowadzi :-)
J.
-
17. Data: 2012-01-01 16:43:50
Temat: Re: Babcia
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
On Fri, 30 Dec 2011 10:42:33 +0100, J.F wrote:
> Tak sie konczy jak sie pozycza wnuczkowi samochod
>
> http://deser.pl/deser/1,111858,10883456,Ile_wyciaga_
starsza_pani_w_maluchu_na_ekspresowce_.html
>
>
> A swoja droga ciekawe co tam wsadzil ... punto 1.1 ? :-)
Przejeżdża 900m w 29s, co daje 111km/h +-4km/h na błąd pomiaru.
A prędkościomierze to mogą prawdziwe cuda pokazywać :)
126p ma prędkość maksymalną 105km/h przy 24KM.
Tyle że 24KM to miały egzemplarze tylko wyjątkowo udane, albo pofabrycznie
poprawiane/naprawione.
Tyle że braki w mocy silnika ten samochód doskonale nadrabiał
prędkościomierzem który przy 90km/h potrafi się już kończyć :)
No i silnik też się łatwo i tanio tuninguje, więc egzemplarzy na jakiś
lepszych wałkach i większym gaźniku też sporo jeździ.
-
18. Data: 2012-01-01 16:44:39
Temat: Re: Babcia
Od: dominik <u...@d...net.pl>
On 2012-01-01 16:01, J.F. wrote:
>> Nie wiem skąd to zdziwienie, przy dobrych warunkach spokojnie sie dawało
>> tyle wyciągnąć na kaszlaku,
> predkosc ofijalna 105. Tu nie bardzo wiadomo ile naprawde jechala, ale
> wiele samochodow wyprzedza.
Niby 130km/h wedle licznika samochodu, który jechał mniej więcej z taką
samą prędkością za babcią.
>> chociaż jazda przy takiej prędkości w tym
>> samochodzie z pewnością dawała niezapomniane przeżycia.
> chyba tylko mlodym szczylom ("szalony tir").
> A tu widac - z babcinym spokojem sie prowadzi :-)
Na dobrej osłoniętej drodze bez jazdy pod górę i przy wciśniętym gazie na
max spokojnie by się dało. Mi się udało 140km/h przy lekkiej górce w dół i
podobnych warunkach, ale wciąż uważam, że stówa w maluchu to drgawki,
hałas i konieczność mocnego trzymania kierownicy.
--
,~
|\ dominik, gg:919564
/| \ http://dominik.net.pl
~^~ ^~ /_|__\~^~ ~^~
~^~^ ~ '======' ~^ ~^~
-
19. Data: 2012-01-01 22:49:20
Temat: Re: Babcia
Od: Maciek <k...@g...pl>
> Oczywiście zaraz dasz logiczny dowód.
Spróbuj np. pobiegnąć w wodzie pod prąd i z prądem.
> Świetny dowód, ale bez sensnu.
Jaki znowu dowód? Luźne _subiektywne_ stwierdzenie. BTW wierzę, że mogła
tyle kaszlem przy sprzyjających okolicznościach pociągnąć i tyle.
> Ekhem, a jaki zespół specjalistów mierzył prędkość tej babci na
> wspomnianym filmie?
> I czym mierzyli?
> ;>
Ale o tso chozi? Sorry ale jak masz potrzebę doktoryzowania się w tej
kwestii to życzę powodzenia w dalszych wnikliwych badaniach bzdur.
>
> Przed chwilą twierdziłeś<= ze nie daje rady.
> ;>>>
Piłeś? Nie jedź.
-
20. Data: 2012-01-02 10:47:02
Temat: Re: Babcia
Od: "Bartek" <N...@p...fm>
Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" <r...@p...pl> napisał w wiadomości
news:4553559365$20111230111252@squadack.com...
> Hello J.F,
>
> Friday, December 30, 2011, 10:42:33 AM, you wrote:
>
>> Tak sie konczy jak sie pozycza wnuczkowi samochod
>> http://deser.pl/deser/1,111858,10883456,Ile_wyciaga_
starsza_pani_w_maluchu_na_ekspresowce_.html
>
> Osobiście byłem wieziony kaszlakiem 650ccm, który z dwoma pasażerami
> rozwijał ponad 120km/h w sprzyjających warunkach. Raz spotkałem
> kaszlaka kabriolet, który (z załozonym dachem) jechał 140km/h - ale tu
> juz nie wierzę w oryginalny silnik.
miałem kiedyś malucha z silnikiem 600, którym robiliśmy trasę w kierunku na
wrocław [A4]
z GPS, udało się osiągnąć 123 km, w dwie osoby. na płaskim odcinku., nie z
gorki.
trwało to wieki, wrazenia były...raczej ekstremalne [mialem wrazenie ze
przelecimy przez przednia oś :) dość specyficzne odczucie] wtedy jescze
wlascicielem auta byl moj kolega, od ktorego potem to auto odkupiłem.
to byla maksymalna predkosc zarejestrowana, więc obstawiam że praktycznie
było coś koło 120, 115 km, przez dluzsza chwile;)
jechaliśmy po opony zimowe... które kosztowały tyle co ten cały kaszel,
na szybie mieliśmy jakąś dobrą wersję gpsa, coprawda map nie miał w
sobie[ kolega byl zapalonym turysta gorskim] i smialismy sie że jak by
sprzedać odbiornik i te opony ktore wlasnie odebralismy, to bysmy jescze 4
taki maluchy kupili.
wracając mieliśmy problemy z zapłonem....;) ech...;)
ale trzeba przyznać że 600'tka, mimo przebiegu, i tego że już ze starośći
potem pluła olejem,
naprawde dawała radę, i była bardzo dynamiczna.
wymieniłem potem silnik na 650, i to niby tunningowany [przefazowane kolo
rozrzadu, zmienione walki, polerowane doloty, odciazony zamach], i auto nie
było znacznie mocniejsze. oczywiscie w pewnym zakresie obrotow byla roznica,
ale 600 naprawdę dawała radę.
co prawda już nigdy więcej nie robiliśmy testów prękości - kaszel nie
wyjechał ponownie na autostradę, po za tym, nie ukrywam - prędkość 120 km w
kaszlu to nic specjalnie przyjemnego...
oj, kaszel to były pierwsze przygody z mechanika, z tym, jak trzeba uważać
na drodze [np oblodzonej :)], fajne czasy.
--
Pozdrawiam, Bartek