-
1. Data: 2013-11-01 09:59:11
Temat: Awaria zasilania i uszkodzony(?) XBOX 360
Od: Atlantis <m...@w...pl>
Gdy wczoraj siedziałem w pracy otrzymałem telefon z domu.
Dowiedziałem się, że w trakcie mojej nieobecności zabrakło na moment
zabrakło prądu. Gdy się pojawił "coś" zaczęło głośno hałasować w moim
pokoju. Domownicy stwierdzili, że to włączony wzmacniacz - z głośników
miało się wydobywać głośne, cykliczne stukanie, więc szybko odłączyli
urządzenie. W chwilę potem w sieci miało być niskie napięcie - żarówki
świeciły bardzo słabym światłem. Dowiedziałem się też, że w tym samym
czasie w okolicy mieli pracować pracownicy zakładu energetycznego.
Gdy wróciłem do domu po pracy zasilanie działało już normalnie. Zacząłem
włączać poszczególne urządzenia. Komputer ruszył, telewizor też, cała
domowa sieć wstała.
Problemy zaczęły się, gdy chciałem uruchomić poczciwego XBOX-a 360.
Zaczyna szumieć i nic poza tym. Świeci się centralna dioda na włączniku
zasilania, wszystkie cztery dookoła zgaszone. Mogę wysuwać tackę
czytnika DVD, ale telewizor nie wykrywa żadnego sygnału na wejściu HDMI.
Pad miga diodami, nie mogąc połączyć się z konsolą.
Wyłączyłem konsolę na moment, podociskałem kable i próbuję jeszcze raz.
Nic. Po kilkukrotnych próbach włączenia i wyłączenia nagle zaskoczył.
Grałem na nim przez kilka kolejnych godzin i nic się nie działo.
Dzisiaj rano problem wrócił. Objawy dokładnie takie same. Świeci tylko
centralna dioda, pad nie może znaleźć konsoli, telewizor nie widzi
sygnału. Próbuję ponownego rozruchu - nic. W pewnym momencie zostawiłem
go na parę minut w takim agonalnym stanie i o dziwo podniósł się sam z
siebie. Diody zamigały, pad się połączył, a na ekranie pojawił się obraz...
Mam w związku z tym kilka pytań:
1) Czy takie zachowanie może mieć związek z dziwną awarią zasilania,
która objawiła się hałasem z głośników wzmacniacza? Wzmacniacz NIE był
podłączony do konsoli, a ta ostatnia była wyłączona (to znaczy zasilacz
był podłączony do gniazdka, ale urządzenie nie pracowało).
2) Czy jeśli problem będzie się powtarzał jest szansa na (opłacalną)
naprawę, czy też powinienem liczyć się z koniecznością wyłożenia
kilkuset zł na nowe urządzenie?
3) Czy jeśli przyczyną awarii było nieprawidłowe działanie sieci
elektrycznej (lub prowadzone prace naprawcze/konserwatorskie) mam prawo
domagać się odszkodowania od zakładu energetycznego?
-
2. Data: 2013-11-02 21:14:53
Temat: Re: Awaria zasilania i uszkodzony(?) XBOX 360
Od: Maciek <m...@p...com>
Użytkownik Atlantis napisał:
> Mam w związku z tym kilka pytań:
> 1) Czy takie zachowanie może mieć związek z dziwną awarią zasilania,
> która objawiła się hałasem z głośników wzmacniacza? Wzmacniacz NIE był
> podłączony do konsoli, a ta ostatnia była wyłączona (to znaczy zasilacz
> był podłączony do gniazdka, ale urządzenie nie pracowało).
Ad. 1 Związek jest możliwy ale skoki napięcia mogły tylko przyspieszyć
zgon zasilacza - o ile moje niżej opisane podejrzenia są prawidłowe.
Reszta urządzeń przetrwała, więc nie zafundowali Ci zwarcia
międzyfazowego lub odłączenia zera.
Ad. 3 O ile wiem, to są takie możliwości ale raczej po naprawie
zakończonej wystawionym rachunkiem. Nie samodzielnej.
Czy sprawdziłeś napięcie, jakie daje zasilacz? Na zimno, po dłuższym
odłączeniu od sieci i po pewnym czasie pracy pod obciążeniem. Nie wiem
jak wygląda zasilanie tej konsoli, czy np. jest jedno napięcie z
zasilacza wtyczkowego, potem w środku przetwarzane na kilka następnych,
czy inne rozwiązanie. Jeżeli w środku są produkowane następne napięcia,
to również powinny być w ten sposób sprawdzone.
Efekty jakie opisałeś, przypominają mi podobne objawy w telewizorach z
padającymi elektrolitami w zasilaczu - trzeba było kilka razy pstrykać
wyłącznikiem, żeby w końcu ruszył. Jak już ruszył, to działał przez
kilka godzin. Może u Ciebie padło coś produkującego potrzebne napięcia w
samej konsoli lub wtyczce?
Ogólnie dalsza eksploatacja na zasadzie "jakoś to będzie i może się samo
naprawi" jest niewskazana. Tylko się pogorszy.
No chyba że trafi się ktoś, kto miał już do czynienia z podobnym
uszkodzeniem konsoli i poda inną przyczynę. Sam jestem ciekawy, jak było
naprawdę.
Dla uniknięcia takich problemów lub pożaru nie pozostawiam pod napięciem
urządzeń, które tego nie wymagają. Po prostu wyłączam listwę i mam pewne
odłączenie od sieci. Nie ufam wszechogarniającej tandecie.
Maciek
-
3. Data: 2013-11-02 22:09:43
Temat: Re: Awaria zasilania i uszkodzony(?) XBOX 360
Od: Atlantis <m...@w...pl>
W dniu 2013-11-02 21:14, Maciek pisze:
> Ogólnie dalsza eksploatacja na zasadzie "jakoś to będzie i może się samo
> naprawi" jest niewskazana. Tylko się pogorszy.
Hmm... Trochę googlowałem w poszukiwaniu odpowiedzi. Wychodzi na to, że
brak połączenia z kontrolerem i święcąca się środkowa dioda to błąd no
display, często oznaczający konieczność reballingu układu graficznego.
Jednak coś mnie naszło, żeby wymienić kabel HDMI i wygląda na to, że od
tamtego momentu problem zniknął. Zdążyłem kilkanaście razy włączyć i
wyłączyć konsolę (czasami z kilkugodzinnym przerwami) i efektu nie
zaobserwowałem, a wcześniej pojawiał co dwie, może trzy próby włączenia.
Będę obserwował dalszy rozwój sytuacji. Jeśli już się nie powtórzy, to
będzie można bezpiecznie założyć, że winnym był kabel, a objawy jedynie
przypadkowo zbiegły się z dziwną awarią zasilania.
Swoją drogą jakie uszkodzenie linii może wywołać takie efekt akustyczny,
w postaci głośnego "stukania" z głośników podłączonych do wzmacniacza?
> Dla uniknięcia takich problemów lub pożaru nie pozostawiam pod napięciem
> urządzeń, które tego nie wymagają. Po prostu wyłączam listwę i mam pewne
> odłączenie od sieci. Nie ufam wszechogarniającej tandecie.
W tej chwili na tej samej listwie pracuje kilka urządzeń, które muszą
być pod napięciem cały czas (switch ethernetowy, baza telefonu VoIP,
dysk NAS, radiobudzik). Może faktycznie warto będzie jakoś to
porozdzielać, celem odłączania nieużywanych urządzeń.
-
4. Data: 2013-11-03 16:11:02
Temat: Re: Awaria zasilania i uszkodzony(?) XBOX 360
Od: Maciek <m...@p...com>
Użytkownik Atlantis napisał:
> Hmm... Trochę googlowałem w poszukiwaniu odpowiedzi. Wychodzi na to, że
> brak połączenia z kontrolerem i święcąca się środkowa dioda to błąd no
> display, często oznaczający konieczność reballingu układu graficznego.
> Jednak coś mnie naszło, żeby wymienić kabel HDMI i wygląda na to, że od
> tamtego momentu problem zniknął.
No to jemu akurat energetyka nie zaszkodziła. Czysty zbieg okoliczności.
Przypomniało mi sie jeszcze jedno - podobne efekty w kompterach PC
dawała padająca przetwroniczka stand-by w zasilaczu. Niby wyłączasz
komputer ale tak naprawdę zasilacz przechodzi w stan czuwania. Wiatrak
się nie kręci, nie chłodzi a ta mała przetwornica pracuje i elektrolity
jej puchną. Efektem była niestabilna praca tuż przed całkowitym
padnięciem, problemy z włączeniem itp. Związku z kablem HDMI nie ma ale
przytaczam te przypadki tak na wszelki wypadek.
Maciek