-
411. Data: 2016-04-11 10:30:04
Temat: Re: wyrabianie dobrego nawyku.
Od: ks <k...@g...com>
W dniu 2016-04-08 o 14:14, Pszemol pisze:
> "ks" <k...@g...com> wrote in message
> news:ne7toj$3gn$1@node1.news.atman.pl...
>> Co mi przypomniało uroczą historię: miałem kiedyś mini pyskówkę z rowerzystą,
>> było grubo po zmroku, oświetlenie uliczne, generalnie oczami widać. Ja stałem
>> przed światłami, nuda, to się rozglądam i widzę w lusterku, jak środkiem ulicy
>> jedzie normalny miejski rowerzysta model 'mroczne widmo': świateł nie miał
>> włączonych żadnych, ciemny płaszczyk. Zatrzymał się koło mojego okna, to
>> otwieram i mówię do gościa żeby jakieś światełka sobie włączył, bo widzę, że
>> lampę ma z przodu i że go ktoś w końcu potrąci jak będzie jeździł bez świateł.
>> Nie zdążyłem dobrze skończyć zdania jak usłyszałem że on włączy światło jak
>> zobaczy że ktoś na niego jedzie a ogólnie to jestem pojeb.. chu.. złam.. i
>> wpierd... się w nie swoje sprawy i żebym spier... . Ale to może tylko w
>> Krakowie tacy rowerzyści jeżdżą.
>
> Nie formuj opinii o wszystkich rowerzystach na podstawie rozmowy z jednym,
> głupszym.
Niestety normalni rowerzyści nie zapadają w pamięć, bo jeżdżą normalnie, stosują
się czasem do przepisów i nie ma z nimi zwykle sytuacji konfliktowych, a różne
wynalazki jak najbardziej. Tak na moje oko jest z 5% rowerzystów, którzy są
upierdliwi z różnych powodów, generalnie najbardziej z naginania przepisów pod
swoją wygodę (jak to przejeżdżanie przez pasy) oraz traktowania wszystkich
obiektów na swojej trajektorii jako robiących im na złość i nie rozumieją, że
nie wszystko da się przewidzieć i czasami nie do końca winny jest
przeszkadzający tylko np konstrukcja drogi.
Dam przykład: notoryczna (w sensie 50% szansy jak tam jadę) sytuacja w okolicy
al. Pokoju w stronę ronda Grzegórzeckiego na skręcie w ul Kordylewskiego:
A-auto, R-rower, I- pasy, --- ścieżka rowerowa, . - pieszy wchodzi na jezdnię 5m
za pasami i idzie po skosie w stronę pasów po jezdni i drugiej strony:
| .|
| . |
|II.II|
|.IIAA|
.|---AA|------
| AA| R
|---AA|------
_| |____________
no i co ten kierowca ma zrobić, jak jest w połowie pasów i wtedy mu na drogę
ktoś wylezie ? przejechać pieszego bo może rower akurat dojedzie z boku czy może
hamować? pieszy jeszcze z 10 sekund będzie defilował przed maską, bo jak już
auto stoi, to pieszemu się nie spieszy, a w tym czasie rower zdąży dojechać z
poprzedniego skrzyżowania. I większość objedzie auto bokiem jakoś, ale co jakiś
czas się trafi taki gość, co woli się zatrzymać, krzyczeć, klepać po dachu czy
stukać w szyby, pomimo, ze nie widział przyczyn takiej sytuacji, jaką zastał na
skrzyżowaniu.
pozdrawiam Krzysiek
-
412. Data: 2016-04-11 10:38:22
Temat: Re: wyrabianie dobrego nawyku.
Od: ks <k...@g...com>
W dniu 2016-04-09 o 17:27, Cavallino pisze:
> Nie - rowerzysta nie ma wjeżdżać na pasy, bo nie ma prawa się w ogóle znaleźć na
> tym wjeździe, o pasach nie wspominając.
> Po chodniku mu jechać (zazwyczaj) nie wolno, a drogi rowerowe nie kończą/nie
> łączą się pasami.
>
> Zebra to tylko łącznik między jednym chodnikiem a drugim, a żaden z tych 3
> elementów nie jest przeznaczony dla pedalarzy.
>
tak dla informacji: nie wiem czy to istnieje gdzieś indziej, ale niestety w
Krakowie mamy chodniki pieszo rowerowe (te z poziomym podziałem znaku):
http://wrower.pl/prawo/znak-c-16-c-13-droga-dla-pies
zych-i-rowerow,3187.html
więc przejście - zebra łączy się z chodnikiem gdzie dozwolony jest ruch dla rowerów.
pozdrawiam Krzysiek
-
413. Data: 2016-04-11 11:49:01
Temat: Re: Autonomiczne samochody i kolizja Google-car
Od: Piotr Wyderski <p...@n...mil>
Marek wrote:
> Proszę nie mówić, że się nie da, znam człowieka co całego pana tadeusza
> zna na pamięć, więc da się zapamiętać.
Mój komputer też może znać Pana Tadeusza na pamięć, jak mu każę.
A u ludzi taka umiejętność wzbudza podziw. :-)
Pozdrawiam, Piotr
-
414. Data: 2016-04-11 13:17:49
Temat: Re: wyrabianie dobrego nawyku.
Od: Piotr Wyderski <p...@n...mil>
Cavallino wrote:
> Nie ma ŻADNYCH powodów aby pozwolić rowerzystom przejeżdżać przez pasy.
I przecież im nie wolno, poza miejscami specjalnie oznaczonymi.
Wg przepisów mają grzecznie zsiąść i przeprowadzić rowerek, więc
dyskusja w sumie jest o niczym.
> I pedalarstwo nagminnie przejeżdża przez taki przejazd na czerwonym.
A to już zostawmy Darwinowi. Większy problem jest z tym, że pedalarstwo
ładuje się na wąskie chodniki bez ścieżek rowerowych i jeszcze ma
czelność podzwaniać na pieszych.
Pozdrawiam, Piotr
-
415. Data: 2016-04-11 13:40:28
Temat: Re: Autonomiczne samochody i kolizja Google-car
Od: SW3 <s...@p...fm.invalid>
W dniu 09.04.2016 o 19:35 Pszemol <P...@p...com> pisze:
> Pracujesz dla siebie i zarabiasz pieniądze dla siebie.
Niestety nie pracuję na czarno. Gdy zaś coś kupuję to też przeważnie jest
do tego doliczany VAT, akcyza, itp. Tak więc pracuję i zarabiam mniej niż
w połowie dla siebie.
Proponuję zapoznać się z hasłem "Dzień Wolności Podatkowej".
--
SW3
----
Państwo to wielka fikcja, dzięki której każdy usiłuje żyć kosztem innych.
/Bastiat
-
416. Data: 2016-04-11 18:04:52
Temat: Re: wyrabianie dobrego nawyku.
Od: Cavallino <c...@k...pl>
W dniu 11.04.2016 o 10:38, ks pisze:
> W dniu 2016-04-09 o 17:27, Cavallino pisze:
>> Nie - rowerzysta nie ma wjeżdżać na pasy, bo nie ma prawa się w ogóle
>> znaleźć na
>> tym wjeździe, o pasach nie wspominając.
>> Po chodniku mu jechać (zazwyczaj) nie wolno, a drogi rowerowe nie
>> kończą/nie
>> łączą się pasami.
>>
>> Zebra to tylko łącznik między jednym chodnikiem a drugim, a żaden z
>> tych 3
>> elementów nie jest przeznaczony dla pedalarzy.
>>
> tak dla informacji: nie wiem czy to istnieje gdzieś indziej, ale
> niestety w Krakowie mamy chodniki pieszo rowerowe (te z poziomym
> podziałem znaku):
> http://wrower.pl/prawo/znak-c-16-c-13-droga-dla-pies
zych-i-rowerow,3187.html
>
> więc przejście - zebra łączy się z chodnikiem gdzie dozwolony jest ruch
> dla rowerów.
Mam takie same pod domem - bardzo fajny pomysł.
Tylko weź pod uwagę, że taki rowero-chodnik, jest dużo szerszy niż
zazwyczaj.
I dlatego mówię, że tak to powinno być robione, tam gdzie się da.
A gdzie się nie da - zakaz, zwłaszcza jak ruch pieszych spory.
Ale wracają - co to zmienia w kwestii przejeżdżania przez zebrę?
-
417. Data: 2016-04-11 18:06:44
Temat: Re: wyrabianie dobrego nawyku.
Od: Cavallino <c...@k...pl>
W dniu 11.04.2016 o 13:17, Piotr Wyderski pisze:
> Cavallino wrote:
>
>> Nie ma ŻADNYCH powodów aby pozwolić rowerzystom przejeżdżać przez pasy.
>
> I przecież im nie wolno, poza miejscami specjalnie oznaczonymi.
> Wg przepisów mają grzecznie zsiąść i przeprowadzić rowerek, więc
> dyskusja w sumie jest o niczym.
Jest o tym, że azbest żąda, żeby było wolno.
>
>> I pedalarstwo nagminnie przejeżdża przez taki przejazd na czerwonym.
>
> A to już zostawmy Darwinowi. Większy problem jest z tym, że pedalarstwo
> ładuje się na wąskie chodniki bez ścieżek rowerowych i jeszcze ma
> czelność podzwaniać na pieszych.
Dokładnie.
Mnie nie szkodza nadłożyć 100 m drogi, żeby jechać ścieżką nie chodnikiem.
Ale nagminnie widzę takich co jadą zwykłym chodnikiem po drugiej stronie
tej samej ulicy, a potem przejeżdżają po zebrach na stronę właściwą.....
A polucja z radarem w krzakach siedzi, zamiast na takich polować. :-(
-
418. Data: 2016-04-12 12:18:27
Temat: Re: Autonomiczne samochody i kolizja Google-car
Od: Piotr Wyderski <p...@n...mil>
Jarosław Sokołowski wrote:
> Jak wam rewolucje są naprawdę potrzebne, to starajcie się je robić
> tak, by ich skutki dotykały tylko was.
Rewolucje to nie tylko masowe rozwałki na ulicach. Zastosowań
prądu elektrycznego na masową skalę nie wymyślono ewolucyjnie.
Przez kilka miliardów lat go nie było, a potem nagle był. Rewolucja.
Z antybiotykami podobnie, przykłady można mnożyć.
Pozdrawiam, Piotr
-
419. Data: 2016-04-12 12:31:29
Temat: Re: Autonomiczne samochody i kolizja Google-car
Od: Piotr Wyderski <p...@n...mil>
Pszemol wrote:
> Być może taka transformacja trwałaby ćwierć wieku
> bez takiej selektywnej rewolucji i musielibyśmy wybudować kilka
> nowych elektrowni węglowych i zatruć trochę więcej powietrza.
Co znacznie nas odciąży i pozwoli przeznaczyć zaoszczędzone
środki na budowę elektrowni węglowych do zasilania coraz
popularniejszych obecnie klimatyzatorów. Oh, wait...
Pozdrawiam, Piotr
-
420. Data: 2016-04-12 12:33:34
Temat: Re: Autonomiczne samochody i kolizja Google-car
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Piotr Wyderski napisał:
>> Jak wam rewolucje są naprawdę potrzebne, to starajcie się je robić
>> tak, by ich skutki dotykały tylko was.
>
> Rewolucje to nie tylko masowe rozwałki na ulicach. Zastosowań
> prądu elektrycznego na masową skalę nie wymyślono ewolucyjnie.
> Przez kilka miliardów lat go nie było, a potem nagle był. Rewolucja.
>
> Z antybiotykami podobnie, przykłady można mnożyć.
No więc mamy dwie rozbieżności: nomenklaturową i interpretacyjną.
Ja jednak postrzegam proces elektryfikacji jako długotrwały, więc
i z tego powodu zasługuje na przedrostek "ewo-". Z antybiotykami
podobnie. Samo słowo wiąże się pięknie z tytułem znanego dzieła
naukowego "De revolutionibus orbium coelestium" -- owszem, wśród
nielicznych wtedy osób zainteresowanych myśl Kopernika spowodaowła
przewrót w myśleniu. Mowi się nawet o "rewolucji kopernikańskiej",
ale to jednak wielka przenośnia. Wieki minęły, nim choć połowa
ludzkości uświadomiła sobie opisane fakty. Wolę, gdy słów używa
się we właściwym im znaczeniu. Rewolucje -- to masowe rozwałki na
ulicach.
Jarek
--
Komunizm -- to władza radziecka plus elektryfikacja całego kraju.
[Włodzimierz Ilicz Lenin]