-
41. Data: 2010-02-16 17:26:23
Temat: Re: Asistance z holowaniem do domu a nie do najbliższego serwisu
Od: "kamil" <k...@s...com>
"Pszemol" <P...@P...com> wrote in message
news:hldm1f.58s.0@poczta.onet.pl...
> "krzysiek82" <s...@u...pl> wrote in message
> news:hldv4v$66a$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>> Cavallino pisze:
>>> To działa poza Niemaszkami również?
>>
>> Tak, miałem nadzieje, że jest coś poza ADAC ale chyba jednak nie.
>
> A czy nie jest taniej utrzymywać auto w należytym stanie technicznym
> aby prawdopodobieństwo usterki na drodze było minimalne?
W zasadzie wystarczy sie dobrze odzywiac, duzo biegac i przebywac na
powietrzu. Zadne ubezpieczenie zdrowotne nie bedzie Ci potrzebne.
Pozdrawiam
Kamil
-
42. Data: 2010-02-16 17:30:13
Temat: Re: Asistance z holowaniem do domu a nie do najbliższego serwisu
Od: "kamil" <k...@s...com>
"Pszemol" <P...@P...com> wrote in message
news:hldm57.4nk.0@poczta.onet.pl...
>
> Nikt nie będzie tak woził auta - kolega przytoczył dwie firmy z UK
> które też mają limity w obrębie wyspy, i to przy określonych, rzadkich
> warunkach a nie "na życzenie w dowolnych okolicznościach" :-)
Te "w obrebie wyspy" moze dotyczyc przejazdu z polnocy szkocji do Londynu,
1000km przy odrobinie szczescia. Usluga sama w sobie smiesznie tania
(doplata do standardowej polisy rzedu 30-40f rocznie), w porownaniu do
kosztow lawety kilka razy takich za _godzine_, nie rozumiem nad czym sie tu
wogole zastanawiac.
Tez myslalem, ze jestem cwany Pszemol i po co mi assistance, az nie
skonczylem na barierce po poslizgu na oblodzonej jezdni w gorach. W sumie
pierdol, wystarczyloby chlodnice zalatac i jezdzic dalej, ale szukanie
lawety, i otwartego warsztatu 1 stycznia 50km od najblizszego miasta nie
jest przyjemne, szczegolnie z ciezarna kobieta w samochodzie. Tak wiec
przestan truc bzdury, jesli jezdzisz raz do roku pol godziny od domu do
cioci na wies, to moze faktycznie assistance jest ci zbedne, ale moj swiety
spokoj i czas zmarnowany na szukanie lawet i mechanikow cenie sobie dosc
wysoko.
Pozdrawiam
Kamil
-
43. Data: 2010-02-16 19:26:59
Temat: Re: Asistance z holowaniem do domu a nie do najblizszego serwisu
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"kamil" <k...@s...com> wrote in message
news:hleffr$pkb$1@inews.gazeta.pl...
> "Pszemol" <P...@P...com> wrote in message
> news:hldloq.4qs.0@poczta.onet.pl...
>
>> "We'll fix your vehicle at the roadside, as long as you're over
>> ź mile away from home. In the unlikely event we can't fix
>> your vehicle we'll tow you to an approved garage within 10 miles."
>>
>> Czyli masz limit 10 mil :-)
>>
>> Za ekstra oplate kupic mozesz opcje "Recovery":
>
> I te opcje mam.
>
>> Czyli masz limit - teren UK i to oblozony wieloma restrykcjami
>> typu "nie mozemy naprawic w rozsadnym czasie auta na drodze".
>> Co to znaczy w rozsadnym czasie? :-) 2-3 dni to rozsadny czas?
>
> A po cholere mam samochodem na ukraine dwa dni jechac, skoro
> samolot bedzie kosztowal 10% ceny paliwa i leci trzy godziny? :)
Nikt Ci nie kaze na Ukraine jechac. Przypominam Ci tylko ze
pisales o firmach, które maja w polisie holowanie "w dowolne
miejsce" jak to ujales, a wiec bez limitów kilometrów...
Tymczasem prawda okazuje sie inna - nie ma takich firm.
Nawet w tym Twoim wspanialym UK maja limit i jak Ci sie
autko spieprzy na wycieczce przez The Channel do Normandii to
juz Twoja polisa holowania do domu nie obejmie, bo jestes poza UK.
Czujesz czacze?
>> Czyli tez masz limit - teren UK i placisz sporo dodatkowo aby miec
>> opcje "Relay" bo w standardzie jest tylko "najblizszy warsztat".
>
> Niecala dniowke moge raz na rok wydac, nie przesadzaj z tym sporo.
Sporo jak na polise której wiekszosc ludzi w ogóle nie potrzebuje
bo nie tluka sie po drogach trzesacymi sie rzechami które w kazdym
momencie moga sie rozsypac i wymagac holowania lecz jezdza autami
które sa w dobrym stanie technicznym i awaria unieruchamiajaca je na
zicher i wymagajaca kosztownego holowania jest maloprawdopodobna.
Generalnie w cywilizowanym kraju warsztat jest zwykle blisko i takie
holowanie do najblizszego warsztatu to nie majatek, wiec mozna
zaryzykowac ze w maloprawdopodobnym przypadku gdy Ci sie
usterka przytrafi po prostu przelkniesz sline i zaplacisz...
Ja na ten przyklad wole miec to ryzyko za darmo niz brak tego ryzyka
za oplata polisy która musisz zaplacic czy sie auto popsuje czy nie...
>> Te 40 minut jakie podaja w opisie uslugi nie jest gwarantowane
>> a tylko w pierwszym przypadku masz obietnice ze sie postaraja
>> pojawic do 40 minut ("we aim to reach you in 40 minutes")
>> a w drugim przypadku mówia cos o srednim czasie 40 minut
>> ("an average arrival time of 40 minutes"), czyli wyraznie pisza
>> ze czasem musi to byc wiecej niz 40 minut bo jak gdzies dojada
>> w 20 minut to gdzies musza tez dojezdzac w 120 minut aby
>> im srednia wyszla 40 minut.
>
> Trzykrotnie juz z pomocy korzystalem i w 40 minut wyrabiaja sie
> w wiekszosci przypadkow, zarowno z mojego doswiadczenia jak i znajomych.
Napisales ze jestes u nich, bo nie chcesz 2 godziny czekac na
pomoc... Zauwazylem tylko tyle, ze nigdzie w ofercie nie podali
ze 40 minut jest maksymalnym, gwarantowanym czasem po
którym przyjedzie pomoc. A obietnicami to pieklo jest wybrukowane.
Te firmy którymi straszysz kolegów tez pewnie zawsze 2 godzin
nie zwlekaja i jak moga to przyjezdzaja szybko a jak nie moga
to wolniej - dokladnie tak jak te Twoje firmy z UK...
Dla mnie istotne byloby to, czy MUSZE czekac na konkretna
pomoc z konkretnej firmy jaka ubezpieczyciel wyznaczyl (i
czekac czasem te 2 godziny) czy tez moge zamówic lawete
z dowolnej firmy a ubezpieczyciel mi zrefunduje koszty...
Obietnica "staramy sie byc do 40 minut na miejscu" naprawde
nic faktycznie nie znaczy i nie da sie tego nijak wyegzekwowac.
Tak przy okazji - ja zadnych takich programów nie kupuje nigdy.
-
44. Data: 2010-02-16 19:31:15
Temat: Re: Asistance z holowaniem do domu a nie do najbliższego serwisu
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"kamil" <k...@s...com> wrote in message
news:hlefh7$pn0$1@inews.gazeta.pl...
> "Pszemol" <P...@P...com> wrote in message
> news:hldl1l.4po.0@poczta.onet.pl...
>> "kamil" <k...@s...com> wrote in message
>> news:hldp4k$1pg$1@inews.gazeta.pl...
>>> Za granica jest, mam pakiet holowanie auta w dowolny punkt + nocleg +
>>> samochod zastepczy albo zwrot kosztow podrozy , nie wierze ze w polsce
>>> nikt tego nie oferuje.
>>
>> Gdzie za granicą masz taki pakiet? Z jakiej firmy?
>> Jesteś pewny że przeczytałeś drobnym maczkiem napisane pod
>> gwiazdką że "dowolny punkt ma być odległy mniej niż 100km"?
>> Jestem pewny że nie było tam określenia "holowanie w dowolny
>> punkt" bo taką polisę możnaby wykorzystać do transportu auta
>> do Polski za darmo: kupujesz polisę, urywasz pasek do alternatora
>> dzwonisz po "assistance" w Hiszpanii i prosisz o "odholowanie"
>> do Krakowa :-))
>
> Paski od alternatora i inne pierdoly naprawiaja na miejscu, a raczej nie
> bede galezi w rozrzad wkladac, zeby odholowac auto do domu bo dalej
> nie pojedzie. ;)
No więc masz pakiet holowania W DOWOLNY PUNKT czy nie masz
bo ten "dowolny" punkt może być wyłącznie na terenie UK i to jest
przy wielu restrykcjach że naprawy nie da się w ogóle zrobić lokalnie?
Bo kitujesz nam prosto w oczy jak to fajnie jest u Ciebie a moment
sprawdzenia i się okazuje że wcale tak fajnie nie jest... :-)
-
45. Data: 2010-02-16 19:31:32
Temat: Re: Asistance z holowaniem do domu a nie do najbliższego serwisu
Od: "Animal" <a...@p...ani>
> Zrozum, że czasem ludzie wydają całe oszczędności na samochód
> i potem przenoszą go na rękach przez przejazdy kolejowe... ;-)
To w takim przypadku lokata w jakims banku chyba lepsza.. a na wypad "za
miasto" auto z wypozyczalni ;-)
Mialem sasiada co jako taka lokate posiadal VWeja nabytego, nowke w
salonie.. od stania pod pokrowcem bezbarwny z dachu odszedl..spoko,
zalatwilem mu lakiernika.. zrobil....., pozniej zdecydowal sie sprzedac bo
ubezpieczenie ( AC ) troche go meczylo... i tu pojawil sie kolejny problem..
co zrobic z licznikiem bo nikt nie wierzyl w przebieg :D... i trzeba bylo
oddac auto prawie nowe..( 9 lat, faktyczny przebieg mialo 37tys ), jezdzone
do kosciola ( nie przyslowiowo ) za "grosze" :-)
-
46. Data: 2010-02-16 19:51:13
Temat: Re: Asistance z holowaniem do domu a nie do najbliższego serwisu
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"Animal" <a...@p...ani> wrote in message
news:hleoh2$g73$1@node2.news.atman.pl...
>> Zrozum, że czasem ludzie wydają całe oszczędności na samochód
>> i potem przenoszą go na rękach przez przejazdy kolejowe... ;-)
>
> To w takim przypadku lokata w jakims banku chyba lepsza.. a na wypad "za
> miasto" auto z wypozyczalni ;-)
>
> Mialem sasiada co jako taka lokate posiadal VWeja nabytego, nowke w
> salonie.. od stania pod pokrowcem bezbarwny z dachu odszedl..spoko,
> zalatwilem mu lakiernika.. zrobil....., pozniej zdecydowal sie sprzedac bo
> ubezpieczenie ( AC ) troche go meczylo... i tu pojawil sie kolejny
> problem.. co zrobic z licznikiem bo nikt nie wierzyl w przebieg :D... i
> trzeba bylo oddac auto prawie nowe..( 9 lat, faktyczny przebieg mialo
> 37tys ), jezdzone do kosciola ( nie przyslowiowo ) za "grosze" :-)
9 lat to faktycznie "prawie nówka" :)))
A niski przebieg warto udokumentować jakąś wizytą w ASO
raz do roku i niech wydrukują na fakturze stan licznika...
-
47. Data: 2010-02-16 19:56:10
Temat: Re: Asistance z holowaniem do domu a nie do najbliższego serwisu
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"kamil" <k...@s...com> wrote in message
news:hleh6o$29b$1@inews.gazeta.pl...
> "Pszemol" <P...@P...com> wrote in message
> news:hldm57.4nk.0@poczta.onet.pl...
>
>>
>> Nikt nie będzie tak woził auta - kolega przytoczył dwie firmy z UK
>> które też mają limity w obrębie wyspy, i to przy określonych, rzadkich
>> warunkach a nie "na życzenie w dowolnych okolicznościach" :-)
>
> Te "w obrebie wyspy" moze dotyczyc przejazdu z polnocy szkocji do Londynu,
> 1000km przy odrobinie szczescia. Usluga sama w sobie smiesznie tania
> (doplata do standardowej polisy rzedu 30-40f rocznie), w porownaniu do
> kosztow lawety kilka razy takich za _godzine_, nie rozumiem nad czym sie
> tu wogole zastanawiac.
Choćby nad tym, że wyrzucasz te 40 funtów zupełnie w błoto...
Mała jest bowiem szansa, że będziesz potrzebował auto holować 1000km
w całym swoim życiu a te 40 funtów co roku przez 20-30 lat się zbiera....
> Tez myslalem, ze jestem cwany Pszemol i po co mi assistance, az nie
> skonczylem na barierce po poslizgu na oblodzonej jezdni w gorach.
> W sumie pierdol, wystarczyloby chlodnice zalatac i jezdzic dalej, ale
> szukanie lawety, i otwartego warsztatu 1 stycznia 50km od najblizszego
> miasta nie jest przyjemne, szczegolnie z ciezarna kobieta w samochodzie.
> Tak wiec przestan truc bzdury, jesli jezdzisz raz do roku pol godziny od
> domu do cioci na wies, to moze faktycznie assistance jest ci zbedne, ale
> moj swiety spokoj i czas zmarnowany na szukanie lawet i mechanikow cenie
> sobie dosc wysoko.
Jeżdzę bardzo dużo i nie korzystałem w całym życiu z lawety...
A co do 1 stycznia i ciężarnej kobiety - wiesz... nie stać Cię aby
ponieść takie ryzyko z własnego portfela? Mnie stać, i dlatego
nie wyrzucam w błoto kilkudziesięciu dolarów rocznie bo a nóż
widelec mogę kiedyś w Nowy Rok z ciężarną kobietą, itp...
-
48. Data: 2010-02-16 19:58:25
Temat: Re: Asistance z holowaniem do domu a nie do najbliższego serwisu
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"krzysiek82" <s...@u...pl> wrote in message
news:hlec8n$92f$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> Pszemol pisze:
>> A czy nie jest taniej utrzymywać auto w należytym stanie technicznym
>> aby prawdopodobieństwo usterki na drodze było minimalne?
>
> tak też robię, ale nigdy nie wiadomo to tylko technika zawodna technika.
Życie bez ryzyka nie jest warte życia... :-)
Zawodna technika - to co z tego? Jeśli raz na parę lat będziesz musiał
te sto euro więcej wydać na naprawę poza domem i lawetę to i tak
Ci się nie opłaca płacić po 50 euro rocznie składki na polisę, której
przy odrobinie szczęścia nigdy w życiu nie wykorzystasz...
Pomijam tu osobników którzy wyjeżdzają w góry z ciężarną kobietą
w Nowy Rok na łysych oponach, bo tacy to los lubią kusić ;-)
-
49. Data: 2010-02-16 20:01:17
Temat: Re: Asistance z holowaniem do domu a nie do najbliższego serwisu
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"kamil" <k...@s...com> wrote in message
news:hlegvi$1di$1@inews.gazeta.pl...
> "Pszemol" <P...@P...com> wrote in message
> news:hldm1f.58s.0@poczta.onet.pl...
>> "krzysiek82" <s...@u...pl> wrote in message
>> news:hldv4v$66a$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>>> Cavallino pisze:
>>>> To działa poza Niemaszkami również?
>>>
>>> Tak, miałem nadzieje, że jest coś poza ADAC ale chyba jednak nie.
>>
>> A czy nie jest taniej utrzymywać auto w należytym stanie technicznym
>> aby prawdopodobieństwo usterki na drodze było minimalne?
>
> W zasadzie wystarczy sie dobrze odzywiac, duzo biegac i przebywac na
> powietrzu. Zadne ubezpieczenie zdrowotne nie bedzie Ci potrzebne.
I w gruncie rzeczy tak jest - z wyjątkiem rzadkich przypadków że
złapiesz naprawdę coś poważnego i w przypadku auta powiesz
"ech, kupię sobie nowe" a w przypadku życia jak Cię nie stać to
tracisz życie swoje lub członka rodziny...
To ubezpieczenie ma na celu zniwelować niewygodności podróży
a nie zapewnić Ci bezpłatną wymianę silnika w 30 letnim rzęchu...
Jeśli nie jesteś rozpieszczonym francuskim pieskiem co to raz
w życiu jedzie na wakacje bez grosza przy duszy i boi się że
jakakolwiek awaria zniweczy jego lata oszczędności na wyjazd
to pewnie warto taką polisę wykupić :-)
-
50. Data: 2010-02-16 20:08:29
Temat: Re: Asistance z holowaniem do domu a nie do najbliższego serwisu
Od: "Animal" <a...@p...ani>
> A niski przebieg warto udokumentować jakąś wizytą w ASO
> raz do roku i niech wydrukują na fakturze stan licznika...
Przebieg zostal udokumentowany, ale okazalo sie, ze tu cos zgrzypi... ( gumy
poparcialy ), tam przewody ponadgryzane przez jakies stworki, mimo nie
uzywania pojawily sie jakis wycieki.. i suma sumarum auto poszlo do klienta
po cenie sredniej dla rocznika.