-
21. Data: 2010-05-27 20:45:57
Temat: Re: Akcja Warszawa 11.06 - plakat
Od: WITO <w...@g...com>
On 27 Maj, 22:36, Szwed <w...@n...pl> wrote:
> pozdr
> Szwed
Zgadzam się z kolegi argumentacją. Z jednym wyjątkiem - nie uważam,
żeby manifa cokolwiek zmieniła. A argument o innych poza
autostradowymi "polepszaczami" typu buspasy trafia do mnie dogłębnie,
tym bardziej żałuję, że będziemy tylko masą wkurwiających innych
zawalidróg...
Wierzę, że wśród motomaniaków są prawnicy, a ustawa o specjalnych
prawach jednośladów mogłaby objąć również tych na rowerkach... śp.
Mec. Wende niestety nam tej ustawy nie napisze, ale myślę, że jest
tutaj, lub gdzieś indziej wśród motocyklistów nie jeden prawnik, albo
nawet szef kancelarii... Mało tego jest kilku polityków, którzy
przyznają się do jazdy na moto - nie pamiętam dokładnie, ale na pewno:
Jan Krzysztof Bielecki... Może to dobry trop, może pomogą?
A podpisy... 100 tys. to dużo. Ale jak nas nie ma conajmniej 50 tys.
(bo drugie tyle można zdobyć przy okazji, żona, mama, kot) , to po
ch... ludziom głowę zawracać?
pzdr
WITO
-
22. Data: 2010-05-27 21:53:46
Temat: Re: Akcja Warszawa 11.06 - plakat
Od: Szwed <w...@n...pl>
> Zgadzam się z kolegi argumentacją. Z jednym wyjątkiem - nie uważam,
> żeby manifa cokolwiek zmieniła.
Płacenie groszówkami na A4 też "nic miało nie dac" oprócz wkurwienia
kierowców. A dało, mamy deklarację prezesa Stalexportu, że firma może
wprowadzic obniżone stawki dla moto.
Zobaczymy czy podobna metoda nie pomoże na Ministerstwo.
Może nie pomoże, ale jeśli nie sprawdzimy, to się nie dowiemy.
> Wierzę, że wśród motomaniaków są prawnicy
> tutaj, lub gdzieś indziej wśród motocyklistów nie jeden prawnik, albo
> nawet szef kancelarii... Mało tego jest kilku polityków, którzy
> przyznają się do jazdy na moto
Napewno są. Ale jak do nich dotrzec? Jeśli do takiego szefa kancelarii albo
polityka napisze jakiś tam "szwed" to zwrócą na to uwagę?
Co innego jeśli napisze grupa, która już coś uzyskała, jest znana przez
swoje akcje itd.
> A podpisy... 100 tys. to dużo. Ale jak nas nie ma conajmniej 50 tys.
> (bo drugie tyle można zdobyć przy okazji, żona, mama, kot) , to po
> ch... ludziom głowę zawracać?
Pewnie jest nas 50tyś, ale jak do nich wszystkich dotrzec? Staniesz na
ulicy z motocyklem i stoliczkiem i będziesz zbierał podpisy? Ile takich
chętnych potrzeba? Masz na to czas?
Jeśli jeden zbieracz podpisów jest ich w stanie zebrac 100, to takich
zbieraczy potrzebujesz 1000. Skąd ich wziąsc?
Wszystko się rozbija o kwestie techniczne, generalnie inicjatywa
ustawodawcza jest OK, ale diabeł tkwi w szczegółach.
Nie mamy na razie "sił i środków" aby zebrac 100tyś podpisów. Dlatego
próbujemy uzystac ten sam efekt innymi środkami :)
Natomiast jeśli jesteś w stanie: napisac ustawę, zebrac podpisy, przekonac
do niej posłów to zapraszamy. A może znasz ludzi, którzy to zrobią? Też
zapraszamy.
pozdr
Szwed
-
23. Data: 2010-05-28 08:06:25
Temat: Re: Akcja Warszawa 11.06 - plakat
Od: de Fresz <d...@n...o2.pl>
On 2010-05-27 20:21:44 +0200, WITO <w...@g...com> said:
> Ja mam w dupie opłaty autostrady - nie jeżdżę. Jeżdżę za to do roboty
> m.in. ul. Chałbińskiego. Ale znajdę objazd. Martwi mnie, że kiedyś
> wkur**ny katamaran, który przypadkowo nie wyda na czerwonym wyrazi w
> ten sposób opinię o motocyklistach.
A wiesz że zaczynam Cię rozumieć. Wczoraj puszką z tyrki wracałem do
domu ponad 40 minut, zamiast 15. I przez kogo? Przez łosiów, co se
przyjechali obejrzeć AC/DC. Jakby se kurna nie mogli na DVD kupić, albo
gdzieś w polu tego koncertu zrobić. Jak jakiegoś w koszulce na pasach
zobaczę, to mu z kopa strzele, albo drzwiami przyłożę. Cholerna banda
szatanistów.
Ale weź mi jeszcze wytłumacz jak to z tym wk%^&* katamaranem - przez
przypadek będzie opinię wyrażał, czy o co Ci tam chodziło?
> A z innej beczki - śmieszy mnie podejście - przyjedźmy do W-wy,
> podpalmy opony, pokażmy, że jest nas dużo i rozwiążemy problem.
Górnicy, stoczniowcy, czy pielęgniarki siakoś się tą śmiesznością nie
przejeli, więc i chłopaki dadzą radę.
> Jeśli
> komuś zależy i drukuje plakaty, pisze elaboraty w necie, to proponuję
> przekuć ten zapał w coś konstruktywnego - inicjatywę ustawodawczą,
> która jest/ma być skutecznym wpływaniem na decyzje Sejmu.
Jak przygotujesz projekt ustawy, to podeślij projekt. Chętnie się podpiszę.
--
Pozdrawiam
de Fresz