-
21. Data: 2010-10-15 17:00:30
Temat: Re: A to byla betoniara
Od: "Massai" <t...@w...pl>
Sebastian Kaliszewski wrote:
>
> Choć realia pomocy ofiarom wypadków są takie, że tylko 2-3% tych
> których aktywnie ratowano, ale wystąpiło u nich zatrzymanie krążenia
> przed przyjechaniem karetki, przeżywa. Ale to że 97-98% nie przeżyje
> nie daje nikomu prawa nie dać szansy tym pozostałym 2-3%.
A skąd ta statystyka?
Zresztą... na to nie można patrzeć "w skali".
Jest jeden człowiek potrzebujący pomocy. Niech to będzie to zatrzymanie
krążenia.
Bez jakiejkolwiek pomocy szanse ma zerowe.
Przy niefachowej pomocy szanse rosną do dajmy na to 15, 20, 30%... ile
to jest razy więcej? Jak w mianowniku mamy zero?
Wbrew pozorom jakakolwiek pomoc, bez znajomości aktualnych schematów
oddech-uciśniećie (uch, pewnie wielu czynnych zawodowo lekarzy nie zna
tych aktualnych standardów, tak często się to zmienia...) daje znacznie
większe szanse niż brak tej pomocy.
Nawet jak ktoś się brzydzi usta-usta, to sam masaż serca już bardzo
wiele daje.
--
Pozdro
Massai
-
22. Data: 2010-10-15 18:16:35
Temat: Re: A to byla betoniara
Od: "Kuba \(aka cita\)" <y...@w...pl>
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:k2peb65gb1f1k7emrf1b5q6gadqnithohb@4ax.com...
> Zaraz .. "cysterna do betonu" to dlugie auto ?
albo gruszka do betony, albo cysterna do ... suchego cementu
Ten pierwszy długi nie jest, ten drugi tak.
Ten pierwszy ma ookreslony czas na dotarcie na miejsce, ten drugi nie.
ps. ale co my tu rozpatrujemy dziennikarskie kaczki..
--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
www.cita.pl
Dwa ogony Irma i Myszka
-
23. Data: 2010-10-16 12:55:52
Temat: Re: A to byla betoniara
Od: WW <w...@v...pl>
W dniu 2010-10-14 23:29, Przemysław Czaja pisze:
> moze kierowca czytał pms i za radą całalina nie chciał być
> kapelusznikiem wlokącym się 90km/h za ciężarówką?
Protestuje w imieniu kapeluszników.
My tak nie jeździmy.
Pozdrawiam
WW - zdeklarowany kapelusznik :-P
Passat B6 2.0 TDI + Alan 87/RS39 + At 1700 Lemm
-
24. Data: 2010-10-16 13:39:25
Temat: Re: A to byla betoniara
Od: Grejon <g...@g...pl>
W dniu 2010-10-16 12:55, WW pisze:
> W dniu 2010-10-14 23:29, Przemysław Czaja pisze:
>
>> moze kierowca czytał pms i za radą całalina nie chciał być
>> kapelusznikiem wlokącym się 90km/h za ciężarówką?
>
> Protestuje w imieniu kapeluszników.
> My tak nie jeździmy.
No tak, jeździcie tak wolno, że przeładowane VW was wyprzedzają.
-
25. Data: 2010-10-16 18:42:48
Temat: Re: A to byla betoniara
Od: WW <w...@v...pl>
W dniu 2010-10-16 13:39, Grejon pisze:
> No tak, jeździcie tak wolno, że przeładowane VW was wyprzedzają.
Dokładnie tyle, ile umożliwia przepis.
Każdy(!) wyprzedzający nas samochód łamie zatem przepisy.
Pozdrawiam
WW - zdeklarowany kapelusznik :-P
Passat B6 2.0 TDI + Alan 87/RS39 + At 1700 Lemm
-
26. Data: 2010-10-16 22:07:48
Temat: Re: A to byla betoniara
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Sat, 16 Oct 2010 18:42:48 +0200, WW wrote:
>W dniu 2010-10-16 13:39, Grejon pisze:
>> No tak, jeździcie tak wolno, że przeładowane VW was wyprzedzają.
>
>Dokładnie tyle, ile umożliwia przepis.
>Każdy(!) wyprzedzający nas samochód łamie zatem przepisy.
Licznik wam zawyza, kapeluszniki jedne :-)
I to najwyrazniej zawyza wiecej niz ustawa dopuszcza, na kontrole se
jedzcie :-)
J.
-
27. Data: 2010-10-18 12:37:34
Temat: Re: A to byla betoniara
Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>
Massai wrote:
> Sebastian Kaliszewski wrote:
>
>
>> Choć realia pomocy ofiarom wypadków są takie, że tylko 2-3% tych
>> których aktywnie ratowano, ale wystąpiło u nich zatrzymanie krążenia
>> przed przyjechaniem karetki, przeżywa. Ale to że 97-98% nie przeżyje
>> nie daje nikomu prawa nie dać szansy tym pozostałym 2-3%.
>
> A skąd ta statystyka?
Z wytycznych Europejskiej Rady Resuscytacji. Należy pamiętać, że to dot.
tych u których nastąpiło zatrzymanie krążenia na skutek urazu w wypadku.
A pierwsza pomoc po pierwsze całkiem często w ogóle nie dopuszcza do
zatrzymania krążenia! Właśnie choćby owo utopieni się we własne krwi --
zdarza się po stosunkowo niewielkim urazie, np.ktoś dostał w twarz, ma
złamany nos, wstrząs mózgu -- samo w sobie nic zagrażającego życiu --
ale leży tak, że krew zalewa mu drogi oddechowe, w dodatku przyciśnie?y
że nie może odkaszlnąć -- wystarczyło by mu udrożnić drogi oddechowe i
bezpieczenie ułożyć i po tygodniu by wyszedł ze szpitala. Bez udzielenia
mu pomocy nie przeżyje. Czy inny przypadek -- krwawienie (zwłaszcza
tętnicze).
>
> Zresztą... na to nie można patrzeć "w skali".
>
> Jest jeden człowiek potrzebujący pomocy. Niech to będzie to zatrzymanie
> krążenia.
> Bez jakiejkolwiek pomocy szanse ma zerowe.
Oczywiście.
>
> Przy niefachowej pomocy szanse rosną do dajmy na to 15, 20, 30%... ile
> to jest razy więcej? Jak w mianowniku mamy zero?
No właśnie. To, że szanse są małe nie oznacza, że wolno nam o tak olać
(bo i tak nie będzie żył).
>
> Wbrew pozorom jakakolwiek pomoc, bez znajomości aktualnych schematów
> oddech-uciśniećie (uch, pewnie wielu czynnych zawodowo lekarzy nie zna
> tych aktualnych standardów, tak często się to zmienia...) daje znacznie
> większe szanse niż brak tej pomocy.
Oczywiście.
Tu jeszcze dochodzi fałszywy, ale popularny, obraz, że I pomoc to
głównie masaż serca i sztuczne oddychanie. A przecież częściej trzeba po
prostu założyć opatrunek, wyciągnąć, prawidłowo ułożyć, itp. I
skuteczność takiej pomocy jest wysoka!
>
> Nawet jak ktoś się brzydzi usta-usta, to sam masaż serca już bardzo
> wiele daje.
>
Jak najbardziej. Za wyjątkiem topielców człowiek ma zapas tlenu w
płucach. Masaż (zewnętrzny) serca pompuje krew w stopniu niewielkim --
tylko opóźnia śmierć (nie da się wyżyć na masażu w trybie stałym) więc i
zużycie tlenu przez organizm jest niewielkie. Przez kilka minut pomoc
oparta o sam masaż jest wystarczająco dobrej jakości (podejrzewa się że
to efekt zarówno tego, że był zapas tlenu jak i tego, że są mniejsze
przerwy w pompowaniu krwi i serce jest w "lepszej formie" w momencie
pojawienia się pomocy fachowej)
Jedna rzecz jest kluczowa -- bez wezwania fachowej pomocy w przypadku
zatrzymania krążenia ratowany nie ma szans. Nie wolno o tym zapominać.
pzdr
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)
-
28. Data: 2010-10-18 12:38:35
Temat: Re: A to byla betoniara
Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>
MichałG wrote:
> W dniu 2010-10-15 13:01, Yakhub pisze:
>> Dnia Fri, 15 Oct 2010 11:41:47 +0200, J.F. napisał(a):
>>
>>> Wylga sie. Od "uslyszalem huk, myslalem ze cos u mnie, wysiadlem,
>>> rozejrzalem sie .. nic nie zauwazylem", po "zobaczylem ze kierowca
>>> iveco wysiada i dzwoni, nic wiecej bysmy juz nie pomogli, bo co
>>> poradze golymi rekami".
>>
>> ... i w sumie miałby całkiem sporo racji.
>>
>> Przecież nie ma sensu, żeby każdy przejeżdżający koło wypadku się
>> zatrzymywał i wysiadał.
>>
> zatrzymał się.....
> a godzinę później byłby komentarz: nieodpowiedzialny (policja sądzi, że
> był nietrzeźwy) kierowca 'gruszki' zatrzymał pojazd w gestej mgle i
> spowodował katastrofe w ruchu lądowym; na tył betoniarki wpadły 2
> autobusy a na rozbite szczątki 4 osobowe z przeciwka. Nikt jeszcze nie
> policzył ofiar i strat, ale są znaczne......
> Policja przypuszcza, że zatrzymanie miało jakiś związek z tragicznym
> wypadkiem jaki zdarzył sie chwile wcześnie ok. 500 m dalej w kierunku
> Kielc(?)...
Taaak, I jeszcze w to wszystko walnął meteoryt.
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)
-
29. Data: 2010-10-20 21:33:12
Temat: Re: A to byla betoniara
Od: MichałG <g...@w...pl>
W dniu 2010-10-18 12:38, Sebastian Kaliszewski pisze:
> MichałG wrote:
>> W dniu 2010-10-15 13:01, Yakhub pisze:
>>> Dnia Fri, 15 Oct 2010 11:41:47 +0200, J.F. napisał(a):
>>>
>>>> Wylga sie. Od "uslyszalem huk, myslalem ze cos u mnie, wysiadlem,
>>>> rozejrzalem sie .. nic nie zauwazylem", po "zobaczylem ze kierowca
>>>> iveco wysiada i dzwoni, nic wiecej bysmy juz nie pomogli, bo co
>>>> poradze golymi rekami".
>>>
>>> ... i w sumie miałby całkiem sporo racji.
>>>
>>> Przecież nie ma sensu, żeby każdy przejeżdżający koło wypadku się
>>> zatrzymywał i wysiadał.
>>>
>> zatrzymał się.....
>> a godzinę później byłby komentarz: nieodpowiedzialny (policja sądzi,
>> że był nietrzeźwy) kierowca 'gruszki' zatrzymał pojazd w gestej mgle i
>> spowodował katastrofe w ruchu lądowym; na tył betoniarki wpadły 2
>> autobusy a na rozbite szczątki 4 osobowe z przeciwka. Nikt jeszcze nie
>> policzył ofiar i strat, ale są znaczne......
>> Policja przypuszcza, że zatrzymanie miało jakiś związek z tragicznym
>> wypadkiem jaki zdarzył sie chwile wcześnie ok. 500 m dalej w kierunku
>> Kielc(?)...
>
> Taaak, I jeszcze w to wszystko walnął meteoryt.
;) widać za mało absurdów w zyciu doświadczyłes..... ;)
Zwracam uwagę tylko na na to, że zatrzymanie pojazdu na pasie ruchu
(gruszką nie da sie zjechac na z pasa ruchu na pobocze), jest, bardzo
delikatnie mówiac, proszeniem się o kolejne nieszczęście.
--
Pozdrawiam
Michał
-
30. Data: 2010-10-24 14:20:32
Temat: Re: A to byla betoniara
Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>
Dnia Thu, 14 Oct 2010 23:01:38 +0200, bratPit napisał(a):
>> Może był jednym z tych, którzy nie odróżniają "nie widać, że coś jedzie"
>> od "widać, że nic nie jedzie"?
>
> tak jak piszesz lub "zawsze się udawało to uda się i tym razem",
Cóż, odmóżdżanie kierowców daje coraz 'lepsze' rezultaty...
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++