eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.telefonia.gsm › 11-te nie znajduj
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 57

  • 31. Data: 2010-11-24 07:33:32
    Temat: Re: 11-te nie znajduj
    Od: "niusy.pl" <d...@n...pl.invalid>


    Użytkownik "GLaF" <g...@n...takiego.numeru.pl>

    >> A wystarczyło by gdyby powiedziała policji, że kupiła ją na bazarze od
    >> przypadkowego handlarza obwoźnego.
    >
    > Nie bardzo. Byłoby to paserstwo nieumyślne, też karane, KK:
    > Art. 292.
    > § 1. Kto rzecz, o której na podstawie towarzyszących okoliczności powinien
    > i może przypuszczać, że została uzyskana za pomocą czynu zabronionego,
    > nabywa lub pomaga do jej zbycia albo tę rzecz przyjmuje lub pomaga do jej
    > ukrycia, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia
    > wolności do lat 2.

    No i skąd takie przypuszczenie ?


  • 32. Data: 2010-11-24 07:40:50
    Temat: Re: 11-te nie znajduj
    Od: "niusy.pl" <d...@n...pl.invalid>


    Użytkownik "Michał Lorenc" <n...@s...pl>
    >
    > Ale po co ten sarkazm? To co, mają telefonów nie szukać? Czy tylko tych
    > tanich, powiedzmy, od dwóch stów w dół?

    Było o karaniu za użycie znalezionego


  • 33. Data: 2010-11-24 07:44:23
    Temat: Re: 11-te nie znajduj
    Od: "niusy.pl" <d...@n...pl.invalid>


    Użytkownik "GLaF" <g...@n...takiego.numeru.pl>

    >
    > Z komórkami jest jednak zupełnie inna sytuacja niż z długopisami.
    > Znalezienie właściciela komórki jest dość proste i nie można zakładać, że
    > właściciel nie będzie jej szukał, nawet jeśli jest tak stara, że w
    > lombardzie nie kupią jej nawet za złotówkę. Komórka to nie tylko
    > elektronika, to też narzędzie pracy, lista kontaktów, dane osobowe itp.
    > Dlatego znalezioną komórkę zawsze bym oddał, bez względu na jej rynkową
    > wartość.

    Najpierw trzeba wiedzieć gdzie oddać.


  • 34. Data: 2010-11-24 08:11:19
    Temat: Re: 11-te nie znajduj
    Od: Michał Lorenc <n...@s...pl>

    Cześć, "niusy.pl" <d...@n...pl.invalid>. Masz klej? To cześć.

    >> Ale po co ten sarkazm? To co, mają telefonów nie szukać? Czy tylko tych
    >> tanich, powiedzmy, od dwóch stów w dół?
    >
    > Było o karaniu za użycie znalezionego

    A każdy, kto idzie na policję mówi, że zgubił?
    "Panie, chyba mi ukradli."
    O tym, że jest znaleziony, to się często można dowiedzieć od znalazcy.

    --
    Michał Lorenc
    Tu ktoś powiedzieć mógłby "co za pech"
    Lecz jaka piękna tragedia, no jaka piękna tragedia
    jaka piękna tragedia, ech! (KMN)


  • 35. Data: 2010-11-24 11:03:19
    Temat: Re: 11-te nie znajduj
    Od: "VomitroN" <v...@i...pl>


    Użytkownik "niusy.pl" <d...@n...pl.invalid> napisał w wiadomości
    news:icifoo$fjo$1@news.net.icm.edu.pl...
    >
    > Użytkownik "GLaF" <g...@n...takiego.numeru.pl>
    >
    >>
    >> Z komórkami jest jednak zupełnie inna sytuacja niż z długopisami.
    >> Znalezienie właściciela komórki jest dość proste i nie można zakładać, że
    >> właściciel nie będzie jej szukał, nawet jeśli jest tak stara, że w
    >> lombardzie nie kupią jej nawet za złotówkę. Komórka to nie tylko
    >> elektronika, to też narzędzie pracy, lista kontaktów, dane osobowe itp.
    >> Dlatego znalezioną komórkę zawsze bym oddał, bez względu na jej rynkową
    >> wartość.
    >
    > Najpierw trzeba wiedzieć gdzie oddać.


    Jak to gdzie?
    http://allegro.pl/nokia-6300-znaleziona-uszkodzona-i
    1332270762.html

    BTW , ciekawe , jak sie ma karanie za uzywanie znalezionych komorek do ofert
    sprzedazy takowych.


    --
    VomitroN

    " All those moments will be lost in time, like... tears in rain "



  • 36. Data: 2010-11-24 16:25:51
    Temat: Re: 11-te nie znajduj
    Od: GLaF <g...@n...takiego.numeru.pl>

    Dnia Wed, 24 Nov 2010 08:44:23 +0100, niusy.pl napisał(a):

    > Użytkownik "GLaF" <g...@n...takiego.numeru.pl>
    >
    >>
    >> Z komórkami jest jednak zupełnie inna sytuacja niż z długopisami.
    >> Znalezienie właściciela komórki jest dość proste i nie można zakładać, że
    >> właściciel nie będzie jej szukał, nawet jeśli jest tak stara, że w
    >> lombardzie nie kupią jej nawet za złotówkę. Komórka to nie tylko
    >> elektronika, to też narzędzie pracy, lista kontaktów, dane osobowe itp.
    >> Dlatego znalezioną komórkę zawsze bym oddał, bez względu na jej rynkową
    >> wartość.
    >
    > Najpierw trzeba wiedzieć gdzie oddać.

    Na policję lub do biura rzeczy znalezionych. Jak tuż obok jest sklep,
    kiosk, przychodnia itp, to tam można zostawić, a na miejscu (np. na płocie)
    zostawić karteczkę z info. Można też zostawić na miejscu zakładając, że
    właściciel będzie szukał w miejscach, w których był.
    Także nic nie usprawiedliwia przywłaszczenia sobie komórki.

    --
    GLaF


  • 37. Data: 2010-11-24 19:33:02
    Temat: Re: 11-te nie znajduj
    Od: TGor <t...@o...pyl>

    On 2010-11-24 17:25, GLaF wrote:

    > Na policję lub do biura rzeczy znalezionych.

    Jak jest w okolicy i wiemy gdzie (a możemy być przyjezdni).

    > Jak tuż obok jest sklep,
    > kiosk, przychodnia itp, to tam można zostawić, a na miejscu (np. na płocie)
    > zostawić karteczkę z info.

    I ogłoszenie w radiu, tak, na wszelki słuczaj... Nie przesadzasz? Nie ma
    takiego prawa, które nakazywałoby fatygowanie znalazcy. Niech ten, co
    zgubił lata po nocy i rozkleja karteczki - aż nie oberwie za nielegalne
    roziweszanie ogłoszeń. ;-)

    > Można też zostawić na miejscu zakładając, że
    > właściciel będzie szukał w miejscach, w których był.

    Najprościej.

    > Także nic nie usprawiedliwia przywłaszczenia sobie komórki.
    >

    "Wysoki sądzie, znalazłem, prawda, ale nie mogłem odszukać właściciela
    bo zabezpieczono ją PIN. Zatrzymałem sądząc, że _właściciel_ rozwiesi w
    miejscu zgubienia karteczki z zawiadomieniem o zgubie. Np. właściciele
    psów tak robią..."

    Ja znalazłem w okolicy słuchawki do telefonu, którego i ja używam.
    Rozwiesiłem karteczki, a jakże. Właściciel się znalazł przy czym nie
    pisałem CO znalazłem. ;-) Zrobiłem tak, bo wcześniej znalazłem część do
    auta (oryginalna, serwisowa) a zagadnięty właściciel jedynego w okolicy
    francuza chciał ode mnie wydobyć informację, co niby zgubił.

    --
    ....................................................
    ...........................
    "Ja mam astmę i (dzięki postawie arcybiskupa Ozorowskiego)
    mam pleśń na suficie swojej łazienki. Ponadto mam reumatyzm."


  • 38. Data: 2010-11-24 19:35:25
    Temat: Re: 11-te nie znajduj
    Od: TGor <t...@o...pyl>

    On 2010-11-24 01:28, GLaF wrote:

    > Ten zapis jest, delikatnie mówiąc, niezbyt precyzyjny (jakie kryterium
    > przyjąć dla "powinien i może przypuszczać"?) i z tego powodu
    > kontrowersyjny.

    Nie jest precyzyjny aby sędzia mógł swobodnie osądzić sprawę. Jak
    wykażą, że kupił za 50zł ten telefon wart 500, to oberwie, jak nie -
    wątpliwości rozstrzygną na korzyść "oskarżonego".

    --
    ....................................................
    ...........................
    "Ja mam astmę i (dzięki postawie arcybiskupa Ozorowskiego)
    mam pleśń na suficie swojej łazienki. Ponadto mam reumatyzm."


  • 39. Data: 2010-11-24 19:50:29
    Temat: Re: 11-te nie znajduj
    Od: GLaF <g...@n...takiego.numeru.pl>

    Dnia Wed, 24 Nov 2010 20:33:02 +0100, TGor napisał(a):

    >> Jak tuż obok jest sklep,
    >> kiosk, przychodnia itp, to tam można zostawić, a na miejscu (np. na płocie)
    >> zostawić karteczkę z info.
    >
    > I ogłoszenie w radiu, tak, na wszelki słuczaj... Nie przesadzasz?

    Nie. Wiele razy widziałem karteczki typu "znaleziono".

    > Nie ma
    > takiego prawa, które nakazywałoby fatygowanie znalazcy.

    Właśnie jest, tylko mało kto o tym wie. I o tym właśnie jest ten cały
    wątek. Możesz szukać właściciela na własną rękę, dać ogłoszenie, przekazać
    odpowiedniej instytucji (jak jesteś przyjezdnym, to możesz oddać na policję
    w swoim mieście) lub zostawić. Nie ma prawa, które nakazuje ruszać
    znalezione rzeczy. Ale jak już ruszysz, to bierzesz na siebie pewne
    obowiązki. A przywłaszczenie to, w zależności od wartości zguby,
    wykroczenie lub przestępstwo.

    --
    GLaF


  • 40. Data: 2010-11-24 20:03:21
    Temat: Re: 11-te nie znajduj
    Od: TGor <t...@o...pyl>

    On 2010-11-24 20:50, GLaF wrote:

    > Nie. Wiele razy widziałem karteczki typu "znaleziono".
    > ,

    to tylko łaskawość znalazcy


    > Właśnie jest, tylko mało kto o tym wie.

    tylko w sumie nikt o nim nie wie, oprócz ciebie - zacytuj przepis
    nakazujący poszukiwanie właściciela za pomoca ogłoszeń...

    --
    ....................................................
    ...........................
    "Ja mam astmę i (dzięki postawie arcybiskupa Ozorowskiego)
    mam pleśń na suficie swojej łazienki. Ponadto mam reumatyzm."

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 . 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: