dzisiaj wywloklem spod wiaty piaggio free zeby zobaczyc czy da sie teraz
smigac:)
akumulator martwy (ale akurat tego sie spodziewalem bo juz przed koncem
sezonu byl mocno zasiarczony), odpalilalem z zelowego od ups (i chyba taki
zamontuje na stale...:)). po prawie minucie meczenia go zapalil:P znaczy
jezdzic bedzie;)

niestety ni cholery dopoki nie zlezie snieg nie mam co sie silic... nie wiem
jak wy w ciezszych ale ja na tym malenstwie nie bylem w stanie ruszyc:)
slizga sie w sniegu i zakupuje (ubitym pod samochodami). biorac pod uwage
prognozy to jszcze spokojnie miesiac sobie poczekam........... moglbym
dopchac do asfaltu i na nim probowac szalec ale jak zlapie odrobine sniegu
albo lodu na drodze to bede lezal...ryzykowac nie ma sensu....

czy ktos orientuje sie ile powinno wynosic cisnienie sprezania w takim malym
cylinderku? probuje ustalic czemu ma nieco malo sily i dosc nieciekawe
spalanie (jak na taka pojemnosc) - mam powazne przeslanki by sadzic ze mam
nieco przytarty cylinder i tlok przez poprzedniego wlasciciela. Po czym
rozpoznac po rozebraniu calosci, ze jest wylatany (pomijajac rysy bo to
jasne). jaka szczelina powinna byc pomiedzy pierscieniem a cylindrem? hmmmm
a sam pierscien mogl sie zuzyc?

--
-
pozdrawiający
----->>sirapacz<<------