-
21. Data: 2010-04-04 06:22:29
Temat: Re: zasilanie ledow, dziwne zjawisko
Od: "Piotr \"Curious\" Slawinski" <c...@b...internetdsl.tpnet.lp>
Artur wrote:
> witam,
>
> Mam dwa zestawy ledow, zestaw pierwszy to 30 diod w 10 galeziach
> rownoleglych po 3 diody. Zestaw drugi jest niemal identyczny ale diod jest
> 24 w 8 galeziach. Diody w zestawach sa inne ale maja te same parametry
> czyli 20mA przy 3,2V. Zestaw drugi zachowuje sie normalni czyli podanie
> napiecia 9,6V powoduje przeplyw pradu o wartosci 160mA (8 x 20mA),
> natomiast podanie tego napiecia na zestaw pierwszy skutkuje wzrostem pradu
> do okolo 350mA. schemat jednego z zestawow:
> http://img517.imageshack.us/img517/7458/diody.png
diody roznych producentow i serii maja rozna rezystancje wewnetrzna.
przy laczeniu diod rownoleglym nalezy sporo uwazac, czasem zeby rozplyw
pradu byl w miare podobny wystarczy ich sama rezystancja wewnetrzna (tj.
dokladnie jej nie-dynamiczna skladowa, czyli rezystancja tego cienkiego
drucika co tam w srodku siedzi, rezystancja styku drucik-struktura, itd)
a czasem nie.
przykladowo przy zabawach z tanimi diodami 'power led' (ponad 1W mocy)
bezproblemowo moglem laczyc diody nawet innych odcieni, roznych producentow
- pi razy drzwi prad do kazdej wplywal jednakowy, nawet jesli mialy spore
roznice temperatur , rozne radiatory, itd.
natomiast juz laczenie diod smd bylo duzym wyzwaniem - chcialem raz zrobic
sobie taka 'listwe led' do matrycy w ktorej upalila sie swietlowka -
mechanicznie najwygodniej byloby te diodki polaczyc po prostu jedna-obok-
drugiej i zlutowac razem. sprobowalem tak zrobic z kilkoma - zadzialalo.
polaczylem wiecej - i juz widac bylo ze jedne swieca duzo jasniej, drugie
duzo slabiej, przy czym akurat przy tej serii co dostalem widac bylo ze
trafiaja sie modele o duzo innych parametrach, a reszta dziala 'w miare
podobnie'. do pewnego momentu dawalo sie to 'wyrownac' zwiekszajac prad ,
niestety powyzej pewnego pradu niektore diodki uparcie swiecily duzo jasniej
niz pozostale i nie dalo sie bezpiecznie zwiekszyc pradu tak zeby osiagnac
'sredni znamionowy' .
imho - sprobuj rozdzielic te galezie, z 10 zrob 2x5 i porownaj prady. zmierz
w ogole przy jakim napieciu zaczynaja przewodzic diody w kazdym z zestawow i
jak zmienia sie ich prad w funkcji napiecia. niektore diody maja bardziej
'liniowa' zaleznosc napiecia od pradu (producenci 'oszczedzaja' na
doprowadzeniach, przez co maja one taka rezystancje, by umozliwic im
swiecenie przy 'pradzie znamionowym' - takie diody slabo pracuja w trybie
impulsowym, zwykle tez ich polprzewodnik nie ma dosc liniowej odpowiedzi
zeby to wykorzystac) ,
a niektore nie (w tych doprowadzenia sa zwykle grubsze zeby np. odprowadzic
cieplo, ew. poprawic 'sprawnosc' diody czy jej odpowiedz impulsowa -
niektore polprzewodniki maja liniowa odpowiedz prad->jasnosc , przez co
krotki impuls duzym pradem da ta sama jasnosc co dlugi mniejszym, ale
oczywiscie krotki impuls duzym pradem jesli rezystancja doprowadzen jest
duza wprowadzi duze straty...)
btw. doprowadzenia maja tez niewielka indukcyjnosc, wiec jesli chcesz
skonstruowac system diod w ktorym nie ma rezystorow 'wyrownujacych' - mozesz
wykorzystac to zjawisko, czyli zasilac je krotkimi impulsami z jakiegos
generatora czy 'drivera', tyle ze wtedy bedzie ci troche przeszkadzac rozna
indukcyjnosc przewodow do roznych galezi, no i caly ten system bedzie troche
siac.
byc moze lepiej zastosowac jakis maly driverek na kazdej galezi?
--
-
22. Data: 2010-04-07 20:03:08
Temat: Re: zasilanie ledow, dziwne zjawisko
Od: Waldemar Krzok <w...@z...fu-berlin.de>
Desoft wrote:
>>> Jest osiem gałęzi po 20mA, więc 160mA - ile byś ustawił dla tej
>>> "najsłabszej diody w sieci"? Jeśli te 160mA to bez rezystorów przecież
>>> nie wiesz jaki będzie rozpływ prądów, możesz mieć mniej więcej po
>>> równo, a możesz mieć na siedmiu gałęziach po 18mA, a na ostatniej
>>> resztę - 34mA. Diody zaczną się uszkadzać, najpierw "padnie" ta
>>> ostatnia gałąź, potem przewatowana reszta.
>
> Ale masz jakieś wsparcie?
> Czy tylko tak teoretyzujesz?
> Jeżeli uszkodzi się jakiś LED (gałąź) to po pierwsze przestanie świecić
> ale dalej przewodzi prąd (nawet chyba napięcie na nim nie spadnie zbyt
> dużo - tego nie pamiętam) dopiero w okolicach 1A przechodzi w tryb
> zwarcia. I teraz jeżeli chłodzenie pozwoli to tak mu zostaje, a jeżeli
> stopi się obudowa to mogą pozostać same nóżki. Doświadczenia robiłem na
> starych polskich LEDach 5mm.
>
> Co do równoległego łączenia LEDów:
> Osiem LEDów zostało połączonych równolegle bez rezystorów w 1998 roku (nie
> używane często, ale działają do dzisiaj - lampka w rowerze)
>
>>>Sprawdzanie i dobieranie
>
> ...bez dobierania, a nwet dwa są z innego materiału.
>
>
>> Ja to rozumiem, w tym co piszesz jest duzo racji. Ale tez nie moge sie
>> zgodzic
>> z tym, ze jak ktoras galaz (z szeregowym opornikiem) wysiadzie to to nie
>> pociagnie za soba lawinowego uszkodzenioa pozostalych. Przez pozostale
>> tez poplynie wiekszy prad tak, ze te oporniki nic nie pomoga.
>
> Odżałuj tą złotówkę. Kup kilka LEDów i porób doświadczenia.
> Zdejmij charakterystykę, popodłączaj równolegle, szeregowo, pomierz,
> a na końcu powoli (jednocześnie mierząc) zwiększaj prąd aż pójdzie dym,
> odczekaj i powtórz probę (mi LED jeszcze po takiej operacji chwilę
> zaświecił)
to, że u ciebie działa, nie znaczy, że zawsze i wszędzie będzie działać.
Oprócz tego często-gęsto wygląda do dupy jak zmieniasz jasność, bo
charakterystyki trochę inne. I nie rozumiem zupełnie tej dyskusji.
Wstawienie rezystorów wyrównawczych i zrobienie tego tak jak powinno być
trwa krócej i kosztuje mniej, niż ta dyskusja. W przypadku prawie
jednakowych diod wystarczy dać 1-2.2 ohma na gałąź. A całość można
oczywiście zasilać ze źródła prądowego. Opory tylko wyrównują prądy na
gałąź.
Waldek
-
23. Data: 2010-04-07 20:09:20
Temat: Re: zasilanie ledow, dziwne zjawisko
Od: Waldemar Krzok <w...@z...fu-berlin.de>
Piotr "Curious" Slawinski wrote:
> Artur wrote:
>
>> witam,
>>
>> Mam dwa zestawy ledow, zestaw pierwszy to 30 diod w 10 galeziach
>> rownoleglych po 3 diody. Zestaw drugi jest niemal identyczny ale diod
>> jest 24 w 8 galeziach. Diody w zestawach sa inne ale maja te same
>> parametry czyli 20mA przy 3,2V. Zestaw drugi zachowuje sie normalni czyli
>> podanie napiecia 9,6V powoduje przeplyw pradu o wartosci 160mA (8 x
>> 20mA), natomiast podanie tego napiecia na zestaw pierwszy skutkuje
>> wzrostem pradu do okolo 350mA. schemat jednego z zestawow:
>> http://img517.imageshack.us/img517/7458/diody.png
>
> diody roznych producentow i serii maja rozna rezystancje wewnetrzna.
>
> przy laczeniu diod rownoleglym nalezy sporo uwazac, czasem zeby rozplyw
> pradu byl w miare podobny wystarczy ich sama rezystancja wewnetrzna (tj.
> dokladnie jej nie-dynamiczna skladowa, czyli rezystancja tego cienkiego
> drucika co tam w srodku siedzi, rezystancja styku drucik-struktura, itd)
> a czasem nie.
> przykladowo przy zabawach z tanimi diodami 'power led' (ponad 1W mocy)
> bezproblemowo moglem laczyc diody nawet innych odcieni, roznych
> producentow - pi razy drzwi prad do kazdej wplywal jednakowy, nawet jesli
> mialy spore roznice temperatur , rozne radiatory, itd.
Problem jest taki, że w pewnym zakresie prądu opór LEDa jest prawie zerowy.
> natomiast juz laczenie diod smd bylo duzym wyzwaniem - chcialem raz zrobic
> sobie taka 'listwe led' do matrycy w ktorej upalila sie swietlowka -
> mechanicznie najwygodniej byloby te diodki polaczyc po prostu jedna-obok-
> drugiej i zlutowac razem. sprobowalem tak zrobic z kilkoma - zadzialalo.
> polaczylem wiecej - i juz widac bylo ze jedne swieca duzo jasniej, drugie
> duzo slabiej, przy czym akurat przy tej serii co dostalem widac bylo ze
> trafiaja sie modele o duzo innych parametrach, a reszta dziala 'w miare
> podobnie'. do pewnego momentu dawalo sie to 'wyrownac' zwiekszajac prad ,
> niestety powyzej pewnego pradu niektore diodki uparcie swiecily duzo
> jasniej niz pozostale i nie dalo sie bezpiecznie zwiekszyc pradu tak zeby
> osiagnac 'sredni znamionowy' .
>
> imho - sprobuj rozdzielic te galezie, z 10 zrob 2x5 i porownaj prady.
> zmierz w ogole przy jakim napieciu zaczynaja przewodzic diody w kazdym z
> zestawow i jak zmienia sie ich prad w funkcji napiecia. niektore diody
> maja bardziej 'liniowa' zaleznosc napiecia od pradu (producenci
> 'oszczedzaja' na doprowadzeniach, przez co maja one taka rezystancje, by
> umozliwic im swiecenie przy 'pradzie znamionowym' - takie diody slabo
> pracuja w trybie impulsowym, zwykle tez ich polprzewodnik nie ma dosc
> liniowej odpowiedzi zeby to wykorzystac) ,
>
> a niektore nie (w tych doprowadzenia sa zwykle grubsze zeby np.
> odprowadzic
> cieplo, ew. poprawic 'sprawnosc' diody czy jej odpowiedz impulsowa -
> niektore polprzewodniki maja liniowa odpowiedz prad->jasnosc , przez co
> krotki impuls duzym pradem da ta sama jasnosc co dlugi mniejszym, ale
> oczywiscie krotki impuls duzym pradem jesli rezystancja doprowadzen jest
> duza wprowadzi duze straty...)
>
> btw. doprowadzenia maja tez niewielka indukcyjnosc, wiec jesli chcesz
> skonstruowac system diod w ktorym nie ma rezystorow 'wyrownujacych' -
> mozesz wykorzystac to zjawisko, czyli zasilac je krotkimi impulsami z
> jakiegos generatora czy 'drivera', tyle ze wtedy bedzie ci troche
> przeszkadzac rozna indukcyjnosc przewodow do roznych galezi, no i caly ten
> system bedzie troche siac.
nie tylko. Diody LED mają częściowo negatywną rezystancję dynamiczną.
> byc moze lepiej zastosowac jakis maly driverek na kazdej galezi?
to jest najlepsze rozwiązanie, ale po małym oporniczku do każdej gałęzi też
wystarczy. Zrobiłem parę takich lampek, dwie z tych par fruwa jeszcze na ISS
i ich szlag nie trafił. Opornik 1 do 2.2 ohma na gałąź.
Waldek