eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.motocykle › zapinanie kasku
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 163

  • 71. Data: 2011-07-02 08:46:15
    Temat: Re: zapinanie kasku
    Od: Glub <g...@g...com>

    de Fresz <d...@N...pl> wrote:
    .

    > Ale nie zabrania się "wszystkiego", tylko nakłada pewne wymogi które są:
    > a) zgodne ze zdrowym rozsądkiem, b) nie są nazbyt upierdliwe. I nawet
    > jeśli dzięki temu choćby 1 osoba rocznie przeżyje wbrew swej woli, to
    > IMHO warto. Jeśli ktoś jest oportunistą,

    Chyba kontestatorem...

    A teraz sprawdz w slowniku co "oportunista" znaczy...
    Moze podpowiem angielskim, podobne znaczenie.

    --
    Glub SW-T400


  • 72. Data: 2011-07-02 10:26:19
    Temat: Re: zapinanie kasku
    Od: de Fresz <d...@N...pl>

    On 2011-07-02 02:07:23 +0200, moto moto <p...@g...com> said:

    >>> A wiesz jak niebezpieczne s lodowce? Na szcz cie jeszcze nie ma
    >>> zakazu wchodzenia na nie.
    >>
    >> Kt ry przewodnik z Tob p jdzie na lodowiec bez kasku i zwi zania lin ?
    >
    > A to muszę iść z przewodnikiem? A jak znajdę takiego co pójdzie,
    > to co
    > wtedy? Bąka puścisz?

    Posram się nawet z przejęcia. Przyjdziesz mnie podetrzeć?


    >>> Ka da forma ograniczania wolno ci jest idiotyczna. Natomiast pod
    >>> pretekstem "twojego dobra" mo na zakaza niemal wszystkiego.
    >>
    >> Ale nie zabrania si "wszystkiego", tylko nak ada pewne wymogi kt re
    >> s : a) zgodne ze zdrowym rozs dkiem, b) nie s nazbyt upierdliwe. I
    >> nawet je li dzi ki temu cho by 1 osoba rocznie prze yje wbrew swej
    >> woli, to IMHO warto. Je li kto jest oportunist , to zawsze mo e
    >> je dzi w atrapie pt. braincap, czy inny "niemiec". Stylowe, ma e,
    >> tanie, chroni tyle co nic.
    >>
    >
    > Pardon z góry za argument ad personam, ale Ty musiałeś być upuszczo
    > ny
    > przez rodziców jak byłeś bardzo młody i teraz Ci zostało.

    Na szczęście kask mnie ocalił.


    > Znajdujesz
    > wydumane uzasadnienei do tego, żeby ludzi zmuszać do pewnych zachowań

    Wydumane niewydumane, jest paru takich, którym ocaliło to życie.


    > Zmuszanie wszystkich ludzi do jeżdzania w kasku nie ma nic wspólnego
    > ze zdrowym rozsądkiem. To jest wyłącznie moja sprawa.

    Gdyby płacenie za opiekę medyczna miało coś więcej wspólnego z realnymi
    kosztami służby zdrowia, może nawet bym Ci przyznał rację. Zresztą -
    możesz jeździć bez kasku - po swojej łące, czy prywatnym torze pod
    domem, tam nikt Ci tego nie zabrania. A nawet możesz i po ulicy, tyle
    że to kosztowne hobby. Nic to, bądź twardy, lej na system!


    > Co mi się stanie
    > jak szlifa zaliczę. FYI: nie tylko jeżdzę w zapiętym kasku, a tak
    > że
    > latam w porządnym skórzyanym wdzianku, nawet jak jest gorąco, bo
    > uważam, że moje życie i zdrowie jest ważniejsze niż trochę potu

    Aha. Czyli tak se radośnie pierdolisz o wolności, z ktorej i tak byś
    nie korzystał?


    > Na szczęśnie ustawo-tfu-dawca nie wymaga tego ode mnie.

    Ale zaraz zacznie! Tuż przed tym, jak w ogóle zabroni jazdy motocyklem.
    Przecież ciągle knują na ten temat i raz dwa ograbią nas z wolności.


    > Czy teraz rozumiesz pod jakim idiotyzmem się podpisujesz?

    Nooo. Idiotyzmem będącymi obowiązującym prawem w niemal całym
    cywilizowanym świecie, od lat wielu. Skoro brakuje Ci zdolności pojęcia
    prawd prostych, to napiszę jasno, może dotrze: Twoje i kolegów
    pitolenie o odzieraniu z wolności i kagańcu na widzimisiu jest tylko
    żałosnym pierdoleniem bez żadnych szans na ziszczenie. Nie zapowiada
    się, aby którykolwiek kraj zdecydował się na rezygnację z obowiązku
    jazdy w kasku, kropka. I jakoś nie zawiązał się powszechny ruch walki z
    tym wrednym reżimem, nie ma demonstracji na ulicach miast i wsi
    domagających się zniesienia nieludzkiego nakazu, tak uwierającego
    powszechne poczucie wolności.
    Gardłuj się, czy też wypłakuj do woli, nic to nie zmieni. Mam nadzieję
    że starczyło Ci sprawności szarych komórek do przyswojenia tego faktu.


    > No nie wiem,
    > może jesteś na tyle ograniczony umysłowo, że nie jesteś w stanie
    > zakumać elementarnych spraw.

    I kto to mówi?


    > Może jednak nie powinieneś się wypowia
    > dać publicznie, co?

    Mam ochotę, to se klepie po kibordzie, nie podoba się, nie czytaj.

    --
    Pozdrawiam
    de Fresz


  • 73. Data: 2011-07-02 10:38:15
    Temat: Re: zapinanie kasku
    Od: Kuczu <q...@g...com>

    W dniu 2011-07-01 20:23, Piotr May pisze:

    > A dlaczego ktos ma mi mowic co jest dla mnie dobre ? Chcesz chronic swoj
    > lep ? dobrze, chron go, ale nie zakazuj mi go nie chronic.

    Ja zakladam kask bo bez niego bola mnie uszy, przewiewam je sobie
    znaczy. Z tego samego powodu nie jezdze w braincapie choc go posiadam.
    Kask otwarty zapinam zeby mi go z glowy nie zwialo. Integrala nie musze
    bo jest wlasciwie dopasowany i nie spadnie. I tyle.
    Dopoki Panstwo nie kazalo to jezdzilo sie na Simsonach bez "czapki" i
    bylo git. Jakos nikt z mich znajomych, ani ja, nie zginal z powodu braku
    kasku, nie doznal urazow czaszki ani kregoslupa i tylko co najwyzej mial
    w uchu ose, przewialo mu zatoki albo obsmarkal se uszy.
    Jazda bez kasku jest mila na krotka mete, przy predkosciach powyzej 90
    kmh i odleglosciach >10 km jest po prostu meczaca.

    I teraz uwaga ! Wedlug mnie kask nie powinien byc obligatoryjny ale
    obowiazkowe powinny byc okulary/szyba czyli cokolwiek chroniace oczy. Bo
    o ile gosc bez kasku zrobic moze krzywde co najwyzej sobie to kierowca
    motocykla ktorego jebnal w oko trzmiel przez dluzsza chwile nie widzi
    nic i moze zrobic krzywde otoczeniu.

    --
    Kuczu

    LOUD BLACK PIPES SAVE LIVES !!
    Harley Davidson FXR-C + Buell XB12X


  • 74. Data: 2011-07-02 11:00:27
    Temat: Re: zapinanie kasku
    Od: de Fresz <d...@N...pl>

    On 2011-07-02 12:38:15 +0200, Kuczu <q...@g...com> said:

    > Dopoki Panstwo nie kazalo to jezdzilo sie na Simsonach bez "czapki" i
    > bylo git. Jakos nikt z mich znajomych, ani ja, nie zginal z powodu
    > braku kasku, nie doznal urazow czaszki ani kregoslupa i tylko co
    > najwyzej mial w uchu ose, przewialo mu zatoki albo obsmarkal se uszy.

    Mieli fart i tyle. Kilku gości go nie miało. Moja matka parę lat
    pracowała na oddziale powypadkowym warszawskiego szpitala, miała co
    najmniej dwóch klientów po szlifie bez kasku. Jeden męczył się blisko
    miesiąc i nie dał rady, drugi został zaślinioną roślinką. Znam też
    conajmniej 2 inne przypadki gleby bez kasku przy śmiesznej prędkości
    zakończone kostnicą. Z pewnością po wypadku oni sami jak i ich rodziny
    byli gorącymi orędownikami "swobody wyboru". Czasem ludzie robią głupie
    rzeczy na własne życzenie, większość później tego otwarcie żałuje,
    niektórzy pokryjomu.
    W sumie nie powinno dziwić, że zdrowy, sprawny gość, siedząc w ciepłym
    fotelu przed kibordem piszę butnie "to moja dupa i moja sprawa". Jednak
    nie wierzę, aby leżąc w szpitalnym wyrku na wyciągu, z rurą w gardle i
    tyłku, dalej propagował te górnolotne frazesy. Jeśli obowiązek jazdy w
    kasku uchroni choć paru przed ich własnym brakiem rozsądku, to IMHO
    warto.


    > I teraz uwaga ! Wedlug mnie kask nie powinien byc obligatoryjny ale
    > obowiazkowe powinny byc okulary/szyba czyli cokolwiek chroniace oczy.

    Tak to zdaje się działa w tych nielicznych stanach USA, gdzie można
    jeździć bez kasku.

    --
    Pozdrawiam
    de Fresz


  • 75. Data: 2011-07-02 11:35:46
    Temat: Re: zapinanie kasku
    Od: AZ <a...@g...com>

    On 2011-07-02, Kuczu <q...@g...com> wrote:
    >
    > I teraz uwaga ! Wedlug mnie kask nie powinien byc obligatoryjny ale
    > obowiazkowe powinny byc okulary/szyba czyli cokolwiek chroniace oczy. Bo
    > o ile gosc bez kasku zrobic moze krzywde co najwyzej sobie to kierowca
    > motocykla ktorego jebnal w oko trzmiel przez dluzsza chwile nie widzi
    > nic i moze zrobic krzywde otoczeniu.
    >
    A jak jade z otwartym wizjerem? Ma byc obowiazek zamykania? A jezdze
    czesto, przewaznie zawsze do 80-90 km/h.

    --
    Artur
    ZZR 1200


  • 76. Data: 2011-07-02 11:46:54
    Temat: Re: zapinanie kasku
    Od: Kuczu <q...@g...com>

    W dniu 2011-07-02 13:35, AZ pisze:
    > On 2011-07-02, Kuczu<q...@g...com> wrote:
    >>
    >> I teraz uwaga ! Wedlug mnie kask nie powinien byc obligatoryjny ale
    >> obowiazkowe powinny byc okulary/szyba czyli cokolwiek chroniace oczy. Bo
    >> o ile gosc bez kasku zrobic moze krzywde co najwyzej sobie to kierowca
    >> motocykla ktorego jebnal w oko trzmiel przez dluzsza chwile nie widzi
    >> nic i moze zrobic krzywde otoczeniu.
    >>
    > A jak jade z otwartym wizjerem? Ma byc obowiazek zamykania? A jezdze
    > czesto, przewaznie zawsze do 80-90 km/h.
    >

    Nie popadajmy w skrajnosci. Ja tylko zwracam uwage na fakt iz ochrona
    oczu jest czesto wazniejsza niz ochrona pustego lba.

    --
    Kuczu

    LOUD BLACK PIPES SAVE LIVES !!
    Harley Davidson FXR-C + Buell XB12X


  • 77. Data: 2011-07-02 11:51:07
    Temat: Re: zapinanie kasku
    Od: Kuczu <q...@g...com>

    W dniu 2011-07-02 13:00, de Fresz pisze:
    > On 2011-07-02 12:38:15 +0200, Kuczu <q...@g...com> said:
    >
    >> Dopoki Panstwo nie kazalo to jezdzilo sie na Simsonach bez "czapki" i
    >> bylo git. Jakos nikt z mich znajomych, ani ja, nie zginal z powodu
    >> braku kasku, nie doznal urazow czaszki ani kregoslupa i tylko co
    >> najwyzej mial w uchu ose, przewialo mu zatoki albo obsmarkal se uszy.
    >
    > Mieli fart i tyle. Kilku gości go nie miało. Moja matka parę lat
    > pracowała na oddziale powypadkowym warszawskiego szpitala, miała co
    > najmniej dwóch klientów po szlifie bez kasku. Jeden męczył się blisko
    > miesiąc i nie dał rady, drugi został zaślinioną roślinką. Znam też
    > conajmniej 2 inne przypadki gleby bez kasku przy śmiesznej prędkości
    > zakończone kostnicą. Z pewnością po wypadku oni sami jak i ich rodziny
    > byli gorącymi orędownikami "swobody wyboru". Czasem ludzie robią głupie
    > rzeczy na własne życzenie, większość później tego otwarcie żałuje,
    > niektórzy pokryjomu.
    > W sumie nie powinno dziwić, że zdrowy, sprawny gość, siedząc w ciepłym
    > fotelu przed kibordem piszę butnie "to moja dupa i moja sprawa". Jednak
    > nie wierzę, aby leżąc w szpitalnym wyrku na wyciągu, z rurą w gardle i
    > tyłku, dalej propagował te górnolotne frazesy. Jeśli obowiązek jazdy w
    > kasku uchroni choć paru przed ich własnym brakiem rozsądku, to IMHO warto.

    Ale ja nadal uwazam iz to moj leb i moja sprawa. Ja wole jezdzic w kasku
    bo tak. Ale dlaczego mialbym innym nakazywac ? Dlaczego chcesz decydowac
    za mnie jak zgine i czy bede roslina czy nie ? Ten wybor nalezy
    pozostawic ludziom i ich zdrowemu rozsadkowi. Ja wiem ze jesli bede
    chodzil zima w sandalach to sie rozchoruje wiec zakladam grube buty. Ale
    czy z tego powodu iz kilka osob zmarlo na powiklania pogrypowe bo lazili
    zima w sandalach mamy prawo nakazywac zima noszenie ocieplanych kozakow ?

    >
    >> I teraz uwaga ! Wedlug mnie kask nie powinien byc obligatoryjny ale
    >> obowiazkowe powinny byc okulary/szyba czyli cokolwiek chroniace oczy.
    >
    > Tak to zdaje się działa w tych nielicznych stanach USA, gdzie można
    > jeździć bez kasku.

    tak. I jest to wedlug mnie rozsadne prawo, duzo rozsadniejsze niz nakaz
    jazdy w kasku.

    --
    Kuczu

    LOUD BLACK PIPES SAVE LIVES !!
    Harley Davidson FXR-C + Buell XB12X


  • 78. Data: 2011-07-02 11:54:49
    Temat: Re: zapinanie kasku
    Od: KJ Siła Słów <K...@n...com>

    W dniu 2011-07-02 13:00, de Fresz pisze:

    > W sumie nie powinno dziwić, że zdrowy, sprawny gość, siedząc w ciepłym
    > fotelu przed kibordem piszę butnie "to moja dupa i moja sprawa". Jednak
    > nie wierzę, aby leżąc w szpitalnym wyrku na wyciągu, z rurą w gardle i
    > tyłku, dalej propagował te górnolotne frazesy.

    Amen.

    > Jeśli obowiązek jazdy w
    > kasku uchroni choć paru przed ich własnym brakiem rozsądku, to IMHO warto.

    Drugie amen.

    >> I teraz uwaga ! Wedlug mnie kask nie powinien byc obligatoryjny ale
    >> obowiazkowe powinny byc okulary/szyba czyli cokolwiek chroniace oczy.

    trzecie amen.

    No i koniec ewangelii, mozna zamknac watek.

    KJ


  • 79. Data: 2011-07-02 13:56:47
    Temat: Re: zapinanie kasku
    Od: "NESSO" <NIESPAMUJ@NIE SPAMUJ .PL>

    http://2.bp.blogspot.com/_gTJMEP-c2fo/Sd3fvk04LwI/AA
    AAAAAALMo/PRQVue6h5mk/s400/funny-helmet-police.jpg


    uwazam ze zapinanie kasku sensu niema przyajmniej nie takiego



  • 80. Data: 2011-07-02 20:48:16
    Temat: Re: zapinanie kasku
    Od: kakmar <k...@g...com>

    Dnia 02.07.2011 de Fresz <d...@N...pl> napisał/a:
    > Jeśli obowiązek jazdy w
    > kasku uchroni choć paru przed ich własnym brakiem rozsądku, to IMHO
    > warto.

    Ja zaś zawsze gdy czytam to zdanie, w kolejnej wersji, zastanawiam się,
    jakież to gówno tym razem będzie się w ten sposób uzasadniać.

    Przeraża mnie to zdanie, a właściwie ludzie którzy tak łatwo potrafią
    się nim posługiwać.

    --
    kakmaratgmaildotocm

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 ... 17


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: