-
1. Data: 2012-02-02 12:38:17
Temat: zamarzniety plyn chlodzacy...
Od: Michał sirapacz Gut <m...@s...pl>
Wlasnie mam zagwozdkę, myslalem ze nalalem ostatnio nowego plynu do
chlodnic (tak z pol roku temu) ale po stwierdzeniu objawow zamarzniecia
dzis i wczoraj przyjrzalem sie mu i jest to owszem niby cos podobnego do
rozowego ale bardziej brunatny i brudny ten plyn w zbiorniczku.
przy -18 zamarzl...
nie bardzo mi sie widzi zmieniac plyn ponownie w tej temperaturze -
dolanei koncentratu zwiekszy mrozoodpornosc tego plynu zeby docipiec do
bardziej ludzkich temperatur? czy moze za wszelka cene zlac to co jest i
zalac ponownie czyms nowym?
sir
-
2. Data: 2012-02-02 13:11:12
Temat: Re: zamarzniety plyn chlodzacy...
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Michał sirapacz Gut" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:jgdsj9$pfr$...@p...wsisiz.edu.pl...
>Wlasnie mam zagwozdkę, myslalem ze nalalem ostatnio nowego plynu do
>chlodnic (tak z pol roku temu) ale po stwierdzeniu objawow
>zamarzniecia dzis i wczoraj przyjrzalem sie mu i jest to owszem niby
>cos podobnego do rozowego ale bardziej brunatny i brudny ten plyn w
>zbiorniczku.
>przy -18 zamarzl...
Co znaczy zamarzl ? w rozwodnionym plynie wytracaja sie krysztalki
lodu, ale wtedy w reszcie podnosi sie stezenie glikolu i wiecej
wytrzymuje.
O tyle dobrze ze te krysztalki sa osobne, nie blokuja przeplywu
calkowicie i nic nie peka.
Ale jesli masz tego duzo, to ten plyn jest solidnie rozwodniony ... ja
bym raczej wymienil.
Ale nie za wszelka cene - dolewka tez pomoze, ewentualnie spuscic ile
sie da wezykiem potem dolewac.
J.
-
3. Data: 2012-02-02 13:21:42
Temat: Re: zamarzniety plyn chlodzacy...
Od: "r...@k...pl" <r...@k...pl>
Thu, 2 Feb 2012 13:11:12 +0100, w <jgduh3$sit$1@inews.gazeta.pl>, "J.F"
<j...@p...onet.pl> napisał(-a):
> Co znaczy zamarzl ? w rozwodnionym plynie wytracaja sie krysztalki
> lodu, ale wtedy w reszcie podnosi sie stezenie glikolu i wiecej
> wytrzymuje.
> O tyle dobrze ze te krysztalki sa osobne, nie blokuja przeplywu
> calkowicie i nic nie peka.
>
> Ale jesli masz tego duzo, to ten plyn jest solidnie rozwodniony ... ja
> bym raczej wymienil.
> Ale nie za wszelka cene - dolewka tez pomoze, ewentualnie spuscic ile
> sie da wezykiem potem dolewac.
Cóż, wczoraj miałem breję w zbiorniku wyrównawczym. Odkręciłem korek,
przejechałem kilka km, odparowało (wylało się) dosyć dużo :).
-
4. Data: 2012-02-03 00:00:05
Temat: Re: zamarzniety plyn chlodzacy...
Od: "v...@i...pl" <v...@i...pl>
W dniu 2012-02-02 12:38, Michał sirapacz Gut pisze:
> Wlasnie mam zagwozdkę, myslalem ze nalalem ostatnio nowego plynu do
> chlodnic (tak z pol roku temu) ale po stwierdzeniu objawow zamarzniecia
> dzis i wczoraj przyjrzalem sie mu i jest to owszem niby cos podobnego do
> rozowego ale bardziej brunatny i brudny ten plyn w zbiorniczku.
> przy -18 zamarzl...
> nie bardzo mi sie widzi zmieniac plyn ponownie w tej temperaturze -
> dolanei koncentratu zwiekszy mrozoodpornosc tego plynu zeby docipiec do
> bardziej ludzkich temperatur? czy moze za wszelka cene zlac to co jest i
> zalac ponownie czyms nowym?
>
> sir
Radzilbym Ci to czym predzej zlac w cieplym garazu i wlac porzadnego
plynu, zeby blok nie pekl, tak jak mi w ducato zeszlej zimy (moja wina i
bylo o tym na grupie, wiec nie bede sie rozwodzil) :(
--
venioo -> GG:198909
Sprzedam AUDI 100 C4 '91 AAR 2.3 LPG
http://tablica.pl/oferta/audi-100-c4-czarna-gaz-lpg-
mafia-look-IDvheh.html
-
5. Data: 2012-02-03 11:50:00
Temat: Re: zamarzniety plyn chlodzacy...
Od: Michał sirapacz Gut <m...@s...pl>
> Co znaczy zamarzl ? w rozwodnionym plynie wytracaja sie krysztalki lodu,
> ale wtedy w reszcie podnosi sie stezenie glikolu i wiecej wytrzymuje.
> O tyle dobrze ze te krysztalki sa osobne, nie blokuja przeplywu
> calkowicie i nic nie peka.
objaw byl taki ze stanęła mi chłodnica i nagrzewnica (temp >roboczej a w
samochodzie zimno:))
w zbiorniczku wyrownawczym byla cienka warstwa lodu ale nie calkowicie
zablokowala zbiorniczek bo byl tam plyn (w stanie cieklym).
po dolaniu tego koncentratu jest lepiej - dzisiaj nic nie zamarzlo ale
nie bede swirowal i niedlugo wymienie plyn na cos innego bo ta breja
plynu nie przypomina
-
6. Data: 2012-02-03 11:50:41
Temat: Re: zamarzniety plyn chlodzacy...
Od: Michał sirapacz Gut <m...@s...pl>
> Radzilbym Ci to czym predzej zlac w cieplym garazu i wlac porzadnego
> plynu, zeby blok nie pekl, tak jak mi w ducato zeszlej zimy (moja wina i
> bylo o tym na grupie, wiec nie bede sie rozwodzil) :(
moje kondolencje, nie czytalem o tym.
-
7. Data: 2012-02-03 14:11:08
Temat: Re: zamarzniety plyn chlodzacy...
Od: J_K_K <j...@i...fm>
W dniu 2012-02-03 11:50, Michał sirapacz Gut pisze:
>
> nie bede swirowal i niedlugo wymienie plyn na cos innego bo ta breja
> plynu nie przypomina
Są takie proste przyrządziki z pływakiem (jak do akumulatora)
do badania temperatury zamarzania płynu.
No i podobno należy go wymieniać co 2 lata.
--
Pzdr
JKK
-
8. Data: 2012-02-03 20:44:02
Temat: Re: zamarzniety plyn chlodzacy...
Od: "v...@i...pl" <v...@i...pl>
W dniu 2012-02-03 11:50, Michał sirapacz Gut pisze:
>
>> Radzilbym Ci to czym predzej zlac w cieplym garazu i wlac porzadnego
>> plynu, zeby blok nie pekl, tak jak mi w ducato zeszlej zimy (moja wina i
>> bylo o tym na grupie, wiec nie bede sie rozwodzil) :(
> moje kondolencje, nie czytalem o tym.
>
>
>
>
jako ze pracuje od rana do nocy nie w miejscu zamieszkania a ducato
uzywalem weekendowo, to nigdy nie chcialo mi sie wody zlac z chlodnicy.
az jednej nocy jak przyszedl mroz to juz nie bylo co zlewac bo wszystko
zamarzlo :|
--
venioo -> GG:198909
Sprzedam AUDI 100 C4 '91 AAR 2.3 LPG
http://tablica.pl/oferta/audi-100-c4-czarna-gaz-lpg-
mafia-look-IDvheh.html
-
9. Data: 2012-02-03 21:29:54
Temat: Re: zamarzniety plyn chlodzacy...
Od: AZ <a...@g...com>
On 02/03/2012 08:44 PM, v...@i...pl wrote:
>
> jako ze pracuje od rana do nocy nie w miejscu zamieszkania a ducato
> uzywalem weekendowo, to nigdy nie chcialo mi sie wody zlac z chlodnicy.
> az jednej nocy jak przyszedl mroz to juz nie bylo co zlewac bo wszystko
> zamarzlo :|
>
ZTCW glikol zamarzając zmniejsza objętość, więc ryzyko rozsadzenia bloku
jest małe, prędzej można uszkodzić pompę.
--
Artur
ZZR 1200