-
1. Data: 2016-12-02 16:38:11
Temat: sukces w zjednoczeniu
Od: niepełnosprawny intelektualnie 'POPIS/EU <N...@g...pl>
rozpoczynam dyskusję:
jebać euro!
czy programowanie windows - zdarzeniowe
wymusza tworzenie w modelu zmiennej pomocniczej?
-
2. Data: 2016-12-17 19:47:44
Temat: Re: sukces w zjednoczeniu
Od: fir <p...@g...com>
W dniu piątek, 2 grudnia 2016 16:38:22 UTC+1 użytkownik niepełnosprawny
intelektualnie 'POPIS/EU napisał:
> rozpoczynam dyskusję:
>
> jebać euro!
>
> czy programowanie windows - zdarzeniowe
> wymusza tworzenie w modelu zmiennej pomocniczej?
nie rozumiem pytania
(jakiej zmiennej pomocniczej i w jakim modelu? jesli pytanie z winapi to moge
odpowiedziec po sprecyzowaniu
pytania)
-
3. Data: 2016-12-18 18:14:43
Temat: Re: sukces w zjednoczeniu
Od: niepełnosprawny intelektualnie 'POPIS/EU <N...@g...pl>
ależ Profesorze!
model zmiennej pomocniczej, szczególnie lansowany na najlepszej uczelni
technicznej na świecie czyli politechnice warszawskiej, polega na tym,
że co bardziej strategiczne zmienne mają swoje "wierne kopie"... model
opiera się na jakimś dziwnym aktualizowaniu obu tych zmiennych z różnych
dziwnych miejsc w programie... najbardziej lubię moment, gdy program
wywala się na skutek tego, że zmienna oryginalna zawiera co innego niż
jej wierna kopia...
piątkowi abiturienci pw stosują tu jakieś volatile...
no niestety przykładu ze swojego podwórka nie podam, bo mimo jebania
mnie na politechnice warszawskiej, nie nauczyłem sie programowania w
modelu zmiennej pomocniczej...
no i tak się właśnie zastanawiam, czy model "sukces europy" czyli MS
Visual C# z założenia nie wymusza takowego myślenia?
-
4. Data: 2017-01-10 18:53:02
Temat: Re: sukces w zjednoczeniu
Od: fir <p...@g...com>
W dniu niedziela, 18 grudnia 2016 18:15:05 UTC+1 użytkownik niepełnosprawny
intelektualnie 'POPIS/EU napisał:
> ależ Profesorze!
>
> model zmiennej pomocniczej, szczególnie lansowany na najlepszej uczelni
> technicznej na świecie czyli politechnice warszawskiej, polega na tym,
> że co bardziej strategiczne zmienne mają swoje "wierne kopie"... model
> opiera się na jakimś dziwnym aktualizowaniu obu tych zmiennych z różnych
> dziwnych miejsc w programie... najbardziej lubię moment, gdy program
> wywala się na skutek tego, że zmienna oryginalna zawiera co innego niż
> jej wierna kopia...
> piątkowi abiturienci pw stosują tu jakieś volatile...
> no niestety przykładu ze swojego podwórka nie podam, bo mimo jebania
> mnie na politechnice warszawskiej, nie nauczyłem sie programowania w
> modelu zmiennej pomocniczej...
> no i tak się właśnie zastanawiam, czy model "sukces europy" czyli MS
> Visual C# z założenia nie wymusza takowego myślenia?
nie wiem czy to "zmienna pomocnicza" to faktyczn nazwa na
to co i ja owszem znam (pewna odmiana zmiennej 'globalnej'
ktora jakby psuje przestrzenny uporzadkowany flow programu,
zamieniajac go na zalezny od jakby bardziej 'temporalnego'
stanu) - bylo o tym pisane ale szczerze mowiac nie wiem czy
cos wymusza ten styl pisania
moga za to podac konkretny przyklad takiej zmiennej (moze
sie przyda do rozkminy co z tym zrobic) konkretnie byla to
zminna unsigned background_color w moim frameworku; polaga to na tym ze ta wartosc
koloru byla wykorzystywana do
czyszczenie akranu zanim cokolwiek na nim zostanie narysowane - poniewaz dolaczalem
rozne testowe kody do rysowania w jedym miejscu (np najpierw mialybybyc na to
rysowane jakies samoloty ktore najlepiej wygladaly na
zielonym tle, pozniej dorysowane jakies roboty ktore lepiej wygladaly na zoltym ) to
ustawianie tego bacground_color
mialo miejsce w kilku miejscach kodu (ciezko znalezc gdzie)
choc i tak dzialal tylko ostatni - i to wlasnie stanowilo ten znany problem
nie jestem pewien czy znam jakies inne przypadki uzywania
przeze mnie tego typu "zmiennej pomocniczej" (ciegle nie jestem pewien czy to dobra
nazwa ale nie znam jakos dobrej)
jesli jakies znam to są one chyba dokladnie analogiczne
(zamiast koloru tla moglo to byc wartosc sleep albo tekst
na belce - ktore tez wygodniej bylo nadpisac lokalnie niz
poprawiac w jednym punkcie)
dokladni enie wiem tez co o tym sądzic - bo tutaj te przypadki akurat koreluja z
niedbalym kodowaniem dla
wygody .. wiec mogloby wygladac ze w poprawnym kodowaniu byc moze tego problemu by
nie bylo.. jak by mozna wyeliminowac ten problem - zasadniczo mozna by dorobic
funkcje SetBacgroundColor() ktora uniemozliwila by wywolanie jej dwa razy w jednej
ramce - nie jestem jednak pewien co o tym sadzic jako ze nie wyglada to chyba
na ciegle pelne rozpracowanie logiczne danego zagadnienia
moze napisze cos wiecej pozniej jesli cos przyjdzie mi do glowy
-
5. Data: 2017-01-10 19:09:04
Temat: Re: sukces w zjednoczeniu
Od: fir <p...@g...com>
W dniu wtorek, 10 stycznia 2017 18:53:03 UTC+1 użytkownik fir napisał:
> W dniu niedziela, 18 grudnia 2016 18:15:05 UTC+1 użytkownik niepełnosprawny
intelektualnie 'POPIS/EU napisał:
> > ależ Profesorze!
> >
> > model zmiennej pomocniczej, szczególnie lansowany na najlepszej uczelni
> > technicznej na świecie czyli politechnice warszawskiej, polega na tym,
> > że co bardziej strategiczne zmienne mają swoje "wierne kopie"... model
> > opiera się na jakimś dziwnym aktualizowaniu obu tych zmiennych z różnych
> > dziwnych miejsc w programie... najbardziej lubię moment, gdy program
> > wywala się na skutek tego, że zmienna oryginalna zawiera co innego niż
> > jej wierna kopia...
> > piątkowi abiturienci pw stosują tu jakieś volatile...
> > no niestety przykładu ze swojego podwórka nie podam, bo mimo jebania
> > mnie na politechnice warszawskiej, nie nauczyłem sie programowania w
> > modelu zmiennej pomocniczej...
> > no i tak się właśnie zastanawiam, czy model "sukces europy" czyli MS
> > Visual C# z założenia nie wymusza takowego myślenia?
>
> nie wiem czy to "zmienna pomocnicza" to faktyczn nazwa na
> to co i ja owszem znam (pewna odmiana zmiennej 'globalnej'
> ktora jakby psuje przestrzenny uporzadkowany flow programu,
> zamieniajac go na zalezny od jakby bardziej 'temporalnego'
> stanu) - bylo o tym pisane ale szczerze mowiac nie wiem czy
> cos wymusza ten styl pisania
>
> moga za to podac konkretny przyklad takiej zmiennej (moze
> sie przyda do rozkminy co z tym zrobic) konkretnie byla to
> zminna unsigned background_color w moim frameworku; polaga to na tym ze ta wartosc
koloru byla wykorzystywana do
> czyszczenie akranu zanim cokolwiek na nim zostanie narysowane - poniewaz dolaczalem
rozne testowe kody do rysowania w jedym miejscu (np najpierw mialybybyc na to
rysowane jakies samoloty ktore najlepiej wygladaly na
> zielonym tle, pozniej dorysowane jakies roboty ktore lepiej wygladaly na zoltym )
to ustawianie tego bacground_color
> mialo miejsce w kilku miejscach kodu (ciezko znalezc gdzie)
> choc i tak dzialal tylko ostatni - i to wlasnie stanowilo ten znany problem
>
> nie jestem pewien czy znam jakies inne przypadki uzywania
> przeze mnie tego typu "zmiennej pomocniczej" (ciegle nie jestem pewien czy to dobra
nazwa ale nie znam jakos dobrej)
> jesli jakies znam to są one chyba dokladnie analogiczne
> (zamiast koloru tla moglo to byc wartosc sleep albo tekst
> na belce - ktore tez wygodniej bylo nadpisac lokalnie niz
> poprawiac w jednym punkcie)
>
> dokladni enie wiem tez co o tym sądzic - bo tutaj te przypadki akurat koreluja z
niedbalym kodowaniem dla
> wygody .. wiec mogloby wygladac ze w poprawnym kodowaniu byc moze tego problemu by
nie bylo.. jak by mozna wyeliminowac ten problem - zasadniczo mozna by dorobic
> funkcje SetBacgroundColor() ktora uniemozliwila by wywolanie jej dwa razy w jednej
ramce - nie jestem jednak pewien co o tym sadzic jako ze nie wyglada to chyba
> na ciegle pelne rozpracowanie logiczne danego zagadnienia
>
> moze napisze cos wiecej pozniej jesli cos przyjdzie mi do glowy
w kazdym razie moge dodac ze faktycznie pokrywa sie to z tym co kolega pisze i dosyc
dobrze uchwycone to ze w tym przypadku charakterystyczne są te kopie 'oryginalu'
ktore moga sie z nim niejako rozmijac i to czasem w kilku miejscach
logiczne - jesli sie zastanowic - mozna zauwazyc ze
oryginalem bylby to background color ten ktory leci
do blittera raz na ramke - i tak naprawde 'przez
wiekszosc czasu' to bacground_color nie istnieje,
tym samym te kopie to nie sa nawet kopie
wyglada na to ze mozna by sobie probowac poradzic z
tym na dwa sposoby - 1) usunac ta zmienna at all i
pamietac moze ze to jest tylko jakis tam sygnal dla
cleara/blittera [czyli inaczej mowiac przemyslec
chyb ajakis ogolny design] 2) zrobic to zmienna
ktora robilaby za ustalony kolor ramki tylko moze
faktycznie obudowac to w jakies funkcje ktore
kontrolowaly by zmiany tego (bo uzycie musialoby byc
chyba scisle limitowane np: jesli kod odczytal ta wartosc
w danej ramce to mogloby znaczyc ze nie mozna juz jej zapisac w tej ramce; jelsi kod
zapisal ja raz to znaczy ze nie moza juz jej zapisac drugi raz w tej samej ramce itd)
to chyba nadal nie rozwiazuje w ogolnosci problemu tego rodzaju zmiennych ale jest
chyba jakims czesciowym wglądem w temat - przede wszystkim nalezaloby ustalic czy sa
w tym temacie jakies przypadki ktore nie wpisuja sie w ten scenariusz (czy tez
wszystkie sa tego wlasnie typu)..
moze z czasem jak cos zauwaze to dopowiem
-
6. Data: 2017-01-10 19:35:04
Temat: Re: sukces w zjednoczeniu
Od: fir <p...@g...com>
> przeze mnie tego typu "zmiennej pomocniczej" (ciegle nie jestem pewien czy to dobra
nazwa ale nie znam jakos dobrej)
co do nazwy to zastanawiajac sie jeszcze jak to nazwac
mozna by to np nazwac zmienna z falszywymi stanami
(false state variables) przynajmniej poki nie znajdzie
sie moze lepsza nazwa - bo faktem jest ze te zmienne tutaj
moga po prostu miec przez jakis czas zycia falszywe stany
(co prawda moze to nie uchwyca jakiejs subtelnej roznicy bo
zwykle tablice tez moga miec teoretycznie falszywe stany
pozniej nadpisane przez cos innego - do tego wyglada na to ze to bardziej zalezy od
kodu a nie od samej zmiennej - i to sie tam tak jednek nie narzuca - no ale jest
jakims
tam przyblizeniem problemu .. (moze "zmienne podatna na falszywe stany" albo cos
takiego)
-
7. Data: 2017-01-10 20:16:03
Temat: Re: sukces w zjednoczeniu
Od: niepełnosprawny intelektualnie 'POPIS/EU <N...@g...pl>
Profesorze!!!
próbowałem skłonić kilku gości do napisania mi tutorialka o pisaniu
programów pod Visual Studio Express...
niestety nie udało się - miało to być na moją stronkę usbdp.org
zainstalowałem już VS 2010 bo mam XP, czy Szanowny Kolega i Inni mogli
by pomóc opracować mi ten tutorialek o programowaniu w windows?
chodzi o wyklikanie szkieletu, oddanie własnego kodu i korzystanie z
msdna...
niestety próbowałem robić to na intuicję - dupa! to jest tak pojebane,
że ktoś nie będący doktorem informatyki sobie z tym nie poradzi - jak ja...
-
8. Data: 2017-01-10 20:51:51
Temat: Re: sukces w zjednoczeniu
Od: fir <p...@g...com>
W dniu wtorek, 10 stycznia 2017 20:16:08 UTC+1 użytkownik niepełnosprawny
intelektualnie 'POPIS/EU napisał:
> Profesorze!!!
>
> próbowałem skłonić kilku gości do napisania mi tutorialka o pisaniu
> programów pod Visual Studio Express...
> niestety nie udało się - miało to być na moją stronkę usbdp.org
>
> zainstalowałem już VS 2010 bo mam XP, czy Szanowny Kolega i Inni mogli
> by pomóc opracować mi ten tutorialek o programowaniu w windows?
>
> chodzi o wyklikanie szkieletu, oddanie własnego kodu i korzystanie z
> msdna...
>
> niestety próbowałem robić to na intuicję - dupa! to jest tak pojebane,
> że ktoś nie będący doktorem informatyki sobie z tym nie poradzi - jak ja...
szczerze mowiac to wolalbym robic cos ambitniejszego niz pisanie tutoriali do winapi
(ktorych jest bardzo duzo)
(winapi nmie jest wcale takie trudne ale polecam winapi+mingw a nie VS)
krotki tutorial:
1) zakladasz plik program.c wklejasz szkielet z tutoriala z netu kompilujesz pod
mingw i masz dzialajacy program
2) program rozwijasz a potrzebne funkcje wyszukujesz w
necie
to powyzej nie jest az takie trudne - z poczatku chyba wszyscy podchodza do tego
nerwowo ale po kilkustet razach
nawet ta nerwowosc chyba mija
problemem jest ze mozna troche stracic motywacje bo za dzialanie kolejnych kawalkow
placisz ciezko swoim wlasnym
czasem i zyciem - jesli czlowiek zaczyna wazyc czy chce
przeznaczyc kolejne kilka godzin dni czy tygodni na to zeby
jakas duperela ladnie dzialala to czasem sie zaczyna
zastanawiac ..
-
9. Data: 2017-01-10 21:03:41
Temat: Re: sukces w zjednoczeniu
Od: fir <p...@g...com>
W dniu wtorek, 10 stycznia 2017 20:51:53 UTC+1 użytkownik fir napisał:
> problemem jest ze mozna troche stracic motywacje bo za dzialanie kolejnych kawalkow
placisz ciezko swoim wlasnym
> czasem i zyciem - jesli czlowiek zaczyna wazyc czy chce
> przeznaczyc kolejne kilka godzin dni czy tygodni na to zeby
> jakas duperela ladnie dzialala to czasem sie zaczyna
> zastanawiac ..
mnie ostatnio (przy czym to ostatnio trwa juz dluzej niz rok, juz nawet wlasciwie nie
wiem ile) ten kryzys
wyraziscie dopadl i zaczalem robic dluzsze przerwy by troche 'pożyć' (a nie
przenolajfic cale zycie)
- co prawda ta druga scieżka okazuje sie rownie
problematyczna bo wynika z niej mw tyle samo co i z
kodowania (czyli cos wielce nieokreslonego)
-
10. Data: 2017-01-10 21:10:49
Temat: Re: sukces w zjednoczeniu
Od: fir <p...@g...com>
W dniu wtorek, 10 stycznia 2017 20:51:53 UTC+1 użytkownik fir napisał:
> W dniu wtorek, 10 stycznia 2017 20:16:08 UTC+1 użytkownik niepełnosprawny
intelektualnie 'POPIS/EU napisał:
> > Profesorze!!!
> >
> > próbowałem skłonić kilku gości do napisania mi tutorialka o pisaniu
> > programów pod Visual Studio Express...
> > niestety nie udało się - miało to być na moją stronkę usbdp.org
> >
> > zainstalowałem już VS 2010 bo mam XP, czy Szanowny Kolega i Inni mogli
> > by pomóc opracować mi ten tutorialek o programowaniu w windows?
> >
> > chodzi o wyklikanie szkieletu, oddanie własnego kodu i korzystanie z
> > msdna...
> >
> > niestety próbowałem robić to na intuicję - dupa! to jest tak pojebane,
> > że ktoś nie będący doktorem informatyki sobie z tym nie poradzi - jak ja...
>
> szczerze mowiac to wolalbym robic cos ambitniejszego niz pisanie tutoriali do
winapi (ktorych jest bardzo duzo)
> (winapi nmie jest wcale takie trudne ale polecam winapi+mingw a nie VS)
>
> krotki tutorial:
> 1) zakladasz plik program.c wklejasz szkielet z tutoriala z netu kompilujesz pod
mingw i masz dzialajacy program
> 2) program rozwijasz a potrzebne funkcje wyszukujesz w
> necie
>
> to powyzej nie jest az takie trudne - z poczatku chyba wszyscy podchodza do tego
nerwowo ale po kilkustet razach
> nawet ta nerwowosc chyba mija
>
> problemem jest ze mozna troche stracic motywacje bo za dzialanie kolejnych kawalkow
placisz ciezko swoim wlasnym
> czasem i zyciem - jesli czlowiek zaczyna wazyc czy chce
> przeznaczyc kolejne kilka godzin dni czy tygodni na to zeby
> jakas duperela ladnie dzialala to czasem sie zaczyna
> zastanawiac ..
tutaj docieramy nawiasem mowiac do pewnego problemu filozoficznego a mianowice do
tego ze wyglada na to
ze dla mnie powazne programowaznie da sie tylko chyba
robic przy zalozeniu ze bede zyl wiecznie - jako ze
realn zycie zdaje sie przeczyc tej perspektywie zaczynaja
sie komplikacje [[i zaiste nie wiadomo czy lepiej je
zignorowac (bylbym raczej za) czy niestety trzeba
je uwzglednic (na to i tak jest juz jest niemal albo
jakby za pozno)]]