-
21. Data: 2010-11-20 16:48:49
Temat: Re: przerysowane auto
Od: "Icek" <i...@d...pl>
> > Powoli opadają mi ręce i mam poważny dylemat, czy lakierować auto, czy
> > patrzeć na jego degradację?
> >
> > Co Wy robicie w takich sytuacjach? Przejmujecie się?
>
> Przede wszystkim - nie parkujemy jak łosie.
> Wybacz, ale nie wierzę, że masz pecha. Moim zdaniem najzwyczajniej
> parkujesz nie patrzęc na to, czy inni beda mieli szanse wyjechać.
czyli mam zostawiać po 1 metr z lewej i prawej, parkować najlepiej w poprzek
na 3 miejscach bo jakiś jeleń nie umie wyjechać ?
Icek
-
22. Data: 2010-11-21 01:50:53
Temat: Re: przerysowane auto
Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>
Dnia Sat, 20 Nov 2010 16:48:49 +0100, Icek napisał(a):
>> Przede wszystkim - nie parkujemy jak łosie.
>> Wybacz, ale nie wierzę, że masz pecha. Moim zdaniem najzwyczajniej
>> parkujesz nie patrzęc na to, czy inni beda mieli szanse wyjechać.
>
> czyli mam zostawiać po 1 metr z lewej i prawej, parkować najlepiej w poprzek
> na 3 miejscach bo jakiś jeleń nie umie wyjechać ?
Jakoś ja parkuję na jednym miejscu i nie zdarzyło mi się nigdy, żeby ktoś
przerysował.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++
-
23. Data: 2010-11-21 11:37:24
Temat: Re: przerysowane auto
Od: "WoJ" <janwojx@we@wq@wp.pl>
Użytkownik "gobo" <g...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ic6rdp$sjv$1@news.onet.pl...
> Ja też tak robię - przez ponad 10 lat nigdy nic się nie działo, a teraz w
> 2010 roku to już czwarta szkoda!
> Unikam miejsc, gdzie jak mi się wydaje jest większe ryzyko, nie wciskam
> się na styk, zacząłem nawet przy marketach stawać dalej niż zwykle, a
> odstęp między autem obok to przynajmniej 70cm:).
> Chyba po prostu mam ostatnio pecha:)
Mam to samo: 9 lat nic a w ciągu ostatnich 12 mies. 4 zarysowania.
3 na parkingach hipermarketowych - a stawiam daleko od tłumu, 1 na płatnym
parkingu przy lotnisku.
I też auto granatowe :)
-
24. Data: 2010-11-22 07:50:29
Temat: Re: przerysowane auto
Od: wchpikus <w...@w...wp.pl>
Witam!
Parkujesz prawdopodobnie w miejscu, gdzie jest ciasno, zawrac sie,
cokolwiek.
Zmien miejsce parkowania..
Niestety u mnie jest to samo, debile sobie parkuja az mam ochote czasami
wyjezdzajac z garazu przywalic hakiem w takiego debila..
A mam pod gorke garaz, wiec nic nie widac jak wyjezdzasz..
-
25. Data: 2010-11-23 17:41:22
Temat: Re: przerysowane auto
Od: "Icek" <i...@d...pl>
> >> Przede wszystkim - nie parkujemy jak łosie.
> >> Wybacz, ale nie wierzę, że masz pecha. Moim zdaniem najzwyczajniej
> >> parkujesz nie patrzęc na to, czy inni beda mieli szanse wyjechać.
> >
> > czyli mam zostawiać po 1 metr z lewej i prawej, parkować najlepiej w
poprzek
> > na 3 miejscach bo jakiś jeleń nie umie wyjechać ?
>
> Jakoś ja parkuję na jednym miejscu i nie zdarzyło mi się nigdy, żeby ktoś
> przerysował.
a ja pare rys mam. Kłade laske na to bo gdybym przejmował się każdą rysą to
bym zwariował.
Stałem kiedyś zaparkowany na solnym. Siedze w środku. Zaparkował obok mnie
inny pojazd. Miejsca dużo. Wysiadając jak nie pieprznie w mój bok. Wysiadam
i zwracam uwage. Gość w dupie ma co jest obok niego i mówi: "pilnuj Pan
swojego nosa". A nie żaden łysy burak tylko taki bardziej dziadziuś po 60.
Icek
-
26. Data: 2010-11-23 18:17:09
Temat: Re: przerysowane auto
Od: "kamil" <k...@s...com>
"AdamPłaszczyca" <t...@o...spamnie.org.pl> wrote in message
news:c1.01.3NSZB7$JAH@mike.oldfield.org.pl...
> Dnia Sat, 20 Nov 2010 16:48:49 +0100, Icek napisał(a):
>
>>> Przede wszystkim - nie parkujemy jak łosie.
>>> Wybacz, ale nie wierzę, że masz pecha. Moim zdaniem najzwyczajniej
>>> parkujesz nie patrzęc na to, czy inni beda mieli szanse wyjechać.
>>
>> czyli mam zostawiać po 1 metr z lewej i prawej, parkować najlepiej w
>> poprzek
>> na 3 miejscach bo jakiś jeleń nie umie wyjechać ?
>
> Jakoś ja parkuję na jednym miejscu i nie zdarzyło mi się nigdy, żeby ktoś
> przerysował.
Nie gadaj adam, bo ze 3 tygodnie temu ktos zawracajac na podworku (tak z
10x10 metrow wolnego miejsca miedzy samochodami) wjechal mi w drzwi, i to
konkretnie, bo po drobnej ocierce zostaja ryski a nie wgniecenie wielkosci
piesci.
Ze dwa wgnioty od drzwi zarobilem tez parkujac pod sklepem na miejscu dla
rodzicow z dzieckiem, czyli szersze zatoczki gdzie jest spokojnie te 40-60cm
miedzy samochodami. I to tez nie jest lekkie dotkniecie drzwiami, bo po
takim sladu nigdy nie ma albo ryska zostaje. Zeby wgniesc gruba podwojna
blache przy klamce w tylnych drzwiach trzeba juz naprawde solidnie
pierdolnac.
Pozdrawiam
Kamil
-
27. Data: 2010-11-23 18:27:36
Temat: Re: przerysowane auto
Od: Robert Rędziak <r...@g...wkurw.org>
On Fri, 19 Nov 2010 21:54:57 +0100, gobo <g...@p...onet.pl>
wrote:
> Jakim trzeba być złamasem, by rozwalić komuś auto i spieprzyć z miejsca
> zdarzenia...
Normalnym. Kiedyś mi jeden przypieprzył drzwiami w drzwi,
wychodzę do niego i pytam się, dlaczego przypieprzył mi w drzwi,
a on na to, że wiatr wiał, a poza tym zachowywał się, jakby sie
nic nie stało. Co ciekawe, chwilę wcześniej, jak wsiadałem do
auta, wiał ten sam wiatr i jakoś mi drzwi z rąk nie wyrwał. Ale
zapewne tok myślowy ,,wieje wiatr, trzeba pewniej złapać za
drzwi'' przerósł go.
Ludzie po prostu nie szanują cudzej własności: parę dni temu
jeden zmyślny robotnik wypierzył kubeł po zaprawie na
niezagospodarowaną działkę na przeciw naszej posesji. Gdy
wyskoczyłem z ryjem do niego, na gębie wyrysował mu się
zdziwiony wyraz twarzy w typie ,,jak to, nie chcesz mieszkać w
swojskim syfie?''
r.
--
____________________________________________________
_____________
robert rędziak e36/5 323ti mailto:giekao-at-gmail-dot-com
I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.
-
28. Data: 2010-11-23 18:28:12
Temat: Re: przerysowane auto
Od: Robert Rędziak <r...@g...wkurw.org>
On Fri, 19 Nov 2010 21:54:57 +0100, gobo <g...@p...onet.pl>
wrote:
> Jakim trzeba być złamasem, by rozwalić komuś auto i spieprzyć z miejsca
> zdarzenia...
Normalnym. Kiedyś mi jeden przypieprzył drzwiami w drzwi,
wychodzę do niego i pytam się, dlaczego przypieprzył mi w drzwi,
a on na to, że wiatr wiał, a poza tym zachowywał się, jakby sie
nic nie stało. Co ciekawe, chwilę wcześniej, jak wsiadałem do
auta, wiał ten sam wiatr i jakoś mi drzwi z rąk nie wyrwał. Ale
zapewne tok myślowy ,,wieje wiatr, trzeba pewniej złapać za
drzwi'' przerósł tego pana.
Ludzie po prostu nie szanują cudzej własności: parę dni temu
jeden zmyślny robotnik wypierzył kubeł po zaprawie na
niezagospodarowaną działkę na przeciw naszej posesji. Gdy
wyskoczyłem z ryjem do niego, na gębie wyrysował mu się
zdziwiony wyraz twarzy w typie ,,jak to, nie chcesz mieszkać w
swojskim syfie?''
r.
--
____________________________________________________
_____________
robert rędziak e36/5 323ti mailto:giekao-at-gmail-dot-com
I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.
-
29. Data: 2010-11-23 18:51:46
Temat: Re: przerysowane auto
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Icek" <i...@d...pl> napisał w wiadomości news:
> Stałem kiedyś zaparkowany na solnym. Siedze w środku. Zaparkował obok mnie
> inny pojazd. Miejsca dużo. Wysiadając jak nie pieprznie w mój bok.
> Wysiadam
> i zwracam uwage. Gość w dupie ma co jest obok niego i mówi: "pilnuj Pan
> swojego nosa". A nie żaden łysy burak tylko taki bardziej dziadziuś po 60.
I odpuściłeś?
Mi ubezpieczyciel takiego wypłacił kilkaset zł za taki numer.
-
30. Data: 2010-11-25 13:19:17
Temat: Re: przerysowane auto
Od: "Icek" <i...@d...pl>
> > Stałem kiedyś zaparkowany na solnym. Siedze w środku. Zaparkował obok
mnie
> > inny pojazd. Miejsca dużo. Wysiadając jak nie pieprznie w mój bok.
> > Wysiadam
> > i zwracam uwage. Gość w dupie ma co jest obok niego i mówi: "pilnuj Pan
> > swojego nosa". A nie żaden łysy burak tylko taki bardziej dziadziuś po
60.
>
> I odpuściłeś?
> Mi ubezpieczyciel takiego wypłacił kilkaset zł za taki numer.
mam bogate odboje i lakier nie ucierpiał.
Icek