-
11. Data: 2016-06-21 12:05:23
Temat: Re: [prawo] czy można być sprawcą wypadku bez zderzenia?
Od: Shrek <...@w...pl>
On 21.06.2016 11:52, sirapacz wrote:
>
>> No skoro mu wyskoczył kot... to twoja. Ale jakbyś miał nagranie z
>> przeciwka i kota by nie było...
>
> czyli jak depnie bo kot to jego wina a jak depnie bo uwaza ze siedze mu
> na zderzaku to moja...
> bzzzsensu
Dlaczego? A jak ci ktoś z podporządkowanej zajedzie i uciekając w coś
przypieprzysz to czyja? Tego zajeżdzającego, prawda? A jak bez powodu
pojedziesz w krajobraz i w coś przypieprzysz, to czyja?
Tutaj dochodzi brak odstępu, ale dużo zależy od okoliczności. Jak bez
powodu depnął, albo co gorsza chciał cię "nauczyć" to różnie może w
sądzie być, ale obstawiałbym dużą szansę na twoją wygraną.
Shrek.
-
12. Data: 2016-06-21 12:15:03
Temat: Re: [prawo] czy można być sprawcą wypadku bez zderzenia?
Od: "r...@k...pl" <r...@k...pl>
Tue, 21 Jun 2016 11:52:29 +0200, w <nkb2p5$uom$1@portraits.wsisiz.edu.pl>,
sirapacz <n...@s...pl> napisał(-a):
>
> > No skoro mu wyskoczył kot... to twoja. Ale jakbyś miał nagranie z
> > przeciwka i kota by nie było...
>
> czyli jak depnie bo kot to jego wina a jak depnie bo uwaza ze siedze mu
> na zderzaku to moja...
W obu przypadkach twoja. W tym drugim polonez dostanie mandat za nieuzasadnione
hamowanie / stworzenie zagrożenia. I to raczej tylko pod warunkiem, że się sam
przyzna :)
-
13. Data: 2016-06-21 12:36:45
Temat: Re: [prawo] czy można być sprawcą wypadku bez zderzenia?
Od: Shrek <...@w...pl>
On 21.06.2016 12:15, r...@k...pl wrote:
> W obu przypadkach twoja. W tym drugim polonez dostanie mandat za nieuzasadnione
> hamowanie / stworzenie zagrożenia. I to raczej tylko pod warunkiem, że się sam
> przyzna :)
Różnie bywa. Od kiedy kamerki się rozpowszechniły, wyroki w sądach
zaczęły być bardziej skomplikowane od ludowych mądrości "zawsze winny
ten z tyłu, z prawej itp".
Shrek
-
14. Data: 2016-06-21 14:05:41
Temat: Re: [prawo] czy można być sprawcą wypadku bez zderzenia?
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>
Hello sirapacz,
Tuesday, June 21, 2016, 9:45:43 AM, you wrote:
[...]
> Czy jeśli gwałtownie zahamuję na prostej drodze z 30km/h do zera, gdy za
> mną będzie jechał (np rowerzysta który się wyłoży na asfalcie przez
> zaciśnięcie hamulca, jak ta dziewczyna z niedawnego filmu z wpadania pod
> dostarczaka), to czy będzie to moja wina czy rowerzysty który nie
> trzymał odpowiedniego dystansu?
Jeśli zahamujesz bez powodu, to będzie Twoja wina.
--
Best regards,
RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
15. Data: 2016-06-21 15:27:05
Temat: Re: [prawo] czy można być sprawcą wypadku bez zderzenia?
Od: "re" <r...@r...invalid>
Użytkownik "sirapacz"
...
Pytanie do naszych nadwornych prawników Gotfryda i Liwiusza:P
Czy można spowodować wypadek (w sensie być sprawcą) w którym nie doszło
do zderzenia z pojazdem(sprawcy)?
---
Ale ... chyba nie trzeba być sprawcą tylko brać udział, więc to jeszcze inna
kwestia kto bierze udział
-
16. Data: 2016-06-21 15:29:00
Temat: Re: [prawo] czy można być sprawcą wypadku bez zderzenia?
Od: "re" <r...@r...invalid>
Użytkownik "sirapacz"
...
Kierowca poloneza z ucieszonym ryjem twierdził, że wybiegł mu kot na drogę.
---
To kot był winny
-
17. Data: 2016-06-21 15:33:40
Temat: Re: [prawo] czy można być sprawcą wypadku bez zderzenia?
Od: "re" <r...@r...invalid>
Użytkownik "RoMan Mandziejewicz"
[...]
> Czy jeśli gwałtownie zahamuję na prostej drodze z 30km/h do zera, gdy za
> mną będzie jechał (np rowerzysta który się wyłoży na asfalcie przez
> zaciśnięcie hamulca, jak ta dziewczyna z niedawnego filmu z wpadania pod
> dostarczaka), to czy będzie to moja wina czy rowerzysty który nie
> trzymał odpowiedniego dystansu?
Jeśli zahamujesz bez powodu, to będzie Twoja wina.
---
Ale wolno hamować czy tylko jeśli trzeba ? Bo jeśli wolno to ... tylko pod
utrudnianie to podpada.
-
18. Data: 2016-06-21 17:24:36
Temat: Re: [prawo] czy można być sprawcą wypadku bez zderzenia?
Od: Cavallino <c...@k...pl>
W dniu 21.06.2016 o 09:45, sirapacz pisze:
> Pytanie do naszych nadwornych prawników Gotfryda i Liwiusza:P
>
> Czy można spowodować wypadek (w sensie być sprawcą) w którym nie doszło
> do zderzenia z pojazdem(sprawcy)?
>
> Przykład: https://www.youtube.com/watch?v=fgBbDBY_fiw
>
> Uciekający z miejsca wypadku staje się winnym (mylę się?)
Tak - mylisz się.
-
19. Data: 2016-06-21 17:26:08
Temat: Re: [prawo] czy można być sprawcą wypadku bez zderzenia?
Od: Cavallino <c...@k...pl>
W dniu 21.06.2016 o 11:02, sirapacz pisze:
>
>> pasem. Kto jest winny?
>
> no wlasnie kto?
Ten który zajechał.
Już kiedyś odzyskiwałem od takiego odszkodowanie za zniszczone felgi.
-
20. Data: 2016-06-21 17:27:42
Temat: Re: [prawo] czy można być sprawcą wypadku bez zderzenia?
Od: Cavallino <c...@k...pl>
W dniu 21.06.2016 o 11:16, sirapacz pisze:
>
>> Z automatu rowerzysty, chyba że rzeczywiście zachamowałeś (nie
>> poprawiać) bez powodu, to wtedy może być różnie, ale idealnie byłoby
>> gdyby ci zabrali prawko za "stwarzanie zagrożenia i doprowadzenie do
>> kolizji", bo widać nie potrafisz odpowiedzialnie jeździć, a rowerzyście
>> mandat swoją droga za nietrzymanie dystansu;)
>
> miałem osobiście taki przypadek:
>
> jechałem sobie drogą krajową, prosty odcinek przez las, równa ładna
> droga i ok 80-90km/h.
>
> Przede mną jechał polonez załadowany budowlańcami z lubelskiego, za mną
> jakieś dajewo nubira chyba.
> Na pustej drodze absolutnie bez żadnych innych pojazdów poldek dał w
> heble z całej siły, ja z opóźnieniem i z racji, że nie miałem szans się
> wyrobić puściłem hamulce i odbiłem w lewo gwałtownie. Za mną samochód
> robił dokładnie to samo tylko, że on od razu zjechał na lewy pas.
> Zderzyłem się moim lewym tyłem z jego prawym przodem i choć
> "zmieścilibyśmy się" to pojechał w las.
>
> Policja wezwana na miejsce stwierdziła moją winę(z czym nie
> polemizowałem - tym bardziej, że to było pierwsze i jedyne jak dotąd
> zderzenie z mojej winy) bo nie uderzyłem w poloneza ale wykonując manewr
> awaryjny uderzyłem w samochód który już na tym pasie był. Nie wyprzedzał
> mnie wcześniej - też mnie omijał(wyprzedzał) awaryjnie.
>
> Kierowca poloneza z ucieszonym ryjem twierdził, że wybiegł mu kot na drogę.
>
> to zdarzylo sie mniej wiecej tutaj https://goo.gl/maps/7ECdRbW8SqM2
>
>
> wina była moja czy poloneza?
Formalnie Twoja - brak należytego odstępu.
Rzeczywiście to zależy czy ten kot jednak był, czy nie.