Witajcie, zaczalem od pl.internet.pomoc (bo w sumie potrzebuje
pomocy:))) ale mnie poproszono, zebym zapytal tutaj. (Szukalem juz i nie
znalazlem podobnego watku.)
Sprawa moja jest prosta. Dosc prosta. Mam u prowidera domenke. Kupilem
ja jeszcze w NASKu. Teraz po podpisaniu umow z NASKiem prowiderzy
(pewnie wszystko wiecie, ale i tak pisze, zeby naswietlic temat:)) moga
sprzedawac domeny bezposrednio klientowi, tak ze ten nie wie w ogole o
czyms takim jak NASK.
W zwiazku z tym moj prowider proponuje mi, zebym podpisal kwit, na mocy
korego zgadzam sie na calkowita rezygnacje z kontaktow z NASKiem w
sprawie mojej domeny i, ze moj ISP bedzie mnial wylacznosc na wszelkie
sprawy zwiazane z moja domena (lacznie ze zmiana abonenta).
Troche mi sie to wydaje dziwne. Bo po co mu takie pelnomocnictwo?
Czy moge sobie zaszkodzic podpisujac taki kwitek? Nie mam zastrzezen
poki co do mojego ISP, no ale ta propozycja mnie zaskakuje.
Prosze, pomozocie, bo moze moja domena juz jest warta 100 000 000 i chca
mnie obrabowac?;-)
Pozdrawiam serdecznie,
Otek