-
21. Data: 2014-12-21 13:33:18
Temat: Re: nie do końca padnięta lodówka AMICA - kto chce? ;)
Od: JDX <j...@o...pl>
On 2014-12-21 12:47, Andrzej Lawa wrote:
> W dniu 21.12.2014 o 09:22, JDX pisze:
>
>>> Nie mogłem - darowizny może się przyczepić fiskus. Mam uraz na tym
>>> punkcie.
>> Dobra dobra, nie ściemniaj. :-D Osobom niespokrewnionym bez konsekwencji
>> podatkowych można podarować zdaje się 5000 zł. Stara lodówka chyba
>> mieści się w tym limicie. :-D
>
> Ale trzeba odbębnić formalności.
AFAIK do 5kzł nie trzeba. Nie trzeba zgłaszać i nie ma podatku. A w
przypadku najbliższych krewnych nie trzeba zgłaszać darowizny do około
9500zł.
> Poza tym skoro głupia szuflada jest sprzedawana przez producenta za
> ponad 200zł - dlaczego uważasz że parę złotych mi się za to nie należy?
No bo tak gorliwie zapewniałeś, że cenisz sobie środowisko naturalne.
:-D A tak to nie dostaniesz tych paru złotych za ten złom, ktoś kupi
sobie nową lodówkę no i środowisko zostanie zanieczyszczone. :-D
> Nie podoba się - wolny kraj, nie musisz kupować.
No i nie mam zamiaru kupować. Piętnuję tylko naciągacza który szuka
głupszych od siebie. :-D
-
22. Data: 2014-12-21 13:46:20
Temat: Re: nie do końca padnięta lodówka AMICA - kto chce? ;)
Od: Andrzej Lawa <a...@l...com>
W dniu 21.12.2014 o 13:33, JDX pisze:
>> Poza tym skoro głupia szuflada jest sprzedawana przez producenta za
>> ponad 200zł - dlaczego uważasz że parę złotych mi się za to nie należy?
> No bo tak gorliwie zapewniałeś, że cenisz sobie środowisko naturalne.
I widzisz jakąś sprzeczność?
> :-D A tak to nie dostaniesz tych paru złotych za ten złom, ktoś kupi
> sobie nową lodówkę no i środowisko zostanie zanieczyszczone. :-D
Nie jestem fanatykiem - cenię sobie środowisko ale też cenię swoją pracę.
Dla ciebie może życie to "łatwo przyszło - łatwo poszło", bo np. żyjesz
na garnuszku rodziców, ale ja na siebie od dość dawna zarabiam.
>> Nie podoba się - wolny kraj, nie musisz kupować.
> No i nie mam zamiaru kupować. Piętnuję tylko naciągacza który szuka
> głupszych od siebie. :-D
Naciągaczy, gnojku, to szukaj we własnej rodzinie.
Uczciwie opisałem stan lodówki. Jak dla kogoś będzie coś warta i ten
ktoś chce odkupić - może zaproponować cenę.
A gnoje-obiboki, które chcą się tylko wymądrzać i oskarżać uczciwego
człowieka o próbę wyłudzenia niech spierdalają w podskokach.
Swoją drogą jakże to charakterystyczne dla ludzi twojego pokroju, że
uciekacie przed odpowiedzialnością za swoje słowa w anonimowość...
--
Boga prawdopodobnie nie ma.
A teraz przestań się martwić
i raduj się życiem!
-
23. Data: 2014-12-21 14:49:11
Temat: Re: nie do końca padnięta lodówka AMICA - kto chce? ;)
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Andrzej Lawa napisał:
>> [...szmelcu opisanie...]
>>
>>> Może ktoś lubiący naprawiać stare sprzęty chciałby to odkupić
>>> i naprawić?
>>
>> Od-co?!
>
> Odkupić. Wiesz... Części...
Wiem. Wiem jak to działa. Jak samochód dokona żywota, to jedzie się
na szrot, zostawia, dostaje kwitek do urzędu i może jakąś symboliczną
kwotę. Gdy sam już nie może jeździć, to po niego przyjadą, zabiorą --
i ani nic nie dadzą, ani nic nie chcą. Gdy komuś potrzeba części do
naprawy starego samochodu, to tam *kupi* co mu potrzeba ze sprawnych
elementów wydłubanych przez pracowników szrotu ze staroci. I wszyscy
są zadowoleni. Ile to ja tak oddałem sprawnych jeszcze komputerów --
ludziom, którzy akurat chcieli wziąć. Może do pracy, może na części.
Lodówka też mi się tak kiedyś zepsuła -- termostat przestał wyłączać.
Podłączyłem przez wyłącznik czasowy z lidla, chłodziła dziesięć minut
w każdej godzinie -- i jakoś to szło, zanim nie trafił się ktoś, kto
sobie ją zabrał. Nie wiem, czy na części, czy do naprawy, czy na złom.
Mnóstwo rzeczy tak krąży między ludźmi, często kompletnie nieznanymi
sobie. U nas "wystawki", znane z innych krajów, słabo się przyjęły,
ale poczta pantoflowa działa. Tylko nigdy nie spotkałem się z sytuacją,
by ktoś spodziewał się w takich przypadkach pieniędzy. Wielkie dzięki
za uświadomienie mi, że jest gdzieś jeszcze Inny Świat i Inni Ludzie.
> Tak z ciekawostek:
>
> http://czesciagd.pl/amica-pojemnik-warzywa-1030154-p
-232365.html
W takim razie radzę pilnie strzec tej lodówy i nie spuszczaś jej
z oka. Wszyscy sąsiedzi z pewnością czekają na stosowny momnet,
by wyciągnąć z niej szufladkę.
--
Jarek
-
24. Data: 2014-12-21 15:17:43
Temat: Re: nie do końca padnięta lodówka AMICA - kto chce? ;)
Od: XL <i...@g...pl>
Dnia Sun, 21 Dec 2014 01:22:09 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):
> Utylizacja więcej kosztuje środowisko niż naprawa.
Ignorancie, skoro jest ubytek czynnika chłodzącego, to takiej awarii się
już nie naprawia za dwa złote - to jest grubsza sprawa albo wręcz
nieopłacalna. A co do kosztów utylizacji - tak czy inaczej ta konkretna
lodówka trafi do utylizacji, żadna naprawa jej przed tym nie uchroni, tylko
odsunie w czasie, filozofie.
-
25. Data: 2014-12-21 15:18:00
Temat: Re: nie do końca padnięta lodówka AMICA - kto chce? ;)
Od: XL <i...@g...pl>
Dnia Sun, 21 Dec 2014 01:22:55 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):
> W dniu 20.12.2014 o 23:04, JDX pisze:
>> On 2014-12-20 22:21, Andrzej Lawa wrote:
>> [...]
>>> Na złom mogę sam wywieźć. Nie chodzi mi o pozbycie się tylko o to, że
>>> może komuś jeszcze się przyda.
>>>
>>> Ty może jesteś tak przeżarta bezmyślnym konsumpcjonizmem, że lubisz
>>> wyrzucać tylko po to żeby mieć pretekst do kupowania nowych rzeczy. Ja
>>> natomiast cenię sobie środowisko naturalne i jeśli można coś naprawić to
>>> fajnie by było, jakby ktoś na tym skorzystał.
>> Hehe, nice try. :-D To trzeba było napisać, że oddasz za darmo skoroś
>> taki ekolog. :-D
>>
> Nie mogłem - darowizny może się przyczepić fiskus. Mam uraz na tym punkcie.
Kręt.
-
26. Data: 2014-12-21 15:18:44
Temat: Re: nie do końca padnięta lodówka AMICA - kto chce? ;)
Od: XL <i...@g...pl>
Dnia Sun, 21 Dec 2014 13:33:18 +0100, JDX napisał(a):
> No i nie mam zamiaru kupować. Piętnuję tylko naciągacza który szuka
> głupszych od siebie. :-D
100/100
-
27. Data: 2014-12-21 15:45:08
Temat: Re: nie do końca padnięta lodówka AMICA - kto chce? ;)
Od: Andrzej Lawa <a...@l...com>
W dniu 21.12.2014 o 15:17, XL pisze:
> Dnia Sun, 21 Dec 2014 01:22:09 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):
>
>> Utylizacja więcej kosztuje środowisko niż naprawa.
>
> Ignorancie, skoro jest ubytek czynnika chłodzącego, to takiej awarii się
Droga debilko! To była jedna z hipotez po telefonicznej konsultacji. Nie
mam możliwości osobiście sprawdzić. Fachowiec może mieć.
> już nie naprawia za dwa złote - to jest grubsza sprawa albo wręcz
> nieopłacalna.
Może. A może to drobna nieszczelność łatwa do wykrycia i naprawienia.
Albo może tylko ten termostat. Ja nie wiem - stąd moja oferta skierowana
nie do debilek takich jak ty czy anonimowych oszczerców jak JDX tylko do
ewentualnego kompetentnego fachowca lub majsterkowicza-amatora, który
może zrobić z tym coś sensownego.
Ludzie kupują rozbite samochody - dla normalnego człowieka nic nie
warte, a dla nich warte więcej niż złom - bo dochodzą jeszcze części,
które mogą odzyskać. Sam korzystałem z ofert takich osób.
> A co do kosztów utylizacji - tak czy inaczej ta konkretna
> lodówka trafi do utylizacji, żadna naprawa jej przed tym nie uchroni, tylko
> odsunie w czasie, filozofie.
Wg twojej "logiki" złomowanie danego urządzenia co tydzień czy co
dziesięć lat - to jedno i to samo dla środowiska.
Lecz się , kretynko...
--
Boga prawdopodobnie nie ma.
A teraz przestań się martwić
i raduj się życiem!
-
28. Data: 2014-12-21 15:45:22
Temat: Re: nie do końca padnięta lodówka AMICA - kto chce? ;)
Od: Andrzej Lawa <a...@l...com>
W dniu 21.12.2014 o 15:18, XL pisze:
>>> Hehe, nice try. :-D To trzeba było napisać, że oddasz za darmo skoroś
>>> taki ekolog. :-D
>>>
>> Nie mogłem - darowizny może się przyczepić fiskus. Mam uraz na tym punkcie.
>
> Kręt.
Dziwka.
(widzisz, też potrafię "dyskutować" tak jak ty)
--
Boga prawdopodobnie nie ma.
A teraz przestań się martwić
i raduj się życiem!
-
29. Data: 2014-12-21 15:46:32
Temat: Re: nie do końca padnięta lodówka AMICA - kto chce? ;)
Od: JDX <j...@o...pl>
On 2014-12-21 13:46, Andrzej Lawa wrote:
[...]
> Nie jestem fanatykiem - cenię sobie środowisko ale też cenię swoją pracę.
>
> Dla ciebie może życie to "łatwo przyszło - łatwo poszło", bo np. żyjesz
> na garnuszku rodziców, ale ja na siebie od dość dawna zarabiam.
No ja też już od ponad ćwierć wieku sam na siebie zarabiam. I również
cenię swoją pracę. Ale śmieci oddaję tam gdzie ich miejsce - na
śmietnik. :-D
> A gnoje-obiboki, które chcą się tylko wymądrzać i oskarżać uczciwego
> człowieka o próbę wyłudzenia niech spierdalają w podskokach.
Jasne - jesteś uczciwy jak telemarketer. :-D W każdym razie gdybyś był
naprawdę uczciwy to byś się tak nie wił w wypowiedziach. :-D
> Swoją drogą jakże to charakterystyczne dla ludzi twojego pokroju, że
> uciekacie przed odpowiedzialnością za swoje słowa w anonimowość...
Anonimowość?! Sąd nie powinien mieć problemu z ustaleniem kto o danej
godzinie korzystał z IP z którego właśnie piszę.
-
30. Data: 2014-12-21 15:57:34
Temat: Re: nie do końca padnięta lodówka AMICA - kto chce? ;)
Od: Andrzej Lawa <a...@l...com>
W dniu 21.12.2014 o 14:49, Jarosław Sokołowski pisze:
>> Odkupić. Wiesz... Części...
>
> Wiem. Wiem jak to działa. Jak samochód dokona żywota, to jedzie się
> na szrot, zostawia, dostaje kwitek do urzędu i może jakąś symboliczną
> kwotę. Gdy sam już nie może jeździć, to po niego przyjadą, zabiorą --
> i ani nic nie dadzą, ani nic nie chcą. Gdy komuś potrzeba części do
No popatrz. A ja ciągle znajduję za wycieraczką oferty ODKUPIENIA "złomu
samochodowego".
[ciach]
> ale poczta pantoflowa działa. Tylko nigdy nie spotkałem się z sytuacją,
> by ktoś spodziewał się w takich przypadkach pieniędzy. Wielkie dzięki
> za uświadomienie mi, że jest gdzieś jeszcze Inny Świat i Inni Ludzie.
No tak, oczekiwanie pieniędzy za coś, co komuś innemu może przynieść
korzyść to zło... Szkoda, że ten komunistyczny raj, gdzie tępiono
spekulantów i innych podobnych "kombinatorów" uległ likwidacji. Jak ci
tęskno za czymś takim, to won do KRLD!
>> Tak z ciekawostek:
>>
>> http://czesciagd.pl/amica-pojemnik-warzywa-1030154-p
-232365.html
>
> W takim razie radzę pilnie strzec tej lodówy i nie spuszczaś jej
> z oka. Wszyscy sąsiedzi z pewnością czekają na stosowny momnet,
> by wyciągnąć z niej szufladkę.
Jak ciebie oferta nie interesuje, to po co się odzywasz? Nudzi ci się?
Nie masz nic innego do roboty? Ego musisz sobie podbudować?
Do niczego ciebie nie zmuszam, ale ty nie żądaj ode mnie żebym tobie za
darmo oddał coś, co mi się jeszcze może minimalnie przydać (a potem
pewnie jeszcze być się puszył, jaką łaskę zrobiłeś "zabierając kłopot").
Prezent to mogę zrobić komuś, kogo znam i lubię (ewentualnie komuś, kto
obiektywnie desperacko czegoś potrzebuje), a nie takiej mendzie jak ty.
--
Boga prawdopodobnie nie ma.
A teraz przestań się martwić
i raduj się życiem!