-
1. Data: 2010-05-02 17:44:19
Temat: niaciąganie?
Od: baca <b...@o...pl>
Mam telefon w erze. Jakis czas temu dostałem jakaś reklame że mogę
dostawać horoskopy. Wysłalem smsa i rzeczywiscie dostawałem takie.
Jak sie jednak po miesiącu okazało nie za darmo. Jak to wyłączyć? Nikt
nie potrafi mi pomóc nawet w sklepie ery.
Czy ktoś wie jak to wyłączyć??? Przychodzi mi to mmsem.
pozdrawiam.
-
2. Data: 2010-05-02 18:05:15
Temat: Re: niaciąganie?
Od: "Jacek" <g...@g...SKASUJ-TO.pl>
baca <b...@o...pl> napisał(a):
> Jak sie jednak po miesiacu okazalo nie za darmo. Jak to wylaczyc?
> Nikt
> nie potrafi mi pomoc nawet w sklepie ery.
> Czy ktos wie jak to wylaczyc??? Przychodzi mi to mmsem.
No patrz, nie za darmo... Niemozliwe. W regulaminie uslugi nie bylo cennika?
Napisz chociaz z jakiego numeru to przychodzi, moze na tej podstawie ktos
bedzie potrafil cos powiedziec.
Poza tym w jakim sklepie ery? W takim pierwszym punkcie ery lepszym na ulicy?
Dzwon lepiej do biura obslugi klienta, predzej beda potrafili jakos pomoc.
Pozdrawiam,
Jacek
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
3. Data: 2010-05-02 19:07:14
Temat: Re: niaciąganie?
Od: baca <b...@o...pl>
On 2 Maj, 20:05, "Jacek" <g...@g...SKASUJ-TO.pl> wrote:
> baca <b...@o...pl> napisał(a):
>
> > Jak sie jednak po miesiacu okazalo nie za darmo. Jak to wylaczyc?
> > Nikt
> > nie potrafi mi pomoc nawet w sklepie ery.
> > Czy ktos wie jak to wylaczyc??? Przychodzi mi to mmsem.
>
> No patrz, nie za darmo... Niemozliwe. W regulaminie uslugi nie bylo cennika?
> Napisz chociaz z jakiego numeru to przychodzi, moze na tej podstawie ktos
> bedzie potrafil cos powiedziec.
>
> Poza tym w jakim sklepie ery? W takim pierwszym punkcie ery lepszym na ulicy?
> Dzwon lepiej do biura obslugi klienta, predzej beda potrafili jakos pomoc.
>
> Pozdrawiam,
> Jacek
>
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->http://www.gazeta.pl/usenet/
Nie będe kasy na połaczenie tracił
-
4. Data: 2010-05-02 19:08:05
Temat: Re: niaciąganie?
Od: baca <b...@o...pl>
On 2 Maj, 21:07, baca <b...@o...pl> wrote:
> On 2 Maj, 20:05, "Jacek" <g...@g...SKASUJ-TO.pl> wrote:
>
>
>
>
>
> > baca <b...@o...pl> napisał(a):
>
> > > Jak sie jednak po miesiacu okazalo nie za darmo. Jak to wylaczyc?
> > > Nikt
> > > nie potrafi mi pomoc nawet w sklepie ery.
> > > Czy ktos wie jak to wylaczyc??? Przychodzi mi to mmsem.
>
> > No patrz, nie za darmo... Niemozliwe. W regulaminie uslugi nie bylo cennika?
> > Napisz chociaz z jakiego numeru to przychodzi, moze na tej podstawie ktos
> > bedzie potrafil cos powiedziec.
>
> > Poza tym w jakim sklepie ery? W takim pierwszym punkcie ery lepszym na ulicy?
> > Dzwon lepiej do biura obslugi klienta, predzej beda potrafili jakos pomoc.
>
> > Pozdrawiam,
> > Jacek
>
> > --
> > Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->http://www.gazeta.pl/usenet/
>
> Nie będe kasy na połaczenie tracił
Nikt nie wie?
-
5. Data: 2010-05-02 20:25:41
Temat: Re: niaciąganie?
Od: Korowiow <k...@m...gov.pl>
baca pisze:
>
> Nie będe kasy na połaczenie tracił
To trać na mms-y.
Korowiow
-
6. Data: 2010-05-03 09:33:17
Temat: Re: niaciąganie?
Od: "SDD" <s...@t...pl>
Użytkownik "baca" <b...@o...pl> napisał w wiadomości
news:18ba5e4e-7c68-43cf-8663-0608dbe99f3d@a21g2000yq
n.googlegroups.com...
>Nie będe kasy na połaczenie tracił
Wlasna bezgraniczna glupota zawsze kosztuje.
Albo wydasz na polczenie - do biura obslugi klienta polaczenie - w
zaleznosci od taryfy jest albo darmowe, albo kosztuje zlotowke za cale
polaczenie albo 2,44 za cale polaczenie (tak tak).
Wiec albo za swoja glupote zaplacisz jeszcze tylko tyle, albo bedziesz za
nia caly czas placil co miesiac.
Wybor nalezy do Ciebie.
Pozdrawiam
SDD
-
7. Data: 2010-05-03 09:51:41
Temat: Re: niaciąganie?
Od: darnok <d...@a...spam.ch>
On 2010-05-02 20:05, Jacek wrote:
> baca<b...@o...pl> napisał(a):
>
>> Jak sie jednak po miesiacu okazalo nie za darmo. Jak to wylaczyc?
>> Nikt
>> nie potrafi mi pomoc nawet w sklepie ery.
>> Czy ktos wie jak to wylaczyc??? Przychodzi mi to mmsem.
>
> No patrz, nie za darmo... Niemozliwe. W regulaminie uslugi nie bylo cennika?
> Napisz chociaz z jakiego numeru to przychodzi, moze na tej podstawie ktos
> bedzie potrafil cos powiedziec.
Informacje na stronie WWW ery co to za usluga - mozna znalezc jednym
pytaniem googla. Sa tam ceny, info o nr telefonu z ktorego przychodza
mmsy i jak to wlaczyc i wylaczyc.
No tak, ale to trzeba zapytac googla. Watkotworca woli nie tracic kasy ;-)
--
darnok
"TRAGEdia: A ja TRUskawki CUkrem..."
-
8. Data: 2010-05-03 12:07:35
Temat: Re: niaciąganie?
Od: "Plumpi" <p...@o...pl>
Użytkownik "baca" <b...@o...pl> napisał w wiadomości
news:18ba5e4e-7c68-43cf-8663-
> Nie będe kasy na połaczenie tracił
To lepiej trać na horoskopy :D
-
9. Data: 2010-05-04 11:09:02
Temat: Re: niaciąganie?
Od: baca <b...@o...pl>
On 3 Maj, 14:07, "Plumpi" <p...@o...pl> wrote:
> Użytkownik "baca" <b...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:18ba5e4e-7c68-43cf-8663-
>
> > Nie będe kasy na połaczenie tracił
>
> To lepiej trać na horoskopy :D
czyli nikt nie wie
-
10. Data: 2010-05-04 15:17:52
Temat: Re: niaciąganie?
Od: "Plumpi" <p...@o...pl>
Użytkownik "baca" <b...@o...pl> napisał w wiadomości
news:a097e491-058b-4ac5-a9f8-
>>> Nie będe kasy na połaczenie tracił
>> To lepiej trać na horoskopy :D
> czyli nikt nie wie
Wręcz przeciwnie, wie i dostałeś konkretną odpowiedź, z której nie chcesz
skorzystać, bo Ci szkoda kasy na połączenie z BOK, które u chyba wszystkich
operatorów naliczane jest jako jeden impuls, niezaleznie od czasu trwania
rozmowy. Wolisz jednak płacić za horoskopy.
Co zaś się tyczy BOK to polecam nagrywanie rozmów.
Niedawno, przez 2 miesiące nękały mnię i moją rodzinę firmy windykacyjne na
telefonie stacjonarnym. Dostawaliśmy telefony z numerów zastrzeżonych z
komunikatami typu: "Proszę oddzwonić na numer telefonu ...... w sprawie
zadłużenia, numer sprawy ...... (tu padał jakiś numer składający się z
kilkunastu liter i cyfr, który trudno było zapamiętać czy zapisać).
Informujemy, że istnieje możliwość zawarcia porozumienia" i takie tam
pierdoły.
Jak sprawa ? Kto wziął kredyt i go nie spłaca ? Nie wiedomo o co chodzi i
czego dotyczy. Trochę się przestraszyłem jak zaczęto dzwonić chcąc rozmawiać
z moją żoną, wymieniając jej imię i nazwisko raz małżeńskie (czyli moje), a
raz panieńskie. Niestety kilka razy zadzwoniono, kiedy jej nie było. Kiedy
próbowałem się czegoś dowiedzieć bliżej informowano mnie, że nie mogą ze mną
rozmawiać na ten temat, tylko z nią. Opowiadam żonie o telefonach, a ona
"oczy w słup" i mówi, że nie przypomina sobie, żeby jakiekolwiek pożyczki
czy kredyty brała. Komu jak komu, ale żonie więrzę bardziej niż sobie, bo to
już taka rasa :) Próbujemy się dodzwonić razem na numer, który był podawany
w komunikatach. Żona się przedstawia, a tam nikt nic nie wie o co chodzi, a
pogróżki nadal kilka razy dziennie wydzwaniane przez automat o różnych
porach. Moja myśl to "ktoś próbuje od nas wyłudzić pieniądze". W końcu
dzwonię kolejny raz tracąc impulsy po kilka minut na telefonie. Słyszę tylko
proszę poczekać zapytam się o co chodzi i tak "w koło Macieju". W końcu się
wkur.... zainstalowałem w telefonie aplikację nagrywającą rozmowy i dzwonię
kolejny raz informując, że rozmowę nagrywam. Słyszę w słuchawce "a ja nie
wyrażam zgody". Na to ja: "no to masz pan problem, bo ja nie wyrażam zgody
na nękanie mnie i mojej rodziny telefonami z pogróżkami dotyczącymi
ściągania należności przez waszą firmę windykacyjną i jeżeli jeszcze raz
dostanę telefon od was to zgłaszam to do prokuratury. Jak pan woli, albo
wyjaśnimy to tu i teraz, albo więcej nie dostanę od was telefonu. Jeżeli pan
nie wyraża zgody to proszę się rozłączyć, ale jednocześnie informuję, że to
nagranie przekażę prokuraturze". Gościu zmiękł i powiedział, że się
zorientuje o co chodzi i oddzwoni za pół godziny. Oddzwonił na stacjonarny.
Powiedziałem, że nie mogę w tej chwili rozmawiać i oddzwonię do nich za 2-3
minuty i żeby mi podali nr telefonu. Oczywiście to w tym celu, abym znów
mógł rejestrować całą rozmowę. Oddzwoniłem, poinformowałem, że nagrywam
rozmowę, na co znów usłyszałem "zgrzyty", na które ja odpowiedziałem tym
samym co wcześniej. Dopiero wtedy się dowiedziałem, że sprawa dotyczy
całkiem innej osoby, która biorąc kredyt bezprawnie, bez naszej wiedzy i
zgody posłużyła się naszym numerem telefonu stacjonarnego. Ot taki debilizm
banku, który udzielając kredytu, uwiarygadniał w ten sposób osobę. Tyle, że
nikomu z banku już nie chciało sie sprawdzić i uwiarygodnić czy faktycznie
ten numer nalezy do tej osoby. Bank nie mogąc ściągnąć należności od
kredytobiorcy, sprzedał zadłużenie firmie windykacyjnej, a ta w sposób
chamski i bezczelny nękała nas telefonami. Zeby było śmieszniej imię żony i
nazwisko moje jak i panieńskie żony prawdopodobnie znaleźli w książkach
telefonicznych, bo telefon jest zarejestrowany na żonę od czasów
kawalerskich.
Jeżeli Cię to interesuje to poszukaj sobie aplikacji nagrywających rozmowy:
Pod Symbiana: Total Recall, Xelnex, Live PVR
Pod Windows Mobile: Resco Audio Recorder
Niektóre telefony mają taką funkcję wbudowaną.
Ale pamiętaj, że zgodnie z prawem musisz poinformować rozmówcę o nagrywaniu.