-
11. Data: 2007-10-25 16:17:39
Temat: Re: netia lezy
Od: zVID <a...@z...net>
ttt pisze:
>> masakra... wg mnie awaria trwajaca prawie 5 godzin jest nie do
>> przyjecia!
>
> A miales kiedys do czynienia z usuwaniem awarii na swiatlowodzie? Zaloze
> sie, ze nie.
>
>
Nie powiem że spawanie jest trudne, ale przygotowanie kabla mufy i samo
spawanie trochę trwa. Zwłaszcza na środku pola z masą gliny.
Ale nie o czas usuwania awarii powinni sie martwić dostawcy a o pętle
światłowodowe. Wiadomo koszt większy ale sen o wiele spokojniejszy. :)
-
12. Data: 2007-10-25 18:48:22
Temat: Re: netia lezy
Od: Dylon <d...@s...w.naglowku>
Dnia Thu, 25 Oct 2007 13:10:07 +0200, radar napisał(a):
> witam, czy u was tez netia lezy i kwiczy ? (Lodz, lacza bylego futuro) ?
> ktos podobno przecial jakies swiatlo pod Radomiem... ZTCS
>
Netia od ok dwoch tyg. kilka razy dziennie lezy i kwiczy - znaczy niby
wszystko dziala a ze swiata w jednej sesji nie leci wiecej niz
100-500kbit (oczywiscie przy niewysyconym laczu...)
Pozdrawiam
--
Maciej Dylski
adres: szukaj w naglowku
-
13. Data: 2007-10-25 19:40:58
Temat: Re: netia lezy
Od: "Teodor" <l...@g...pl>
> Czesto, gesto (ostatnio niedaleko nas byla taka awaria) swiatlowody sa
> wykopywane przez plugi :P Po prostu kiedys, dawno temu jak kladzione
> bylo swiatelko, a kopac bylo ciezko to szlo one na glebokosci 1m :P
> Teraz rolnicy przez zima robia orki i mamy efekty. Nikt im nie zabroni
> orki wiec olewaja sobie ze jakies rury im sie wykopuja. I maja do tego
> prawo. Ten co zakopal tak plytko rury nich sie martwi i szuka winnych.
Jak uważasz że 1 metr to płytko to go odkop łopatą w ornym polu (bo koparka
nie wjedzie w teren prywatny)
Pracuję przy kablach i w mojej firmie nie było przypadku wyorania
światłowodu. Raczej nikt na 1,2 m nie orze.
Ale zdarza się wyorać kabel miedziany, któtry jest płycej zakopany.
--
Teodor
-
14. Data: 2007-10-25 21:18:15
Temat: Re: netia lezy
Od: Maciej Bebenek <m...@t...waw.pl>
Teodor pisze:
> Jak uważasz że 1 metr to płytko to go odkop łopatą w ornym polu (bo koparka
> nie wjedzie w teren prywatny)
> Pracuję przy kablach i w mojej firmie nie było przypadku wyorania
> światłowodu. Raczej nikt na 1,2 m nie orze.
> Ale zdarza się wyorać kabel miedziany, któtry jest płycej zakopany.
1,2 m to prawie kabel podmorski ;-) W gorącej II połowie lat 90 nieomal
regułą były przypadki kopania na głębokości 50 cm, a i 30 się zdarzało.
A najśmieszniejszy przypadek o jakim wiem, to sprawa, kiedy ten
wykonawca dostał 2 kontrakty na położenie światła w tej samej relacji od
dwóch operatorów. Nawet nie chciało im się na szerokość łopaty ich
rozłożyć i jeden leżał na drugim.
M.
-
15. Data: 2007-10-25 21:23:24
Temat: Re: netia lezy
Od: Lukasz Trabinski <l...@t...nospam.net>
Maciej Bebenek <m...@t...waw.pl> wrote:
> A najśmieszniejszy przypadek o jakim wiem, to sprawa, kiedy ten
> wykonawca dostał 2 kontrakty na położenie światła w tej samej relacji od
> dwóch operatorów. Nawet nie chciało im się na szerokość łopaty ich
> rozłożyć i jeden leżał na drugim.
Właściwie mogli rozwiesić na drzewach, przynajmniej orzący tego by nie
wyciągneli.
--
ŁT
-
16. Data: 2007-10-26 07:55:40
Temat: Re: netia lezy
Od: "Teodor" <l...@g...pl>
> 1,2 m to prawie kabel podmorski ;-) W gorącej II połowie lat 90 nieomal
> regułą były przypadki kopania na głębokości 50 cm, a i 30 się zdarzało.
> A najśmieszniejszy przypadek o jakim wiem, to sprawa, kiedy ten wykonawca
> dostał 2 kontrakty na położenie światła w tej samej relacji od dwóch
> operatorów. Nawet nie chciało im się na szerokość łopaty ich rozłożyć i
> jeden leżał na drugim.
> M.
A gdzie był inspektor nadzoru?
Kiedy kładziono pierwszy światłowód PN -PD za pługiem z drezyny, potem przez
blisko rok pogłębiano wszytkie (prawie) wypłyceniaaby oddać inwestycję.
--
Teodor
-
17. Data: 2007-10-26 08:18:28
Temat: Re: netia lezy
Od: Tomasz Lemiech <s...@s...waw.spamy-won.pl>
Sied@r <s...@d...lub.pl> wrote:
> Bo teraz firmy budowlane sie cwania.
> Kupuja sobie ubezpieczenie na tego typu przypadki OC.
> A pozniej sie nie przejmuja tym co tam jest na mapie.
> Jak przyjezdzaja ludzie z ISP z informacja o przecieciu swiatlowodu, to
> tylko mowia tu macie namiary na firme ubezpieczeniowa - bye.
>
> A my sobie klniemy, nie tylko my.
Eh, a pewnie wystarczyłoby wdrożenie prostego pomysłu, na który wpadli
np. w USA: http://www.call811.com/ . ZTCW, dzwonienie na 811 przed
rozpoczęciem wykopków jest wymagane w wielu stanach przez prawo. A
podczas mojej wizyty na Florydzie widziałem często gęsto na miejskich
trawnikach słupki w kolorze oczojebnym, z napisem "Warning: buried
fiber optic cable" i nrem telefonu. Niezbyt skomplikowane, czyż nie?
Pozdrawiam,
--
Tomasz Lemiech
RLU#189399
No animals were harmed in transmission of this message.
-
18. Data: 2007-10-26 09:18:37
Temat: Re: netia lezy
Od: G...@S...Janoszka.pl (Grzegorz Janoszka)
On Fri, 26 Oct 2007 08:18:28 +0000 (UTC) I had a dream that Tomasz Lemiech
<s...@s...waw.spamy-won.pl> wrote:
>Eh, a pewnie wystarczyłoby wdrożenie prostego pomysłu, na który wpadli
>np. w USA: http://www.call811.com/ . ZTCW, dzwonienie na 811 przed
>rozpoczęciem wykopków jest wymagane w wielu stanach przez prawo. A
>podczas mojej wizyty na Florydzie widziałem często gęsto na miejskich
>trawnikach słupki w kolorze oczojebnym, z napisem "Warning: buried
>fiber optic cable" i nrem telefonu. Niezbyt skomplikowane, czyż nie?
Polacy mają w naturze setki lat sprzeciwiania się jakimkolwiek regulacjom.
Teraz jeszcze wielu odbiła demokracja i wolność do głowy i to by niestety
nie przeszło u nas.
--
Grzegorz Janoszka
-
19. Data: 2007-10-26 09:23:06
Temat: Re: netia lezy
Od: Michal Jankowski <m...@f...edu.pl>
Tomasz Lemiech <s...@s...waw.spamy-won.pl> writes:
> podczas mojej wizyty na Florydzie widziałem często gęsto na miejskich
> trawnikach słupki w kolorze oczojebnym, z napisem "Warning: buried
> fiber optic cable" i nrem telefonu. Niezbyt skomplikowane, czyż nie?
http://images32.fotosik.pl/14/516a1a11a5a320ba.jpg
MJ
-
20. Data: 2007-10-26 19:35:12
Temat: Re: netia lezy
Od: Maciej Bebenek <m...@t...waw.pl>
Teodor pisze:
> A gdzie był inspektor nadzoru?
Nie wiem, pewnie był na miejscu. W końcu miał od cholery roboty -
nadzorować dwie budowy jednocześnie :-P
M.
PS. Z tego co wiem, zakończyło się sprawą sądową, ale orzeczenia nie znam.