-
41. Data: 2012-04-02 23:03:27
Temat: Re: mostek gretza
Od: Mario <m...@...pl>
W dniu 2012-04-02 22:49, Anerys pisze:
> Jakiś czas temu robiłem komuś komputer, jtóry dziwnie hałasował, bo ani
> to wiatrak, ani HDD. W końcu doszedłem do tego, że chyba ceweczki na
> liniach prądowych przy procku, po ich chrzęszczeniu, podobnym
Może magnetostrykcja rdzeni. Tak samo wydawało mi się, że piszczały i
grały muzyczkę rdzenie w filtrach gdy się rozstroiło radio.
--
pozdrawiam
MD
-
42. Data: 2012-04-02 23:12:25
Temat: Re: mostek gretza
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Anerys napisał:
> Cewka dopasowująca maszt 1PR. ten co się zawalił, ludzie mówili, że gadała.
Co w tym maszcie było do dopasowywania?
> Nie byłem, ale potwierdził to mój były kierownik centrali, na której
> pracowałem, on był i widział, ja byłem tam w roku 2000 na spisach. Stacja
> była w stałej gotowości, w 24h gotowa ruszyć pełną parą. Ale masztu już
> niet...
Ludzie mówili, że we wsi grać potrafiło wiadro na płocie albo drzwi od
stodoły.
--
Jarek
-
43. Data: 2012-04-02 23:25:27
Temat: Re: mostek gretza
Od: "Anerys" <s...@s...pl>
Użytkownik "Mario" <m...@...pl> napisał w wiadomości
news:jld4ae$amj$1@mx1.internetia.pl...
>W dniu 2012-04-02 22:49, Anerys pisze:
>
>> Jakiś czas temu robiłem komuś komputer, jtóry dziwnie hałasował, bo ani
>> to wiatrak, ani HDD. W końcu doszedłem do tego, że chyba ceweczki na
>> liniach prądowych przy procku, po ich chrzęszczeniu, podobnym
>
> Może magnetostrykcja rdzeni. Tak samo wydawało mi się, że piszczały i
> grały muzyczkę rdzenie w filtrach gdy się rozstroiło radio.
No, takie jeszcze mi się nie trafiło, choć potrafiłem się ostro bawić.
A magnetostrykcja? Heh, OTVC Rubin, ślicznie piskał, z sąsiedniego pokoju
slyszałem gdy się synchro rozjechało :) Ale dobrze uregulowany miał super
kolory. A to rzadkość w Rubinach.
Jeszcze jak czasem zwieram zasilacz (ZST1, taki ciężkawy), ma
zapezpieczenie, ale słychać, jak trafo się wnerwia :)
Nie pamiętam jak w starych lampowych radiach ze wzmacniaczami w klasie A,
nie zwróciłem uwagi, czy trafo glośnikowe brzęczy wtedy...
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
-
44. Data: 2012-04-02 23:27:04
Temat: Re: mostek gretza
Od: "Anerys" <s...@s...pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnjnk5hp.81b.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
> Anerys napisał:
>
>> Cewka dopasowująca maszt 1PR. ten co się zawalił, ludzie mówili, że
>> gadała.
>
> Co w tym maszcie było do dopasowywania?
Maszt do linii dosyłowej.
>
>> Nie byłem, ale potwierdził to mój były kierownik centrali, na której
>> pracowałem, on był i widział, ja byłem tam w roku 2000 na spisach. Stacja
>> była w stałej gotowości, w 24h gotowa ruszyć pełną parą. Ale masztu już
>> niet...
>
> Ludzie mówili, że we wsi grać potrafiło wiadro na płocie albo drzwi od
> stodoły.
Ale czy prawdziwie gadali...?
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
-
45. Data: 2012-04-02 23:36:27
Temat: Re: mostek gretza
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Anerys napisał:
>>> Cewka dopasowująca maszt 1PR. ten co się zawalił, ludzie mówili, że
>>> gadała.
>>
>> Co w tym maszcie było do dopasowywania?
>
> Maszt do linii dosyłowej.
Cewką?
>>> Nie byłem, ale potwierdził to mój były kierownik centrali, na której
>>> pracowałem, on był i widział, ja byłem tam w roku 2000 na spisach.
>>> Stacja była w stałej gotowości, w 24h gotowa ruszyć pełną parą. Ale
>>> masztu już niet...
>>
>> Ludzie mówili, że we wsi grać potrafiło wiadro na płocie albo drzwi od
>> stodoły.
>
> Ale czy prawdziwie gadali...?
Ja im wierzę. Pole było po byku fest, różne syfy na styku dwóch metali
maja zdolności prostownicze. A może jakas magnetostrykcja czy inna
cholera -- wtedy to i prostować nie trzeba.
--
Jarek
-
46. Data: 2012-04-02 23:37:20
Temat: Re: mostek gretza
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Anerys napisał:
> Nie pamiętam jak w starych lampowych radiach ze wzmacniaczami w klasie A,
> nie zwróciłem uwagi, czy trafo glośnikowe brzęczy wtedy...
Gra, że tak powiem, śpiewająco.
--
Jarek
-
47. Data: 2012-04-02 23:38:07
Temat: Re: mostek gretza
Od: " Wmak" <w...@g...pl>
4CX250 <tarnusmtv@poćta.łonet.pl> napisał(a):
> Użytkownik "J.F" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomoci
> news:jlcodg$6kc$1@inews.gazeta.pl...
>
> > Z ciekawostek - to u kolegi kiedys gadalo radio, nawet zrozumiale. O tyle
> > ciekawe ze gadalo bez podlaczonych kolumn glosnikowych.
> > Gadalo nastrojonym programem, wzmacniacz wyjsciowy na jakis polskich
> > scalakach - 1481 czy 1440, i nie wiem co gadalo - trafo sieciowe chyba
> > nie.
> > Elektrolity wyjsciowe ?
>
> Prędziej trafo.
>
> Marek
>
>
Trafo sieciowe nie ma prawa. bo przez nie płynie tylko 50 i 100 herców.
Kondensator elektrolityczny w zasilaczu nie puści wyższych częstotliwości
wstecz do trafa, szczególnie, że bez obciążenia prąd pobierany przez
wzmacniacze wyjściowe jest mały.
Grać mogą tranzystory końcowe, przewody na wyjściu mogą pracować jako
elektrostatyczne głośniki.
Przy pomiarach wzmacniaczy sporej mocy przy wysokich częstotliwościach grywały
mi zewnętrzne rezystory obciążenia (nic dziwnego, cewka drutu oporowego na
ceramice)a bez obciążenia słychać było tranzystory mocy.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
48. Data: 2012-04-02 23:54:51
Temat: Re: mostek gretza
Od: "Anerys" <s...@s...pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnjnk70g.8f9.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
> Anerys napisał:
>
>> Nie pamiętam jak w starych lampowych radiach ze wzmacniaczami w klasie A,
>> nie zwróciłem uwagi, czy trafo glośnikowe brzęczy wtedy...
>
> Gra, że tak powiem, śpiewająco.
W to wierzę. Po prostu chyba nawet nie starałem się zwrócić uwagi. Zobaczę,
może w szafie szlaja mi się coś lampowego, to się przysłucham. Albo wręcz -
zrobię coś lampowego, może zasilanego przeciwsobnie, dla lepszej liniowości?
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
-
49. Data: 2012-04-03 00:06:54
Temat: Re: mostek gretza
Od: " Wmak" <w...@g...pl>
Anerys <s...@s...pl> napisał(a):
>
> Użytkownik "Robert Wańkowski" <r...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:jlblae$daa$1@inews.gazeta.pl...
> > Jak temat o mostku to zapytam... do czego służą kondensatory równoległe do
> > diod?
>
> 4 jednakowe, koniecznie w.cz, pojemności rzędu nanofaradów (różnie).
> Zwierają prądy w.cz. prostujące się na diodach, co skutkuje silnym brumem,
> gdy w okolicy zapracuje jakieś urządzenie nadawcze, zwłaszcza, gdy masz
> radio. Wywołane jest to zmieszaniem się produktów wynikłych z obecności
> w.cz. na diodach z sygnałem zewnętrznym. Brumią wtedy także urządzenia nie
> będące odbiornikami, choć słabiej niż radia. Także posiadany nadajnik
> potrafi wyemitować brum, gdy zostanie zasilony przez niezbocznikowane diody,
> mogą też wariować zasilacze stabilizowane (także od odkładania się w.cz.
> gdzieś w środku układu zasilacza.
> Zbocznikowanie diod odetnie z zasilacza "składową w.cz.", nie zmiesza się
> ona z sygnałem zewnętrznym (czy własnego nadajnika) i urządzenia po drugiej
> stronie nie zabrumią - nie będzie miało co się zmieszać i nawet w razie
> przesunięcia punktu pracy jakiegoś stopnia, skutki z tego wynikłe albo nie
> wystąpią, albo będą znacznie mniej dotkliwe.
> Sposób nie pomoże, gdy wykona się niedozwolone połączenie zera i ziemi.
>
Poza przypadkami z nadajnikiem sporej mocy (mało kto taki ma) nie wierzę w
teorie o mieszaniu się sygnałów w.cz z 50 lub 100Hz na diodach prostownika.
Wystarczy (pisał to RoMan, moje doświadczenia potwierdziły to), że na diodach
powstają oscylacje, o ile pamiętam dziesiątki - setki kiloherców, z wieloma
harmonicznymi, zmodulowane w 100% częstotliwością sieci.
Dodawanie pojemności równolegle do złącz diod pięknie "stroi" te oscylacje,
okablowanie prostownika i transformatora, pojemność pomiędzy wtórnym a
pierwotnym uzwojeniem trafa to całkiem dobra antena wypromieniowująca to na
zewnątrz a radio na zakresie AM albo wejście czułego wzmacniacza m.cz to
odbiera.
Przy badaniach w ekranowanej kabinie pomiarowej przy tych eksperymentach z
kondensatorami na mostku radio (badany receiver albo bateryjne przenośne) nie
odbierało żadnych stacji a warkot od oscylacji na złączach diod na zakresach
AM był był taki sam, jak przy testach poza kabiną.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
50. Data: 2012-04-03 00:18:07
Temat: Re: mostek gretza
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Anerys napisał:
>> Cewką?
>
> A to nie to mnie reklamacje. Tak, tam była cewka, domek antenowy, takie tam.
Domek antenowy, czy cewkowy?
>>>> Ludzie mówili, że we wsi grać potrafiło wiadro na płocie albo drzwi od
>>>> stodoły.
>>>
>>> Ale czy prawdziwie gadali...?
>>
>> Ja im wierzę. Pole było po byku fest, różne syfy na styku dwóch metali
>> maja zdolności prostownicze. A może jakas magnetostrykcja czy inna
>> cholera -- wtedy to i prostować nie trzeba.
>
> W sytuacji, gdy dana osoba wiejska zwłaszcza potrafi się skarżyć, że
> "a panie, sunsiat antene se powiesił i kóry mleko dawać przestały,
> krowy się nie niosą, a psy zaczeł dópami mjałczeć", hm... choć antena
> może być nigdzie nie podpięta, a nawet nie być anteną, tylko kawałkiem
> sznurka/żyłki. Orty celowe.
> Nie mówię,że nie. Chodzi mi o to, jak bardzo te wypowiedzi były
> podbarwiane...
W to, że pole było wielkie, że tam można było zaświecić żarówkę
z odpoiwdnio rzuconego drutu-anteny, nie wątpi chyba nikt. Że
świetlówka trzymana w ręku może świecić -- chyba też. Sam to
widziałem w ruskim cyrku, z klasą mnie na występ zabrali (tak,
to ten numer opisywany przez niejakiego J. Wojciechowskiego
w "Nowoczesnych zabawkach"). Zresztą w domu też widziałem --
dziecięciem będąc, w szkole podstawowej, zmajstrowałem sobie
transformator Tesli. Mocy było naprawdę dużo. Tu chodzi tylko
o dodatkową demodulację. Ja w to wierzę.
> O, tu mam ilustrację tego, o co mi chodzi:
> http://janbrzechwa.w.interia.pl/stobajek/ptasieplotk
i.html
http://www.youtube.com/watch?v=-4Hpo5RZJNg
Jarek
--
Przyfrunęła ptasia milicja
I tak się skończyła ta leśna audycja.