-
1. Data: 2009-07-23 08:00:40
Temat: moj wlasny test czasu trwania przenoszenia numeru...
Od: BearBag <c...@g...com>
Wiec przenosilem numer heyah-->play
W niedziele wieczorem wyslalem maila ze skanem formularza rejestracji
numeru do heyah.pl
W poniedzialek rano dostalem rano dostalem od heyah smsa ze numer jest
juz zarejestrowany na moje dane.
W poniedzialek kolo 12tej wizyta w salonie playa, chyba ze 4 podpisy.
W nocy z poniedzialku na wtorek heyah dezaktywowala mi karte sim. We
wtorek kolo 15tej wizyta numer 2 w salonie playa, zakup startera. W
nocy z wtorku na srode play aktywowal mi numer na tym starterze.
Podsumowujac, przenioslem numer w niecale 36h, moze nie jest to
jeszcze planowane 6h ale mysle ze rezultat calkiem niezly. Czas
niaktywnej karty troche spory ale da sie przeżyc. Aha przenosilem z
prepaid na prepaid, wiec trzeba dwie wizyty w playu, w abo da sie to
zalatwic jedną wizytą i sporo krótszym czasie dzieki temu.
-
2. Data: 2009-07-23 08:14:38
Temat: Re: moj wlasny test czasu trwania przenoszenia numeru...
Od: MarekM <m...@w...interia.i-popraw-tld.polska>
BearBag pisze:
> Podsumowujac, przenioslem numer w niecale 36h, moze nie jest to
> jeszcze planowane 6h ale mysle ze rezultat calkiem niezly.
Dla ustalenia uwagi: 6h to czas na odpowiedź operatora dawcy na
zapytanie o możliwość przeniesienia numeru. I jest to zdefiniowane jako
"6 godzin roboczych". Nie wiem, czy prawo definiuje gdzieś "standardowe
godziny robocze", prawdopodobnie nie. Jeżeli operator zdefiniował swoje
godziny robocze jako 8-16, to przeniesienie numeru w mniej niż 24h uda
się, o ile wniosek u operatora-biorcy złożymy przed 10-tą rano.
> Czas
> niaktywnej karty troche spory ale da sie przeżyc. Aha przenosilem z
> prepaid na prepaid, wiec trzeba dwie wizyty w playu, w abo da sie to
> zalatwic jedną wizytą i sporo krótszym czasie dzieki temu.
Podepnę się: przenosiłem pre-paid Ery do abonamentu Play. To chyba
najszybsza możliwa ścieżka: w Play jedna wizyta, a w Erze nie ma
problemu z rozwiązaniem umowy abonamentowej. Byłem w salonie Play o
16:00, więc odpowiedź Ery dostali następnego dnia rano (ok. 10:00
dostałem SMSa z informacją, że Era uwolni numer następnego dnia). Ok. 1
w nocy Tak Tak przestał logować się do sieci, a rano można było
dodzwonić się do Play (nie chciało mi się czekać w nocy, kiedy numer
zacznie działać). Całość więc zajęła mniej niż 36h, jednak gdybym zaczął
procedurę rano prawdopodobnie zmieściliby się w 24h godzinach (ba, nawet
w 18).
Marek
-
3. Data: 2009-07-23 09:11:27
Temat: Re: moj wlasny test czasu trwania przenoszenia numeru...
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "MarekM" <m...@w...interia.i-popraw-tld.polska>
napisał w wiadomości news:h4965f$1gm$1@inews.gazeta.pl...
> BearBag pisze:
>> Podsumowujac, przenioslem numer w niecale 36h, moze nie jest to
>> jeszcze planowane 6h ale mysle ze rezultat calkiem niezly.
>
> Dla ustalenia uwagi: 6h to czas na odpowiedź operatora dawcy na
> zapytanie o możliwość przeniesienia numeru. I jest to
> zdefiniowane jako
> "6 godzin roboczych". Nie wiem, czy prawo definiuje gdzieś
> "standardowe
> godziny robocze", prawdopodobnie nie. Jeżeli operator zdefiniował
> swoje
> godziny robocze jako 8-16, to przeniesienie numeru w mniej niż
> 24h uda
> się, o ile wniosek u operatora-biorcy złożymy przed 10-tą rano.
Ale on go przeciez zaraz nie wysle, i odpowiedzi tez nie jest na
Blackberry, wiec po odpowiedz jutro.
Chociaz .. w zasadzie czemu mialby zwlekac z wyslaniem ? napisac,
email lub fax, 6h leci.
Aha - zadzwonic do UKE, spytac sie w jakich godzinach przyjmuja
interesantow .. i samemu tez takie same godziny pracy :-)
J.
-
4. Data: 2009-07-23 09:24:24
Temat: Re: moj wlasny test czasu trwania przenoszenia numeru...
Od: MarekM <m...@w...interia.i-popraw-tld.polska>
J.F. pisze:
>> Jeżeli operator zdefiniował swoje godziny robocze jako 8-16, to
>> przeniesienie numeru w mniej niż 24h uda się, o ile wniosek u
>> operatora-biorcy złożymy przed 10-tą rano.
> Ale on go przeciez zaraz nie wysle, i odpowiedzi tez nie jest na
> Blackberry, wiec po odpowiedz jutro.
Dlaczego "jutro", skoro dawca ma na odpowiedź 6 godzin?
> Chociaz .. w zasadzie czemu mialby zwlekac z wyslaniem ? napisac,
> email lub fax, 6h leci.
Całość to proces elektroniczny. Operator-biorca wysyła wniosek w
zasadzie od razu (na pewno Play, podejrzewam że Orange i Era też, Plus
ma problemy z "papierkologią).
Marek
-
5. Data: 2009-07-23 10:42:25
Temat: Re: moj wlasny test czasu trwania przenoszenia numeru...
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "MarekM" <m...@w...interia.i-popraw-tld.polska>
napisał w wiadomości news:h49a87$n41$1@inews.gazeta.pl...
> J.F. pisze:
>>> Jeżeli operator zdefiniował swoje godziny robocze jako 8-16, to
>>> przeniesienie numeru w mniej niż 24h uda się, o ile wniosek u
>>> operatora-biorcy złożymy przed 10-tą rano.
>> Ale on go przeciez zaraz nie wysle, i odpowiedzi tez nie jest na
>> Blackberry, wiec po odpowiedz jutro.
> Dlaczego "jutro", skoro dawca ma na odpowiedź 6 godzin?
Dawca ma 6h, ale my musimy wyslac, odpowiedz trzeba przeczytac,
przekazac, zauwazyc .. no a my wychodzimy za 5 minut :-)
>> Chociaz .. w zasadzie czemu mialby zwlekac z wyslaniem ?
>> napisac,
>> email lub fax, 6h leci.
>
> Całość to proces elektroniczny. Operator-biorca wysyła wniosek w
> zasadzie od razu (na pewno Play, podejrzewam że Orange i Era też,
> Plus
> ma problemy z "papierkologią).
J.
-
6. Data: 2009-07-23 11:40:40
Temat: Re: moj wlasny test czasu trwania przenoszenia numeru...
Od: MarekM <m...@w...interia.i-popraw-tld.polska>
J.F. pisze:
>>> Ale on go przeciez zaraz nie wysle, i odpowiedzi tez nie jest na
>>> Blackberry, wiec po odpowiedz jutro.
>> Dlaczego "jutro", skoro dawca ma na odpowiedź 6 godzin?
> Dawca ma 6h, ale my musimy wyslac, odpowiedz trzeba przeczytac,
> przekazac, zauwazyc ..
A Ty myślisz, że ktoś wysyła mailem/faksem elaboraty na ten temat, które
trzeba "zauważyć, przekazać"? To się dzieje (a przynajmniej powinno)
automatycznie - w systemie pojawia się odpowiedni status po uzyskaniu
odpowiedzi od dawcy i sprawa załatwiona. Wymiana komunikatów jest
zestandaryzowana. Tutaj jest zgrubny opis:
http://telekomunikacyjny.blox.pl/2009/07/0907-Szalen
stwo-MNP.html
> no a my wychodzimy za 5 minut :-)
W zasadzie nie widzę problemu, by przenosiny "na pre-paid" zrobić
identycznie jak z abonamentem: karta SIM z tymczasowym numerem telefonu
do czasu uwolnienia numeru przez starego operatora... Ciekaw jestem,
dlaczego tak zrobili tylko dla abonamentu.
Marek
-
7. Data: 2009-07-23 12:16:12
Temat: Re: moj wlasny test czasu trwania przenoszenia numeru...
Od: Krokodyl <k...@g...pl>
Witam
a ja czekam juz 3 tydzien na przeniesienie z abonamentu ery na abonament
playa i do tej pory glucha cisza (moze jeszcze trwa okrez rozliczeniowy
w erze)
pzdr
-
8. Data: 2009-07-23 12:40:45
Temat: Re: moj wlasny test czasu trwania przenoszenia numeru...
Od: "Amir" <d...@g...pl>
a warto było? czy te róznice są az tak duze w kosztach połaczeń?
-
9. Data: 2009-07-23 12:59:23
Temat: Re: moj wlasny test czasu trwania przenoszenia numeru...
Od: Błażej <b...@i...pl>
Witam.
JA przenosiłem numer z Simplusa do Play Fresh. Cała procedura trwała równo
tydzień. Szóstego dnia otrzymałem informację z salonu Play, że Plus zwolnił
numer, następnego dnia działał "już" w Play.
--
Pozdrawiam.
Błażej
Wszystkie nasze problemy zostały stworzone przez ludzi i mogą zostać przez
ludzi rozwiązane. JFK
http://share.ovi.com/album/mecenas.public
http://zlotemysli.w.interia.pl
-
10. Data: 2009-07-23 13:02:35
Temat: Re: moj wlasny test czasu trwania przenoszenia numeru...
Od: Piotr M <x...@x...pl>
BearBag pisze:
> Aha przenosilem z
> prepaid na prepaid, wiec trzeba dwie wizyty w playu, w abo da sie to
> zalatwic jedną wizytą i sporo krótszym czasie dzieki temu.
A to prawda że Play "zwraca koszta"? Tzn jest taki sam bonus (kwotowy i
minutowy) jak za czasów przenosin płatnych? Tak mnie gościu zapewniał
(Galeria Krakowska).
Moje przeniesienie zostało cofnięte bo zapewne w danych osobowych TT mam
podane 2 imiona (pytał się właśnie o to konsultant Playa), a podałem
jedno. Teraz jakość dojść do nich nie mogę i podpisać papiery na nowo...
--
pzdr, Piotr M
"Najczęstsze kłamstwo w Internecie?
- Szukałem, ale nie znalazłem."