-
71. Data: 2005-05-25 02:26:41
Temat: Re: hosting
Od: kya <k...@m...here.invalid>
On 2005-05-24, Krzysztof Antoń wrote:
[...]
> Ja wiem jedno - jak kogoś kneblują - to wiadomo, że ma coś dopowiedzienia...
Niektórzy kastrują koty z powodu zapachu...
--
////))) Perl - The only language that looks the same :
//|-O-O ) before and after RSA encryption. :
/C| > ( : kya : :
/` _=--` : hell.pl : http://hell.pl/kya/ : Kaja Mikoszewska :
-
72. Data: 2005-05-25 09:30:46
Temat: Re: hosting
Od: Krzysztof Antoń <k...@W...unitron.lublin.pl>
kya wrote:
> On 2005-05-24, Krzysztof Antoń wrote:
> [...]
>> Ja wiem jedno - jak kogoś kneblują - to wiadomo, że ma coś
>> dopowiedzienia...
>
> Niektórzy kastrują koty z powodu zapachu...
Dobra - oto ludzie pokroju bobika, pieczątki podpisy i zgody:
http://info.onet.pl/1103055,11,item.html
--
Krzysztof Antoń
-
73. Data: 2005-05-25 10:26:37
Temat: Re: hosting
Od: Krzysztof Antoń <k...@W...unitron.lublin.pl>
Grzegorz Staniak wrote:
[...]
>> Witaj!
>> Czy Ja napisałem, że Jestem?
>> Wystąpiłem jako kontakt techniczy w całej sprawie, czyż nie?
>
> Problem polegał m.in. na tym, że dla niektórych domen nie występujesz
> nawet w bazie jako kontakt techniczny. M.in. ze względu na zaszłości z
> okresu tego takiego fajnego załatwianie reczy od ręki na telefon/e-mail,
> "jak technik z technikiem".
To występuję jako inny kontakt - np. administracyjny... a jeżeli jako, żaden
to ktoś U WAS przy przepisywaniu zrobił błąd - to chyba oczywiste.
> Powstrzymywałem się trochę od zabierania głosu w tym wątku, ale kilka
> rzeczy Ci powiem:
>
> a) jeśli myślisz, że ci "rozsądni i normalni" technicy zrobili cokolwiek
> w tej sprawie _bez_ uzgodnień z dyrektorem, jesteś w błędzie. To, że
> ktoś w końcu nie czekając na kwit wykonał coś na podstawie e-maila, to
> była właśnie jego decyzja;
Podejrzewam, że pan Bobyk uświadomił sobie jaką głupotę powiedział i się
wycofał - stąd taka sytuacja.
> b) w korytku na kwity na biurku operatora, w segregatorach w szafie leżą
> wielokrotne przykłady załatwiania spraw z opiekunami technicznymi domen
> właśnie w trybie wniosku/wystąpienia - w postaci kwitka z pieczątką
> i podpisem. Jakoś im od tego korona z głowy nie spadła. Nie wiem czy
A czy ich kwitki zależały od sposobu konfiguracji przez was usług?
No i sam teraz powiedz - co w sytuacji gdy zgłosiłem do was PISEMNIE zmianę
mastera dns na nazwę kanoniczną w konfiguracji serwerów dns... czy teraz
jak zmieni sie u mnie - to i u Was, czy też znowu będzie trzeba dostarczać
kolejne pisma... i niby jak mają być zatytułowane?
> jesteś tego świadom, ale jest to w cywilizowanym świecie dość powszechny
> sposób załatwienia spraw między firmami. Niezależnie od tej Twojej awersji
A to Ciekawe. Pieczątkę można w kilka minut podrobić - zależnie od
technoligii w jakiej ma być wykonana.
W sprawie domen .com i .net nie wszyszedł ani nie przyszedł żaden list
opatrzony pieczątką! To chyba coś znaczy...
Kto zatem jest bardziej poważny - ktoś kto GDY ŚWIADCZY USŁUGI drogą
elektroniczną - wystarcza mu potwierdzenie taką drogą; czy też ktoś kto
używa metod z przed ponad 15 lat (pieczątka, podpis, fax...)
> do pieczątek i podpisów, sam zapewne podpisujesz umowy ze swoimi klientami
> i przy pomocy pism regulujesz z nimi różne sprawy: jeśli tak, Twoje święte
> oburzenie na biurokrację zaczyna wyglądać na hipokryzję, jeśli nie -
> zastanowiłbym się na Twoim miejscu, czy _Ty_ traktujesz swoich klientów
> poważnie; nie wspomnę nawet o tym, że mógłbyś zadbać o ich wygodę sam
> wykupując przeznaczone dla nich domeny, co robi wielu współpracujących
> z LubMANem operatorów;
Pieczątka istnieje w naszej firmie właśnie dla ludzi z poprzedniej epoki :-)
Podpisujemy się na kwitkach - i to uważam za wystarczające...
I teraz jeszcze raz zrozum o co chodzi w całej sprawie - chodzi o usługę
świadczoną przez was - która NIE DZIAŁA POPRAWNIE z WASZEJ WINY!
To była prośba o jej POPRAWIENIE a nie było to coś o ROZKONFIGUROWANIE
usługi DZIAŁAJĄCEJ... to jest OGROMNA różnica.
I chyba tego właśnie dyrektor Bobyk zrozumieć i pojąć nie może...
... bo technicy zrozumieli od razu w czym rzecz, a co do
techników/operatorów - to bez nazwisk!
> c) niezależnie od Twojej opinii na temat stosowania pism z pieczątkami
> w korespondencji między firmami, Twoje zachowanie wobec LubMANa zakrawa na
> pieniactwo, a wystąpienia w tym wątku, na publicznym forum, stanowią
> jaskrawy przykład nie tylko pieniackiego podejścia, ale i
> niekontrolowanego, agresywnego chamstwa. Obrażasz ludzi których nie znasz,
Znam wszystkich a wszyscy tam znają Mnie - i dlatego właśnie nie rozumiem
dlaczego nie można było tego normalnie zmienić; i jeszcze raz napiszę -
usługi ktora NIE DZIAŁAŁA Z WASZEJ WINY!
Niektórzy ludzie już przeszli na tamten świat właśnie dlatego, że ktoś stara
się trzymać zasad wyznaczonych przez ludzi którzy zupełnie nie znają się w
czym rzecz...
http://info.onet.pl/1103055,11,item.html
Nie pojechała - bo to niezgodne z jakimiś tam procedurami!
Pojmij proszę w końcu taką drobną rzecz... mi zależało na tym, żeby to
działało - a niedziałało Z WASZEJ WINY. Skoro już nawet w takiej sytuacji -
rozwiązanie zajmowało ci mniej niż 2 minuty - wystarczyło to zrobić - a
pismo miałbyś CHWILĘ PÓŹNIEJ, jeżeli FAKTYCZNIE komuś jest to do
CZEGOKOLWIEK potrzebne.
> insynuujesz jakieś wyssane z palca nonsensy, zachowujesz się poniżej
> krytyki. Nie popieram buzdyganizmu, ale w tym przypadku ucieszyłbym się,
> gdybyś poniósł tego normalne konsekwencje.
Tak? A jakie niby. Ja sądzę, że ktoś kto chciał zrozumieć przekaz to i tak
zrozumiał, niezależnie od Maciuszków i innych - co nie zwracają uwagi na
treść a tylko formę lub nawet tylko na nazwisko...
> Wydawałoby się, że te 10 lat to dość, żeby dorosnąć. Wygląda na to, że
> jednak nie dla wszystkich.
Szczerze to 11 lat... tyle, że wtedy nie było panaa Bobyka i DLATEGO WŁAŚNIE
wszystko chodziło bardzo dobrze, sprawnie - każda sprawa była załatwiona od
ręki! I co jest w tym przypadku jest poważnym traktowaniem klienta? Kazać
mu pisać pisma w bzdurnych sprawach?!
I jeszcze raz zauważ, że CHODZI O WASZ BŁĄD a nie o zmianę z mojej strony!!!
Z poważaniem,
--
Krzysztof Antoń
-
74. Data: 2005-05-25 14:23:19
Temat: Re: hosting
Od: "User" <u...@r...pl.invalid>
.:\:/:.
+-------------------+ .:\:\:/:/:.
| PLEASE DO NOT | :.:\:\:/:/:.:
| FEED THE TROLLS | :=.' - - '.=:
| | '=(\ 9 9 /)='
| Thank you, | ( (_) )
| Management | /`-vvv-'\
+-------------------+ / \
| | @@@ / /|,,,,,|\ \
| | @@@ /_// /^\ \\_\
@x@@x@ | | |/ WW( (
-
75. Data: 2005-05-25 14:36:24
Temat: Re: hosting
Od: Krzysztof Antoń <k...@W...unitron.lublin.pl>
Neas wrote:
> Krzysztof Antoń pisze:
>>> I nie można było tak od razu? ;)
>>
>> Można, tylko trzeba ochłonąć - a wtedy się tak dobrze już nie pisze. :)
>> W każdym razie - sam powiedz - czy nie mam racji?
>
> MSZ w dzisiejszych czasach wypadałoby, żeby umożliwili obsługę takich
> rzeczy jak delegacja domeny via WWW, automatycznie, po zalogowaniu.
>
> A jeśli tego jeszcze nie mają, to mogliby robić tak jak np. Polpak z
> delegacją domeny odwrotnej -- oni bodajże wymagają podania nr-u umowy
> i/lub (nie pamiętam) nr-u bilingowego, ale można załatwić to normalnie,
> mailem.
O widzisz! Jednak w dużo większych i poważniejszych firmach takie sprawy
załatwia się odpowiednimi ilościami papierów - czyli umowa na papierze, a
reszta - email/web :)
Nawet Budynek TPSA w Lublinie, nie mówiąc juz o całej firmie, jest wiekszy
niż pomieszczenie "firemki" pana Bobyka.
> Załatwianie takich spraw via faksy przypomina raczej wczesne lata 90-te
> ubiegłego wieku.
No właśnie, jednak stare czasy nie wszystkim przeszły... i to właśnie jest
problem polskiego internetu no i nie tylko internetu. Ludzi, którzy
wymuszają za duże ilości papierów należy... wiecie co (jeden człowiek dziś
zmarł w wyniku działania służbistki "lekarki" [']).
> Z drugiej strony MSZ zwykły e-mail czy telefon z prośbą nie wystarczy,
> żeby być pewnym że prosi o to osoba, która ma odpowiednie uprawnienia.
> Zgadzam się, że kiedyś (10 lat temu?) mogło to być wystarczające (ale nie
> będę ciągnął tego wątku, bo to nie były 'moje czasy'), jednak zauważ że
> wtedy nadużycia nie były tak częste jak teraz.
No dobrze, ale zawuaż, że ta zmiana miała na celu usunięcia AWARII powstałej
z ICH WINY! Czy na to tez trzeba pisma i czekać skoro sprawa jest po prostu
najzwyczajniej w świecie absolutnie OCZYWISTA??
> Podsumowując: MSZ autoryzacja po głosie przez telefon jest tak samo zła
> jak zmuszanie do wysyłania faksów z pieczątkami w takiej sprawie, tyle że
> te dwa pomysły są umiejscowione na przeciwnych krańcach bezsensu. :) Są na
> to inne, dobre, sprawdzone sposoby, o których napisałem wyżej.
po głosie - w błachych sprawach jak się ludzie znają - to naprawdę mnożenie
papierologii jest ZUPEŁNIE zbędne. I o to właśnie chodzi... no a skoro Pan
Bobik chce w każdej sprawie takie pismo, to korzystanie z jego usług jest
NIEZWYKLE UCIĄŻLIWE - i o to własnie mi chodzi. I jest uciążliwe WŁASNIE za
sprawą PANA BOBIKA, bo nie zależnie od tego co powiedział g...@w...pl -
to techników mają naprawdę rozsądnych.
--
Krzysztof Antoń
-
76. Data: 2005-05-25 15:43:53
Temat: Re: hosting
Od: kya <k...@m...here.invalid>
On 2005-05-25, Krzysztof Antoń wrote:
> kya wrote:
> > On 2005-05-24, Krzysztof Antoń wrote:
[...]
> >> Ja wiem jedno - jak kogoś kneblują - to wiadomo, że ma coś
> >> dopowiedzienia...
> > Niektórzy kastrują koty z powodu zapachu...
> Dobra - oto ludzie pokroju bobika, pieczątki podpisy i zgody:
[...]
...a niektórzy po to, żeby powstrzymać pewne geny. Chyba czas
nakarmić scorefile. Twoje zachowanie jest nie do przyjęcia.
--
////))) Reality is for people who cannot cope with science fiction. :
//|-O-O ) :
/C| > ( : kya : :
/` _=--` : hell.pl : http://hell.pl/kya/ : Kaja Mikoszewska :
-
77. Data: 2005-05-25 22:45:56
Temat: Re: hosting
Od: Grzegorz Staniak <g...@w...pl>
... W dole szumi rzeka, w górze fruwa ptak
A Krzysztof Antoń sobie idzie i śpiewa sobie tak:
[---]
> I jeszcze raz zauważ, że CHODZI O WASZ BŁĄD a nie o zmianę z mojej strony!!!
Nie wiem skąd wziął Ci się pomysł, że zmiana łącza w Twojej firmie to błąd
LubMANa. Proponowane przez Ciebie używanie nazw domenowych zamiast adresów IP
w definicjach serwerów slave to w bindzie błąd składniowy uniemożliwiający
uruchomienie usługi. Technicy LubMANa nie proponują ani nie sugerują
ustawiania serwerów slave na lubmanowskich DNSach, jest to za każdym razem
decyzja klienta rejestrującego domenę. Fakt, że dla niektórych domen o które
poszło nie jesteś nawet kontaktem technicznym może być spowodowany
niedopatrzeniem personelu LubMANa z okresu załatwiania spraw "na telefon", ale
nie musi. Równie dobrze może chodzić o zmiany w firmach klientów czy opiekunów
technicznych tych domen.
To jest ostatni list jaki piszę w tej sprawie, już tylko z poczucia obowiązku,
ponieważ uważam, że na polipie powienien zostać poza Twoją dezinformacją
również ślad stanowiska drugiej strony. Niezależnie od całego tego
przedstawienia jakie tu urządziłeś, sprawa domen z listy w niektórych
przypadkach wymaga wyjaśnienia. Obawiam się, że nie załatwisz tego inaczej,
niż poprzez korespondencję z nami i klientami, jak najbardziej z użyciem
papieru, podpisów i pieczątek.
Apelujących o niedokarmianie trolla przepraszam, EOT.
--
Grzegorz Staniak <gstaniak _at_ wp [dot] pl>
-
78. Data: 2005-05-26 00:33:42
Temat: Re: hosting
Od: Krzysztof Antoń <k...@W...unitron.lublin.pl>
Grzegorz Staniak wrote:
> ... W dole szumi rzeka, w górze fruwa ptak
> A Krzysztof Antoń sobie idzie i śpiewa sobie tak:
> [---]
>> I jeszcze raz zauważ, że CHODZI O WASZ BŁĄD a nie o zmianę z mojej
>> strony!!!
>
> Nie wiem skąd wziął Ci się pomysł, że zmiana łącza w Twojej firmie to błąd
> LubMANa. Proponowane przez Ciebie używanie nazw domenowych zamiast adresów
> IP w definicjach serwerów slave to w bindzie błąd składniowy
> uniemożliwiający uruchomienie usługi.
Ty chyba nadal nie rozumiesz w czym rzecz. Pan Bobyk chciał pismo - dostał
pismo. (...). Skoro napisałem Ci nazwę domenową - to sobie ją konwertujesz
na IP... jak zadzwonie ze zmianą - to poprawisz znowu - bo tak jest na
piśmie - to chyba oczywiste, prawda?
> Technicy LubMANa nie proponują ani
> nie sugerują ustawiania serwerów slave na lubmanowskich DNSach, jest to za
> każdym razem decyzja klienta rejestrującego domenę.
Miało być bez nazwisk i tak pozostanie. Jeden z nich powiedział, że mogę tak
wpisać i tyle - inicjatywa wyszła z jego strony... może po prostu usuń te
zapisy, poinformuj Mnie (jako kontakt techniczny) i firmy o tym odrębym
pismem DLA KAŻDEJ zmienianej domeny i będzie wszystko w porządku.
Napisz, że usługa jest nieaktualna i w związku z tym proszę o zmianę u
siebie takiego a takiego wpisu - wtedy problem zniknie... no ale ja też
chcę na to pisma, a co ;)
> Fakt, że dla
> niektórych domen o które poszło nie jesteś nawet kontaktem technicznym
> może być spowodowany niedopatrzeniem personelu LubMANa z okresu
> załatwiania spraw "na telefon", ale nie musi. Równie dobrze może chodzić o
> zmiany w firmach klientów czy opiekunów technicznych tych domen.
A masz te zmiany potwierdzone pismem? Bo jak nie - to albo jesteście
niekonsekwentni albo właśnie wymóg nadmiaru pism robi wam bajzel a nie ich
brak...
> To jest ostatni list jaki piszę w tej sprawie, już tylko z poczucia
> obowiązku, ponieważ uważam, że na polipie powienien zostać poza Twoją
> dezinformacją również ślad stanowiska drugiej strony. Niezależnie od
> całego tego przedstawienia jakie tu urządziłeś, sprawa domen z listy w
> niektórych przypadkach wymaga wyjaśnienia. Obawiam się, że nie załatwisz
> tego inaczej, niż poprzez korespondencję z nami i klientami, jak
> najbardziej z użyciem papieru, podpisów i pieczątek.
> Apelujących o niedokarmianie trolla przepraszam, EOT.
To właśnie najlepiej ukazuje podejście lubmanu do klientów...
W SŁUSZNEJ sprawie wystąpiłem i tak zostałem potraktowany - no cóż, nie
używajcie lubmanu, chyba, że musicie mieć tam domene.. no i ta sprawa
Bobika z siecią w której ma udziały i sam sobie sygnał sprzedaje używając
nie całkiem własnego sprzętu...
--
Krzysztof Antoń
-
79. Data: 2005-05-26 09:38:51
Temat: Re: hosting
Od: Kira <c...@e...pl>
Re to: Krzysztof Antoń [Wed, 25 May 2005 12:26:37 +0200]:
> Ja sądzę, że ktoś kto chciał zrozumieć przekaz to i tak
> zrozumiał
No. Przekaz zostal zrozumiany bardzo dobrze: upewnic sie
przed podpisaniem umowy z klientem, ze ten klient to nie
jestes przypadkiem Ty ;)
Kira