-
21. Data: 2010-03-24 17:42:17
Temat: Re: gupie baby nie potrafią skręcać w lewo...
Od: "neelix" <a...@w...pl>
Użytkownik "Krzysiek Kielczewski" <k...@g...com> napisał w
wiadomości news:slrnhqkdal.3ro.krzysiek.kielczewski@krzyk.sail-
ho.pl...
> On 2010-03-24, neelix <a...@w...pl> wrote:
>
>>> Ogólnie rzecz biorąc, mnie, babę, baby na drodze dużo częściej
>>> denerwują -
>>> jeżdżą za wolno bądź robią śmieszne rzeczy na parkingu (i chronicznie
>>> nie
>>> odróżniają 'stop' od 'ustąp pierwszeństwa') niż faceci. Mężczyźni
>>> natomiast dużo częściej prowokują niebezpieczne sytuacje (szczególnie
>>> związane z pierwszeństwem przejazdu bądź wyprzedzaniem (czy o zgrozo
>>> byciem wyprzedzanym)).
>> Ja doświadczyłem takiej, która odróżniła stopa od ustąp. Ja spod stopa
>> skręcałem w prawo, a ona spod ustąp w lewo. Co ona się namachała łapami i
>> naruszała gębą, że ja miałem stopa a śmiałem jej nie ustąpić.
> Ale pamiętacie, że znak "STOP" również oznacza nakaz ustąpienia
> pierwszeństwa?
Ale pamiętacie komu?
neelix
-
22. Data: 2010-03-24 18:59:08
Temat: Re: gupie baby nie potrafią skręcać w lewo...
Od: Zbylut <Z...@N...zzz>
Kaja napisal(a):
> jeżdżą za wolno bądź robią śmieszne rzeczy na parkingu (i chronicznie nie
> odróżniają 'stop' od 'ustąp pierwszeństwa') niż faceci. Mężczyźni natomiast
> dużo częściej prowokują niebezpieczne sytuacje (szczególnie związane z
to stara prawda, że faceci powodują wypadki z brawury, a kobiety z głupoty.
--
pozdrawiam, Zbylut
* Usenet news. Learn what you know, share what you don't *
-
23. Data: 2010-03-24 19:55:38
Temat: Re: gupie baby nie potrafią skręcać w lewo...
Od: "Kaja" <o...@o...pl>
Użytkownik "neelix" <a...@w...pl> napisał w wiadomości
>> Ogólnie rzecz biorąc, mnie, babę, baby na drodze dużo częściej
>> denerwują - jeżdżą za wolno bądź robią śmieszne rzeczy na parkingu (i
>> chronicznie nie odróżniają 'stop' od 'ustąp pierwszeństwa') niż
>> faceci. Mężczyźni natomiast dużo częściej prowokują niebezpieczne
>> sytuacje (szczególnie związane z pierwszeństwem przejazdu bądź
>> wyprzedzaniem (czy o zgrozo byciem wyprzedzanym)).
> Ja doświadczyłem takiej, która odróżniła stopa od ustąp. Ja spod stopa
> skręcałem w prawo, a ona spod ustąp w lewo. Co ona się namachała łapami i
> naruszała gębą, że ja miałem stopa a śmiałem jej nie ustąpić.
> neelix
To odróżnianie zazwyczaj sprowadza się do gwałtownego hamowania przed
skrzyżowaniami, rondami (przy doskonałej zazwyczaj widoczności pustki
dookoła).
Pozdrowienia, Kaja
-
24. Data: 2010-03-24 22:53:12
Temat: Re: gupie baby nie potrafią skręcać w lewo...
Od: "Yogi\(n\)" <y...@t...pl>
Użytkownik "Jackare" <j...@i...pl> napisał w wiadomości
news:hocdt6$n7m$1@news.interia.pl...
> Koszmar jakiś...
Nie, może nie koszmar, ale coś jest na rzeczy ;-)
Pracuję w firmie, w której doskonała większośc pracowników, to kobiety -
facetów jest kilkunastu, wszystkich zaś ponad sto osób. Sporo z nich
przyjeżdża do pracy samochodem. To, jak parkują, stanowić może temat
niejednej opowieści sensacyjnej, a i kilka horrorów by się dało nakręcić.
Mistrzyni parkowania staje naprzeciw mojego okna - z reguły zajmuje tylko
dwa miejsca parkingowe, ale kiedy sie spieszy - bez problemu potrafi zająć i
trzy, a zderzak wystaje przy tym w taki sposób, że przejżdżający dalej muszą
ja omijać łukiem. I tak jest nieźle, bo teraz ma fiestę, ale przedtem
męczyła sierrę czy granadę i w tamtym wypadku często poza parking wystawało
nawet pół samochodu.
Pani w czarnym clio zostawia auto bez hamulca i na luzie - w zimie
dwukrotnie przejchało kilka metrów, na szczescie obeszło sie bez uszkodzeń,
ale dość skutecznie zablokowało wyjazd z parkingu absolutnie wszysktim
innym. Jest piękna (naprawdę!), więc wszyscy jej wybaczają. Pani w tico
chyba ze trzy razy przestawialismy auto (to nie problem dla czterech
facetów) bo blokowała wjazd (dodam tylko, że na prośbe o przestawienie
samochodu nie reagowała, dopóki po takim przestawieniu nie musiała wsiadac
od strony pasażera). Pani w audi A3 specjalizuje się w takim ustawianiu
samochodu, żeby przejechać można było tylko po złożeniu jej lusterka - co
nie stanowi problemu przy wyjeżdżaniu, bo można otworzyc okno i sięgnąć
łapą, ale przy wjeżdżaniu kończy się złożeniem lusterka wjeżdżającego i
wyłamaniem luserka w audi. Pani w astrze nie ma takich problemów, bo prostu
staje na wjeździe i zostawia w oknie kartkę z numerem komórki - choć na
parkingu jest jeszcze kilka miejsc, z których mogłaby skorzystać.
Absolutna mistrzyni (już nie pracuje, to było gdzies w 2003-2004 roku) to
pani, która rozwaliła auto w dniu kiedy zaczęła jeździć - w drodze do pracy.
Po naprawie "cieszyła się" nim dwa dni, bo znów rozwaliła (zanim dotarła do
pracy). Nie zraziło to jej i kilku tygodniach (a gdzieś mniej więcej po
dwóch miesiącach od zakupu samochodu) byłem świadkiem jej wyjazdu z
parkingu. Stała świeżo polakierowanym (wtedy dwukrotnie) seatem cordobą koło
krawężnika i wyjeżdżając nie odbiła w lewo (jak rozumiem tak zamierzała i
było to jedyne logiczne posunięcie) tylko w prawo, co spowodowało
przysmażenie sprzęgła (cięzko jej było wyjechać, ale w końcu sie udało) i
wjechanie na krawężnik. Zjechała z niego dość gwałtownie, bo nie zdjeła nogi
z gazu po intensywnym wjeżdżaniu na krawężnik, co spowodowało mocne dobicie
do krawężnika i urwanie prawej strony zderzaka (dość nisko zawieszony ten
seat). Troche to panią zdenerwowało i zdeprymowało, nie na tyle jednak, by
np. zatrzymać się, obejrzeć straty, a nawet zdjąć nogę z gazu, bo jednym
płynnym ruchem w pół sekundy poźniej przywaliła tylnym zderzakiem w róg
sąsiedniego budynku. Odjechała wlokąc za sobą urwany zderzak z tyłu i
sterczący przedni. Niedługo potem zwolniła się, ale jeśli nadal jeździ, to
drżyjcie!
Wiem, faceci tez popełniają idiotyzmy za kółkiem (ja też) - ale to co robią
kobiety na parkingach, stawia mi resztki włosów na głowie.
Acha - jeszcze jest pani Jola ;-0 To wyjątkowa osoba, łącząca urodę, urok
osobisty, infantylność z wyjątkowym brakiem wyobraźni i - ujmę to naprawdę
delikatnie - brak inteligencji z wyjątkową głupotą. Coś jak Jola Rutowicz,
tylko ładniejsza. Ma bogatego męża, więc pracuje w zasadzie hobbystycznie i
chyba tylko dlatego, że mąż to kolega szefa. Mąż kupił jej w zeszłym roku
nówkę mondeo. Jeździła nim do pracy i po dziecko z przedszkola. Przez jakiś
tydzień, bo po tygodniu staranowała radiowóz, gliniarze chcieli ją
zatrzymać, bo jechała lewym pasem na dwupasmówce - dlatego wrzuciłem ją do
kategorii "mistrzynie parkowania".
--
Yogi(n)
-
25. Data: 2010-03-24 23:01:57
Temat: Re: gupie baby nie potrafią skręcać w lewo...
Od: "Jackare" <j...@i...pl>
Użytkownik "Yogi(n)" <y...@t...pl> napisał w wiadomości
news:hoe2aa$iam$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>
no to ja wykonam w ciągu kilku najbliższych dni kilka fotek mojego podwórza
do quizu "zgadnij którym autem jeździ kobieta :) Filmów kręcić nie będę bo
musiałbym na nią polować a i tak nie uwierzylibyście że to nie ustawiane....
--
Jackare
-
26. Data: 2010-03-25 08:00:05
Temat: Re: gupie baby nie potrafią skręcać w lewo...
Od: Grejon <g...@g...pl>
Jackare pisze:
[ciach]
Kiedyś na moich oczach kobieta z mojej lewej przejechała na pełnym gazie
przez skrzyżowanie równorzędne. Gdybym ruszył to z jej Seicento nie było
by co zbierać :(
Ps. I sorry za odpisywanie na priva.
--
Grzegorz Jońca GG: 7366919 JID:g...@j...aster.pl
Mazda 6 2.0 zaolejona Kombi
PMS+PJS*+pM-W+P+:+X++L+B+M+Z++TW-CB++ASB+
-
27. Data: 2010-03-25 08:19:11
Temat: Re: gupie baby nie potrafią skręcać w lewo...
Od: "Kaja" <o...@o...pl>
Użytkownik "Yogi(n)" <y...@t...pl> napisał w wiadomości
>> Koszmar jakiś...
> Nie, może nie koszmar, ale coś jest na rzeczy ;-)
> Pracuję w firmie, w której doskonała większośc pracowników, to kobiety -
> facetów jest kilkunastu, wszystkich zaś ponad sto osób. Sporo z nich
> przyjeżdża do pracy samochodem. To, jak parkują, stanowić może temat
> niejednej opowieści sensacyjnej, a i kilka horrorów by się dało nakręcić.
Do mistrzyń parkowania zaliczyłabym też panią, która jest przyczynkiem
jedynej mojej stłuczki. Czyli jadę spokojnie ulicą, zatrzymuję się za dwoma
samochodami z któych pierwszy gdzieś tam skręca, zerkam w lewo i widzę
zaparkowaną przodem do chodnika toyotę. Pani ma włożony wsteczny, widzę jak
patrzy w prawo, patrzy w lewo, dodaje gazu i z pełnym impetem wjeżdża we
mnie. Do tyłu zapomniała spojrzeć.
Lewa strona mojego autka cała do wymiany, ja w stanie permanetnego szoku,
pani w stanie permanetnej paniki. Ech...
Pozdrowienia, Kaja